Skocz do zawartości

Egzamin - próbować czy dać sobie spokój?


ecetera
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę bardzo: Kulikowisko.

Ale może ja mało pojętny jestem i tyle.

 

Żeby było ciekawiej, ja też kurs robiłem w Kulikowisku, i w sumie bardzo sobie chwalę.

Przed kursem jedyny mój kontakt z pojazdem na dwóch kołach z "silnikiem", to dwie krótkie jazdy simsonem w podstawówce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wypowiedzi.

Żeby była jasność - generalnie jakość szkolenia jest dobra - szczególnie na mieście -tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń, "wojskowy" dryl mi akurat nie przeszkadza.

Natomiast uważam, iż na placyku miałem zbyt mało uwagi poświęconej i tyle. Tak jak napisałeś tmielcarz zadanie ćwiczenia..a potem do przyczepy albo pogawędka z kolegą instruktorem i co jakiś czas korygowanie. Trochę gorzej to korygowanie wychodziło jak jeździło np. 4-5 osób jednocześnie, co mi się ze 2 razy przydarzyło przydarzyło.

Subiektywnie, spodziewałem się nieco większej uwagi poświęconej indywidualnie w ramach poszczególnych "setów" 2 godzinnych szkolenia i tyle. Poza tym nie mam zastrzeżeń, na pewno są profesjonalistami, mają duże doświadczenie etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako "absolwent" Kulikowiska, mogę powiedzieć, że uczą oni jeździć po ulicach, a nie zdać egzamin na placu. I to w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Jeżeli ktoś czuje, że za mało czasu poświęcane jest na kwestie przygotowania do samego egzaminu, lepiej się po prostu upomnieć u instruktora.

Edytowane przez krakers09
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka: jak międzygazu GS500 nie zrobisz to znaczy że z kałacha strzelac tez nie umiesz.

 

Kivi, daj juz spokoj z tym midzygazem, bo jeszcze ktos pomysli, ze.......

 

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako "absolwent" Kulikowiska, mogę powiedzieć, że uczą oni jeździć po ulicach, a nie zdać egzamin na placu. I to w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Jeżeli ktoś czuje, że za mało czasu poświęcane jest na kwestie przygotowania do samego egzaminu, lepiej się po prostu upomnieć u instruktora.

Spoko, całkowicie się zgadzam. To mojego jeszcze muszę podpytać o czynności prze jazdą wymagane na egzaminie (łańcuch, światła itd.), ten detal też umknął jego uwadze podczas 20 regulaminowych godzin, ale już odpowiadam, że to najwidoczniej moja wina( bo się nie dopominałem, czy upominałem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, całkowicie się zgadzam. To mojego jeszcze muszę podpytać o czynności prze jazdą wymagane na egzaminie (łańcuch, światła itd.), ten detal też umknął jego uwadze podczas 20 regulaminowych godzin, ale już odpowiadam, że to najwidoczniej moja wina( bo się nie dopominałem, czy upominałem).

 

Takie rzeczy jak światła, sygnał czy np. płyn hamulcowy, chłodniczy losujesz już w trakcie egzaminu (2 rzeczy do pokazania). Łańcuch obowiązkowo sprawdzasz zawsze - to istotne, bo jak egzaminator będzie miał gorszy dzień, to na odprawie PRZED egzaminem o tym nie przypomni, a potem... do zobaczenia za dwa tygodnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ten detal też umknął jego uwadze podczas 20 regulaminowych godzin, ale już odpowiadam, że to najwidoczniej moja wina( bo się nie dopominałem, czy upominałem).

 

Nie no oczywiście. Powinno się przychodzić na kurs umiejąc jeździć i znając dokładnie zakres egzaminu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie no oczywiście. Powinno się przychodzić na kurs umiejąc jeździć i znając dokładnie zakres egzaminu.

 

 

Dokladnie, a co to wogole za bezczelnosc poytac instruktora o Tekie rzeczy ? :icon_mrgreen: Co to juz neta niema ? :icon_mrgreen:

 

A tak na powaznie, u mnie Technika przed egzaminem tez lekko kuleje, brak czasu przed egzaminem daje sie totalnie odczuc, bo czas wykozystywany jest przed egzaminem na rozgrzewke ( manewry placowe ), tyle, ze u nas za to nie oblewaja co najwyzej egzaminator naprowadzi na wlasciwa odpowiedz przez co egzamin praktyczny sie nieco skroci :icon_mrgreen: .

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarcinLawyer -

 

Ja nie dawno zdawalem praktyczny egzamin. Nigdy wczesniej nie mialem stycznosci z motorami, nigdy wczesniej takze nie prowadzilem zadnej puszki, tak wiec i nie mam prawka na puszke :) Na kursie wyjezdzilem 20 godz. + 4 godz. ktore dokupilem po 1,5 miesiaca przerwy (meczarnia z teoria :D). 18 godzin jezdzilem GS500, i ostatnie 6 godzin tym Gladiusem (z tego 6 godzin na miescie i wogole nie prowadzilem).

Praltyczny mialem wyznaczony na 14 pazdziernika o 10 rano, wiec i o 6 rano dokupilem 2 godzinki jazdy. Z tych 2 godzin zrobila sie 1 godzina poniewaz zaspalem godzine :D Na placu nie wychodzilo mi nic: osemka, slalom wolny, nawet mi gasnal.. Gdy jechalem na egzamin bylem wkurzony na maksa (moze i z domu Kolbe :D). Bylem pewien ze nie zdam, zastanawialem sie czy isc czy nie bo sie tylko zblaznie, wstydu sie najem bo nawet rekawiczek nie mialem i musialem wziac welniane na zime :)

Pomimo tego poszedlem, plac o dziwo wyszedl mi super, no i jazdy zdalem - wiec praktyka za pierwszym :)

Czego i Tobie zycze !! Sie rozpisalem, sorki :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś kursanci przynosili flaszki, o określonej ilości % instruktorom

 

W calej mojej karierze trzy sztuki dostalem - od rosyjskomowiacych. Od Polakow niestety nic !

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarcinLawyer -

 

Ja nie dawno zdawalem praktyczny egzamin. Nigdy wczesniej nie mialem stycznosci z motorami, nigdy wczesniej takze nie prowadzilem zadnej puszki, tak wiec i nie mam prawka na puszke :) Na kursie wyjezdzilem 20 godz. + 4 godz. ktore dokupilem po 1,5 miesiaca przerwy (meczarnia z teoria :D). 18 godzin jezdzilem GS500, i ostatnie 6 godzin tym Gladiusem (z tego 6 godzin na miescie i wogole nie prowadzilem).

Praltyczny mialem wyznaczony na 14 pazdziernika o 10 rano, wiec i o 6 rano dokupilem 2 godzinki jazdy. Z tych 2 godzin zrobila sie 1 godzina poniewaz zaspalem godzine :D Na placu nie wychodzilo mi nic: osemka, slalom wolny, nawet mi gasnal.. Gdy jechalem na egzamin bylem wkurzony na maksa (moze i z domu Kolbe :D). Bylem pewien ze nie zdam, zastanawialem sie czy isc czy nie bo sie tylko zblaznie, wstydu sie najem bo nawet rekawiczek nie mialem i musialem wziac welniane na zime :)

Pomimo tego poszedlem, plac o dziwo wyszedl mi super, no i jazdy zdalem - wiec praktyka za pierwszym :)

Czego i Tobie zycze !! Sie rozpisalem, sorki :P

Dzięki za odpowiedź em es ka. Ja po wczorajszym treningu znów nabrałem wiary w siebie, że dam radę z praktyką. W końcu wolny zaczął mi fajnie wychodzić (nie za każdym razem, ale jest duży progres - wystarczyło kilka korekt instruktora, dosłownie kilka, niby oczywistości), szybki też w miarę ok, chyba najcieniej to omijanie przeszkody (za wolno - 50tki to na wejściu chyba ani razu nie było - więc element do rozpracowania jeszcze). Teraz tylko przejść przez teorię.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...