Skocz do zawartości

SHL m04 numery ram i silników - identyfikacja


qlimaxDJ
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak idzie kompletowanie?

 

Witam ! Kompletowanie idzie powoli ,ale zawsze do przodu :) Co miesiąc po wypłacie staram się zdobyć jakiegoś fanta do SHL-ki :) Na wiosnę biorę się na ostro za remont :) W międzyczasie wyremontowałem sobie koła:

 

http://www.imagic.pl/files/25815/./IMG_20170122_102458.jpg

 

Na temat kół do tego modelu mogę powiedzieć tyle: udało mi się złożyć koła kieleckie (piasta przednia z wytłoczoną "gwiazdką",piasta tylna nitowana),ale obręcze i szprychy założyłem od WFM. Wydaje się na pierwszy rzut oka,że jest to to samo,jednak w oryginalnych kołach kieleckich,szprychy były cieńsze od tych stosowanych w WFM i sama obręcz była trochę węższa i mniej masywna. Niestety posiadam tylko jedną taką obręcz,drugiej nie udało mi się zdobyć,niemniej uważam,że jest to niewielkie odstępstwo od oryginału. Nie wiem jakie obręcze i szprychy były stosowane w późniejszej wersji warszawskiej,ale podejrzewam,że właśnie takie jak w WFM :) Na zdjęciu nie są założone tarcze bębnów,ale oczywiście są,brakuje mi tylko szczęk i rozpieraków,ale to drobiazg. W następnej kolejności będę się brał za składnie trapezu :)

Edytowane przez qlimaxDJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Witam ! Kompletowanie idzie powoli ,ale zawsze do przodu :) Co miesiąc po wypłacie staram się zdobyć jakiegoś fanta do SHL-ki :) Na wiosnę biorę się na ostro za remont :) W międzyczasie wyremontowałem sobie koła:

 

http://www.imagic.pl/files/25815/./IMG_20170122_102458.jpg

 

Na temat kół do tego modelu mogę powiedzieć tyle: udało mi się złożyć koła kieleckie (piasta przednia z wytłoczoną "gwiazdką",piasta tylna nitowana),ale obręcze i szprychy założyłem od WFM. Wydaje się na pierwszy rzut oka,że jest to to samo,jednak w oryginalnych kołach kieleckich,szprychy były cieńsze od tych stosowanych w WFM i sama obręcz była trochę węższa i mniej masywna. Niestety posiadam tylko jedną taką obręcz,drugiej nie udało mi się zdobyć,niemniej uważam,że jest to niewielkie odstępstwo od oryginału. Nie wiem jakie obręcze i szprychy były stosowane w późniejszej wersji warszawskiej,ale podejrzewam,że właśnie takie jak w WFM :) Na zdjęciu nie są założone tarcze bębnów,ale oczywiście są,brakuje mi tylko szczęk i rozpieraków,ale to drobiazg. W następnej kolejności będę się brał za składnie trapezu :)

Sam malowałeś obręcze czy oddałeś od proszkowego ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko piaskowane i malowane proszkowo :) Nie wiem jak,bo oddałem do zakładu i tyle :) Na obręczach widać trochę wżery,ale mi się to podoba,bo przynajmniej wiadomo,że motocykl swoje przeszedł i dostaje drugie życie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że robienie starych PRLowskich motocykli na ideał ociekający chromem i farbą z drobinkami mija się z celem.

One nigdy takie nie były, nawet po wyjechaniu z fabryki.

Mam Rometa ogara który odkąd pamiętam był miejscami pociapany podkładem.

Już po pierwszym roku farba złaziła ze zbiornika i błotników. Ojciec zabezpieczył tym co było do kupienia w GSie.

 

To właśnie chyba urok tych maszyn, Były robione po kosztach ale z klasą i dobrym smakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Też uważam że robienie starych PRLowskich motocykli na ideał ociekający chromem i farbą z drobinkami mija się z celem.

One nigdy takie nie były, nawet po wyjechaniu z fabryki.

To właśnie chyba urok tych maszyn, Były robione po kosztach ale z klasą i dobrym smakiem.

Ja również dość ortodoksyjnie podchodzę do remontu. Może być trochę brudu, trochę matu, trochę ... nie idealnie. Ale prawdziwie

Wymaga to nieraz większego nakładu pracy niż odpicowanie.

Pamiętam jak na zlot przyjechał chłopak WFMką. Lakier lustro ,szparunki pod klarem, koła chrom. Wyglądała jak z żurnala :)

Chłopaczek był dumny z remontu ( aż za bardzo ). Pamiętam jak przyszedł starszy pan (miłośnik motocykli) i kręcąc głową powiedział ,że "ta chińska podróbka WFM jest obrzydliwa i nie podobna do oryginału :blink: . Mina chłopaczka bezcenna!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś może mi wyllistować co było "białe" w shl o numerze W8XX/

 

Chrom: ramka lampy, kierownica, gwiazdki trapezu, kolanko wydechu

 

Ocynk: szpilki trapezu

 

Nakrętka sztycy czarna? Pręt hamulca czarny czy w ocynku?

 

Imo wszystkie sprężyny czarne, wydech czarny, kopniak i zmiana biegów czarna. elementy kół i śruby czernione lub w oksydzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mam pewną zagwostkę. Trafiłem kilka dni temu ciekawy silnik s01 z początku produkcji. Silnik ma użebrowanie na karterach, cylinder ze skośnym wydechem, dekiel sprzęgłowy z logo PZL, dekiel wycisku sprzęgła z nadlewem i mosiężną kalamitka, iskrownik ZWAO z kołem magnesowym na 3 magnesy, silnik posada 2 wyjścia prądowe a nr tego silnika to okolice nr X06450. Nie jestem pewien czy jest to jeszcze silnik do sokoła 125 czy już do shl m2/03/04u48? Z jednej strony sokołów 125 wyszło około 2500 szt. - i do takiej wysokości są numeracje na ramach, nie wiem za to jak się sprawa miała z numerami silników. Mam dwa podobne silniki z numeracją zaczynająca się od X jeden jest przy shl m04 z 51 ma nr w okolicy X16200 - natomiast drugi z numerem w okolicy X18000 jest luzem. Wiem, że sokoły miały ponoć odlewaną 1 na karterze w okolicach przedniego mocowania silnika do ramy i w tym silniku tego nie ma , taka 1 natomiast jest natomiast w silniku o nr w okolicy X16200, z kolei w silniku o numerze w okolicy X18000 po jednej stronie karteru jest odlana 1 a po drugiej 2. Swego czasu widziałem sokoła 125 z numerem silnika x06002 ale nie mam pewności co do jego oryginalności. Mam nadzieję, że ktoś coś wniesie do mojego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam go pod ręką i nie dam rady go sfotografować. Wiadomo opis nie odda tego co na zdjęciu ale może ktoś rozwieje moje wątpliwości. Dodam, że w silniku siedzi tłok URSUS a połówki tego silnika są od pary i posiadają zbieżną numerację technologiczną w okolicach 6000. Na 100% nie było też nic kombinowane z numerami a struktura aluminium jest chropowata (tak jakby był odlewany jeszcze na formach piaskowych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Z moich obserwacji wynika ,że będzie to silnik do shl 125 u48 najprawdopodobniej rocznik 1949. Dużo czytałem o tych silnikach bo sam kompletuję taką U48 określoną wg numeru ramy na przełom 1949/1950. Mam do niej dokupiony silnik z numeracja X85** coś tam bo nie pamiętam dokładnie i ma on nadlane na kartarech numery "2" . Kiedyś pisałem do gościa który prowadzi ewidencję istniejących SHLek U48 i określił mi że do mojego numeru ramy powinienem mieć numer silnika około X6500,więc jeżeli chcesz się zamienić silnikami to ja bardzo chętnie :P hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...