mongor Opublikowano 7 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2016 Wszędzie się da, tylko nie u nas. Pozostaje jescze kwestia, nadawania sygnału żółtego. 3 sek. bez względu na charakter drogi czy długość skrzyżowaniahttp://motoryzacja.interia.pl/raporty/raport-polskie-drogi/wiadomosci/news-nie-dla-licznikow-czasu-na-skrzyzowaniach-zaskakujacy-powod,nId,2156084 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 7 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2016 mniej więcej jak ze słynną "zieloną strzałką", którą (taką wersję ja słyszałem podówczas) kazała nam rzekomo unia zlikwidować. tyle, że w tym samym czasie takie strzałki zakładali sobie Niemcy w berlinie, uznając pomysł za prosty, tani i rozwiązujący problem korków, przynajmniej po części. oczywiście UE nie ingeruje co do zasady w tego typu przepisy krajowecóż, rządy (wszystko jedno który, wszystkie mają póki co takie samo podejście) musiałyby wydać pieniądze i zmniejszyć sobie zyski z mandatów. jeszcze takiego Polacy nie wybrali, który byłby zdolny do takiej poprawy bezpieczeństwajsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baart Opublikowano 8 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2016 (edytowane) Wszędzie się da, tylko nie u nas. Pozostaje jescze kwestia, nadawania sygnału żółtego. 3 sek. bez względu na charakter drogi czy długość skrzyżowaniahttp://motoryzacja.interia.pl/raporty/raport-polskie-drogi/wiadomosci/news-nie-dla-licznikow-czasu-na-skrzyzowaniach-zaskakujacy-powod,nId,2156084 Tyle, że nie ma argumentów, które przemawiałyby za montażem takich urządzeń, pomijając "wygodę" kierującego.Podobnie, jak niektórzy chcieliby wprowadzenia migającego sygnału zielonego przed sygnałem żółtym - chyba po to samo, co sekundnik.Co do długości sygnału żółtego, to niestety naście lat temu zafiksowano w rozporządzeniu 3 sekundy i nijak nie można tego poprawić mimo, że przy dozwolonym 70 km/h ten sygnał jest IMHO zbyt krótki, ale takie ograniczenia stoją na trasach o wyższej dopuszczalnej prędkości właśnie przed sygnalizacjami.Nie zmienia to jednak faktu, że taka Warszawa historycznie oraz nadal stosuje sygnał 4 sekundy. Niby nie można, ale się daje. EDIT: przeczytałem jeszcze cały artykuł i wygląda na to, że Pan redaktor nie ma pojęcia o tym, do czego służy sygnał żółty. Edytowane 8 Marca 2016 przez baart Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 9 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2016 cóż, "wygoda" kierujących jako użytkowników dróg winna chyba mieć znaczenie zasadnicze, nie sądzisz? tym bardziej, że - czy przez sekundniki, czy migające żółte, czy wreszcie jego wydłużenie - mówimy o poprawie bezpieczeństwa. BTW rozporządzenia to drobiazg, zmienia się je decyzją administracyjną (z ustawą byłby większy kłopot)jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baart Opublikowano 9 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2016 cóż, "wygoda" kierujących jako użytkowników dróg winna chyba mieć znaczenie zasadnicze, nie sądzisz? tym bardziej, że - czy przez sekundniki, czy migające żółte, czy wreszcie jego wydłużenie - mówimy o poprawie bezpieczeństwa. BTW rozporządzenia to drobiazg, zmienia się je decyzją administracyjną (z ustawą byłby większy kłopot)jsz Tutaj nie mogę się zgodzić. Długość sygnału żółtego jest (czy raczej powinna być, bo u nas jest zafiksowana), proporcjonalna do dopuszczalnej prędkości.Wszelkie migające zielone przed żółtym, albo dobrze widoczne z daleka sekundniki nie poprawiają bezpieczeństwa, a powodują, że następują nadużycia - głównie w postaci przyspieszania przed skrzyżowaniem - co ma niezerowy wpływ na bezpieczeństwo ruchu na tym skrzyżowaniu.Tu nie chodzi o to, czy w rozporządzeniu jest napisane, że ma być 3 czy 5 bo, jak sam zauważyłeś, to można zmienić. Tu chodzi o generalną zasadę, która nie powoduje nadużyć w rodzaju metrowego licznika żeby z daleka było wiadomo, że trzeba cisnąć żeby zdążyć.Żeby nie było, ja nie do końca zgadzam się ze wszystkimi rozwiązaniami bezpieczeństwa wprowadzanymi u nas przez pana Galasa (choćby wymaganą oddzielną podfazę sygnalizacji dla lewoskrętu niezależnie od wielkości skrzyżowania i liczby pasów ruchu), nie mniej uważam, że wprowadzanie rozwiązań, które poprawiają "wygodę" przez umożliwianie nadużyć nie jest dobrym kierunkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mongor Opublikowano 9 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2016 Nadużycia i były, są i będą, bez wzgledu na to, co by nie zrobić w tym zakresie. Jadnak bardziej zasadnym, jest dbanie o bezpieczeństwo tak kierowców jak i przechodniów. Każdego użytkownika drogi. Wprowadzenie wydłużonego żółtego światła, minutniki czy migające zielone ma sens. Stwierdzili to eksperci w dużo bardziej rozwinietych jeżeli chodzi o komunikację krajach. Poprawia bezpieczeństwo i daje pewność wjazdu bądź nie, na skrzyzowanie. Samo wydłużenie o 1 sek. jak zauważyłeś w Warszawie, jest odczuwalne dla innych kierowców z poza w-wy jakim np. jestem ja. Stąd też bierze się poczucie, że w W-wie, jeździ się płynniej niż w innych miastach.Chcialbym też zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Gdyby minutniki czy migające żółte, miało prowokować do nadużyć i zwiększyć liczbę wypadków, to powinno zostać wycofane na przejściach dla pieszych, czy przejazdu rowerzystów. Myślę że analogia jest jasna i czytelna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 9 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2016 Kto pisze, że sekundniki przy sygnalizacji są złe to chyba nigdy nie miał okazji jeździć w mieście z takim udogodnieniem. Prawie cały Płock ma takie odliczanie i to jest świetna sprawa, nie ma "zamulania" przy ruszaniu spod świateł bo w ostatnich sekundach każdy na spokojnie wrzuci jedynkę i ruszy równo z zielonym. Cały ruch odbywa się płynnie. Sporo jeżdżę po Płocku i jakoś nigdy nie spotkałem się z sytuacją wyścigów spod świateł. To samo tyczy się odliczania przy przejściach dla pieszych - nie widziałem sytuacji, żeby pieszy wszedł na przejście gdy było kilka sekund do zielonego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mongor Opublikowano 9 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2016 Kto pisze, że sekundniki przy sygnalizacji są złe to chyba nigdy nie miał okazji jeździć w mieście z takim udogodnieniem. Prawie cały Płock ma takie odliczanie i to jest świetna sprawa, nie ma "zamulania" przy ruszaniu spod świateł bo w ostatnich sekundach każdy na spokojnie wrzuci jedynkę i ruszy równo z zielonym. Cały ruch odbywa się płynnie. Sporo jeżdżę po Płocku i jakoś nigdy nie spotkałem się z sytuacją wyścigów spod świateł. To samo tyczy się odliczania przy przejściach dla pieszych - nie widziałem sytuacji, żeby pieszy wszedł na przejście gdy było kilka sekund do zielonego.Bo tutaj nie chodzi o bezpieczeństwo a o kasę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baart Opublikowano 9 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2016 Nadużycia i były, są i będą, bez wzgledu na to, co by nie zrobić w tym zakresie. Uważasz, że skoro są nadużycia, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tworzyć warunki, aby nadużycia mogły być jeszcze większe? Wprowadzenie wydłużonego żółtego światła, minutniki czy migające zielone ma sens. Stwierdzili to eksperci w dużo bardziej rozwinietych jeżeli chodzi o komunikację krajach. Gdybyś był uprzejmy poprzeć to linkiem do badań i wniosków, mielibyśmy o czym dyskutować ;) Poprawia bezpieczeństwo i daje pewność wjazdu bądź nie, na skrzyzowanie. Samo wydłużenie o 1 sek. jak zauważyłeś w Warszawie, jest odczuwalne dla innych kierowców z poza w-wy jakim np. jestem ja. Stąd też bierze się poczucie, że w W-wie, jeździ się płynniej niż w innych miastach. Sprawdź proszę, jakie są teoretyczne podstawy występowania sygnału żółtego oraz jak oszacowano jego długość i dlaczego.To poczucie, o którym piszesz, wynika stąd, że nie jedziesz 50 km/h, tylko szybciej. Gdyby minutniki czy migające żółte, miało prowokować do nadużyć i zwiększyć liczbę wypadków, to powinno zostać wycofane na przejściach dla pieszych, czy przejazdu rowerzystów. Myślę że analogia jest jasna i czytelna. Analogia jest błędna, bo migające zielone na sygnalizatorach S-5 i S-6 jest odpowiednikiem sygnału żółtego, a nie ewentualnego migania zielonego na sygnalizatorach S-1/2/3. Też mógłbym chcieć, żeby takie rozwiązanie zostało wprowadzone, bo to pozwoliłoby mi jeździć "płynniej" :icon_mrgreen:Jednak wykształcenie w kierunku inżynierii ruchu drogowego oraz trochę doświadczenia wskazują, że - jak zauważyłeś - wydanie tej kasy na takie "poprawianie" nie ma wielkiego uzasadnienia. Równie dobrze możemy stwierdzić, że podniesienie dopuszczalnej prędkości do 60km/h poprawi płynność.Problem polega na tym, że nie poprawi, bo i tak wszyscy mają to gdzieś dopóki nie stoi fotoradar albo koleś z laserem.Niestety, z powodu ułanów co jakiś czas, decydenci obniżają poprzeczkę dla wszystkich zasłaniając się bezpieczeństwem. Kto pisze, że sekundniki przy sygnalizacji są złe to chyba nigdy nie miał okazji jeździć w mieście z takim udogodnieniem. Prawie cały Płock ma takie odliczanie i to jest świetna sprawa, nie ma "zamulania" przy ruszaniu spod świateł bo w ostatnich sekundach każdy na spokojnie wrzuci jedynkę i ruszy równo z zielonym. Miałem wrażenie, że rozmawiamy o sekundniku pokazującym czas do końca nadawania sygnału zezwalającego, a nie o sekundniku, który pokazuje czas do zaczęcia nadawania tego sygnału - a to są dwa zupełnie różne rozwiązania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mongor Opublikowano 9 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2016 (edytowane) Uważasz, że skoro są nadużycia, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tworzyć warunki, aby nadużycia mogły być jeszcze większe? Gdybyś był uprzejmy poprzeć to linkiem do badań i wniosków, mielibyśmy o czym dyskutować ;) Sprawdź proszę, jakie są teoretyczne podstawy występowania sygnału żółtego oraz jak oszacowano jego długość i dlaczego.To poczucie, o którym piszesz, wynika stąd, że nie jedziesz 50 km/h, tylko szybciej. Analogia jest błędna, bo migające zielone na sygnalizatorach S-5 i S-6 jest odpowiednikiem sygnału żółtego, a nie ewentualnego migania zielonego na sygnalizatorach S-1/2/3. Też mógłbym chcieć, żeby takie rozwiązanie zostało wprowadzone, bo to pozwoliłoby mi jeździć "płynniej" :icon_mrgreen:Jednak wykształcenie w kierunku inżynierii ruchu drogowego oraz trochę doświadczenia wskazują, że - jak zauważyłeś - wydanie tej kasy na takie "poprawianie" nie ma wielkiego uzasadnienia. Równie dobrze możemy stwierdzić, że podniesienie dopuszczalnej prędkości do 60km/h poprawi płynność.Problem polega na tym, że nie poprawi, bo i tak wszyscy mają to gdzieś dopóki nie stoi fotoradar albo koleś z laserem.Niestety, z powodu ułanów co jakiś czas, decydenci obniżają poprzeczkę dla wszystkich zasłaniając się bezpieczeństwem. Miałem wrażenie, że rozmawiamy o sekundniku pokazującym czas do końca nadawania sygnału zezwalającego, a nie o sekundniku, który pokazuje czas do zaczęcia nadawania tego sygnału - a to są dwa zupełnie różne rozwiązania.-Nie. Napisałem tylko, że bez wzgledu co by nie było, to nadużycia bedą. Wg. mnie, będzie ich raczej mniej niz wiecej.-Mówie o krajach takich, jak np. Francja, Austria, Szwecja itp.-I o to chodzi. Im wieksza dopuszczalna predkość na danym odcinku, tym dłuższy sygnał. To jest logiczne chyba dla każdego.- jakie to ma znaczenie, czego jest odpowiednikiem? Ważne jest, że daje jasny i czytelny sygnał. Co stoi na przeszkodzie, żeby i zielone dla samochodów migało? Ja nie widzę żadnej. No może kasy ale o tym nic nie wiem, więc się nie wypowiem.- dopóki nie bedzie sychronizacji świateł, a także kultury jazdy, to podniesienie nawet do 100km/h nie upłynni ruchu. Tak jak nie zmniejszy ilości wypadków, ograniczenie jej do 30 Edytowane 9 Marca 2016 przez mongor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baart Opublikowano 10 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2016 -Mówie o krajach takich, jak np. Francja, Austria, Szwecja itp. Zwróć tylko uwagę, że w tych krajach występuje nieco inna kultura jazdy. W takiej Szwajcarii są drakońskie ograniczenia. Co więcej one nie są narzędziem ucisku (jak możnaby to uznać, gdyby były u nas), tylko są wspierane przez samych szwajcarów. -I o to chodzi. Im wieksza dopuszczalna predkość na danym odcinku, tym dłuższy sygnał. To jest logiczne chyba dla każdego. Widać nie do końca, skoro ustawodawca najwyraźniej o tym nie wiedział ;) - dopóki nie bedzie sychronizacji świateł, a także kultury jazdy, to podniesienie nawet do 100km/h nie upłynni ruchu. Tak jak nie zmniejszy ilości wypadków, ograniczenie jej do 30 Synchronizację bym z tego wyrugał, bo to jest to raczej skomplikowany temat w dzisiejszej rzeczywistości, ale z resztą się zgadzam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.