Skocz do zawartości

Regeneracja 'junakowej' pompy olejowej


Biskup
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Dopiero co skończyłem czytać wszystkie posty dot. Junaka. Wspominacie często że jednym z warunków zapewnienia silnikowi dobrego smarowania jest m.in. zregenerowanie pompy olejowej, poświęcenie jej kilku chwil uwagi.

Co to znaczy , jak regenerować pompe, przy pomocy jakich narzedzi, technik itp. ?

Dzieki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

W pompie olejowej Junaka są dwie pary kół zębatych i to one najbardziej się zużywają. Najlepiej wyminić je na nowe z tym że jeżeli mamy zamiar założyć używane z jakiejś innej pompy to powinny być to pary a nie jakieś mieszane zębatki. Pokrywy pompy można przeszlifować na płycie traserskiej lub szybie jeżeli zębatki wykazują za duży luz poosiowy. Poza tym można założyć "kapsel" na obudowe rozrządu i zawsze trzeba wykasować wszystkie luzy poosiowe i promieniowe na kołach rozrządu. Po takich zabiegach można bez obaw zastosować panewke na wale, a możliwość zatarcia jest znikoma. <reszta jest niżej;) >

Pozdrawiam

 

P.S. Myślę że w tej wersji głupot już nie ma i nie muszę więcej kasować i zmieniać tego posta :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu był post nakreślający ogólne wytyczne na temat jak zregenerować junakowska pompę oleju. Ale ponieważ Maddog go określił jako mało precyzyjny i jako „ instrukcje renowacji kierata”. Tak wiec jeżeli ktoś jest zainteresowany tym tematem proszę się zwrócić do „ Mistrza Technologii i Tuningu” to jest Pana Maddoga o wyczerpujące wyjaśnienie na ten temat. Jako człowiek wielce uczony i bardzo miły dla innych mniej obeznanich z technologią na pewno chętnie odpowie na Wasze zapytania.

 

Pozdrawiam Pipcyk :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co Panowie, Wy się nie obraźcie na mnie, za to co powiem, ale żal mi dupę ściska jak czytam te wasze wypociny na powyższy temat i w sumie przestaję się dziwić dlaczego w Polsce większość junaków nie chce jeździć. Ja was szanuję, ale widzę że jak dochodzi do czegoś konkretnego to się wykładacie na całej linii - i jeden i drugi. Może i jestem podrażniony, bo ostatnio dużo pracuję i mało sypiam, ale zawiedliście mnie na całego.

Po pierwsze do Randy'ego: kół zębatych się nie chromuje pod żadnym względem, a już na pewno nie samych zębów. Nie wyobrażam sobie jak takie zęby miałyby pracować, a dlaczego? z dwóch powodów: po pierwsze (to o czym kiedyś pisał Pipcyk i miał absolutną rację) to korozja wodorowa (nie wiem czy on pisał o wodorowej ale ja na pewno piszę o wodorowej).W procesie galwanizacji występuje pewne niekorzystne zjawisko, a mianowicie nasycenie warstwy na którą jest nanoszona powłoka atomami wodoru, które wnikają w siatkę krystaliczną, tworząc tzw. dyspersje. Dyspersje zaburzają jednorodność materiału i w pewnych okolicznościach (czytaj duża ilość atomów wodoru w warstwie) mogą powodować mikropęknięcia. Są one nieszkodliwe wówczas gdy nie mają one podobnego kierunku i są bardzo małe, no i oczywiście nie ma ich zbyt dużo (na dowód przytoczę przykład samolotów, gdzie ich duża ilość jest użytkowana właśnie z takimi mikropęknięciami we wręgach kadłuba, ale ciągle są użytkowane, bo człowiek w pewien sposób nauczył się panować nad tymi pęknięciami i przewidywać ich następstwa -robi się echotest i wszystko widać, no może większośc). Oczywiście nikomu nie każę robić takich badań, bo byłoby to lekkim bezsensem, a poza tym kosztowałoby parę Junaków, ale nikomu nie radzę też chromować technicznie kół, gdzie kółka kiszą się w chromie dobrę pare minut i możecie być pewni że parę ząbków w tych kółkach stracicie, szczególnie, że są to zęby mocno korygowane i posiadają naprawdę mocno podcięte stopy, (na dowód mogę przytoczyć przykład, który kedyś posiadłem do swych zbiorów, a mianowicie dolną półkę od junaka, która była po kolei: miedziowana elektrolitycznie, niklowana, chromowana, odciągana elektrolitycznie i następnie ponownie miedziowana, niklowana ia chromowana, po 500 kilometrach była mocno popękana, w taki sposób, że zdrowy rozsądek nakazywał stać daleko od tego motocykla).

Drugi powód: współpraca zębów. Każda para kół jest wzajemnie dopasowywana, szlifowana, czasami jeszcze baryłkowana, docierana a następnie obrabiana cieplnie, np. hartowana. Po hartowaniu już nic się nie robi bo zwyczajnie się nie da -stal jest już za twadra.Nie wiem w jaki sposób bo nałożeniu chromu technicznego chciałbyś dopasować współpracę dwóch kół Randy, ale coś mi się wydaje, że po prostu jest to niewykonalne, nawet najnowszymi metodami i narzędziami (o dziwo najnowsza metoda obróbki kół jest taka- maksymalna dokładność przy wykonaniu i obróbka cieplna, tak by nie istniała konieczność obróbki ściernej), poza tym chrom jest bardzo twardy i raczej przeszlifowałbyś osełki do ostrzenia niż zęby.

Po drugie do Randyego: mówisz o kasowaniu luzów poosiowych na wałkach rozrządu w celu uniknięcia nieszczelności i "gubienia" oleju, a ja mam wrażenie że nie wiesz o czym mówisz (tak tak Randy). Luz poosiowy to luz wzdłuż osi, jak sama nazwa mówi "po osi", nie mówię że luz ten jest potrzebny, ale nie jest aż taki ważny (no pod warunkiem, że nie ma więcej niż 0.5mm, bo to już jest przesana). Nie wiem czy zauważyłeś, ale w kołach rozrządu są nacięcia, by tamtędy wypływal olej (takie same jak w stopie korbowodu), no bo którędyś wypływać musi, nie ma rady. Najważniejszym luzem jest tutaj i nie tylko tutaj luz promieniowy, a właściwie jego brak, czyli luz "PO PROMIENIU", poprzeczny jeżeli patrzymy na front kółek zębatych. JUŻ, teraz do PIPcyka:

Do Pipcyka: mam do Ciebie poważny zarzut, że nie pracyzujesz tego co mówisz. Każesz coś robić z żeliwa sferoidalnego. OK. ja wiem co to jest, ale czy wszyscy wiedzą? Chyba nie, bo zanim nie poszadłem na tę chorą Polibudę, to nie miałem o czymś takim pojęcia. Pójdź do majstra i powiedz mu że chciałbyś coś z takiego właśnie żeliwa, to cię wyśmieje i powie, że szare to on ma a innego to na oczy nie widział. Tu właśnie jest ten problem. Napisz że robisz coś z konkretnego materiału i będzie po problemie.

Po drugie: opis twoich zmagań z pompą jest rzeczywiście trochę zawiły ale i niestety trochę bezsensowny. Po pierwsze, piszesz że robisz nowe sekcje, jak już piszesz to napisz jak, dokładnie, bo póżniej pójdzie "koleś" do frezera, ten mu zrobi kilka kółek z "czagokolwiek" i "jakbądź", kółka się rozlecą, albo zetrą na miał w ciągu najbliższych 100 km i będzie "kolo" bluzgał, że głupoty piszesz ( teraz to niestety piszesz!). Jak nie chcesz powiedzieć, że robisz, bo np. chciałbyś zarobić na tym, to nie pisz wcale, tylko daj ogłoszenie (no dobra ale to nie najważniejszy zarzut, bo ja też czasami nie wszystko piszę :lol: ,nie wiem po co stoję na straży moralności :D )

Po drugie: piszeszo otworach i ich wykonywaniu (wiercenie, powiercanie...) i o ich wymiarach i odchyłkach. Piszesz to w taki sposób, jakbyś w ogóle na oczy nie widział znormalizowanych narzedzi (np. rozwiertaków) i nie wiedział, w jakich tolerancjach najczęściej występują. Zazwyczaj, piszę zazwyczaj, bo widziałem jeden w całym życiu nieznormalizowany rozwiertak o średnicy 9.3 i był on wykonany specjalnie, na zamówienie w PZL Świdnik, bo oni mają do tego narzędzia, i znają się na tym, a służył mi do rozwiercania prowadnic zaworowych, ale ten rozwiertak był tolerowany na H7 (tzn. otwór "po nim" miał spełniać taką tolerancję), zazwyczaj znormalizowane rozwiertaki, otwory które się nimi wykonuje są tolerowane na H i innych w sprzedaży nie ma. Nie pisz, że robisz otwór pod tulejkę o 0.02 większy niż ta tulejka, bo tego nie zrobisz (zrobisz tylko otwór H#- co prawda może on mieć właśnie taki wymiar +0.02), a po drugie, to nie robi się otworów pod wykonaną tulejkę, tylko na odwrót, najpierw wykonyje się otwór, a następnie pasuje weń tulejkę, no chyba że jesteś inny i robisz właśnie tak jak napisałeś, co wychodzi tak na oko dwa razy drożej i pięć razy dłużej.

Po trzecie: po opisie wykonywania otworów pod kołki pusty śmiech mnie ogarnął. Kołki, tu się chyba ze mną zgodzisz, zą elementami ustalającymi, a jak ty chcesz ustalać cokolwiek, za pomocą kołków, których gniazda są wykonywane osobno i jak takie wykonanie ma zagwarantować odpowiednią dokładność ustalenia. Śmiem zasugerować, że ta dokładność będzie nikła, nawet jakbyś je wykonał na wiertarce współrzędnościowej. Kałki, mój drogi, na całym świecie wykonuje się w jeden jedyny sposób, łączy sie obie pasowane części i wierci a póżniej rozwierca otwór na kołek, przy złożonych "do kupy" elementach, bo tylko taki sposób gwarantuje odpowiednią dokładność.

Nie wspomnę tutaj o trasowaniu otworów i na podstawie tego dalszej jej obróbce, szczególnie jak nają być gniazdami pod łożyska przelotowego wałka.

Oj Panowie, Panowie, uważajcie co piszecie, przemyślcie to, bo z tego całego waszego opisu wychodzi instrukcja renowacji kierata (jeśli jeszcze ktoś wie co to jest) a nie motocykla.

Nie gniewajcie się na mnie, moim celem nie było obrażenie, urażenie ani ośmieszenie Was, tylko "konstruktywna krytyka", z której ma wyniknąć poprawienie Waszego "zachowania" a nie kłótnia. Innym forumowiczom zalecam (to tylko moja rada) patrzenie przez palce na powyższe dwie wypowiedzi kolegów.

Pozdrawiam i biegnę z powrotem do nauki, zatem nie szybko coś napiszę.

:? Maddog

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No no... ale mi się oberwało :D Mam nauczkę na następny raz, żeby nie pisać czegoś na forum będąc pod wpływem porzedniego dnia... :D

A tak na poważnie nie wiedziałem o tym że nie wolno pokrywać chormem technicznym kół zębatych. Sorry, że wprowadziłem zamęt.

Maddog, co do drugiej krytyki skierowanej do mnie to się zupełnie nie zgodzę i już piszę dlaczego :D.

Oczywiście masz rację że luz promieniowy musi być wykasowany i ja to pominąłem ale też zaznaczyłem, że jeżeli coś pominę to z pewnością Ty to dopowiesz i dopowiedziałeś więc nie czuję się winny tego akurat wątka. Natomiast w tym momencie to wydaje mi się że Ty nie wiesz o czym mówisz jak opowiadasz że tylko luz promieniowy ma znaczenie dla poprawnego smarowania kół rozrządu a poosiowy prawie wcale. Dlaczego?? otóż wyobraź sobie że nacięcia o których mówisz są właśnie po to żeby olej miał możliwość wypływania również w momencie kiedy luz wynosi 0,0. Po drugie: zapomniałeś o jeszcze jednym miejscu które jest równie ważne i równie obficie musi być smarowane, mówię oczywiście o samej krzywce rozrządu i grzybku popychacza, który z nią współpracuje. Może tego nie wiesz, ale jeżeli luz poosiowy będzie zbyt duży to do tego miejsca olej nie dotrze i w rezultacie krzywka i grzybek będą smarowane tylko mgłą olejową. Jak widzisz nie tylko mi zdarza się o czymś nie wiedzieć. Tak czy inaczej, dzięki za poniekąd słuszne słowa krytyki ale tylko te które dotyczą miejsc w których nie miałem racji. Pozdrawiam. :D

 

Mój pierwszy post zostaje pierwszy raz w mojej karierze na tym forum wykasowany i postaram się nie pisać już więcej głupot :) Jeszcze raz sorry za zamęt :)

 

P.S. Maddog, mam nadzieję że o odchudzaniu rozrządu napiszesz z równie wielkim rozmachem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, jeszcze jedno

 

ŻADEN JUNAK, KTÓRY BYŁ PRZEZE MNIE REMONTOWANY NIE PRZESTAŁ JEŹDZIĆ Z MOJEJ WINY ANI SIĘ NIE ZATARŁ WIĘC MADDOG NIE WYPISUJ NIEPOTRZEBNYCH GŁUPOT POD MOIM ADRESEM TYLKO MÓW OD RAZU W KTÓRYM MIEJSCU NAPISAŁEM GŁUPOTY, A JA JAK ZAWSZE USTOSUNKUJĘ SIĘ ODPOWIEDNIO DO TEGO.

 

Pozdrawiam i z całym szacunkiem do Ciebie zaznaczam, że nie mam zamiaru rozwijać tutaj kłótni podobnej do tej którą prowadziłeś z Pipcykiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Do Maddoga.

Jeżeli Jesteś taki dojrzały technologicznie to napisz coś o pompie zamiast krytykować. To co napisałem to tylko ogólny zarys regeneracji pompy oleju aby uświadomić jak skomplikowana jest to operacja.

Teraz konkrety:

Jeżeli majster któremu zlecam wykonanie pewnych elementów nie wie co to jest żeliwo sferoidalne to jest niedouczony lub po prostu paprok i takiemu specjaliście nie powierzyłbym wykonania jakiejkolwiek części.

Co do wykonywania otworów to nie piszę na jaką ma być wykonywaną średnicę. Piszę tylko jakie należy uzyskać luzy montażowe, nic nie piszę o średnicy nominalnej. Co do rozwiertaków to zgadzam się są one wykonywane na znormalizowane średnice, ale czy Słyszałeś coś o rozwiertakach nastawnych? Pewnie nie.

Poza tym nie zrozumiałeś mojego postu ( fakt jest zawiły ale jak to prościej opisać bez rysunków opszczególnych operacji technologicznych) Nie mam zamiaru wciskać żadnych tulejek. A może ja coś nie zrozumiałem z twojego postu. Co do kołków ustalających to zgodzę się że zapomniałem powiedzieć że mają one być wykonane poprzez wiercenie skręconego całego zespołu i tak dalej. Ale w pewnych sytuacjach wykonanie gniazd kołków poprzez wiercenie skręconego razem zespołu jest technologicznie niewykonalne i co wtedy? Pozostaje wykonanie gniazd kołków poprzez osobne wiercenie w każdym z elementów. Pomijam już sposób jak można uzyskać tak bardzo dużą dokładność położenia tych otworów. Poza tym gniazdo kołka (nie chodzi mi o gniazdo do którego wciśnięty jest kołek) żeby zapewnić rozłączalność obu elementów musi posiadać luz w stosunku do kołka, który nieraz jest dużo większy niż dokładność współczesnych np. frezarek CNC.

Co do trasowania to nie mam na myśli wytyczanie rysikiem na oko środka otworu, nie bądźmy śmieszni a ty Maddog nie posuwaj się do nad interpretacji. Są specjalne narzędzia do wyznaczania środka otworu i zaznaczenie jego środka czyli trasowanie ( trasowanie pochodzi z angielskiego słowa trace =ślad ale nie jestem pewny)

Jeszcze co do tego co napisałeś Randy-emu

Nie każda para kół zębatych jest szlifowana, kogo było by na to stać, poza tym te w junaku na 100% nie były szlifowane, poza tym zęby kół zębatych pomp oleju to oddzielny temat. Same koła zebate bardzo często ( jeżeli nie ma wykonanego specjalnego kanału wyrównującego ciśnienie, zerknij na pompę oleju z fso polonez czy 125p tam jest taki kanał) maja zwiększony luz miedzy zębny po to aby olej miał możliwość wypłynięcia ze strefy o zmiennej objętości pomiędzy głową zęba a z dnem wrębu drugiego koła zębatego. Co do obróbki po hartowaniu kół zębatych to właśnie jest to szlifowanie. Poza tym co to znaczy chrom jest bardzo twardy?

Konkrety , ile HRC ? Powiem tak: nie znam metalu lub stopu metalu który oparł by się szlifowaniu ściernym materiałem ceramicznym lub mineralnym, czy syntetycznym. Materiał na ściernice to przeważnie elektro korund lub karborund. Oba równie dobrze radzą sobie z chromem jak i hartowaną stalą. Problemów mogą przysporzyć korundowi węgliki wolframu ale nie jest to już metal tylko węglik. Ale i tak nawet węgliki poddadzą się karborundowi. O ile dobrze pamiętam najtwardszym materiałem pozostaje diament, a najtwardszym materiałem syntetycznym jest Borazon czyli heksagonalny azotek boru i jest on prawie tak samo twardy jak diament.

To była merytoryka, a teraz trochę własnych spostrzeżeń.

Dalej twoje wypowiedzi nadal są obraźliwe. To że przeoczyłem sprawę kołków nie jest powodem do wyśmiania. Nikt nie jest nieomylny. Ja także mogłem Cię publicznie wyśmiać kiedy napisałeś o chromie i osełkach a także o kołach zębatych, ale tego nie zrobiłem ponieważ szanuję każdego polemizującego.

Zacytuję tu jednego z moderatorów: Traktujmy się jak koledzy. Nie ma tu walki o ilość postów lub popularność. Traktujcie się nie jako adwersarze czy konkurenci!! Uważam ale to jest moje prywatne zdanie że każdy ma prawo zwrócić się zapytaniem na Mechanice i udzielenie odpowiedzi powinno być przyjemnoscią i koleżeńskim gestem a nie szpanowaniem i pokazywaniem jaki to ja jestem mądry - a w domyśle jaki to ty jesteś głupi bo takiej prostej rzeczy nie wiesz

Więcej tolerancji i czasami lepiej się ugryźć się w język niż napisać o kilka słów za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Tym razem opiszę dokładniej i w sposób bardziej przystępny w jaki sposób ja regenerowałem, regeneruję i będę regenerował pompy olejowe Junaka. Przy czym od razu mówię, że jest to sposób sprawdzony przeze mnie i innych ludzi na długich dystansach i przy dużych obciążeniach. Gwarantuję więc niezawodność układu smarowania w Junaku jeżeli zalecicie się do poniższych wskazówek. Zacznę od tego jak to wyglądało w Junakach kiedy opuszczały fabrykę, bo miałem okazję przebadać fabrycznie nowy silnik, mam jeszcze jeden taki na oku wiec w razie czego jak ktoś mi zarzuci pisanie głupot to będę mógł udowodnić to co za chwilę napisze.

Tak wiec jeśli chodzi o wszelkie luzy poosiowe i promieniowe na kołach rozrządu i kole pośrednim napędzającym prądnicę to wynosiły one od 0,01-0,02 mm i takie też muszą być w naszych silnikach. Dla mnie właśnie Maddog ważniejszy jest ten luz POOSIOWY żeby zaistniało smarowanie krzywki i grzybka popychacza, a Twoje stwierdzenie że nie jest ważny i że może spokojnie wynosić 0,5 mm jest niezgodne z prawdą i jestem tego pewien na 100%!!! Właśnie z powodu podobnego podejścia większości ludzi do tego problemu w większości silników o stosunkowo małym przebiegu spotykam popękane grzybki popychaczy i zmasakrowane krzywki. Radzę dokładnie przeczytać co napisałem, bo tym razem głupot nie piszę, a nowy rozrząd i grzybki popychaczy to cena 400 zł. Jeżeli ktoś woli co 10000 km tyle wydawać zamiast wykasować luzy jak zalecam to proszę bardzo. W fabrycznym silniku nie było uszczelnienia w miejscu gdzie rurka olejowa wchodzi do lewego czopa wału korbowego i tam jest największa nieszczelność, którą rekompensowała wystarczająca wydajność nowej pompy olejowej.

Na dzień dzisiejszy jeżeli mamy zamiar usprawnić smarowanie to zaczynamy właśnie od wykasowania luzów jak wspomniałem wyżej i założenia „kapsla” na pokrywę rozrządu, to z reguły wystarcza żeby przywrócić właściwe smarowanie, a nawet je poprawić. Jeżeli oczywiście sekcja ssąca pompy nie jest uszkodzona i nie spływa przez nią olej do skrzyni korbowej.

Jeżeli jednak zamierzamy zregenerować pompę to przeważnie wystarczy przeszlifować przylgnie obudowy na szybie lub płycie traserskiej z rozciągniętym płótnem ściernym. Luz poosiowy kół zębatych powinien mieścić się w granicach 0,03-0,05 mm. Jeżeli luz międzyzębny nie jest zbyt duży to po tych zabiegach możemy spokojnie jeździć bez obawy o brak smarowania w którejkolwiek części silnika. Niestety nie posiadam fabrycznych danych na temat ile powinien wynosić ten luz ale podejrzewam, że powinien zawierać się w przedziale 0,1-0,2 mm. W tym miejscu oczekuję na odpowiedź Maddog’a, bo z pewnością będzie to wiedział skoro ma tyle do powiedzenia na temat pompy i sposobów jej regeneracji. Jeżeli zębatki są w sposób widoczny bardzo zużyte to po prostu wymieniam je na parę pochodzącą z innej pompy. Mój opis jest (mam nadzieję) w miarę przystępny i zwięzły i myślę też, że jest wystarczający do zastosowania w domowych warunkach przez ludzi, którzy chcą się tego samemu podjąć, a nie mają dostępu do profesjonalnego warsztatu. Zaznaczam, że nie napisałem tutaj wszystkiego co należało napisać, bo uznałem że to wystarczy, a jak ktoś czegoś nie będzie wiedział to po prostu zapyta i wtedy dopowiem ja albo ktoś inny. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że wszyscy się na mnie obrazili, za kilka słów prawdy na temat tego co napisali, a nawypisywali bzdury i nie jest to tylko moja własna prywatna opinia, słowa te poparte są elementarnymi zasadami mechaniki, których spełnienie jest po prostu koniecznością, czy ktoś tego chce czy nie, a w stosunku do takich ludzi jak Randy i Pipcyk, spełnienie tychże jest wręcz koniecznością i nie ma dla Was od tego żadnych ustępstw, gdyż to Wy głównie tworzycie tę cześć "Mechaniki". Zgodnie ze starym powiedzeniem- "prawda w oczy kole".Możecie mówić, że pie.. studencik się wymądrza, mi jest wszystko jedno, nie potrzebuję żadnego uznania z waszej strony, bo jakoś tak dziwnie się skałda, ze nie potrzebuję w aktualnym momencie dowartościowania. Skoro już zabieracie głos na konkretny temat, to róbcie to dobrze, a nie byle jak, bo bylejakości w Polsce dostatek. Nie zamierzam nikogo przepraszać, ani się wstydzić, bo to nie ja piszę bzdury, tylko wy popełniliście takowe. Jeśli uważacie, że to co pisałem do tej pory jest niezgodne z prawdą, zajrzyjcie lepiej do jakiejś aktualnej pozycji książkowej na dany temat, a znajdziecie tam potwierdzenie moich słów. Nie mówcie także że jestem tylko i wyłącznie teoretykiem, bo to nie jest prawdą, ale nie mogę tego w sposób dobitny dowieść na forum. Jakby ktoś nagle zaplątał się w okolice wschodniej Polski zapraszam do siebie, na mały rekonesans warsztacie ojca i garażu. Jeżeli chodzi o teoretyzm, to mogę go zarzucić Pipcykowi niestety, bo tenże człowiek pisze bardzo gładko o pojęciach teoretycznych technologii, ale jakoś dziwnie o sprawach praktycznych, jakby w nich nie było poparcia teoretycznego. W świecie współczesnym wielką zaletą jest posiadanie praktycznej mocno ugruntowanej w wiedzy teoretycznej, wtedy można uniknąć kilku niespodzianek i większość rzeczy jest jasna.

Jeśli chodzi o samą pompę olejową, to regenerowałem ją ( i nie tylko swoją) w sposób opisany w poprzednim poscie przez Randy'ego i przyznaję mu że jest to sposób dobry, spełniający swe zadania i w zupełności wystarczający i nie mówię tego jako "znawca" wszystkiego (jak niektórzy sugerują, chyba w obawie o swoją pozycje na tym forum), tylko z punktu widzenia całowieka który to zrobił i jeździ na tym.

Jeśli chodzi o kasowanie luzów, to jestem absolutnie za i nigdy nie bylem przeciw, nie wiem czemu mnie tak odebraliście. Jeśli chodzi o luz osiowy, to ze względu smarowania krzywki nie jest on, moim zdaniem, sprawą życia i śmierci, choć całkowitą prawdą jest, że lepiej go nie mieć ( oczywięcie ten 0.5mm był przesadzony by dogłębnie napiętnować ten temat). PRzytocze kilka argumentów: Pierwszy: nie wszystkie junaki miały smarowane krzywki, o ile się nie myle, tylko te "późniejsze"(ale nie na pewno), wynikało to moim zdaniem właśnie z małej trwałości talerzyków popychaczy i z pewnością z tego względu fabryka zastosowała takie rozwiązanie (popatrzcie na rozwiązania w samochodach, tam krzywki są smarowane rozbryzgowo i jakoś żyją, nawet lepiej niż w junakach). Moja rada na to jest taka -pochromować powierzchnię styku talerzyka popychacze (mimo że robiąc to miałem mieszane uczucia, czy chromowana krzywka będzie dobrze współpracować z chromowanym popychaczem- ale patent się sprawdził, więc można uznać go za właściwy). Drugi argunent: Krzywka jest smarowana od wałka koła rozrządu, a wiec nie może być zbyt obficie smarowana gdyż uniemożliwiałoby to wytworzenia warstwy filmu olejowego pomiędzy tulejką a wałkiem w momencie gdy krzywka nie pokrywa się z talerzykiem popychacza, dlatego też nie może tam być otwory smarującego, np. FI6, albo 8. Argument trzeci (ważny ale z powodu nieposiadania pod ręką krzywki może sie o ułamek rozminąć z prawdą, dlatego praszę ciebie Randy byś wszystko pomierzył i skorygował): otwór smatujący ma "na oko" średnicę 2mm, jego pole powierzchni wynosi zatem 3.14mm2, nacięcia "upuszczające" olej maja, "na oko" i "na pamięć" szerokość 2,5-3mm i głębokości ponad 1mm, zatem poloe min. 2,5mm2, a jest ich cztery. Na pytanie, gdzie jest większy wydatek lepkiego oleju nie muszę już chyba nikomu odpowiadać.

Jak widzisz Randy(jest to tylko moja opinia) usunięcie tego luzu nie załatwi "na amen" wszystkich spraw związanych ze smarowaniem, o wiele ważniejsze (co nie znaczy że ten luz można pominąc) jest usuniecie innych luzów, a własciwie to wszystkich nadmiernych. Jeśli chodzi o usuwanie luzów, to śmiem zaproponować rozwiązanie pary ciernej (czyli tulejki i wałka) w zestawieniu chrom techniczny i dobrej jakosci brąz (mam nadzieję że Pipcyk, jako technolog potwierdzi to, jako dosyć dobre zestawienia, a moze zaproponuje lepsze, jeśli takowe jest). Jest to trochę droga przyjemnosc, ale na prawdę "na lata", po prostu robi sie to i zapomina, proste.

Jeśli chodzi o sprawę kół zębatych, to dalej nie polecam chromowwać, ani szlifować OSEŁKAMI tychże zębów. Tutaj wyjaśnienie z mojej strony (bo dziwi mnie, że technolog, którym jest Pipcyk, potraktował to sformułowanie, jakby miał na myśli kosę i sugerował mi że jestem imbecylem, własciwie, to ciągle nie wiem dlaczego miał na myśli kosę(no bo chyba miał)): Osełka- narzędzie specjalne (ściernica specjalna) wykorzystywana przy obróbce ściernej, wykańczającej (ale nie tylko, bo obecnie niektórzy szlifują zęby w całosci) powierzchnii bocznych kół zębatych, posiadającą geometrię odwzorowyjącą zarys szlifowanego zęba. Taka ściernica wytrzymuje ok. 20-50 zębów, po czym należy ją obciągnąć (bez podtekstów), czyli "naostrzyć" poprawić jej zarys roboczy. Jeśli ktoś widział proces szlifowania wałków chromowanych to wie, że jest to KATORGA, pełna kolejnych obciągnieć ściernicy i pomiarów wałka, nie zaryzykuje zatem szlifowania powierzchni bocznych zębów pokrytych chromem (jeśli nie wierzysz, a masz Pipcyk jak mówisz samych fachowców w warsztatach, zaproponuj szlifierzowi coś takiego, raczej się nie zgodzi), po drugie osełka borazonowa kosztująca niesety parę groszy wystarczyła by co najwyżej na kilka kółek, więc jest to całkowicie nieopłacalne. Nie szlifować w ogóle chromu, jak zaproponował Pipcyk, jast moim zdaniem lekką pomyłką (współpraca takich elementów-przecież każde koło nie ma zależnego napędu, powierzchnie boczne ślizgają się po sobie, chropowatość, tarcie), już lepiej w ogóle nie chromować w takim wypadku.

Jeśli chodzi o stosowanie rozwiertaków nastawnych, to w tym momencie mnie załamujesz Pipcyk, najpierw mówisz o pasowaniu 0.02mm, a następnie proponujesz rozwiertaki nastawne, to jakas pomyłka z twojej strony i nieporozumienie. Rozwiertaki nastawne, są dobre, bo są uniwersalne, ale nic poza tym, dokładność, jaką możesz nimi osiągnąc nie sądzę, by była niższa od 0.05mm (przy "pomyślnych wiatrach"), więc to co mówisz jest lekką "ściemą", albo niekompetencją (to tak jakbyś mówił o pomiarze z dokł. 0.001mm i pomiar wykonywał suwmiarką,albo linijką-chyba mi nie zaprzeczysz).

Nie wydaje mi się, także byś mówił całą prawdę i tylko prawdę o kołkach, więc popraw się, bo jak nie to znowu zostaniesz napiętnowany :x . Gdyby ktoś twierdził, że ja mówię jakąś nie prawdziwą prawdę, niech zwróci na to uwagę, na pewno się ustosunkuję we wmiarę rzetelny sposób i na pewno nie będzie to ustosunkowanie się: "tak jest, bo ja tak wierdzę i już", zawsze staram się mieć na poparcie tego co mówię sensowne argumenty ajak ich nie mam to nic nie mówię i już.

Dobrze że Pipcyk zamieściłeś słowa moderatora, przemyśl je zatem, następnie wróć do postu, który był Twoją pierwszą odpowiedzią na me pierwsze słowa i przemyśl swoją reakcję, popatrz najpierw na siebie a dopiero sądź innych.

Obiecuję zatem uroczyście jeszcze raz i przy wszystkich: albo przestanę pisać cokolwiek i czytywać cokolwiek na tym forum, albo będę dalej i ciągle i z wielkim okrucieństwem piętnował wszelką nieprawdę i ogólnie pojętą "ściemę" jeśli chodzi o konkrety mechaniczne na tym forum i dotyczące junaka, bo nie chcę w czymś takowym uczestniczyć, ani czegoś takowego (patrząc z punktu widzenia szeregowego forumowicza) słuchać, a to że ludzie traktują to jako atak na swoją ugruntowaną pozycje fachowca na tym forum (i sądzą że zawsze mają rację)-nic mnie to nie interesuje, nie jestescie panami i władcami, którzy ścinają za niepokornośc.

Nie twierdzę, że ktokolwiek produkował tutaj "instrukcję renowacji kierata" ale ostatnie wasze wywody właśnie w tym kierunku zmierzały, mam nadzieję, że sie to nie powtórzy, bo lepiej nic nie pisać, niż pisać bzdury, albo rzeczy niepoparte żadnymi argumentami. A własnie jakie Pipcyk przytoczysz argomenty na stosowanie rozwiertaków nastawnych do rozwiercania otworów ustalających koła zębate, gdzie tak ważne jest ustalenie tychj kół?

Pozdrawiam tych co się obrażają i tych co nie też, tak samo.

Maddog

P.S. Proszę o polemikę na temat tego co napisałem, ale taką sensowną, a nie jakąś typu: ja mam rację i już, jeśli ktoś coś pisze, proszę o argumenty za i przeciw, tak jest najzdrowiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że jesteś nie reformowalny.

Twoje wypowiedzi dalej zawierają mało konkretnych wiadomości.

Dalej nad interpretujesz i posuwasz się do pomówień. Wciskasz mi to czego nigdzie nie napisałem.

Jeżeli chodzi o teoretyzm, to mogę go zarzucić Pipcykowi niestety, bo tenże człowiek pisze bardzo gładko o pojęciach teoretycznych technologii, ale jakoś dziwnie o sprawach praktycznych, jakby w nich nie było poparcia teoretycznego. W świecie współczesnym wielką zaletą jest posiadanie praktycznej mocno ugruntowanej w wiedzy teoretycznej, wtedy można uniknąć kilku niespodzianek i większość rzeczy jest jasna.

 

A więc grzebie w motocyklach od siódmej klasy podstawówki. Grzebałem w czasie całego technikum i grzebie dalej. I nie był to tylko junak. Zaczynałem od motorynki , poprzez wsk-i, jawy Mz , junaka , ruskie sprzety, robiłem remonty kolegom miedzy innymi w Awo i innych. Żebyś nie zarzucił że większość sprzętów się rozleciała po moich remontach ten kumpel na Awo jeździ piąty rok bez zaglądania w silnik.

Bawię się także w modelarstwo a spalinowe silniki modelarskie to także odrębny temat i dużo się można na nich nauczyć. Zbudowałem sobie małą hamownie do eksperymentów z tymi silnikami.

Samochody pomijam. Teraz robię z Dnieprem, i robię remont Mw. W technikum i na studiach zostałem napompowany teoria a teraz pracuję. A więc wybacz, ale praca to czysta praktyka z którą się na razie nie zetknąłeś bo jeszcze studiujesz. Tak więc mam trochę praktyki.

Bardzo proszę przytocz fragment wypowiedzi z którego wynika że jestem teoretykiem.

 

Tutaj wyjaśnienie z mojej strony (bo dziwi mnie, że technolog, którym jest Pipcyk, potraktował to sformułowanie, jakby miał na myśli kosę i sugerował mi że jestem imbecylem, własciwie, to ciągle nie wiem dlaczego miał na myśli kosę(no bo chyba miał))

Znowu nad interpretacja. Jeżeli jesteś studentem i piszesz o osełce ot zakładam ze wiesz o czy piszesz i nie ma tu żadnych podtekstów. Za to ty puściłeś miłą ripostę

to ciągle nie wiem dlaczego miał na myśli kosę(no bo chyba miał)

 

Co do kół zębatych to nie słyszałem o chromowaniu. Sam wieniec zębaty jako powierzchnia o bardzo złożonym zarysie jest bardzo ciężki do chromowania aby uzyskać równomierną warstwę.. Wie o tym każdy kto chromował jakieś przedmioty o rozwiniętym kształcie. Trzeba by było zastosować specjalne elektrody o kształcie negatywu koła zębatego.

 

Co do linii technologicznej kół zębatych to widziałem to na żywo. Miałem praktykę w Andorii za czasów jeszcze jej prosperowania. W Andorii koła rozrządu do silników 6 CT 107 4CT 107 są szlifowane aby zapewnić poprawną współprace kół zębatych przy jak najmniejszym luzie z uwagi na fazy rozrządu. Byłem także w zakładach lotniczych w Rzeszowie.

Tam produkowane koła zębate po szlifowaniu są jeszcze śrutowane aby zmniejszyć ryzyko karbu do minimum. Poza tym zostaje utwardzona warstwa wierzchnia poprzez zgniot na zimno. Tak wiec widzisz że nic o chromie na kołach zębatych nie słyszałem nawet w lotniczych zastosowaniach które stawiają bardzo wysokie wymagania.

 

Co do osełek borazonowych to też takiej nie widziałem ponieważ na razie borazon jest droższy w produkcji od diamentu syntetycznego.

 

Zarzucasz mi że pisze ogólnie i mało konkretnie. Więc jak mam to potraktować?

Jeśli chodzi o samą pompę olejową, to regenerowałem ją ( i nie tylko swoją) w sposób opisany w poprzednim poscie przez Randy'ego i przyznaję mu że jest to sposób dobry, spełniający swe zadania i w zupełności wystarczający

Gdzie tu konkrety?. Jakie zostały zastosowane koła, dorobione czy zaadoptowane z czegoś? Jeżeli zaadoptowane to jakie maja wymiary, co należy skorygować itp.

 

Moja rada na to jest taka -pochromować powierzchnię styku talerzyka popychacze (mimo że robiąc to miałem mieszane uczucia, czy chromowana krzywka będzie dobrze współpracować z chromowanym popychaczem- ale patent się sprawdził, więc można uznać go za właściwy)

Co do współpracy chromowanej powierzchni z druga chromowaną to wybacz ale nie jest to najlepsze rozwiązanie.Ta para z brązem i chromem jest o wiele lepsza.

Materiały współpracujące ze sobą zazwyczaj dobiera się tak że jeden z nich jest mniejszej twardości. Na przykład do chromowanej tulei cylindrowej nie zakłada się chromowanych pierścieni.

Nie szlifować w ogóle chromu, jak zaproponował Pipcyk, jast moim zdaniem lekką pomyłką

 

Pokaż mi gdzie to napisałem.

 

Dalej temat z rozwiertakami nastawnymi. Nic nie mówiłem żeby zastosować je przy regeneracji pompy. Pytałem się tylko czy widziałeś. Poza tym rozwiertaki nastawne maja bardzo wąski zakres uzyskiwanych średnic. A uzyskana dokładność zależy w dużej mierze od doświadczenia wykonującego tą operacje. A jako narzędzie do obróbki wykańczającej zapewnia większa dokładność niż 0.05

 

Co do kołków to napisałem prawdę a nie jaką ścieme. Poszukaj sobie w literaturze lub poprzeglądaj konkretne rozwiązania technologiczne.

 

Jeszcze o słowach moderatora. Pokaż w których miejscach cię obrażam i traktuję jak przygłupa.

Zacytuj konkretny fragment. Nie osądzam cię i nie wyśmiewam się w przeciwieństwie do ciebie.

 

 

P.S liczę na to że w końcu napiszesz konkretnie na temat pompy oleju bo jak na razie to było mało konkretnie i może 5% z całej wypowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Maddog (bo będzie to głównie do Ciebie pisane :) )

 

Na początek powiem, że nie jestem na Ciebie obrażony, poza tym widzę że nie czytasz dokładnie moich postów, bo twierdzisz że nie potrafię przyjąć słusznych słów krytyki z Twojej strony („Prawda w oczy kole”), a przecież napisałem że owszem miałeś rację że wypisałem bzdury ale nie do końca. Widzę też, że przeczytałeś mój prywatny e-mail do Ciebie i za bardzo wziąłeś sobie do serca moje słowa i jak widzę jesteś przekonany, że w podtekście miałem na myśli Ciebie, a tak nie było! (co zresztą zaznaczyłem). Nigdzie też nie żądałem od Ciebie przeprosin (bo za co?), a nawet Ci podziękowałem za słuszne słowa krytyki więc nie rozumiem dlaczego tego nie widzisz i tak uparcie myślisz, ze wcale nie słucham co masz do powiedzenia. Ja przyznałem się do błędu (a raczej niewiedzy na temat chromowania), a Ty swojego błędnego przekonania co do małej roli luzu poosiowego dalej przyjmujesz do wiadomości. W tym momencie nawet gdybym przytoczył coś od siebie z teorii na ten temat to i tak nie byłoby to wiarygodne, bo nie skończyłem żadnych studiów z tym związanych, a Ty o tym wiesz. Mogę za to podać namiary na źródło z którego się tego dowiedziałem jeśli zajdzie taka potrzeba. Jeśli chodzi o te krzywki w Junaku bez przewierconych otworów, to powiem Ci że jak żyję i robię z Junakami 8 lat i widziałem tony części (których zresztą w mojej jest znaczna część) i wiele silników to nie spotkałem krzywki, która byłaby bez tego właśnie ważnego otworu. Być może było tego modelu parę sztuk ale ani o nich nie słyszałem ani ich nie widziałem, co wcale nie wyklucza możliwości ich istnienia, wszakże nie jestem wszystkowiedzący jak już kiedyś mówiłem. Jednakże nadal śmiem twierdzić, że wartości luzów poosiowych i promieniowych, które podałem w poprzednim poście są prawidłowymi luzami zapewniającymi właściwe smarowanie rozrządu i powinny być brane za wzór podczas remontów. Przytoczę jeszcze przykład jednego Junaka, w którym podkładki odległościowe zostały usunięte w okresie gdy silnik był jeszcze nowy, około 2000 km przebiegu i nie pytajcie skąd to wiem, bo nie będę potrafił tego udowodnić, bo gość ten już nie żyje. W każdym bądź razie ciekawiło go jak wygląda silnik w środku jak kupił sobie nowego Junaka i ktoś tam jeszcze mu doradził jak przestawić rozrząd, żeby usportowić silnik. Rozebrał więc silnik i poprzestawiał „z lekka” fazy rozrządu i poskręcał zapominając o podkładkach kasujących luzy poosiowe. Oczywiście działo się to na długo przed tym jak ja zacząłem się zajmować Junakami ale opowiadał to swemu wnukowi od którego niedawno odkupiłem ten motocykl. Nie wspominał też o braku podkładek, bo dopiero ja to zauważyłem. Motocykl miał przebieg niecałe 10000 km, kiedy wpadł w moje ręce akurat okazało się że zaszła potrzeba wymiany starego zimmeringu w skrzyni biegów od strony kopki. Rozebrałem więc lewą pokrywę i go wymieniłem przy okazji zauważając, że grzybek popychacza jest połamany a krzywka już zdążyła się uszkodzić. Ciekawiło mnie to, bo motocykl miał przecież bardzo mały przebieg, poza tym reszta silnika była w idealnym stanie. Przyczyną okazało się właśnie to że nie było wspomnianych podkładek kasujących luz poosiowy i prawidłowo smarowane były tylko same tulejki i osie, bo nie wykazywały nadmiernego luzu promieniowego. Radzę przemyśleć ten opis i wyciągnąć odpowiednie wnioski, bo z mojego opisu raczej wynika że mam rację co do ważnej roli jaką spełnia ten luz.

Prosiłeś o wymiary nacięć:

-rowki na krzywkach: gł. niecały 1 mm, szerokość: 2-2,3 mm (oczywiście co krzywka to trochę inaczej)

-otwór w krzywce 2 mm

Czyli w przybliżeniu tak jak mówiłeś. Nie rozumiem tylko dlaczego się tak upierasz przy swoim mimo tego jak dokładnie opisałem wartości tych luzów sprawdzone w fabrycznie nowym silniku i twierdzisz, że nie rozwiążą one sprawy (oczywiście w tym miejscu myślę tylko o samym rozrządzie, choć niewątpliwie ma to wpływ na resztę silnika ). Przecież ludzie, którzy projektowali ten silnik przewyższali swoją wiedzą (teoretyczną i praktyczną) niejednego dzisiejszego absolwenta renomowanej uczelni. Zgodzisz się z tym chyba.

 

Teraz jeszcze jedna sprawa. Pisałem już że nie uważam się tutaj za jakiegoś głównego mechanika. Zarejestrowałem się tutaj pod wpływem „impulsu”, podobnie jak Ty Maddog nie mogłem znieść bzdur wypisywanych o tłokach FSO. Później ogarnęła mnie chęć wymiany doświadczeń miedzy innymi z Tobą, aż wreszcie stwierdziłem, że dobrze jest napisać wszystko o czym wiem i co sprawdziłem żeby skonfrontować to z wiedzą reszty i poznać ich opinię zanim umieszczę to na stronie o Junaku, którą chciałbym stworzyć. Jak na razie mimo tych wszystkich kłótni widzę więcej plusów niż minusów z pobytu tutaj. Zobacz teraz (zresztą inni też) ile czasu marnujemy na wywody takie jak powyższy, zamiast spożytkować je na opis konkretnych rzeczy. Krótko zwięźle, przejrzyście, prosto i do zastosowania nawet przez ludzi mało obeznanych z mechaniką i warsztatem. Zatem przestańmy się wreszcie kłócić i piszmy konkrety. Nie wiem jak Pipcykowi (ale chyba tak samo) mi głównie chodziło o sposób w jaki się do nas odnosisz krytykując opisy. Fakt, że mi się to należało i wyciągnąłem z tego odpowiednie wnioski jednak mogłeś użyć nieco lżejszej „wiązanki”. Poza tym myślę, że na forum tym powinny znajdować się dwa opisy każdego zagadnienia, jeden taki jak przedstawiłem w wersji, którą teraz zaakceptował i również samemu stosujesz, a drugi bardziej teoretyczny i dla bardziej zaawansowanych z dostępem do odpowiedniego warsztatu. Osobnym zagadnieniem jest poprawność przedstawianych opisów ale jak mówię są inne sposoby na poprawienie błędów niż ubliżanie sobie i przegadywanie się jak teraz. Myślę, że napisałem wystarczająco dużo (nawet za dużo) żeby sprawę naszego sporu wyjaśnić. Pozdrawiam wszystkich i powtarzam raz jeszcze że nie jestem na Ciebie obrażony Maddog.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Randy, przcież ja nigdy nie twierdziłem, że Ty nie masz racji że takowego luzu nie powinno być, ale sądzę, ze podejście takie, że brak takowego luzu i kapselek jest wymaganiem wystarczającym do zapewnienia dobrago smarowania całego silnika jest moim zdaniem błędem, bo mogą przecież istnieć luzy gdzie indziej i to one mogą być powodem złego smarowania, chyba się zgodzisz?

Koła w pompie zastosowałem oryginalne Junakowskie

Osełka jest to termin bardzo często spotykany w literaturze odnośnie technologii wytwarzania kół zębatych.

Nigdy nie pisałem i nie twierdziłem, że koła zębate są chromowane bo nie są i pewnie nigdy nie będą (nie wiem w którym poscie to wyczytał Pipcyk).

Wiem że para kinematyczna chrom-chrom nie jest najlepszym rozwiązaniem, dlatego miałem obawy co do współpracy, ale był to jedyny (no może nie, ale w moim przypadku też dość łatwy) sposób na rozwiązanie tego problemu i postanowiłem zaryzykować-udało się, jak dotąd nic złego się nie dzieje (obie powierzchnie po 3000 km wyglądają, jakby były przed chwilą wykonane)

Z Pipcykiem nie mam zamiaru prowadzić dalej żadnych polemik na temat obrażania się, bo uważam to za bezskuteczne, gdyż on ma dosyć częsty dar interpretowania faktów, tak jak mu wygodniej.

Pipcykowi polecam lekturę Polskich Norm, żeby nie mówił, że nie może znaleźć, podaję ich numery: PN-89/M-85021 i PN-60/M-02104, a następnie zwracam się z uprzejmą prośbą, by to właśnie on, nie kto inny zaprezentowł ich treść, a konkretnie oznaczenie pasowania kołków, wraz z klasyfikacją tego pasowania i opisem, a następnie o skomentowanie tego co napisał wcześcniej o tych pasowaniach.

Randyego przepraszam za poprzedni post, bo rzeczywiście wstęp nie był adresowany bezpośrednio do niego.

Pipcyka zapraszam do dyskusji na tematy technologiczne, bo na tym się zna, jednak dyskusja z jego strony na temat szczegółów rozwiązań konstrukcyjnych nie powinna być prowadzana pochopnie (i sprawdź te kołki- to się zdziwisz!)

Maddog

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Pali mnie strasznie żeby znowu coś napisać w odpowiedzi, ale nie zrobię tego. Maddog, przeczytaj sobie dokładnie jeszcze raz moje posty to odpowiesz sobie na pytania, które zadałeś w ostatnim poście :evil:. Pozdrawiam :)

 

P.S. Apeluje poraz kolejny! Skończcie wreszcie tą kłótnie :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc!

 

Ze sie wtrace ...

Chyba kazdy sie zgodzi, ze im mniejszy luz (w granicach pasowan oczywiscie ) tym lepiej. A duzy luz poosiowy krzywek powoduje dodatkowy chals i tak juz fabyrycznie niezbyt cichego rozrzadu. Wykasowanie tego luzu naprawde zauwazalnie zmniejszy chalas rozrzadu...

 

A przy pompie, ktora nabylem, w sumie to nic nie robilem - w takim byla stanie. Nawet nie trzeba bylo docierac pokrywy tejze popy - taka oryginalna byla - ( sladow regeneracji jakiejkolwiek nie widac )

A przy innych papach, ktore posiadaam(lem), to wystarczalo przeszlifowanie pokryw i to wszystko, luz miedzyzebny do przyjecia byl )

 

 

Pozdrawiam

 

 

PS.

Nie nudzi sie Wam tak ,,polemizowac" na tematy z Junakiem, delikatnie mowiac, niepokrewne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...