Złe podłączenie modułu zapłonowego - co spaliłem?

[Konus0]

Witam, mam problem, odłączałem moduł zapłonowy w celu spisania z niego numerów.

Przy module nie mam niestety kostki, tylko osobne kable z wsuwkami i przy podczepianiu pomyliłem się :/

Po włączeniu zapłonu wskazówka obrotomierza sięgnęła maksymalnych obrotów i opadła spowrotem, motocykl oczywiście więcej nie odpalił. Po podłączeniu modułu prawidłowo też nie odpalił, brak iskry na wszystkich cylindrach. Moduł jest sprawny, przewody, fajki i świece też, impulsator także i cewki prawdopodobnie tak samo. Co mogło jeszcze się spalić, bo mi brakło pomysłów? Bezpieczniki oczywiście sprawdzałem.

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.

Pozdrawiam

 

Motocykl to Suzuki GSXR 1100 92r.

[michoa]

skąd wiesz że moduł sprawny ?? sprawdzałeś na innym moto ??

[_Monter_]

Czekaj, bo się pogubiłem,

Masz drugi moduł czy liczysz na to, ze ten sam podłączyłeś prawidłowo i będzie ok?

[Konus0]

Moduł przekładałem do innego moto i jest sprawny.

[_Monter_]

A odłącz zegary i spróbuj odpalić. Bo na razie tez nie mam lepszego pomysłu jeśli prawdą jest to co napisałeś.

[satanic_masta]

musi być coś z zegarami, bo 92, raczej nie robi testu po przekręceniu stacyjki, a pamiętasz które kable zamieniłeś?

[Konus0]

Ok już zrobione, nic się nie spaliło, więc moduł w tym motocyklu można podpinać jak się chce bez żadnych szkód :)

Miałem urwaną wsuwkę na przewodzie który podaje prąd do cewki.

Dzięki za pomoc, pozdro

[Piotr Dudek]

Ok już zrobione, nic się nie spaliło, więc moduł w tym motocyklu można podpinać jak się chce bez żadnych szkód :)

Miałem urwaną wsuwkę na przewodzie który podaje prąd do cewki.

Dzięki za pomoc, pozdro

 

 

bluźnisz synu i wprowadzasz innych w błąd