Skocz do zawartości

WSK 175


Sarenka24
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Co do klamek to moim zdaniem najmniejszy kłopot, zawsze możesz wrzucić z czegoś innego np. Jawy,MZ.

Z tego co wyczytalem na forum, to dowod jest uciety i ma pieczatke z jakas informacja czy pojazd został zezłomowany czy nie, jesli zostal, nie zarejestrujesz :/, ale zabierany raczej nie jest. Najpierw musisz w urzedzie wykupic tablice czerwone, na dojazd na przeglad. Z przegladem powinni Ci to zarejestrowac

 

Tu bym się nie zgodził, zarejestrować możesz, tylko będzie to kosztowało dodatkowe kilkaset zł. na opinię rzeczoznawcy.

Ojciec chyba jeszcze na tym motocyklu tablice (choc myślałam, że tablice zabierano) mogłaby to być jakaś podstawa do wyrobienia duplikatu dowodu?

Jeśli ma tablice, to nie jest zezłomowany i rejestracja nie powinna być kłopotem.

O duplikat dowodu może ubiegać się (chyba) tylko ostatni właściciel pojazdu (nie osoby postronne) więc jeśli tym właścicielem jest Twój ojciec to j/w NO PROBLEM :mrgreen:

Najlepsza rada jaką moge dać to: iść do WK i się o wszystko wypytywać.

Gorzej, jesli nie zostala nasmarowana gladz cylindra kapka oleju przed odstawieniem...

Hmm w takim wypadku najlepiej zdjąć cylinder i zeszlifować drobniutkim papierem ściernym rdzę i ewetualne wżery (jeśli nie są duże) poza tym, radziłbym silnik rozebrać i od nowa poskładać, przy wsce to wcale nie takie trudne a przynajmniej będziesz pewna za swój sprzęt.

 

Pozdrawiam i życze wytrwałości w odkurzaniu polskiej myśli technicznej :banghead:

ps. jaki to model?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. jaki to model?

nie wiem dokładnie, ale na boku ma napisane PZL.

Mam nadzieję, że wszystko uda sie załatwić z tym dowodem i że jego stan techniczny nie będzie najgorszy.

Trochę będzie kłopotu z rozbieraniem silnika, raczej sama tego nie dam rady zrobić, bo jeśli już nawet go rozmontuję to na pewno go już nie poskładam :banghead:

Pozdrawiam i życze wytrwałości w odkurzaniu polskiej myśli technicznej

dziekuję za życzenia, mam nadzieję, że wytrwać. W każdym bądź razie bedę dawał znać na forum co i jak...

one nie chodza ciezko, sa tylko bardzo wygiete i nie starcza palcow wszystkich

oj to mnie na pewno nie starczy palców :/ ale to nie problem sobie zamienić z czegoś innego :banghead:

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. jaki to model?

nie wiem dokładnie' date=' ale na boku ma napisane PZL.

Mam nadzieję, że wszystko uda sie załatwić z tym dowodem i że jego stan techniczny nie będzie najgorszy.

Trochę będzie kłopotu z rozbieraniem silnika, raczej sama tego nie dam rady zrobić, bo jeśli już nawet go rozmontuję to na pewno go już nie poskładam :banghead:

Pozdrawiam i życze wytrwałości w odkurzaniu polskiej myśli technicznej

dziekuję za życzenia, mam nadzieję, że wytrwać. W każdym bądź razie bedę dawał znać na forum co i jak...

one nie chodza ciezko, sa tylko bardzo wygiete i nie starcza palcow wszystkich

oj to mnie na pewno nie starczy palców :/ ale to nie problem sobie zamienić z czegoś innego :banghead:

pozdrawiam

 

 

Ja bym Ci radzil zostawic ja w jak najwiekszym stopniu w orginale. Nie narzekajcie juz tak na te klamki, reke sobie Sarenka wyrobisz i nic sie złego nie stanie (biedziesz miec stalowy uscisk :mrgreen:)

 

PS ogladalas juz ta WSKe? Wyciagnelas ja zza gratów? Opisz jak to tam wyglada ew strzel fotki

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę będzie kłopotu z rozbieraniem silnika, raczej sama tego nie dam rady zrobić, bo jeśli już nawet go rozmontuję to na pewno go już nie poskładam

W takim wypadku radziłbym silnika nie rozbierać, tylko dać go w całości komuś do remontu (albo najlepiej 'toważyszyć' mechanikowi przy robocie). Nie wiem jak inni 'grzebacze w starych rupieciach' :mrgreen: ale mi o wiele łatwiej poskładać coś co wcześniej rozebrałem, bo w przeciwnym razie taki remont przypomina układanie puzzli :lol:

To co postanowiłaś odnośnie WSKi, przyprowadzisz ją do nas, na Śląsk? :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, przywiozę ją ale dopiero w połowie przyszłego miesiąca. Narazie nie mam czasu jechać, bo to trzeby co najmniej parę dni poświęcić na odgrzebywanie i ewentualne szukanie dokumentów. Ale znajdzie sie na Górnym Śląsku wcześniej czy później. Narazie fotek nie mam, jak tylko zrobie zaraz umieszczę.

Ja bym Ci radzil zostawic ja w jak najwiekszym stopniu w orginale.

tak własnie zamierzam zrobic, tylko konieczne przeróbki i żadnych wieśniackich ozdóbek pseudoczoperowych. Nie wiem w jakim stanie jest lakier i czy rdza nigdzie nie wylazi, (zbyt ciemno tam byo i tylko kawałek jej wystawał spod gratów daltego tak niewiele wiem na jej temat)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli poprostu leżała przez 20 lat to jest szansa że niebędzie jakiś wielkich problemów z odpaleniem. Licz się że elementy gumowe na pewno już sparciały. Jeżeli komuś się zachciało wykręcić świece to już wtedy jest kicha. Wtedy gładź cylindra szlak trafi, nie mówiąc już o tłoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc po kolei:

Pierwsze co zrób to wyciągnij ją z piwnicy i porządnie umyj. Jeśli lak bedzie jeszcze w miarę sensowny to zostaw go w oryginale :!: nawet jeśli gdzieniegdzie bedzie rdza. Potem można będzie pokusić się o próby odpalenia.

Co do papierów, to niedobrze, że została wyrejestrowana. To podraża sprawę bo musisz opłacać rzeczoznawców i innych nikomu niepotrzebnych darmozjadów.

Jest bowiem u nas wielce mądry przepis, że wyrejestrowanego pojazdu nie można ponownie zarejestrować. Nie wiem co za debil to wymyslił. Jednak na szczeście jest furtka. Jeśli pojazd ma powyżej 25 lat ui linia produkcyjna wygasła przed 15 laty to istnieje możliwosc rejestracji go na weterana szos po konsultacji (czytaj opłaceniu) odpowiedniego rzeczoznawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

hej. Jak ja kupowalem Wsk 125kos to tez byla wyrejestrowana i z rejestracja ponowna nie bylo problemu, a i tablicy nie mialem :!: tylko dowod obciety. Co do motorku to jeszcze linki trzeba sprawdzic, zaplon- przerywacz przeczyscic, sprawdzic hamulce czy działają i w jakim sa stanie, lozyska w kolach, gaznik trzeba umyc i przetkac, kranik sprawdzic,tłumik czy nie zatkany, łancuch kable i spinki czy nie zasnidziałe. Panowie przeciez ten motocykl stał 20 lat jak wy chcecie tak odrazu go odpalac? hmmmmmm lubie grzebac przy sprzetach typu WSK i CZ350 bo takie posiadam :mrgreen: sluze pomoca jak by co ja z Krakowa. a co do przywozu to po co laweta? ja swoja przywiozlem w wartburgu tylko kola zdjolem i zaawieszenie przednie wykrecilem. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm widzisz u mnie nawet dowodu niet ;) tzn gdzieś pewnie ejst ale nikt nie wie gdzie....z Krakowa to bedziesz miał trochę daleko, bo moto stoi koło Walbrzycha ;) Ja niestety nawet wartburga nie posiadam więc musiałabym go do KAtowic chyba zapchać ;)

Wiesz, przydałby mi się ktoś kto się na tym wszystkim zna, sama nie dam sobie rady z przeglądem tych wszystkich rzeczy ;)

A WSK-a tylko stoi i czeka aż do niej pojadę ;) i spędza tam kolejne miesiące sama w ciemnej piwnicy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc....No wg mnie to taka decyzja o wygrzebaniu tego jest naprawde trafna.....jestem tu nowy, ale swoje z 175 już przeszedłem.....a co najważniejsze sprawdź sobie jeszcze jaki masz zapłoń 6v czy 12 v. bo jak zapniesz akumulator 12v do 6 instalacji to będzie mało ciekawa sprawa]:->...

A bardziej popieram wersje zbyha..do pewności bym wszystko rozebrał na czesci pierwsze...oczywiście mówie o silniku......

 

 

P.s: nawet niewiem czy ten post znajdzie sie tam gdzie trzeba...

I DAJ ZNAK ŻYCIA JAK POSTĘPY:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak na razie czekam na PW od Michała odnośnie transportu ;) innych wieści nie ma...aha calkiem niedawno się dowiedzialam, że jak wujek odpalał motocykl 15 lat temu to:

1. nie chciał zapalić

2. nie wchodzily jakieś biegi

3. była wywrotka

4. wiećej nie chciał zapalić, wiec wujek zapchał go do piwnicy

 

P.S. Coś czuję, że odremontowanie WSK-i to będzie droga krzyżowa...ale nie rezygnuję, chcę się czegoś nauczyć, co i jak robić przy motocyklu a nie tylko wsiąść i jechać. Nie chce być typową babą nie mającą pojęcia o mechanice ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jest źle...remont wsk 175 to pikuś w poównaniu np z junakiem.....moim zdaniem oczywiście...

Nie chciał zapalić..hmm....jak jest iskra to zobacz kompreche i ustaw zapłon..

Nie ma biegów:D albo sprzęgło coś nie tak w co wątpie jużbardziej licze ze będa to wytarte wodziki.

Że wywrotka była to pikuś... Remont wsk to naprawde pikuś....wiec sie niebój będzie dobrze..

 

Skąd ty w ogóle jesteś?? bo jakby cos to chętnie ponoge bo u mnie nudą wieje:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...