Skocz do zawartości

Samotna podróż do Norwegii, 13-21 sierpień 2012


Malvina
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W sierpniu 2012, ze spalonymi planami na wyjazd we dwoje (rozstawaliśmy się z długoletnim narzeczonym), miałam do wyboru albo siedzieć w domu i marudzić, albo zrobić coś szalonego. Odłożone na suknię ślubną złotówki (uzbierało się sporo) postanowiłam rozsądnie zamienić na paliwo i kilometry pokonywane szwedzkimi i norweskimi drogami. Zamiast marudzenia wybrałam "podróż życia" i tak oto w nocy z 12 na 13 sierpnia 2012, dosiadłam objuczonej Śliczności - FZ1N i ruszyłam najpierw na prom do Świnoujścia, a potem dalej w niezapomnianą samodzielną (brzmi lepiej niż samotną, prawda?) podróż do Norwegii. Choć planowałam pojechać dalej, dojechałam do Oslo, gdzie zakotwiczyłam na kilka dni, żeby pooddychać bryzą znad fjordów, pozwiedzać muzea, najeść się muli (wystarczyło mi tylko na jedne, przez kolejne dni jadłam znacznie skromniej) i pobyć tam, gdzie żyje się spokojnie, gdzie wszyscy dbają o zdrowie i gdzie w końcu mogłam zebrać myśli. Zachęcam Was do obejrzenia mojego albumu na fb, jest publiczny, więc nie musimy się zapraszać :)

Każdego dnia jazdy pokonywałam około 500 km dziennie, najdłuższy odcinek: dom-Świnoujście to jakieś 580 km, przyznaję, dał mi popalić, zwłaszcza, że jechałam bez snu, w nocy od 1 do 9 (z przerwami na gorącą czekoladę i tankowanie, bo było potwornie zimno). Nie będę Was zanudzać skąd dokąd i kiedy, napiszę tylko, że bez zobowiązań podróżuje się znacznie ciekawiej. I tak też mnie się jeździło po Norwegii. Bezpiecznie, spokojnie i z pięknymi widokami.

Wrócę tam kiedyś, jak mnie znów będzie stać, bo tanio nie jest.
Buzi i miłego oglądania


https://www.facebook.com/malwina.ozga.98/media_set?set=a.10203054097058476.1073741834.1386971088&type=1

 


Malvina

post-24361-0-74848400-1389374248_thumb.jpg

Edytowane przez Malvina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież zawsze mogłaś do mnie zadzwonić. Pojechalibyśmy razem. I mulle żarlibyśmy we dwoje, przy bryzie bałtyku

To musiała być samotna podróż, żebym zrozumiała, to co zrozumiałam i nie mam tu na myśli tego, że mulle w Oslo są diabelnie drogie ;) Ale następnym razem zadzwonię, obiecuję :) (będzie mi ciut łatwiej, jeśli podzielisz się numerem telefonu)

 

Mogę być Twoim chłopakiem ? :biggrin: A tak na poważnie, masz jaja żeby jechać sama tak z dnia na dzień. Ale się udało i jest git, pewno w głowie już poukładane. Super Norwegia ale jeszcze nie teraz :banghead:

 

Chłopakiem, hmmm, a dbałbyś, kochał, pieścił i całował? Motocykl pompował, kosił trawnik nago, etc.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak kosząc trawę nago dostanę kamieniem ? A niech będzie ;) Powiedz mnie jeszcze ile tych kaemów zrobiłaś :cool:

 

Poświęcenie - imponujące :) W sumie zrobiłam jakieś 2800 plus te kilometry w powrozach na promie.Ciekawe było jeszcze to, że okazało się, że mam uszkodzoną maszynkę w przednim kole... Sporo czasu na postojach zajmowało mi więc odszukiwanie kompresorów, bo Szwedzi i Norwegowie potrafią je nieźle zbunkrować. Ale właśnie te poszukiwania owocowały w najciekawszych spotkaniach z ludźmi. W Ystad np. spotkałam kierowcę Tira, jeżdzącego lśniącą Scanią, w koszuli w różowe prążki, oglądającego w trakcie postojów poważne filmy na swoim lapku Apple - niestety do dziś nie wiem, co przewoził, ale pewnie jakiś czysty towar :) W Oslo z kolei w trakcie modlitwy do kompresora (niektóre mają takie końcówki, które daje się założyć tylko przy precyzyjnym ustawieniu koła) poznałam Polaka, który do Oslo wyjechał na kilka miesięcy i został na 10 lat i to właśnie On doradził mi powrót z Karlskrony, przez malownicze Jonkopig, trasą wśród jezior.

 

To chyba kilku chłopaków musisz mieć, aby to wszystko otrzymać...

Staszku, przy odpowiedniej motywacji i współpracy jeden chłopak wystarczy w zupełności. Bez motywacji i współpracy - pozostają bajki ;)

 

Ładnie zacząłem dzien. Dziękuje.

 

R.

Moja Przyjaciółka właśnie wyjechała do Berlina, podobno macie dużo biedronek? :) Bardzo proszę, polecam się na przyszłość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Moja Przyjaciółka właśnie wyjechała do Berlina, podobno macie dużo biedronek? :) Bardzo proszę, polecam się na przyszłość :)

 

 

Psiółka powiadasz...Proszę przybliżyć temat. Jakie biedronki..?

 

 

 

 

 

Hahah, w sposób jaki sypia na wyjazdach Robert to biedronek ma pełno i wszędzie :-)

 

Myślę już nad małymi zmianami, ale nie wiem, w którą stronę zmiany te podążą.

Edytowane przez Robert von Berlin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...