Salata123 Opublikowano 7 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2004 ale jakie on brednie daje na przyklady to az sciska mają byc obrazowe i są :D Ludzie mysla ze ruszajac na 1 kole maje super przyspieszenie - to jest bzdura bo lepsze jest bedac na dwoch kolach. To samo sie mysli ze robiac stoppie super sie hamuje - nie jest tak pieknie bo hamuje sie tylko na jednym kole. Zgadzam się w 100% ale co do hamowania - jak naprawde ostro się hamuje (pewnie nie w choperrach :) ) to tył jest wyżucany w gore i wtedy naprawde niewielka siła zablokuje tył.... pomysl - to tak samo jak bys hamowal silnikiem i przodem, wiadomo że przod hamuje o wiele bardziej skutecznie niz silnik... wiec teoretycznie na luzie i na biegu zahamujesz tak samo poniewaz przedni hamulec i tak sam jest o kilkarazy mocniejszy i skutefzniejszy niz silnik i tył... Pozatym pamietajcie ze ja pisze o hamulcach a nie o spowalniaczach :) :D btw dzis nie sprawdze drogi hamowania bo w warszawie pokropuje... chociaż jak przestanie i znajde kawałem suchej drogi to czemu nie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 8 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2004 Martius napisał o piachu, ale nie dodał czy ten piach na asfalcie co często u nas występuje czy w terenie?Jeżeli na asfalcie jest go troszkę to i bez hamowania można zaliczyć glebę a z kolei w kopnym piachu nie trzeba hamować bo wystarczy zamknąć gaz oby nie zbyt gwałtownie bo jajkami można urwać zegary. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martius Opublikowano 8 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2004 Martius napisał o piachu, ale nie dodał czy ten piach na asfalcie co często u nas występuje czy w terenie?Jeżeli na asfalcie jest go troszkę to i bez hamowania można zaliczyć glebę a z kolei w kopnym piachu nie trzeba hamować bo wystarczy zamknąć gaz oby nie zbyt gwałtownie bo jajkami można urwać zegary. Operujesz noznym w kopnym piachu tez - wszystko zalezy jakiej maszyny uzywasz (2T, 4T) , na jakim biegu jedziesz. Oczywiscie nie powinno sie tam hamowac wcale ale chcac nieraz wziac ostry wiraz czy tez zmiescic sie pomiedzy drzewami trzeba przyhamowac nie tylko gazem. Na ulicy jak sie ma czas mozna hamowac w 4T samym silnikiem poprzez redukcje - oczywiscie jak na poczatku zaczalem jezdic na 4T to bym sobie kolo zablokowal i dreszczyk poczulem na plecach. Co do tego ze na asfalcie z piachem czlowiek moze sie wylozyc bez hamowania nawet to sie w pelni zgadzam i tez jest tam lepiej nie hamowac ale niestety nie wiemy zanim w zapiaszczony rejon nie wjedziemy ze jest tam piach a okazuje sie ze przyhamowac trzeba i wtedy nie ma czasu na zastanawianie sie czy przodem czy tylem. osobiscie daltego zaczynam tylem aby wyczuc sytuacje. Tylko porsze nie posadzac mnie ze propaguje hamowanie tylko tylem :lol: bo to nieprawda tyl jest tylko na rekonesans i przyhamowanie dopoki przyczepnosci opona nie traci a prawie rownoczesnie lub pochwili glowne hamowanie idzie przodem - nie jestem samobojca aby powierzyc swoje zycie tylko tylnemu hamulcowi :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADU Opublikowano 8 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2004 Używać, czy nie ?Kiedy używać a kiedy nie ?Dopiero się uczę jeździć ale jakoś nie mam nawyku używania hamulca nożnego, a mój instruktor jakoś nie zchęca mnie do tego. Mówi, że jak używac nozny, to razem z ręcznym ale umiejętenie bo mozna zblokowac tylne koło. To po co w ogóle go używać jak wystarczy tylko przedni. A może nie wystarczy? Przedni absolutnie nie wystarczy, docenisz tylny hebel na mokrej nawierzchni (z głową), przedniego też można na deszczu używać lecz też trzeba znać sprzęt którym się jeździ.Tylny hebel docenisz równierz pod czas hamowania awaryjnego, pod czas którego naciskasz przedni i tylny hamulec na przemian i pulsacyjnie zarazem, trzymając jednocześnie siłę hamowania na granicy przyczepności i w tym samym momencie redukujesz jeszcze biegi. To może brzmi dosyć skomplikowanie, ale gdy już zakumasz o co w tym chodzi to będziesz tak robił odruchowo. Cytuj Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 8 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2004 Dlatego dyskutujemy czy używać tylnego. Moim skromnym zdaniem na początek NIE a po kilku godzinach po dojściu do wprawy można trenować także tylny. Wszystko zależy od warunków jaki sprzęt , jaka nawierzchnia i jaka prędkość. Reszta zależy od fantazji.Po przejechaniu kolejnych set tysięcy na motocyklu ponownie możemy podyskutować. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 8 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2004 Witam .Przygladam sie waszej dyskusji...i lekko smiac mi sie chce.Poniewaz jedni drugim chca przekazac swoje doswiadczenia a nie biora pod uwage INNEJ budowy maszyn.przy hamowaniu ogromne znaczenie ma kat nachylenia glowki ramy i rozklad masy.technika hamowanie na choperze bedzie zupelnie inna niz na sporcie.Najlepiej przeczytac sobie artykul z "motocykla"-numer 1/2003.Jest tam taki fajny test na temat hamowania roznymi typami moto.Dla przykladu przytocze pewne fakty hamowania ze 100 km/h do 0:Honda fireblade hamowanie tylem 110m przodem 38,2 m ;kawasaki meanstreak hamowanie tylem 82,2 m przodem 61m ;ktm 525 exc hamowanie tylem 101m przodem 45,2 ;yamaha xjr 1300 hamowanie tylem 90,1m przodem 46m. Teraz uraduje tych ktorzy zdemontowali tylny hamulec w sportach-fireblade hamuje przy uzyciu obydwu hamulcow na dystansie 37,9 m czyli tylko 0,3 m blizej niz blade bez uzywania tylnego hamulca!Teraz cos dla tych co hamuja nogami-kawasaki przy uzyciu obydwu hamulcow zatrzymuje sie po 39,8m- calkiem niezle jak na czopka:)Mysle ze teraz wszyscy beda zadowoleni-ale swoja droga to nie wyobrazam sobie dohamowywania moto w zlozeniu na zakrecie przednim hamulcem....ale moze jakis dziwny jestem.A na koniec dobra informacja dla wszystkich "sredniakow"-najkrotsza droge z wyzej wymienionych maszyn podczas dosiadania ich przez zwyklych uzytkownikow( a nie zawodowcow) przy uzyciu obydwu hamulcow uzyskala xjr'ka-ze wzgledu na najbardziej przyjazny rozklad mas- naked rulezzz!!! Pozdrawiam i zycze zawsze duzo "mieska" w klockach (obydwu hamulcow:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 11 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2004 Zajc ma rację. Jak to mówią na Śląsku dużo zależy od Eli-eli trzeba hamować eli nie. Ale żarty na bok , im więcej się o tym pisze tym lepiej wyciągać wnioski i poprawiać swoją technikę jazdy.Ważne jest aby nie powtarzać błędów innych i doskonalić swój warsztat.Trening czyni mistrza. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vpower Opublikowano 11 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2004 No i z Dualem tylnej opony spalić już się nie da Witam. Oj wydaje Ci się tylko :D Kumpel w VTX-ie pozbył się opony po paru tyś. kilometrów choć ma Dual. Właśnie z powodu palenia gumy. Pozdrawiam. Cytuj AWO Sport -> AWO Sport -> Kawasaki Vulcan 800 -> Honda VT1100 Shadow C3 -> Yamaha Road Star Silverado 1,7 -> HD Road King Custom Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 11 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2004 tego dyskutujemy czy używać tylnego. Moim skromnym zdaniem na początek NIE a po kilku godzinach po dojściu do wprawy można trenować także tylny.ja od samego początku uczyłam się używania dwóch hamulców i ćwiczyłam różne kombinacje w zależności od sytuacji.czasem hamuję tylko przodem - jak wyhamowuję z mniejszyh prędkości, jak jadę szybko to dodatkowo czasem pulsacyjnie używam tyłu - wtedy moto ładnie mi całe wyhamowyje, nie ma zjawiska nurkowania, tył mi nie lata, a tylni hamulec ładnie stabilizuje motocykl przy ostrym hamowaniu - ale nie naciskam i nie trzymam na maxa tylko z wyczuciem-trochę odpuszczę - żeby koła nie zblokować, potem znowu docisnę , elegancko wyhamowuję.w zakręcie czasem ale rzadko (unikam hamowania w zakrętach) - koryguję ale tyłem - bo przednim w zakręcie to nie polecam..a jak jest mokro to raczej unikam gwałtownych naciśnięć tylnego hamulca bo łąpię uślizgi...po prostu trzeba ćwiczyć różne kombinacje w różnych sytuacjach i wyczuć kiedy najlepiej jakich kombiancji uzywać...myślę,że skoro jeszcze nikt nie zrezygnował z produkowania motocykli bez tylnych hamulców, to chyba jest on do czegoś potrzebny..mi przynajmniej przydaje sie BARDZO!!!!myślę,że używanie dwóch hamulców daje o wiele więcej opcji co do sposobów hamowania, bo sam przód nie zawsze się sprawdza czasem nawet jest niebezpiecznie używać przedniego..czasem trzeba dwóch, a czasem tylko tyłu...różnie to bywa...trza wyczuć!!!! :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan Opublikowano 11 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2004 Przesądy, przesądy i legendy.Jak można to się hamuje i przodem i tyłem. Czasem przy dynamicznej jeździe nie wyobrażam sobie jak można nie używać tylnego hamulca, popieram w 100%! obydwa hamulce juz nieraz niejednemu uratowały D zwłaszcza na bylejakiej nawierzchni.bo jeśli mam do dyspozycji niską przyczepność i dodatkowo kozystam tylko z połowy mozliwości zatrzymania się (bo z tego czy innego powodu boje sie urzyć obu hamulców) to walę dzwona na własne zyczenie!nawet przytoczone wyniki pokazują że oba hamulce zawsze skracaja droge hamowania choćby nawet o te 30cm to zawsze mam o te 30cm wieksze szanse że nie przywalę w coć i nie zmienię rozstwau osi w swoim moto np właśnie o te kilka cm :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martius Opublikowano 11 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2004 Poczytalem troche o dualach i hamulcach czesciowo zintegrowanych. Sluchajcie tendencje sa nawet w kierunku sprzetu nie calkowicie zintegrowanego ale czesciowo. Np jesli wciskamy przod hamuje i tyl rownoczesnie ale jesli wciskamy tyl hamujemy tylko tylem. Jesli cos takiego produkuje sie w motocyklach szosowych dla zwyczajnych motocyklistow to daje do pomyslenia troche. Czyli fachowcy od produkcji sprzetu uwazaja na dzien dzisiejszy ze hamowanie tylko przodem jest bardziej niebezpieczne miz tylko tylem jesli robia takie uklady. Oczywiscie nie mowcie ze robia to tylko nieliczni - oczywiscie ale to jest jak z ABS i innymi zabawkami nie montowane bo drogie a nie ze sie do niczego nie nadaje. Jesli montowane jest w drogich motocyklach znaczy to ze nie jest to totalnie zle rozwiazanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
k.mier Opublikowano 11 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2004 abstrahujac od wszystkiego co bylo tutaj napisane...duzo jeszcze zalezy chyba od konstrukcji samego hamulca.Przyznam sie bez bicia, ze mam z tylu beben, ktory hamuje w systemie binarnym :D czyli: albo nic, albo blokuje kolo. wyglada to tak, ze nic sie nie dzieje dopoki nie depnie sie z calej sily... takim czyms hamowac na mokrym to chyba jednak samobojstwo...Z tego co sie orientuje to dosc typowa przypadlosc dragstarow... pozdrawiam,K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martius Opublikowano 11 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2004 Ja tez mam beben z tylu i to jest raczej spowalniacz ale przyblokowac sie tez daje :DW jawie mialem dwa bebny - dlatego trzeba bylo hamowac dwoma :DJakos osobiscie boje sie bardziej tarczy z tylu niz bebna.Jest jena jeszcze sprawa - duzo ludzi zaklada na motocykl ogromne trepy z grubymi podeszwami albo kowboiki ze sztywnimi podeszwami a takimi butami nie ma sie czucia w hamulcach - wiem bo w glanach tez jezdzilem - nic nic nic i naraz kolo zablokowane :D Ja chociaz tez jezdze na soft choperku mam buty o podeszwie turystycznej miekkiej i wygodnej a nie 3 centymetry gumy pomiedzy stopa a ziemia. Niewazne czy but jest stylowy czy nie przede wszystkim ma byc wygodny, wytrzymaly i musze czuc nim hamulec. Jak bysmy zalozyli rycerskie rekawice na motocykl to tez hamowanie przodem moglo by sie nie wydawac takie plynne :DKiedys kiedy mialem szczeki na wykonczeniu to tez mialem malo plynne hamowanie - tak ze na hamowanie ma wplyw model, stan hamulcow oraz obuwie i zapewne jeszcze kilka innych rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
k.mier Opublikowano 11 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2004 Haha! :P Jezdzisz soft-chopperkiem i niewazne czy but stylowy? :D gdzie te rzesze grzmiacych harleyowcow? :D Tozto profanacja :D kowbojki, dluga broda, kask typu orzeszek i skora z fredzlami! :D Ja jezdze w trampelowkach jakis, wiec tez raczej czucie mam. A rycerskie rekawice to by sie w tym momencie przydaly.. po weekendzie rak nie czuje od smigania. Coraz wieksza ochota mnie bierze na jakiegos zabudowanego sciga :D coby nie wialo, umyc mozna w piec minut a na drugim koncu kraju bylbym w godzine:)Ale to tak na marginesie. Sorry. K. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bucyk Opublikowano 11 Października 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2004 "Mayon" musisz sobie obrać technke przy hamowaniu!!!Musisz sam do tego dojść, bo nikt ci tego nie wytłumaczy :!: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.