Skocz do zawartości

Yamaha YBR 125 - dławi się przy dodaniu gazu, gaśnie


kev21
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

 

Mam YBR 125 od 3 m-cy kupioną od pierwszego własciciela ma 15 tyś przebiegu model na gaźniku rok 2005 i wczoraj jadąc nagle zaczeła reagować przeciwnie na gaz, tj zwolnila , dusiła się, ledwie dojechałem ostatnie 4 km do domu wolno ją rozpędzająć a w zasadzie "trzymając prędkość" na włączonym ssaniu . Zrobiłem nią juz ok 2,5 tyś bez problemowy moto a teraz lipa. Czy mogę coś samemu sprawdzić ? Dodam, iz mialem malo paliwa i myslalem ze to ten problem ;lecz po dolaniu zero poprawy.

 

Z góry dzięki za info

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę tutaj dwie możliwości:

 

1. Wędrujące syfy z baku. Pamiętaj na przyszłość, aby nie jeździć na oparach, bo syfy mogą Ci zapchać cokolwiek, co znajduje się na drodze od baku do gaźnika - włączając w to gaźnik!

 

2. Układ zapłonowy - przewody/świeca.

 

Choć bardziej prawdopodobne (wynikające z Twojego opisu) wydaje się to pierwsze.

 

Jednakże jest szansa, że to punkt nr 2.

 

Jeśli jesteś samoukiem, to na Twoim miejscu sprawdziłbym najpierw zapłon, a później przyjrzał się co tam masz na drodze od baku do gaźnika (czy paliwo swobodnie dopływa do gaźnika?) - nie wiem co masz w swoim modelu (jak wygląda kranik, czy są jakieś filtry po drodze itd).

Ostatecznie może się okazać, że gaźnik zaciągnął syfy, wtedy bez czyszczenia gaźnika się nie obejdzie.

Edytowane przez Damian85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info,

Wczoraj po pracy próbowałem kupić swiece ale o dziwo nigdzie nie mogłem dostać (fak , pozno bylo i pozamykane) nawet w intercars-ie na zamówienia . Chcialem od tego zacząć bo łatwiej :-) Dzisiaj mam nadziejękupie, jesli to nie to , to dobieram się do gaznika, dam info



No i Yamaha śmiga elegancko, więc teraz moje rozwiązanie dla innych z podobnymi objawami:

 

NIE JEŹDZIMY NA REZERWIE !

 

Na początku kupiłem nową świece bo i kasa znikoma i łatwo wymienić, nie pomogło, to samo.

 

Odkręciłem gaźnik, rozkręciłem bez wykręcania śrub które sugerują miejsca regulacji, było w komorze z pływakiem trochę paprochów rdzewnych. Po przemyciu przedmuchałem kompresorem wszystkie dysze etc. skręcone i śmiga jak przed awarią, zrobiłem już 40km i nie zauważyłem nic podejrzanego, jest ok.

 

Będę miał nauczkę na przyszłość.

 

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żadne "nie jeździmy na rezerwie" tylko ściągaj bak i funduj mu dokładne czyszczenie bo prędzej czy później znowu będziesz miał to samo ;)

 

Zgadza się, jeśli w baku jest syf, to najlepiej zrobić czyszczenie, bo syfy i tak będą później z niego wypływać - pierwsza następna jazda na oparach i znów może się coś zapchać.

 

Unikanie jazdy na resztkach to tylko strategia obronna przed zaciągnięciem syfów z baku.

 

Trzeba też pamiętać, że w leciwych moto, gdy bak zacznie rdzewieć, to już nie przestanie. Także "płukanki" będą wymagane co jakiś czas. A pomiędzy płukankami można się tylko bronić przez unikanie jazdy na oparach.

Edytowane przez Damian85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...