AMOREK SKRETU

[yezoo]

czy ktos z was jezdzil na tym NHK? Ile to wytrzymuje? pytanko do ludzi z pierwszej reki a nie do tych co slyszeli badz po cenie sadza ze lipa

 

dzieki

[nowak]

GPR --- 1500zl (kolor do wyboru)

PitBull - ok.1600zl

HyperPro RSC - 1700zl (aktywny kolor do wyboru 22usawienia)

Harris - ok.1900zl (czarny, srebrny 28ustawien)

Ohlinis - ok. 1600zl

 

realizacja do 2tyg :) jakby ktos chcial to na PRIV walic, wszystko nowe, wraz z mocowaniami, przede wszystkim do nowszych sportow od 99++

 

mam do R6 03/04 za 300zl oddam z mocowaniem no-name'a.

[JaJaN]

czy ktos z was jezdzil na tym NHK? Ile to wytrzymuje? pytanko do ludzi z pierwszej reki a nie do tych co slyszeli badz po cenie sadza ze lipa

 

dzieki

 

Odświeżam temat i zwracam się z tym sammym pytaniem co kolega wyżej.

Czy ktoś jeździł na takim? Warto kupić za 250zł? Czy lepiej dołożyć drugie tyle i kupić "markowy" używany?

Amor nie będzie hardcorowo wykorzystywany... Mam zamiar polatać na gumie w następnym sezonie i może 1-2 razy zahaczę o tor w Poznaniu.

[heniek128]

Nhk to dobre amortyzatory tylko pewnie będzie problem z montażem. Nie jest tak twardy jak ohlins na najtwardszym ustawieniu ale powinien wystarczyć. Jakość wykonania dobra.

[Vector]

HyperPro RSC - 1700zl (aktywny kolor do wyboru 22usawienia)

 

Cenę to Ty w stosunku do sklepu masz zaporową :bigrazz: Maksymalnie z mocowaniem wychodzi 1400 zł.

[JaJaN]

Cenę to Ty w stosunku do sklepu masz zaporową :bigrazz: Maksymalnie z mocowaniem wychodzi 1400 zł.

Napisałem Vector, że odświeżam temat. Ten post był z 2006r :P

[Vector]

Napisałem Vector, że odświeżam temat. Ten post był z 2006r :P

 

Ło qrwa :biggrin: Nie spojrzałem. Tak to jest jak się robi kilka rzeczy naraz :icon_razz:

[Fat]

Temat odgrzany, może i dobrze :smile: Czy ktoś może powiedzieć coś więcej o amorach LSL? A zwłaszcza jak ma się ich praca w porównaniu do fabrycznych amorytyzatorów skrętu montowanych np. w GSX-Rach? Jakoś nigdy na shimmy na takim fabrycznym amortyzatorze nie narzekałem, ale wiadomo, fajnie by było mieć kolejny gadżet w kolekcji :bigrazz:

[baba_zanetti]

Ja również na fabryczny amor w GSXR 1000 nie narzekam, dopóki sie nie wytłucze albo nie spoci daje radę.

W poprzednim motocyklu mialem LSLa i bardzo sobie chwalę i polecam. 8stopni regulacji jak dla mnie to świat i ludzie (choć dość nagły jest przeskok między 7 a 8poziomem. Wytrzymałość tego amortyzatora jest godna podziwu! 4 lata ostrej ekspolatacji, raz przy wywrotce się skrzywił, i zablokował kierownicę wiec go wywaliłem. Ale naszło mnie by go odprostować i ten zabieg się udał, amor działa dalej i nie puścił przez kolejne dwa lata nawet kropli oleju.