Skocz do zawartości

zakup nieodpalanego motocykla, kawasaki er5


Davix
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Niepełna historia. Nie wiadomo co się działo przez pierwsze 3k km.

Bardziej przez pierwsze lata, bo to że ktoś kupuje nowy motocykl, żeby 3 kkm nakręcić to raczej mało prawdopodobne. 3 kkm to można w długi weekend nawinąć :D

 

Żółf... jak Kolega chce mieć ramę pancerną... to jedyne wyjście to zakup...

 

Tak napisałem, bo oglądałem dwie er5 i obie krzywo jechały, więc albo mam wyjątkowego pecha, albo faktycznie ta kawa jest licha - a na taką wygląda. Z triady gs500 cb500 i er5, ta ostatnia wydaje mi się najsłabszą opcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej przez pierwsze lata, bo to że ktoś kupuje nowy motocykl, żeby 3 kkm nakręcić to raczej mało prawdopodobne. 3 kkm to można w długi weekend nawinąć :D

 

Tak napisałem, bo oglądałem dwie er5 i obie krzywo jechały, więc albo mam wyjątkowego pecha, albo faktycznie ta kawa jest licha - a na taką wygląda. Z triady gs500 cb500 i er5, ta ostatnia wydaje mi się najsłabszą opcją.

historia pewna od 2002 do 2017 skoro jezdzil prosto przez 7k km to tu nie powinno byc problemow, bardziej boje sie spustoszenia w silniku. srednia cena jak patrze to 4-6tys zł4,5 to niemało ale jak w gre wejdzie tylko wymaina plynow opon i aku to wezme jesli cos wiecj to bwdw sie targowal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To targuj się od razu bo dołożyć jako niewiadome musisz stan zbiornika w środku i sprzęgło.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście kupiłem auto, które stało na polu podobno ponad 5 lat. W silniku nie było oleju, za to w filtrze kabinowym było wszystko co chcesz, piasek, gnój, jajeczka jakiegoś zwierzaka, pył, kurz i inne. W środku przed wejściem musiałem wyrzucić stertę słomy która chyba wypadła komuś z butów :D

Mimo to przyjechałem ze swoim olejem, podpiąłem kable, silnik zagadał jak pszczółka... porobiłem pare pierdół i jeżdżę tym autem do dziś.

Czemu je kupiłem?

W chwili kupna miało 120 tys km przebiegu, praktycznie comiesięczne faktury potwierdzające każdy kilometr. Auto z 99 roku.

To był najlepszy możliwy temat jaki ktokolwiek może sobie wyobrazić. Za cenę zdechłego golfa czy innego szrotu dorwałem praktycznie "nowe" auto.

 

 

Wracając do tematu, nie wiem czy się opłaca brać moto za tą cenę czy nie, jedno jest pewne. Na start wymieniasz:

1. Filtr i olej ~ 150zł

2. Płyn chłodniczy ~ 30zł

3. Płyn hamulcowy ~ 30zł

4. Opony ~ 600zł

5. Być może łańcuch ~ 200zł

6. Filtr paliwa ~ 20zł

 

taki typowy polski starter pack przy kupowaniu konia. Nawet jak będziesz kupował "jeżdżone" moto to część z tych rzeczy będziesz musiał wymienić.

Ponadto warto też zajrzeć do gaźników, usługa u mechaników ~ 300zł

Zawory jak były dobrze ustawione to teraz też będą.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. Filtr i olej ~ 150zł

2. Płyn chłodniczy ~ 30zł

3. Płyn hamulcowy ~ 30zł

4. Opony ~ 600zł

5. Być może łańcuch ~ 200zł

6. Filtr paliwa ~ 20zł

 

 

 

Plus robocizna.

 

A łańcuch za 200 będzie badziewny i zaraz się wyciągnie.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...