Skocz do zawartości

<WSZYSTKO O SUZUKI DR 350>


Rekomendowane odpowiedzi

Przymierzam się właśnie do zakupu takiego bike-a...jeśli więc jesteście eks bądz aktualnymi posiadaczami tego modelu Suzuki to dajcie znać czy warto wydać 5-7 tys. na tą 350-tkę z początku lat 90-tych.A tak na marginesie... może się mylę, ale odnoszę wrażenie że stosunkowo mało tych sprzętów jest na naszym rynku...fakt?...czy tylko złudzenie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szukałem...szukałem i faktycznie znalazłem małe co-nie-co...tyle że ciągle czuję niedosyt informacyjny :) z reguły testy w gazetkach albo wypowiedzi na forum nie są zbyt 'kaloryczne'...najlepszy test który widziałem póki co był w Motorradzie z 1993r.(porównawczy<XT kontra DR>,sporo pomiarów testowych itd)...chłopaki ewidentnie wykazali np. że 350-ka Yamahy ma na noc w konfrontacji z Dr-ką...bardzo fajny teścik był też kiedyś w 'FB'...Ok zmykam drążyć temat dalej :twisted: :D

 

PS: P r o ś b a : Jeśli zajrzy tu kiedyś jakiś fanatyk dr-ki niech zostawi tu swój ślad...chętnie pogadam z kimś kto ma spore doświadczenie z tym modelem SUZUKI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój bracki jeździł kiedyś na DR350 z 4 latka. Nie miał w tym czasie ani jednej usterki, choć dużo jeździł na kostce w terenie (teraz ma KTM). Tj. miał tylko takie awarie, które sam spowodował glebą czy zahaczeniem o jakieś drzewo czy cuś. Na krótsze wycieczki i miasto też fajny sprzęt był - wystarczająco mocny, żeby odsadzać auteczka ze świateł z kretesem, a przy tym bardzo zwinny. Na dłuższe trasy ani ja ani on się tym sprzętem nie wybieraliśmy, choć podobno niektórzy to praktykują.

Generalnie sprzęt uznaliśmy za fajny i niezawodny. Do amatorskiego endurowania daje radę elegancko.

Mnie to moto przekonało do tego stopnia, że teraz jeżdżę na DRZ400. I też jestem zadowolony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siema, ja rowniez interesuje sie tym motocyklem 8) wiele juz wiem a jeszcze wiecej nie wiem. mam na poczatek 2 pytanka:

 

1.ile wazy "na sucho" DR350>S<? rozne zrodla mowia inaczej: jedne ze 118kg drugie ze 130kg jak jest na prawde?

 

2.gdzies czytalem ze do jazdy w terenie z dr350 mozna odkrecic 15kg zbednych czesci 8O prawda to?

 

ps.mam zeskanowany 3-stronny opis tego motocykla ze swiata motocykli 4.2001. jak ktos jest zainteresowany to niech poda adres mailowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cosmo... >dzięki za twoją opinię...Dzida> co do twoich pytanek o masę to faktycznie czasami ciężko jest ustalić precyzyjnie ile ważą niektóre wersje...poprostu gama roczników i wersji jest tak duża że nawet w obrębie S-ki mogą być wachnięcia ... ja narazie wygrzebałem tyle(trzeba też wziąć pod uwagę że w niektórych gazetkach,katalogach itp. mają miejsce czasami różnego rodzaju przekłamania albo podają wartości orientacyjne) :

 

DR 350(spotkałem się też z nazwą DR350R)-ta wersja miała m.in plastikowy zb.paliwa,lżejsze koła,inny gaznik i nie miała akumulatora.Ważyła 113 kg w stanie got.do jazdy(!)...szkoda że nie ma ich na naszym rynku.

DR 350S np.90-92 141 kg (wersja z kikstarterem)rozkład tej masy to 45%front,55% tył

DR 350E brak danych narazie (wersja z kopką i elek.rozrusznikiem)

DR 350SE modele np.94-96 141 kg <130 na sucho>(wersja z rozrusznikiem elek.ale bez kopniaka)

DR 350SHC(lub SH) 92-95 na sucho 124kg<got.do jazdy podobno 146 kg> (wersja z upside-ami oraz regulacją wys. siedzenia< 40mm>;rozruch nożny)

 

*: roczniki podałem w taki sposób bo nie poznałem jeszcze całej historii tego moto,a trzeba sie liczyć z tym że na przestrzeni lat mogły być tak jak już wspomniałem jakieś wachnięcia na masie spowodowane różnego rodzaju drobnymi zmianami.

 

Co do mnie...to mam pewne obawy jeśli chodzi o moc tego maleństwa(przesiadka z hornetki)...no ale zobaczymy jak to będzie,w terenie pewnie ok...gorzej na asfalcie. Jak to widzicie enduromaniacy ? ...dodam jeszcze że to moje pierwsze enduro,a wyczynu w tym sektorze motocykli nie mam zamiaru uprawiać. Powinno być więc spoko moim zdaniem :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie chcesz uprawiać wyczynu, to IMO moc w teren wystarczy. Na drodze - dobrze uzbroić się w cierpliwość po takim nakedzie, bo czas pomiędzy winklami w zasięgu wzroku może znacznie się wydłużyć :D

DRZ jest mocniejsza od DR, a osobiście regularnie narzekam na brak mocy na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdziłem jeden zezon na tym moto, dokładnie dr350s z 91r z kopniakiem

Moto waży rzeczywiście około 140kg, choć dość leciwy był bardzo wdzięczny, praktycznie bezawaryjny. Jedyne z czym były problemy to drobne wycieki oleju z silnika a poza tym moto poprostu jeździł (głównie w terenie) i się nie psuł. Moim zdaniem bardzo dobry motor do nauki enduro.

Pozdrawiam :namoto:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzida jak tam poszukiwania DR-ki :?: :banghead: ...ja ostatnio przemierzyłem ponad pół tysiaka żeby zobaczyć pisankę do remontu...także troszkę się sparzyłem i zniechęciłem do szukania poza moim województwem.Ale spoko to już historia i poszukiwania znowu ruszyły pełną parą :evil: ...A tak na marginesie to pamiętacie jeszcze taką dr-kę z allegro sprzed chyba około 2 tygodni...'97,pierwszy właściciel,Rybnik,cena 9,5 :arrow: oglądałem ją i była naprawdę ok,wizualnie bardzo świeża,silnik do jazdy itd...no ale pech ktoś był szybszy i pojechała chyba do Poznania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się :!: Od około 12 godzin jestem już szczęśliwym właścicielem Dr-ki 350 shc'93 :) :( ;) ...do tego sztuka jest naprawdę zadbana więc moja radość jest tym większa.Silniczek pyka aż miło,wszystko full orginał...poprostu widać że poprzedni właściciel użytkował moto okazjonalnie i do tego żadko zjeżdżał w ogóle z asfaltu.Naprawdę jestem pod wrażeniem ;) ...teraz jeszcze tylko papierki,kostka i GO :!: :!: :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jestem posiadaczem Suzuki DR125 z 89' (Z KOPANIKIEM)

i jezdze na niej nie cale pol roku ale jedyne co zrobilem to wymienilem olej i filtr oleju,

a tak to tylko lac benzynke i w teren :)

jak chcecie zeby moto byl lzejszy to po prostu odkreccie elektryczny rozrusznik - slyszalem ze tak sie czesto robi w maszynach na zawody zeby zrzucic troche wagi

moja Suzi ma rozruch na kopa i to sobie cenie, kolega ma nowszy rocznik i jak w lesie mu zgasl po przylozeniu prawie gleby (uratowal sie noga) to mial problemy z odpaleniem

 

poza tym jak ja swoj motorek wyciagne z garazu (teraz mamy zime) i jest zimny to ssanie przydusze na MAXa i przytrzymam 2 kopy i maszyna juz chodzi, pozniej jak jest rozgrzany to reka nawet odpalic sie da :(

oldschool ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak chcecie zeby moto byl lzejszy to po prostu odkreccie elektryczny rozrusznik - slyszalem ze tak sie czesto robi w maszynach na zawody zeby zrzucic troche wagi

w Rjdach nikt tego nie robi bo rozzusznik czesto moze uratowac sytuacje. np jak motocykl zgaśniej Ci podczas ostrego podjazdu, albo jak podpychasz motopcykl pod górke.

Jak masz zwykłe enduro i chcesz je odchudić to odkrecasz kierunki, stopki pasażera, bagażnik i reszte nie potrzebnych gratów natomiast rozrusznik często sie przydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...