Ucieczka przed radiowozem

[Thomaszek]

Sprawa wyglada tak:

 

Jesli jest jakikolwiek wypadek z udzialem motocyklisty na 99% policja przyzna wine motocykliscie - policjanci z Transita moga sie tlumaczyc, ze koles wykonal nagly manewr, ktorego nie mogli uniknac. Skoro gonili bez kogutow nie mozna tego nazwac poscigiem - byla to ich zwykla jazda. Jesli okazalo sie, ze osoba nie posiadala prawa jazdy - wina ewidentnie stoi po stronie motocyklisty poniewaz nie mial uprawnien do kierowania pojazdem.

 

Co do scigania motocyklistow to w woj. slaskim jest zabrionione rozpoczynanie poscigow za motocyklistami - policjanci robia to na wlasne ryzyko i jesli dojdzie do tragedii sa winni. Maja jednak oni na nich inne sposoby np. pojechanie do motocyklisty nieoznakowanym samochodem na skrzyzowaniu badz odwiedziny pod domem - wtedy moga sie doczepic do wszystkiego a jesli ktos np. nie ma prawka to juz beda klopoty. Rejestracje najczesciej uda im sie spisac - nawet podgieta - na skrzyzowaniu itp. Moga zatrzymac pod domem poniewaz maja juz wszystkie dane osoby.

[Swiniak-Klamot]

Ryży Koń napisał:

A ja ci tłumacze jak komu dobremu że nic nie osiągniesz. Walczyć można jak ma się wszystkie atuty po swojej stronie.

 

 

i to wedlug mnie zamyka temat,bo koleś nie miał prawka i żadne kluczki prawne tego nie zmienią,niestety,tu się nie ma nad czym rozwodzić.pozdrawiam

Witam! Jestem znowu!

Chyba żle mnie zrozumieliście! Ja nie chcę tłumaczyć gościa, który jechał bez prawka, nie chcę, aby mu odpuszczono-chociaż byłoby fajnie! Chodzi mi o to, że w taki sposób nie dokonuje się zatrzymania! I teraz wiem już to na 100%.W końcu znalazłem kogoś, kto wie to na pewno i dysponuje materiałami, które są mi potrzebne. Wiem jak powinno przebiegać zatrzymanie i jak pościg! Wg tego w w.w. sytuacji nie było wcale próby zatrzymania- na stacji są kamery i jak dobrze pójdzie to dostanę kopię kasety.Podjechali i tyle, bez sygnału i bez lizaka, które są wymagane w takiej sytuacji. I nie zgodzę się z wami, że nic się nie stało. Są winni złamania procedury i tak, jak kierujący bez uprawnień powinni zostać ukarani, bo jak im to ujdzie płazem, to będą tak robić ciągle! aż kogoś w końcu zabiją! To nie film i tu bohater nie wstaje po przejechaniu po nim ciężarówką!!!

Natomiast jeśli idzie o pościg to, wg procedur Straży Granicznej(która to wraz z Policją podlega MSWiA) przy pościgu za motocyklem nie można go spychać do rowu, a tym bardziej taranować wozem służbowym.Nie można także przed nim rozwijać kolczatek. Trzeba jechać za nim w bezpiecznej odległości lub wezwać wsparcie w celu stworzenia blokady. Jak walnie w blokadę to jest temu winny-reszta to co innego!

Zdaję sobie sprawę, że to może syzyfowa praca ale trzeba próbować- oni mają nas chronić i powstrzymywać w wyspecyfikowanych sytuacjach przed łamaniem prawa, a nie łamać je z nami! Jeśli tego nie rozumieją lub nie umieją to należy ich zwolnić zanim komuś stanie się krzywda. Mój ojciec też był mundurowy i wiem jak to jest- nie dadzą za łatwo ukarać jednego z nich, ale to nie świadczy, że są poza prawem. Powinni dawać przykład i w związku z tym teoretycznie za takie samo przestępstwo powinni być ukarani surowiej. Ale już dosyć tych dywagacji.

Pozdro dla wszystkich

ja tam tak łatwo się nie poddam!

[Swiniak-Klamot]

szczerze mówiąc też ich trochę rozumiem- wkurza ich fakt,że motocykliści w ich czasami wybrykach są bezkarni, bo prawo zabrania Policji pewnych działań.Ale to ich także chroni. Załóżmy,że ścigają kogoś, taranują i ten ktoś ginie i do tego pasażer ląduje na wózku. Sprawa w sądzie.Pasażer ma dobrego adwokata, ten zauważa,że w prawie naszego kraju niema kary śmierci lub okaleczenia. Ze statystyk dowodzi ile wypadków przy danej prędkości(a w pościgu jest ona raczej duża) kończy się śmiercią lub kalectwem- wg mnie 99%. Tak więc Policjanci powinni wiedzieć,że gdy go staranują a on upadnie, to albo w najlepszym wypadku gips i długa rekonwalescencja albo śmierć. Gdy walą w niego tzn, że godzą się na to i to jest moi kochanijuż przekroczenie kompetencji i przestępstwo przynajmniej z art.160KK(najlżejsze potraktowanie) aż do usiłowania(art.13KK) czynu z art.148KK.

Tak więc procedury chronią ich przed takimi sytuacjami i dlatego należy ich przestrzegać dla własnego dobra!

Pozdro

[Tomek Kulik]

Słuzyłem z Żandarmerii i pamiętam z wykładów o zatrzymaniu i kontroli drogowej, że tak jak wspomniał Świniak - nie wolno stosowac kolczatek ani taranować, spychać samochodem, itp. Należy utrzymać o ile to możliwe kontakt wzrokowy i mówiąc skrótem "zapędzić w kozi róg".

W opisanym wyżej przypadku policjanci narazili bezpodstawnie motocyklistę na utratę zdrowia i życia. Brak prawka nie ma nic do rzeczy. Abstrachując od przepisów o prawie jazdy, w momencie podjęcia interwencji nie wiedzieli jeszcze że nie ma uprawnień.

Fakt że koleś jechał bez uprawnień to jedna, a sposób przeprowzdzenia interewencji to druga para kaloszy.

 

Przypadek ze służby w speckompanii: zatrzymywaliśmy wraz z Policją zadymiarzy na dworcu kolejowym. Zakute dresy leżały poukładane równiutko na chodniku, gdy dowódca rozkazał poprzekręcać zatrzymanych tak by głowy mieli w cieniu budynku. Ponadto sprawdzano czy wszyscy mają poblokowane kajdanki dla zabezpieczenia przed samozaciśnięciem, a straty na ciele dresów musiały być opatrywane natychmiast po opanowaniu sytuacji.

Kolesie najpierw zdemolowali sklep i bufet na dworcu, potem pobili kilka osób. Jednak gdy dostali wpier**ol od policji i wojska musieli być obsłużeni tak by odnieść jak najmniejsze szkody.

Takie są procedury które zostały złamane w przypadku opisanym przez tematodawcę. Prowadzący motocykl powinien dostać mandat za jazdę bez uprawnień, a policjanci zwolnienie ze służby za bezzasadne narażanie życia obywatela. O kantowaniu w opisie maszyny post factum nie wspominając...

[Swiniak-Klamot]

Dzięki Tomaszu za wsparcie!

Koleś miał szczęście jak upadł, no i praktykę, bo przez 5 lat jeżdził Osą-także w zimie i wiedział jak zminimalizować straty po upadku. Jednak to szczęka tak naprawdę go uratowała, bo podobnie jak fura jest nieżle skasowana- nie popękana, ale przetarta. Gościu udał się na obdukcję, dostał skierowanie do szpitala i tam siedzi już drugi dzień, bo go zatrzymali-chyba na obserwację.Ja załatwiam sprawy z Policją i Pomocą drogową, no i zbieram "dane" więc nie miałem czasu podjechać,ale jutro z rana sobie do niego podjadę.

Jeszcze raz dzięki i powodzenia

Oby jak majmniej takich spotkań z władzą

[wojciechnowak]

Dziwi mnie z jaka zacietoscia Ryzy broni policji, wina jest po obu stronach. Motocyklisty taka, ze jechal bez prawka i uciekal.

Psow taka, ze zepchneli go z drogi, narazajac na kalectwo lub smierc.

Kolega chcial pomocy prawnej, a Wy sie wymadrzacie i gdybacie.

 

temat niewart ciagniecia dalej, bo wszystko juz zostalo wyjasnione.

 

ps. Swiniak-Klamot napisz po zakonczeniu sprawy jak sie ona zakonczyla.

[helmet]

Zeby podgrzać jeszcze atmosferę:

paragraf 2.1 Policjant, w celu przeprowadzenia kontroli ruchu drogowego, jest uprawniony do wydania poleceń i sygnałów

2.2 Polecenia i sygnały mogą być wydawane przez policjanta:

1) pieszego

2) znajdującego się w pojeździe i na pojeździe

 

3.2. Policjant nieumundurowany jest uprawniony do zatrzymania kierującego pojazdem wyłącznie na obszarze zabudowanym

 

czyli - w centrum miasta, jeśli krzyknęli na Twojego kolegę z samochodu żeby stanął, to powinien stanąć...

[dofo]

czyli - w centrum miasta, jeśli krzyknęli na Twojego kolegę z samochodu żeby stanął, to powinien stanąć...

 

Z pewnoscia sa okreslone METODY zatrzymywania. Watpie by krzyczenie wystarczylo. Ja mam szybke zamknieta, a policjant nie opuscil szyby - i co - krzyczec sobie moze ile chce. Albo ja jade i jestem 200 metrow od niego to sie moze drzec ile chce.

 

Pamietam, ze bylo miedzy innymi o lizakach - w dzien zwykly, a w nocy musi byc "z zaroweczka". Czy moze inaczej?

[Thomaszek]

Mnie tam palcem zatrzymali...

[dofo]

Troche pogrzebalem i oto wyniki:

 

Opis sposobu zatrzymywania pojazdów przez policjantów

 

1. Zatrzymywanie z chodnika lub pobocza (pieszo) - fot. nr 1a, 1b, 1c, 1d:

 

Policjant, stojąc przodem w kierunku nadjeżdżającego pojazdu, podnosi do góry zgiętą w łokciu prawą rękę (ewentualnie trzymając w niej tarczę do zatrzymywania pojazdów lub latarkę ze światłem czerwonym), a następnie wyprostowuje ją w bok, wykonując ruchy w płaszczyźnie pionowej, wskazując jednocześnie kierującemu miejsce zatrzymania pojazdu.

 

2. Zatrzymywanie z jezdni (pieszo) - fot. nr 2a, 2b:

 

Policjant, stojąc przodem do nadjeżdżającego pojazdu, podnosi do góry zgiętą w łokciu lewą rękę (ewentualnie trzymając w niej tarczę do zatrzymywania pojazdów lub latarkę ze światłem czerwonym), a następnie wyprostowuje ją w bok, wykonując ruchy w płaszczyźnie pionowej, wskazując jednocześnie kierującemu miejsce zatrzymania pojazdu.

 

3. Zatrzymywanie z pojazdu jadącego w tym samym kierunku - fot. nr 3a, 3b, 3c, 3d:

 

Policjant, jadąc na motocyklu, po zrównaniu się z zatrzymywanym pojazdem podnosi do góry zgiętą w łokciu prawą rękę w rękawicy z białym mankietem lub trzymając tarczę do zatrzymywania pojazdów albo latarkę ze światłem czerwonym, a następnie wyprostowuje ją w bok, wykonując ruchy w płaszczyźnie pionowej. Policjant siedzący po prawej stronie kierującego samochodem, po zrównaniu się z zatrzymywanym pojazdem przez otwarte prawe przednie okno podaje sygnał do zatrzymywania wyciągniętą na zewnątrz prawą ręką trzymającą tarczę do zatrzymywania lub latarkę ze światłem czerwonym, wykonując nią ruchy w płaszczyźnie pionowej.

 

Uwaga:

Sygnał do zatrzymywania pojazdu może być podawany również przez policjanta kierującego samochodem przez otwarte lewe okno, wyciągniętą na zewnątrz lewą ręką trzymającą tarczę do zatrzymywania pojazdów lub latarkę ze światłem czerwonym, wykonując nią ruchy w płaszczyźnie pionowej aż do ugięcia ręki ponad dach samochodu.

 

4. Zatrzymywanie z pojazdu jadącego z przeciwnego kierunku - fot. nr 4a, 4b, 4c, 4d:

 

Policjant, jadąc na motocyklu w kierunku przeciwnym do zatrzymywanego pojazdu, podaje sygnał do zatrzymania wyciągniętą w górę zgiętą w łokciu lewą ręką w rękawicy z białym mankietem lub trzymającą tarczę do zatrzymywania pojazdów albo latarkę ze światłem czerwonym, a następnie wyprostowuje ją w bok, wykonując ruchy w płaszczyźnie pionowej.

 

Policjant kierujący samochodem sygnał do zatrzymania pojazdu nadjeżdżającego z przeciwnego kierunku podaje lewą ręką wyciągniętą na zewnątrz przez otwarte lewe przednie okno, trzymając tarczę do zatrzymywania pojazdów albo latarkę ze światłem czerwonym, wykonując nią ruchy w płaszczyźnie pionowej.

 

Uwaga:

Sygnał do zatrzymania pojazdu jadącego z przeciwnego kierunku może być podawany przez policjanta siedzącego obok kierującego radiowozem prawą ręką wyciągniętą przez otwarte prawe przednie okno, trzymając tarczę do zatrzymywania pojazdów albo latarkę ze światłem czerwonym, wykonując nią ruchy w płaszczyźnie pionowej aż do ugięcia ręki ponad dach samochodu.

 

§ 109. 1. Sygnał oznaczający nakaz zatrzymania pojazdu jest dawany:

 

1) w warunkach dostatecznej widoczności - tarczą do zatrzymywania pojazdów,

 

2) w warunkach niedostatecznej widoczności - tarczą do zatrzymywania pojazdów ze światłem odblaskowym lub światłem czerwonym albo latarką ze światłem czerwonym.

 

2. Tarcza do zatrzymywania pojazdów, o której mowa w ust. 1, ma kształt czerwonego koła z białym obrzeżem.

 

3. Umundurowany policjant, inspektor Inspekcji Transportu Drogowego, żołnierz Żandarmerii Wojskowej i żołnierz wojskowych organów porządkowych mogą w warunkach dostatecznej widoczności dawać sygnał do zatrzymania pojazdu samą ręką.

 

§ 111. 1. Sygnał dźwiękowy dawany przez osobę kierującą ruchem lub uprawnioną do jego kontroli jest sygnałem ostrzegającym uczestników ruchu lub zwracającym uwagę na inne sygnały albo polecenia.

 

2. Jadący pojazdem samochodowym policjant, inspektor Inspekcji Transportu Drogowego lub żołnierz Żandarmerii Wojskowej może, w zakresie swoich ustawowych uprawnień, dawać kierującemu pojazdem polecenia do:

 

1) określonego zachowania - za pomocą urządzeń nagłaśniających, sygnalizacyjnych lub świetlnych,

 

2) zatrzymania - w przypadku jazdy za kierującym, do którego jest skierowane polecenie - przez krótkotrwałe włączenie niebieskiego światła błyskowego i sygnału dźwiękowego o zmiennym tonie.

[Michał]

Ryży Koń to mądry człowiek- ma racje.. :-)

 

Mnie tam palcem zatrzymali...

 

Przepisy to forum tematyczne, więc jak macie coś do napisania to napiszcie coś na temat, a nie po to by nabić sobie posta.

[MaNIEK-MP]

Jak nie miał prawka to może się co znajwyżej cmoknąc w sam środek własnej doopy z języczkiem. I z pretensjami przed lustro do samego siebie. jak mu zajechali drogę a on ich mimo to ominał i pojechał sobie dalej to ewidentnie szukał guza i to dużego.

Jeszcze jdena sprawa. Widziałes całe zajście czy opierasz się na opowieście kolegi?

 

Popieram powyższe w 100%....

Oczywiście wszyscy powinni zachować ostrożność w takiej sytuacji...

 

Ja 10 lat temu tez sie nie zatrzymalem do kontroli radarowej.

I co?

I Policja zrobiła blokade drogi dalej. Z przodu, z tyłu i boku zajechały mi drogę 3 radiowozy.

Wyglądało to tak jak na filmie... Brakowało tylko ręce do góry, na ziemię, pistoletów i kajdanek. Gapiów też było sporo, bo była to akurat droga przy dworcu.

W finale: zabranie prawka na 1/2 roku i grzywna 800zł po dwóch sprawach.

 

Tak więc jeśli, to uciekajmy z głową i nie mieście....

 

Pozdrawiam

[MaNIEK-MP]

Po prostu nie uciekajmy i nie będzie kłopotów.

 

 

W sumie prawda!!!!!!