Skocz do zawartości

"Bo była brudna..."


Major87
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Siema.

Jakoś tak wyszło, że do tej pory mam spory niesmak po porażce z GPZtą i od jakiegoś czasu szukam sobie czegoś do roboty, jakiegoś prostego projektu do odświeżenia i do nauki czegoś nowego. Szukałem starych dwusuwów, nieco nowszych 125, czegoś pokroju XJ-ty, ale problem jest tego typu, że moja samica zaczyna pyskować kiedy wspominam o trzecim (a technicznie rzecz biorąc piątym, bo jeszcze dojdą dwa pockety na dniach ;) ) moto w kuchni.

Siedziałem tak i się zastanawiałem, aż w końcu z nudów zabrałem się za małą Suzę. "Tylko ją wyczyszczę". Zrzuciłem plastiki, syfu od groma, ale rdzy też całkiem sporo - moto nie jest co prawda bardzo przeżarte, ale już jak na mój gust za dużo. Wiadomo, że przy okazji gruntownego pucowania można wyczyścić bęben z tyłu, nasmarować linki i takie tam, więc z każdą chwilą na ramie zostawało coraz mniej części ;).

Tak to wyglądało, kiedy zaczynałem się bawić

23389478063_0cf2538125_z.jpg

24016262005_be99508fde_z.jpg

W międzyczasie dzieciaki poszły spać, a moja cycata połówka zostawiła mnie i poszła coś pooglądać. W cudownej ciszy i spokoju bawiłem się dalej, aż w końcu cała Suza była w pudełku - na podłodze została rama i silnik.

Kilka razy zostałem ustrzelony obiektywem telefonu ;)

23389481623_72baa288a3_z.jpg

23933703701_6a6e3a0f30_z.jpg

Ogólnie rzecz biorąc, plan jest dość prosty - usunąć rdzę, pomalować tam gdzie trzeba, części zepsute naprawić a zużyte wymienić. Budżetu żadnego nie zakładam, bo kilka rzeczy muszę kupić a pewnie i tak nieco go przekroczę, więc nie zawracałem sobie tym głowy - ile wyjdzie, tyle wyjdzie.

Do wymiany na pewno będzie dość spora część śrub, bo albo są zardzewiałe, albo obrobione. Do tego wydech - nie zdejmowałem go już jakiś czas i okazało się, że mam dość pokaźną dziurę w rurce.

Do naprawy w sumie zbyt dużo nie ma. Najbardziej zależy mi na kilku zerwanych gwintach w silniku - trzy od pokrywy alternatora i dwa od spodu. Tragedii nie ma, ale dokręcić tego nie można i Suza raz ja jakiś czas znaczyła teren. Do tego serwis hamulców, czyszczenie gaźnika, odświeżenie elektryki, nowe filtry, olej, świeca, klakson, lusterka, kierownica, manetki, przedni reflektor. To chyba wszystko jak na chwilę obecną.

Temat zakładam, bo na pewno będę miał kilka pytań. Nawet już mam ;).

Zauważyłem, że po zdjęciu tylnego błotnika z ramy wylało się nieco wody, nie dużo ale jednak. Jaka byłaby najlogiczniejsza opcja upewnienia się, że wylałem wszystko? Nie chcę się bawić tylko po to, żeby Suza dalej była żarta od środka.

Jakieś rady odnośnie naprawy gwintów? Chodzi mi konkretnie o to co robić, żeby uniknąć dostawania się opiłków metalu z wiercenia do wnętrza? Po naprawie przepuszczę przez piec kilka litrów jakiegoś lipnego oleju celem płukania, ale coś jeszcze można zrobić?

Z góry dzięki za wskazówki.

Pozdro
Tomek

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za blaty właścicielka domu wypowiedziałaby mi wojnę, ale stół idzie się kochać - ten jest za wielki i nie ma miejsca na luźne obracanie sprzętów ;).

Dzięki ;)

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzisz Limo, o szmatach nie pomyślałem w ogóle, dzięki wielkie!

Nie mam jeszcze foty samej ramy, ale jak popatrzysz na to foto

 

24016262005_be99508fde_z.jpg

 

to od lewego tylnego amortyzatora w prawo, mniej więcej na wysokości spodu akumulatora jest otwór na śrubę trzymającą błotnik. Najpierw polało się z tej dziury, później jak już postawiłem samą ramę pionowo, to na podłodze też było trochę wody, ale skapnąłem się nieco później i nie wiem dokładnie skąd się wylało drugim razem.

Edytowane przez Major87

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam chłopie twoja cycata ze Cie jeszcze z chałupy nie pogoniła !!!!

Od tego sa garaze !!!!!

Cisza, spokoj rozkładasz graty gdzie chcesz i jak chcesz, jak czegos nie skonczysz zostawiasz i idziesz do domu.

Edytowane przez majkelpl

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cycata nawet trochę mi pomogła ;).

A jak nie ma garażu, to jak mam sobie radzić, przecież na dworze tego nie będę robił, zimno jest...

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem dzisiaj zdzierać rdzę i starą farbę. Skurczybyki Japońce tak pomalowali, że się dziadostwa zdjąć nie dało, ale po około dwóch godzinach masturbacji prawie skończyłem wahacz. Miałem zdjęcia, ale że waliłem seriami i później na szybko kasowałem, fota największej rdzy poszła się kochać.

Ogólnie jestem zadowolony póki co, bo rdza nie wżarła się głęboko. Jutro skończę dziada, przejadę delikatnie papierkiem i pomaluję, następna w kolejce rama.

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mniej więcej dla zobrazowania postępu prac, wrzucę dwie fotki

Przed
23680921789_6de75dbb3c_z.jpg

Teraz

23420534724_195deb6656_z.jpg

Limo, ja wiem o tym doskonale, ale wolałem rękodzieło ;). Nie lubię zbytnio zabaw z takimi chemikaliami, moje ręce mają złe wspomnienia ;). Szczotka druciana to way to go ;).

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Szczotka druciana to way to go ;).

 

 

albo tarcza listkowa do flexa z papierem ściernym ......

 

 

Nie chcę się bawić tylko po to, żeby Suza dalej była żarta od środka.

 

Fluidol w ramę -wypiera wodę, robi woskową powłokę antykorozyjną, w aucie tym się progi ratuje, jest w formie spray z tym że masz nasadkę z wężykiem ktorym wpryskujesz w dziurke w profil zamknięty , pomaga..........

 

 

Po naprawie przepuszczę przez piec kilka litrów jakiegoś lipnego oleju celem płukania, ale coś jeszcze można zrobić?

 

szkoda karkonoszy buber bedzie plakal , zabezpiecz to dobrze , jak wiercisz w pokrywie to przeciez nie na wylot chyba :D ? , miejsce obloz szmata i tyle

 

 

przejadę delikatnie papierkiem i pomaluję

 

jak bedziesz mial nerowno to efekt moze byc dupny , pistoletem jedziesz czy pędzlem ?

 

ogólnie dzialaj pomysl jeszcze nad big bore garnek , walek hot cams i najszybszy 125 w UK :D

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak wolę szczotkę drucianą ;). Taką na wiertarkę, bo nie mieszkam w Bristolu i na flexa mnie nie stać ;).

Dzięki za info o Fluidolu, zaraz napiszę na gejbuku z zapytaniem o odpowiednik.

Wiercenie w pokrywie to tam pikuś, ja mam do zrobienia jeszcze dwa gwinty od spodu, w misce olejowej. O te mi chodziło najbardziej, bo olej mi cieknie centralnie pod koło i czasami się zapominam przy ruszaniu. Ta pokrywa trzymać się będzie i na gumę do żucia, nie cieknie z niej nawet ;). Właśnie dlatego chciałem wypłukać piec kilkoma litrami, żeby pozbyć się ewentualnego syfu z samego dołu silnika.

Co do malowania, to będę najpierw nakładał Hammerite, później na mokro i sucho, kolejna warstwa farby, wet&dry nieco drobniej, poprawka i ewentualnie zabezpieczenie bezbarwnym. Czy będę miał pistolet to nie wiem, swojego kompresora się nie dorobiłem jeszcze (chciałem ostatnio kupić taki co ma 100 litrów zbiornik i zapodaje około 17cfm ale powiedzmy, że wydatek wartości małej Suzy przed świętami to nie był dobry pomysł) a pożyczać nie chcę zbytnio. Jakieś tam miękkie pędzle mam, rozcieńczalniki są, więc jak nie będzie wychodzić, to zmyję farbę i zacznę od nowa ;).

Z samym silnikiem nie chcę nic kombinować, póki ten działa. Mam nauczkę po GPZcie ;). Szukałem kiedyś kitów big bore, ale największy jaki znalazłem to 150cc, szkoda zachodu na coś takiego.

Jedyne co jest teraz chu*owe to krótkie dni. Dzisiaj pogoda była super, było coś koło 10 stopni, bez wiatru, no żyć nie umierać. Tylko znajoma zwaliła nam się na chatę i efektywnego światła miałem może dwie godziny...



No i zaczyna się zabawa ;). Bawiłem się jeszcze trochę z wahaczem teraz i wyczaiłem kilka małych dziur. Można używać jakiegoś wypełniacza do metalu?

Ciemno jak w tyłku teraz, dorzucę foty jutro.

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...