Skocz do zawartości

BMW R 60/2 (1966 r.) doraźna regulacja gaźników.


Gienek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. W zakupionym przeze mnie niedawno oldtimerze - BMW R 60/2 z roku 1966 chciałbym samodzielnie przeprowadzić doraźną regulację gaźników (Bing). Motocykl był przez 6 m-cy nieodpalany. W baku było sucho. Po zalaniu paliwem motor zapala bez problemu. Zrobiłem nim przez weekend ponad 300 km. Bez problemu. Zauważyłem, że czasami dławiło go na prawym cylindrze. Czasami "parsknął" z okolic filtra powietrza lub "sapnął" wydechem. W problemowym cylindrze występowała zapewne zbyt bogata w paliwo mieszanka, albowiem z jednego tłumika w spalinach czuć było wyraźniej zapach etyliny. Wniosek z tego, że jeden gaźnik zalewał. Dodam, że przeczyściłem profilaktycznie świece. Zaglądnięto także do odstojników w gaźnikach - było tam czyściutko. Wczoraj w/w przypadłość zaczęła występować na obu garach. Taki stan rzeczy rzutuje już na to, że motor niekiedy spada z obrotów, co może być kłopotliwe w ruchu ulicznym; np. manewrowanie na skrzyżowaniach lub w korkach.

Motor oglądnął znajomy mechanik, ale z uwagi na nawał zleconych mu prac gruntowny przegląd będzie możliwy dopiero w listopadzie i wtedy dopiero odkręci gaźniki i zajmie się tym jak należy.

Pomyślałem jednak, że tymczasem, żeby bezstresowo skorzystać z ostatnich ciepłych dni sezonu znajdzie się jakiś harcerski sposób, by doraźną regulację przeprowadzić we własnym zakresie.

Gaźniki motocykla mają przecież śruby regulacyjne, a łeb tej ze sprężynką obok odstojnika wykończony jest w sposób umożliwiający kręcenie nią bez użycia narzędzi.

Poniżej posłużę się poglądowym zdjęciem znalezionym w sieci obrazującym gaźnik podobny do moich zwłaszcza jeżeli chodzi o śrubę ze sprężynką obok odstojnika.

http://www.classicmotorcycleconsignments.com/motorcycles/BMW/images/1964%20BMW%20R-60/1964%20BMW%20R-60-8.jpg

W sieci znalazłem krótki filmik, na którym motocyklista synchronizuje gaźniki na ucho:

Byłbym wdzięczny za praktyczne porady jak ugryźć ten problem, żeby jeszcze pośmigać zanim na dobre zagości jesienna szaruga.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczorem ( moim ) gdy zakoncze prace przy Triumphie to to opisze.

Zrob filmik z pracy silnika.



Aha, przeczytalem jeszcze raz twoj post i stwierdzam ze jesli motocykl byl w czyjejs kolekcji i rzadko jezdzil to podstawowa rzecza jest rozebranie i oczyszczenie gaznikow, sprawdzenie czy poziom jest wlasciwy ( choc o ile pamietam stare Bingi to jest tylko jedna mozliwa pozycja ).

Za bogata praca sugerowala by zuzyte dysze iglic, jako ze najczesciej jestes w srednim zakresie obrotow.

Tym bym sie nie przejmowal na teraz, natomiast postaral bym sie troche rozebrac gazniki i oczyscic uklad wolnych obrotow, bo to on odpowiedzialny jest za przygasanie motocykla kiedy stoisz pod swiatlami.

Nie jest to bardzo skomplikowana robota, a moze ci poprawic wolne, czego zadna regulacja tak naprawde nie jest w stanie zrobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się dziś sprowokować i uwiecznić na filmie problemowe dławienie. Lekkie, powolne dodawanie gazu. Przy nieobciążonym silniku słychać wspomniane wcześniej "prychanie i sapanie". Czas i częstotliwość jego występowania zależne są też od temperatury. Przez dwa dni jazdy na ciepłym silniku praktycznie nie występowało. Teraz jest gorzej. Lubi się pojawić w niepożądanym momencie. Wtedy przy obciążonym lub nawet wysprzęglonym silniku wolne obroty spadają tak nisko, że czasem przygaśnie.

A oto rzeczony filmik. Najlepiej słychać w 44 i 51 skundzie nagrania.

Edytowane przez Gienek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, niezbyt rowno chodzi.

W tym wypadku zmierzyl bym luzy zaworowe na poczatek, by sprawdzic ze tam jest wszystko dobrze ( banalna robota, moge opisac jutro ).

Jezeli tam jest dobrze to czyszcznie gaznikow, a wlasciwie ukladu wolnych :

- odkreccasz duze nakretki z gory gaznikow i wyjmujesz przepustnice z ich linkami i iglicami, zdejmujesz metalowe laczniki z filtrem powietrza.

Odkrecasz dolne korki gaznikow, wykrecasz sruby regulacyjne mieszanki ( widoczne na zdjeciu z boku korpusu gaznika ).

Tam moze byc sruba ze sprezyna ale moze byc rowniez zaslepka, ktora trzeba odkrecic by dostac sie do sruby i ja wykrecic.

Jezeli sruba ma sprezyne i oring to nie mozna tego zgubic.

Musisz zaopatrzyc sie w carb cleaner w sprayu i strzelic tym sprayem kilka razy w otwor po wykreconej srubie skladu mieszanki na wolnych, zatykajac jednoczesnie palcem otwor dyszy glownej od dolu.

Powinienes podczas kazdego strzalu widziec chmurki spray'u wydostajace sie z malych otworkow umieszczonych na dnie gaznika pod przepustnica.

Podejrzewam ze kanaly ukladu wolnych masz tylko zmniejszone a nie zapchane, jako ze motocykl dalej ma wolne.

Jaki masz a;arat zaplonowy, mechaniczny czy elektroniczny ?

Mechaniczny moze byc tez przyczyna nierownej pracy silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oryginalnie ten silnik ma iskrownik, który z wiekiem może szwankować.Trzeba sprawdzić czy na odśrodkowym regulatorze kąta wyprzedzenia zapłonu oraz na osi wirnika nie ma nadmiernych luzów. Dodatkowo istotne, by ciężarki regulatora płynnie pracowały, bez zacięć.No i sam wirnik musi być właściwie namagnesowany, bo siła iskry będzie słabła wraz z nagrzaniem urządzenia. Motocykl mimo dobrego stanu, po długim postoju wymaga kompleksowego przeglądu. Narastające problemy z paleniem mogą mieć zupełnie inną przyczynę niż gaźniki. Tak jak napisał Adam trzeba sprawdzić zawory, zapłon, filtr powietrza, gaźniki a nawet stacyjkę bo jakieś tlenki na stykach mogą powodować chwilowe zaniki prądu lub masowanie zapłonu. I na koniec dodam, że do takiego weterana potrzeba kogoś z doświadczeniem przy podobnych pojazdach. Zwykły mechanik motocyklowy czy samochodowy może nie dać rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, ze to ty bedziesz musial nauczyc sie wszystkich czynnosci obslugowych i naprawczych, bo nikt tak jak ty nie bedzie dbal by to co robisz bylo dobrze zrobione. A tu pomylek / niedbalstwa raczej byc nie moze - za drogo to bedzie kosztowalo.

Nie wiedzialem ze te stare BMW maja iskrowniki, tak naprawde to sa to bardzo odporne urzadzenia, a wiekszosc problemow wynika ze zuzycia mechanicznego mloteczka i aparatu odsrodkowego wyprzedzenia zaplonu. Nawet przed sprawdzeniem luzow na wirniku warto kapnac kilka kropel oleju na kawalek filcu smarujacy krzywke - jesli niokt tam dawno nie zagladal to niesmarowana krzywka zuzyje "noge" mloteczka po niej chodzaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba na występujące od niedawna przygasanie złożyło się więcej czynników. Jak pisałem na wstępie Jeden gaźnik niewątpliwie zalewa, ale to było wiadome od początku. Czasami zmoczy się nawet sam od siebie paliwem na górnej pokrywie. Ale zauważyłem, że po włączeniu światła problem przygasania się spotęgował. Podładowałem więc akumulator. Pomogło. Teraz motor jeździ tak, jak jeździł na początku. Wydaje się więc, że można dokończyć sezon, a późniejszą jesienią lub zimą w warsztacie przeglądnie się wszystko na spokojnie zgodnie z sugestiami Kolegów. Wspomnę w tym miejscu, że koniec końcem ni wiem, czy motor ma zapłon „tradycyjny”, czy może elektroniczny.

 

Odgłosy pracy silnika.

Poniżej zamieszczam filmik, na którym słychać stukanie bądź klekotanie. Zwłaszcza w pewnym zakresie obrotów. Podczas jazdy na obciążonym silniku łatwiej to usłyszeć. Na filmie słychać mój głos; dla przejrzystości nagrania komunikuję kiedy wciskam i kiedy puszczam sprzęgło, bo przy odpuszczonym sprzęgle dodatkowy hałas utrudnia wychwycenie tych dźwięków. Myślę, że z lewej strony bardziej to słychać. Znajomy mechanik przysłuchiwał się temu. Zaznaczył, że trzeba będzie pościągać pokrywy zaworów i wszystko dokładnie sprawdzić. Jego wypowiedzi wskazywały, że „na ucho” to wróżenie z fusów, jednak podczas przysłuchiwania się pracy silnika zwerbalizował kilka przemyśleń na ten temat. Mianowicie jedna z możliwości to, że po prostu być może tak już będzie i będzie O. K. Przysłuchując się jego wypowiedziom wywnioskowałem, że być może ten silnik po prostu tak ma pracować, albo to kwestia ogólnego zużycia elementów nie rzutującego negatywnie na przydatność jednostki napędowej. Możliwym jest jednak, że regulacja luzów zaworowych wyciszy te odgłosy. Niewykluczone, że tylko częściowo - np. o 30%. Wspominał jednak o możliwości nie dokręcenia jakiejś –jeżeli dobrze zapamiętałem- podkładki, która znajduje się gdzieś w okolicy filtra oleju. Wspominał, że czasami ludzie o tym zapominają, a jeżeli ta część nie jest odpowiednio dokręcona/unieruchomiona może to mieć wpływ na obniżenie ciśnienia oleju i że słychać wtedy hałas. Wyraził obawę, żeby się nie okazało, że np. jedna z pokryw zaworowych będzie sucha. (mam nadzieję, że pisząc to czegoś nie przekręciłem) Mechanik zasugerował, by póki co jeździć delikatnie, do czasu gdy wszystko nie zostanie sprawdzone. Na filmiku sprowokowałem problemowe odgłosy. Podczas nagrania wciskam i puszczam sprzęgło podobnie jak przy „odsłuchiwaniu” silnika przez mechanika. Może Koledzy będą mieli jakieś spostrzeżenia bądź sugestie. Lektura Waszych postów posłuży mi jako podstawa do sporządzenia listy rzeczy, które trzeba skontrolować i pod jakim kontem. Po sezonie motor musi trafić na gruntowny przegląd. Przegląd odbędzie się zgodnie z inwencją własną mechanika, lecz wręczę mu także listę spostrzeżeń i sugestii Szanownych Kolegów, by korzystając z Waszego doświadczenia oględziny były bardziej wszechstronne. Dodam, że z wypowiedzi mechanika, którego odwiedziłem wynika, że przeprowadził niedawno remont beemki, ale z roku 1973. Na co dzień zajmuje się jednak motocyklami współczesnymi nie licząc remontowania dwusuwów z lat 80-tych. To człowiek chociaż młody, to jednak wyważony, toteż zakładam, że pozytywnie odniesie się do takiej listy sugestii i ją doceni.

Samemu chyba nie dam rady na początku. Jednak następne prace, a w każdym racie na pewno niektóre z nich będę chciał wykonywać samodzielnie, jak to czyniłem użytkując np. fireblade’a. Tak, że przekazana przez Was wiedza w niniejszym wątku na pewno się nie zmarnuje.

Poniżej filmik: „szelesty i stuki”.

 

Edytowane przez Gienek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://bmwmotorcycletech.info/Slash-6-owners-manual.pdf

 

http://bmwdean.com/1966-owners-manual.htm



Ewidentnie "kulawe chodzenie" to wina gaźników trzeba: wyczyścić-ustawić- wyregulować-zsynchronizować , ale do "zapłonu" też warto zajrzeć ;-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten silnik nie powinien tak pracować. Również nie ma tam filtra oleju poza siatką, więc hałas z tego źródła jest niezbyt realny. Gaźniki oczywiście trzeba wyregulować. Hałas po zwolnieniu sprzęgła może mieć dwojakie źródło: wysprzęglik z jego łożyskiem oraz luźnym prętem wyciskającym albo łożysko w skrzyni biegów. Dla twego mechanika polecam najpierw solidną porcję wiedzy z manuala i stron internetowych bo osoba doświadczona we współczesnych jednośladach może polec na z pozoru prostszej starodawnej technice.

Polecam np. http://www.bluemooncycle.com/extras_restoration.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmik w tym wątku zamieściłem głównie z myślą o poddaniu wstępnej ocenie pracy zaworów, popychaczy itp. Przy podniesionych lekko obrotach i na wciśniętym sprzęgle słychać to. W zasadzie kwestię tą skomentował już Kol. Adam M. Pozwolę sobie zacytować część jego postu, który zamieścił w innym z założonych przeze mnie wątków (tym pierwszym - o dostępności części) :

 

... "Jesli chodzi o odglosy pracujacego silnika to slychac zawory ( normalne ) i zużyte lożysko wyciskowe sprzęgła, które hałasuje na luzie a cichnie w momencie gdy wciskasz sprzęgło i je napinasz ( kasujesz luzy ).

Ten silnik zawsze bedzie troche klekotal, bo to silnik popychaczowy. ..."

 

Ta wypowiedź mnie uspokaja.

 

Dodam, że podczas odsłuchu silnika mechanik, u którego byłem nie rozwodził się dużo nad hałasem po odpuszczeniu sprzęgła. Wydaje mi się że na podstawie doświadczeń z beemką, którą wcześniej remontował (przypomnę, że to było BMW r ?? z 1973 r i więcej z tak starymi beemkami do czynienia chyba nie miał, bo myślę, żeby mi powiedział). Wspomniany mechanik bardziej był przejęty klekotaniem silnika, toteż dla tego pozwoliłem sobie wrzucić powyższy filmik na forum. Wasze sugestie są dla mnie przejmujące i na pewno z nich skorzystam podczas pracy nad motocyklem. Pytanie na ile łożysko wyciskowe sprzęgła lub/i w skrzyni jest pilne i czy w obecnym jego stanie należy już "pruć" i robić.

 

P.s.

Możliwe,że mój motocykl powinien trafić do osoby, która po prostu pracuje przy starych beemkach. Może ktoś polecił by mi jakiegoś mechanika (najlepiej w Małopolsce :-) ) mającego doświadczenie ze sprzętami takimi jak mój. Być może na początek warto oddać sprzęt w ręce właśnie kogoś takiego.

Nie wiem też jakich cen się spodziewać przy zlecaniu prac nad takim motocyklem. Prace takie są lub będą przecież nieuniknione. Wzięty warsztat, z którego usług korzystałem zlecając mu skomplikowane prace przy szlifierce płaci wysoki czynsz, a przy nietypowych robotach liczy słono za godzinę. Przy pracy nad oldtimerem czas musi chyba płynąć jednak powoli. Właściciel serwisu sam rozradzał mi swoje usługi z tego właśnie powodu. Ciekawe jak wycenia swoją pracę osoba dłubiąca profesjonalnie przy weteranach i jak ceny u takiego mechanika mają się do kosztów robocizny przy motocyklach współczesnych.

Gentlemani nie mówią o pieniądzach, a forum to nie miejsce na reklamę. Ewentualne odpowiedzi dotyczące ostatniego zagadnienia uprzejmie proszę kierować więc na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...