Skocz do zawartości

Nieżyjący właściciel, brak dowodu, stary motocykl...


Rekomendowane odpowiedzi

Czytanie ze zrozumieniem chyba u Was szwankuje... Jeszcze raz:

 

Starałem się rejestrować na unikat, ale wszyscy wymagają tu dowodu rej., do którego - ze względu na brak fizycznego żywota właściciela - umowy nie ma, jego rodzina natomiast nie wykazuje jakichkolwiek chęci współpracy w temacie spadku (ponoć żadnego papiera na to nie mają). Zabytek (żółte tablice) odpada - przede wszystkim, za duże koszta. Ramę z dokumentami baaardzo ciężko znaleźć, a jak jest - to albo ktoś szaleje z ceną, albo nie od tego motocykla, albo jeszcze większa gemela w tym jest.

 

Jakieś pomysły? Umowy z właścicielem "tworzyć" się obawiam, kwitek ze złomu jest bezużyteczny (nikt go nie chciałby uznać, po za tym żaden złom nie wpisze tam numerów ramy). Żółte tablice odpadają.

 

 

Wyróżniłem najważniejsze fragmenty. Podawane przez Was artykuły dotyczą albo zabytków, albo wyssanych z palca pierdół na temat kwitków ze złomu.

 

Ewentualnie można pomyśleć nad zasiedzeniem, ale sądy itp. nie dość, że męczące są, do nie ma pewnych informacji na ten temat. Jedne źródła podają, że koszta zamykają się w 200-300 zł, inne - 1500-2000. Co do formy, też do końca nie wiadomo.

Edytowane przez Rajzender
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli opisana w pierwszym poście kolejność oraz dobór zdań i słów przedstawiają właściwy obraz sytuacji to aktualnie nie kupiłes tej jawki . Póki co ją przywłaszczyłeś a ktoś przywłaszczył sobie twoją kasę .

Najpierw osoba - sprzedawca musi uzyskac prawo do pojazdu po zmarłym , potem może go sprzedać. Innej możliwości nie ma bo to byłaby furtka do rejestracji kradzonych sprzętów .

Proponuję zorientować się jaki jest stan prawny twojego "zakupu" we właściwym wydziale komunikacji - zarejestrowany czy wyrejestrowany i popytac również na forum prawnym co dalej .

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aktualnie nie kupiłes tej jawki

(...)

Proponuję zorientować się jaki jest stan prawny twojego "zakupu" we właściwym wydziale komunikacji

 

Przeczysz samemu sobie. Skoro nie stałem się jej prawnym właścicielem, to z jakiej racji urząd ma mi udzielić informacji na ten temat?

Zresztą:

bardzo możliwe, że pojazd został kiedyś wyrejestrowany

To tyle z informacji na temat wyrejestrowany czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Dlatego "zakup" celowo znalazł się w cudzysłowiu. Czytaj ze zrozumieniem .

2. Bardzo możliwe wciaż nie oznacza pewności . Jeśli wyrejestrowany to odpada martwienie się o OC , jesli nie - to pytanie czy bylo płacone .

3. Jesli nie masz żadnego dokumentu potwierdzającego nabycie pojazdu określającego strony umowy oraz identyfikujacego pojazd to rzeczywiście tylko jedna istytucja może Ci pmóc - lokalna komenda policji ponieważ , póki co , wygląda to na próbę rejestracji starocia wyciągniętego z nieswojej stodoły. Jesli zaden urząd ci nie pomógł to skąd pewnośc że " że dokumenty leżą w archiwum."

Na temat czytania ze zrozumieniem . Skupiam się tez na tym czego potencjalnie nie powiedziałeś a wyciąganiu właściwych wniosków pomaga mi ton jak i wybiórczy sposób podawania informacji .Nie wygladasz na kogoś kto nie mógł mieć pojęcia o tym że umowe K-S trzeba spisać natomiast z legalnych bardzej prawdopodbnym jest przypadkowe odnalezienie jawki w niedawno nabytej nieruchomości.

Podsumowując - jeślli go nie zaj***ś a spadkobierca nie chce współpracować to legalnie pozostaje ci tylko zasiedzenie (nie wiem jak się ma do tego że pojazd jest w archiwum - sa tam tez dane spadkobierców) , nie to że odpada - nie ma innej opcji , dlaczego patrz poprzedni post . Bo zakup złomu z dokumentami i przekładka tez nie jest zgodna z prawem ale często praktykowana z racji upierdliwości pozostałych metod.

Tak czy inaczej na legalne sposoby szykuj conajmniej kilka stówek i mnóstwo cierpliwości. Zastnawiający jest ten brak współpracy - czyżby licytacja komornicza nieruchomości ? :D Jeśli tak to w zależności od konstrukcji prawa w tym zakresie komornik moze byc teraz bez swojej wiedzy prawowitym właścicielem pojazdu co by Ci trochę ułatwiło sprawę .

Edytowane przez janosikkk

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wyrejestrowany to odpada martwienie się o OC , jesli nie - to pytanie czy bylo płacone .

 

Jedno pytanie - co mnie obchodzi wcześniejsze OC?

 

Z reszty Twojej wypowiedzi wynika, że zostaje zasiedzenie (o którym zresztą wspomniałem). Przy tej formie rejestracji każdy mówi co innego. Jedni piszą o rozprawach sądowych, wzywaniu świadków itp., inni jedynie o ogłoszeniu w gazecie i - w przypadku braku przeciwwskazań - wydaniu odpowiedniej decyzji. Przeglądając internet natrafiłem nawet na informacje o osobach, które wynajmowały adwokatów do tego celu (ciężko mi uwierzyć, ale kto wie... nie takie rzeczy ludzie wymyślali).

 

Podsumowując: nie ma jednoznacznej informacji na ten temat. Podejrzewam, że musiałbym się gdzieś w jakiś instytucjach popytać, bo w internecie każdy wie swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż OC włóczy sie za pojazdem , ale mogę być w błędzie . Teraz nieistotne.

Jesli już planujesz zasiedzieć to pomyśl nad tym że moto jest w archiwum , jest tam adres , być może nalezało by wysłać poleconym właściwie skonstruowane zapytanie o roszczenia wobec pojazdu , tu już za krótki jestem ale czuje w kościach że to bedzie główny problem , tym bardziej że nikt raczej nie omieszka zapytać formalnie spadkobiercy . A pytaj się w WK i w sądzie z którymi się będziesz męczyć.

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zasiedzenie odpada. Rzecz ruchomą można zasiedzieć tylko w dobrej wierze. W tym wypadku żadnej dobrej wiary nie udowodnisz.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Witam. Planuję zakupić motocykl WFM 125 z 1960r. Sprawa wygląda tak że właściciel motocykla nie żyje od ok. 20 lat a ten motocykl stoi nie używany ok. 25 lat. Jest on zarejestrowany na tego nieżyjącego właściciela i dodatkowo został zgubiony dowód rejestracyjny. Na motocykl nie było żadnej sprawy spadkowej. Czy mogę kupić i zarejestrować taki motocykl tak aby nie było żadnych dodatkowych problemów zarówno dla mnie jak i dla sprzedającego(związanych np. z OC które jest nie opłacane)Motocykl sprzedaje córka właściciela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proszę skorzystać z wyszukiwarki i zapoznać się z kilkunastoma co najmniej wątkami o rejestracji weteranów, rejestracji bez dokumentacji, itp.

 

na wstępie powiem tylko, że na ten moment nie ma możliwości legalnego zakupu tego motocykla. aktualna posiadaczka musiałaby zdobyć pełnię praw do niego, przez sprawę spadkową lub sprawę o zasiedzenie

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sam motocykl mogło nie być sprawy spadkowej. Ale jeśli było postępowanie spadkowe po zmarłym, w wyniku którego cały jego majątek został odziedziczony przez jednego/kilku spadkobierców, to wystarczy. Taki/tacy spadkobiercy są właścicielami również tego motocykla (no chyba, że nie przyjęli spadku)...

. Teraz wystarczy, że pójdą do Wydz. Komunikacji z "Postanowieniem o nabyciu praw do spadku po XXX". Nie sądzę, aby był problem z wyrobieniem nowego dowodu rejestracyjnego na obecnego właściciela/właścicieli. Ale nie wiem, co w takim wypadku będzie z "brakującym" OC...

Pozdrawiam,
Jacek
__________________________________________
|Sportster IRON 883™|DL650AK8|Triumph Tiger Explorer XC|
Forum powinno być jak Media Markt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykl raczej nie był przedmiotem spadku ponieważ obecna wlascicielka była w WK i tam chcieli właśnie dokument spadkowy, a ona go nie ma (takie wiadomości dostałem kiedy pytałem się jak wygląda sprawa z dowodem rejstracyjnym). Najbardziej chodzi mi o to czy po spadku nie będzie problemów z OC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciebie interesuje oc od daty nabycia. poprzedniego właściciela przez okres posiadania, aczkolwiek jeśli zmarł 20 lat temu, to raczej wygasło, a roszczenie się przedawniło; nie mówiąc o tym, że nikt się tym raczej nie zainteresuje

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...