Skocz do zawartości

Białowieża, Hajnówka i okolice


spiwor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

he, he, dzięki ;)

 

Tak sobie planuję, że chyba najpierw pojadę do Janowa Podlaskiego zobaczyć stadninę i później się zobaczy, tak żeby noc już spędzić w Białowieży, ale zobaczymy jak pozwoli pogoda.

 

Podobno tam w parku nie wolno zatrzymywać się na drodze bo to kosztuje 300 zł. Prawda to?

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągnie mnie w tamte strony, kiedyś byłem w tamtym mini zoo zwierząt leśnych ale już powoli zapominam jak tam jest, do tego było to chwilę zawodowo...

 

Czy może ktoś polecić coś w tamtych okolicach?

Proszę o każdy szczegół jaki widzieliście, ew. jaki obił Wam się o uszy, tak żeby niczego nie przegapić.

 

W sumie nie wiem gdzie się wybrać, może akurat w tamte okolice?

Jakieś 1,5 miesiąca temu planowałem ten sam kierunek ale pogoda sprawiła wówczas że jedyne co zrobiłem to pokreśliłem linie po mapie heh jak jeszcze nie wyruszyleś czy też dopiero zaczynasz a na dodatek nie masz nic przeciw towarzystwu to możemy połączyć siły i wspólnie poznać te rejony;) Jeśli pisałbyś się na wspólną podróż to pytanie na ile i na jakich zasadach podróż (gdzie nocleg,czy spontanicznie czy wg mapy i planow itp.itd)...

 

 

pozdr;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu jest zajebiście :)

Kocham moją fazerkę :) 70% ścierzek pokonanych to drogi szutrowe polne i leśne bo nie ma zakazów a kartacze... Mmm... Kartacze...

 

Wyjechałem wczoraj o 9 rano, kierunek Janów Podlaski. Do końca nie wiedziałem którędy będę jechać. Padło przez Rawę.

 

Droga masakrycznie nudna, dla ciężarówki czy osobówki może wymarzona ale na moto - jazda non stop 140-180 km/h żeby wkońcu uciec od tej cywilizacji.

 

W końcu po małym błądzeniu dojechałem.

 

Janów super. Nie mam szacunku dla koni bo mają charakter uległy ale tam te koniki są po prostu prześliczne :) . Można podjechać pod każdą stajnię, nie ma zakazu.

I tam się zaczęło co tygryski lubią najbardziej :)

Z janowa trochę się wróciłem i skręciłem w pierwsze odbicie w prawo, mniej więcej w kierunku Bubla-Gnojna.

Czas tam po prostu się zatrzymał...

Polna droga, drewniane domy, gdzieniegdzie w obejściu konie... Pięknie jak z obrazka aż nierzeczywiście ...

 

I tak dojechałem do Gnojna. Tam wjazd na prom i przepłynięcie na drugą stronę Bugu.

 

Po drugiej stronie zacząłem się trzymać czerwonego szlaku dla rowerów. Będę miał doła jak wrócę do cywilizacji jak nic - polna droga wdłuż Bugu od czasu do czasu przez las i tak dojechałem do Mielnika.

 

Na liczniku wybiło 570 km, trzeba znaleźć postój.

W Mielniku jest super miejscówa na rozbicie namiotu, tuż nad brzegiem rzeki.

 

Tam na kolację ostatnia kanapka zrobiona na drogę z dużą puszką brzoskwiń w syropie, na koniec butelka półsłodkiego wina do książki i pójście spać...

 

Oczywiście najpierw poproszenie bobrów i wydr żeby nie nękały mnie w namiocie :)

 

Nie ma jak wrzucić zdjęć, będą po powrocie.

Dzisiejszy dzień będzie później bo muszę umyć garnek po gołąbkach na dziko :)

 

Obudziłem się rano - zimno ale chociaż nie pada. Wysunęłem głowę z namiotu- ku*wa, jak tu pięknie.

 

Po szybkim spakowaniu się mniej więcej kierunek Moszczona królewska, ponoć są tam bunkry.

 

Co ja się ich naszukałem... Jazda w las, szutrówkami, wjazd w każdą ścieżkę(nie pamiętam jakie żet jest w tym wyrazie, sorki :) ), mp3 na uszach więc ludzi nie pytam i oczywiście nie znalazłem. Ale obok święta góra Garbarka. Znalazłem fajną drogę do niej, podnóżki na asfalcie przytarte :)

 

Święta góra robi wrażenie, można się wyciszyć wśród krzyży, fajne to miejsce kultu...

Obowiązkowe powieszenie krzyżyka w intencji, napicie się świętej wody i dalej w drogę zobaczyć w końcu bunkry.

 

Kierunej Wólka Nadburzańska. Oczywiście polnymi drogami wzdłuż Bugu. Tak przeniosłem się w inny wymiar świata. W lata XIX wieku. Bajecznie...

 

Dojechałem wkońcu do wólki, po drodze widząc dwa bunkry ale w wólce to chcę więcej. Przejechałem ją całą- nie ma.

Udało się znaleźć niebieski szklak- Jezu jaki hardcore. Piachu jak na saharze :) będą zdjęcia, oczywiście nie znalazłem bunkrów.

Ale się uparłem-muszą być!

Podjechałem do Autochtona-gdzie są bunkry?

Cytuję: Tam-sugestywny ruch ręką na niebieski szlak- za łąkami, za lasami. Heh, poczułem się jakby był z innej bajki :) .

Pojechałem znów na niebieski szlak. Wjeżdżałem wszędzie, znalazłem groby, kawałek ścieżki z kamieni ale bunkrów jak nie było tak nie ma.

 

Poddałem się i udałem do Drohiczyna. Miejsce z tragiczną historią ale przeurocze z przepysznymi kartaczami, czyli kluskami nadziewanymi mięsem. No pyszności ty moje

W rynku, tam gdzie lody robi je przesympatyczna pani. Później wrzucę jej numer, jak ktoś będzie miał ochotę na kartacze w Drohiczynie prosiła 20 minut wcześniej zadzwonić to jak się przyjedzie będą gotowe.

 

Ź Drohiczyna na Czeremchę. Nie pamiętałem dlaczego polecaliście ale tam pojechałem :)

 

Oczywiście przez lasy. Pogubiłem się maksymalnie :) , pierwszy raz zrozumiałem do czego potrzebny jest kompas, którego nie miałem- skrzyżowanie polnych dróg, w źbiorniku paliwa resztki i nie wiadomo jak jechać.

 

No i stało się, zabrakło mi paliwa :)

Na szczęście na asfalcie. Po chwili udało się zatrzmać samochód i to benzyniak. Jaki to kat spuszczanie paliwa ź samochodu jak ma klapkę we wlewie to sźok :)

 

W końcu śię udało i wróciłem do siemiatycz zatankować.

 

Po zatankowaniu już bez przeszkód dojechanie do czeremchy i tam po rozmowie z przemiłą panią z urzędu gminy kierunej Białowieża. Oczywiście przez puszczę leśnymi drogami. Brak słów żeby opisać jazdę tamtędy. Później wkleję zdjęcia. Miejscowości takie jak Topiło, wygon czy długa nazwa która będzie na zdjęciu zapierają dech w piersiach... W pewnym momencie wydygałem czy w ogóle mogę tamtędy jechać. Śpotkałem straż leśną, okazało się, że tak.

Po prostu wymiot.

 

I tak dojechałem przez Hajnówkę do Białowieży gdzie rozbiłem namiot, przygrzałem gołąbki, piszę te słowa i nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia.

Na liczniku wybiło 894km.

Podlasie jest przezajebiste :)

Edytowane przez spiwor

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tankowałem na Shellu. Był oczywiście test motocyklisty- w kasku, na moto, jak blokują dystrybutor to ściągam kask i tankuję jak bozia przykazała ale więcej tam nie przyjeźdżam. Tam okazało się bez żadnych problemów i mają dużego plusa. Okazało się, że w zbiorniku zostało niecałe pół litra :)

 

Jakby ktoś nie miał co robić to ciąg dalszy opowieści.

 

Dziś odpuściłem (prawie) jazdę moto. Trzeba trochę pochodzić.

 

Najpierw poprzez geometryczny środek puszczy ścieżką Puszczańskich drzew do pokazowego rezerwatu żubrów. Ścieżka wśród drzew, przedsmak tego co będzie dalej...

 

W mini zoo super zwierzaki, choć przy rysiu wróciły myśli dołujące jakie mam odwiedzając zaa- rysia mogli sobie odpuścić zwracając mu wolność. Zajebisty futrzak.

Za chwilkę pani dzik i cztery małe warchlaczki jak wiewióry poprawiły humor :)

 

Po zoo kierunek żebra żubra, a tam droga zagrodzona i napis ścieżka zamknięta. Wejście grozi wypadkiem. Ale jak nie jest napisane wstęp wzbroniony to można wejść. Prawda? Prawda? Prawda? Ponoć jak trzy razy się zapyta a nikt nie odpowie to teza staje się rzeczywistością :) . Tak więc bezczelnie tam się udałem :)

 

Nie iść tamtędy to tak jak by nie być w Białowieży. Dzicz totalna. W pewnym momencie naprawdę nie wiadomo czy nie napadnie jakieś dzikie zwierze, a co wtedy to robić wiadomo tylko z wierszy Brzechwy śpiewanych w akademii pana Kleksa.

 

Po przejściu wróciłem do Białowieży przez skansen, super, ale było mi mało tak więc udałem się w stronę bagien.

 

Dzicz totalna choć trochę posrane oznaczenie szlaku.

 

Na szczęście spotkałem mieszkankę na spacerze i powiedziała jak pójść.

Rezerwat zawiódł trochę oczekiwania ale później bajka- tak, tam mógł Bastian z niekończącej się opowieści utopić swojego białego konia a żołnierze mogli zgubić hitlerowską pogoń.

 

I tak po 6 godzinach marszu wróciłem na pole namiotowe.

Tam się okazało, że zapomniałem ładowarki, szybka przejażdżka moto do Hajnówki i po połówce wina idę zobaczyć "na miasto", potrzeba imprezy :)

 

Pa.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okolice Janowa Podlaskiego:

14072013508.jpg

 

Poszukiwanie bunkrów;

15072013517.jpg


15072013518.jpg

 

W drodze do Hajnówki:

15072013521.jpg

15072013523.jpg

Widać słupek graniczny z Białorusią:

15072013520.jpg

Topyła

15072013524.jpg

Białowieża

 

Środek puszczy:

18072013545.jpg

Spanko:

15072013525.jpg

 

Mini zoo

16072013534.jpg

 

 

No i tak wyczerpałem limit 10 zdjęć, bardzo proszę o napisanie kogoś posta z np. kropką, potrzebny przerywnik.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a gdzie kropka????......

2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km

2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

he he dzięki :)

 

C.d. mini zoo

Żubroń

16072013531.jpg

 

Żebra żubra

17072013542.jpg

16072013538.jpg

 

Rezerwat bagna

16072013541.jpg

 

Z Białowieży udałem się w kierunku Narewki, fajna droga wśród puszczańskich drzew, w pewnym momencie odbiłem na Stare Masiewo.

Uwaga - ścieżka carska tropina jest nieczynna.

 

A później odbiłem na zalew siemianówka.

 

Okolice zalewu siemianówka

Można się kąpać, jest też dużo miejsca na rozbicie namiotu czy postawieni przyczepy z czego ludzie chętnie korzystają.

18072013547.jpg

 

Z tamtąd jakimś cudem wyladowałem w miejscowości Jałówka gdzie znajdują się malownicze ruiny jakiegoś kościoła i nowa cerkiew i z tamtąd udałem się w stronę Bobrowników.

18072013548.jpg

Gorąco polecam tamtą drogę, czas w wioskach całkowicie się zatrzymał, jest tam przepięknie, trzeba zobaczyć na własne oczy.

 

Potem tankowanie w Waliły-stacja i szlakiem tatarskim

18072013549.jpg

w stronę Kruszynian gdzie jest mekka i stary cmentarz muzułmański, tam trzeba uważać, chowali ludzi kładąc duży kamień tam gdzie głowa a mały kamień tam gdzie nogi, a kamieni jest pełno wszędzie

18072013551.jpg

Hmm... Gdzie by się stamtąd udać?

18072013550.jpg

 

Padło na Stara Grzybowszczyzna skąd pochodził prorok Ilja.

Miał tysiące wiernych, Wierzyli, że dokonywał cudów i uleczał.

Żeby dokonało się odkupienie postanowili go ukrzyżować. 3 dni się ukrywał :)

Wkońcu rosjanie wywieźli go na sybir.

 

Ale po żmudnych poszukiwaniach nie udało się znaleźć tej miejscowości.

Żmudne poszukiwania:

18072013552.jpg

 

ciąg dalszy nastąpi, ale znów skończył się limit 10 zdjęć na posta.

Edytowane przez spiwor

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :lalag:

 

Zaczęło robić się późno, tak więc dalej w drogę, tak jak zwykle - poza asfaltem.

Jest coś magicznego pomykanie motorkiem 80- 120 km/h na szutrach wśród pól i drzew, gdy nie można pozwolić sobie na najmniejszy błąd, przednie koło, pożera drogę a z tyłu zostaje chmara kurzu...

 

Z okolic Knyszyna kierunek Poczopek i Silvarium, gdzie w fajnym miejscu można rozprostować trochę kości.

Krzyż morowy koło Silvarium

 

18072013553.jpg

Czyli krzyż stawiany w miejscu pochówku ludzi zmarłych na zarazę.

 

Z poczopka kierunek arboretum w Kopnej Górze, niestety w tygodniu czynne do 15.

 

Tak więc udałem się do Supraśla. Szczerze mówiąc miałem nadzieję na rozbicie tam namiotu.

Można skorzystać z plaży i kąpieli w zalewie w tym uroczym miasteczku jednak nie ma gdzie rozbić namiotu.

 

Więc udałem się do Białegostoku.

Polecam udać się do tego miasta bo centrum ma naprawdę ciekawe.

 

Z Białegostoku kierunek Suraż czyli Narwiański PN. Nacieszyłem tam oczy i nie wiem jakim cudem wylądowałem w Bielsku Podlaskim.

Zaczęło robić się ciemno, trzeba znaleźć gdzieś nocleg.

Spotkałem turystę - rowerzystę z tym samym problemem. I wbiliśmy się na teren szkoły podstawowej i tam rozbiliśmy namioty.

 

Rankiem świadomość powrotu do domu niezbyt nastrajała optymistycznie. Gdyby tylko nie to, że w sobotę muszę być na imprezie...

Jak wstałem rowerzysty już nie było. Plan był jeden - udać się do Drohiczyna na ostatnie kartacze.

 

Tak więc zajechałem do tej świetnej miejscowości nad Bugiem, z zabytkami sakralnymi a także koło szkoły

15072013519.jpg

 

Do której chodził Daniel Olbrychski. Do dziś ponoć ma tam w okolicy dom.

 

Zresztą sama historia Drohicznyna jest ciekawa. Aż dziwne, że mieszkańcy potrafili podźwignąć się z kolan.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Drohiczyn_(województwo_podlaskie)

 

 

Z Drohiczyna(po zyskaniu przepisu od przesympatycznej pani na kartacze) trzeba było udać się do domu, do Wrocławia.

Myśl o powrotnej drodze, że znów będę musiał wracać dwupasmową drogą asfaltową osłabiała, do tego ostatnie przekroczenie Bugu sprawiło, że zrobiło się smutno opuszczając ten przepiękny zakątek kraju jakim są Podlasie.

 

Plan był udać się w kierunku Warszawy zastanawiając się co dalej - jak wrócić do domu byle nie dwupasmówką.

Co jak co ale drogi do Warszawy powinny być trochę w lepszym stanie, w końcu to stolica:

19072013555.jpg

:)

Oczywiście jechałem bocznymi drogami :)

 

Powłóczyłem się trochę po Warszawce przejeżdżając koło sejmu, zatrzymując się koło pałacu kultury i nauki i przejeżdżając ulicą woronicza znając ją z telewizji.

 

Wciąż nie mając pomysłu jak wrócić, a nie mogłem popatrzyć na mapę a to z tej prostej przyczyny, że nie miałem mapy.

Padło, że wrócę przez łódź.

 

Wylądowałem na drogowskazie Żyrardów, całkiem nieźle brzmiało, tak więc tam się udałem.

I poprzez Żyrardów, Skierniewice, Łódź(w Łodzi dalej to samo - chcesz przejechać jak najszybciej to miasto jedź prawym pasem, wszyscy jadą środkowym lub lewym tworząc na ich korki) dojechałem do domu.

 

Stuknęło 1800 km z jakimś haczykiem.

 

Podlasie ma u mnie 13/10 możliwych punktów.

I tam na pewno wrócę bo wszystkiego nie widziałem.

Okolice puszczy Białowieskiej polecam szczególnie.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...