majkelpl Opublikowano 15 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2013 :) Do odważnych świat należy.Ale ja napewno nie pojadę. Często coś ok 800 km dziennie i np. 11 godzin. Dasz rade, nie wymiekaj !!!!Poszperaj w tematach i zapytaj kozakow co wala dziennie po 1500-2000 jak to sie robi.Traske z UK za jednym pociagnieciem wciagaja nosem to co dopiero jakies tam 800. Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cosmoss Opublikowano 15 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2013 Ale czasy przelotów mocno optymistyczne..:( zbyt optymistyczne bym rzekł.. Cytuj <p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 15 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2013 Bardzo optymistyczne.A po 9 godzin w siodle jeszcze czas na zwiedzanie ... Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojxxx1 Opublikowano 15 Stycznia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2013 Chyba macie racje ,z tymi czasami przesadziłem. Dzięki za sugestie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekR Opublikowano 15 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2013 Nie bardzo rozumiem po co do takiej podróży potrzebne jest towarzystwo? Banalna rzecz jaką jest sikanie, w zbiorowej podróży urasta do rangi problemu i jest wielkim opóźniaczem podczas jazdy. Jeden zje zupkę z torebki na dzień a drugi musi wpaść do dziadbaru.Po drodze zawsze spotka się ciekawych ludzi, jednemu takie towarzystwo może odpowiadać a drugiemu nie. Pomijam sprawy osobistych przyzwyczajeń, nawyków, wiary i zasobności finansowej ukrywanej często pod słowami "a po co tam zajeżdżać, przecież to chała!". Mam za sobą różne warianty podróżowania, w grupach i solo. Solo nie ma sobie równych, jadę kiedy chcę, wstaję kiedy chcę, itp itd. Marka, wiek i wielkość motocykla poza Polską nie mają w podróży żadnego znaczenia. To tyle z praktyki od 1969 roku. Cytuj http://https://picasaweb.google.com/marekrajsz/20050715Polnoc# Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamka Opublikowano 15 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2013 (edytowane) Dasz rade, nie wymiekaj !!!!Poszperaj w tematach i zapytaj kozakow co wala dziennie po 1500-2000 jak to sie robi.Traske z UK za jednym pociagnieciem wciagaja nosem to co dopiero jakies tam 800. :laugh:No to niech sobie kozaczą. Taka jazda jest wbrew mojej naturze, a i Suzi ma swoje przyzwyczajenia no to dostosowuję się. Pyrkam sobie ze dwie godzinki i muszę połazić, pozwiedzać. Potem znowu sobie pyrkam i Suzi woła jeść, no więc karmienie, siebie przy okazji :laugh: . Chociaż ja to raczej taniej w utrzymaniu wypadam. No więc po karmieniu trzeba trochę nadrobić tempo. Ale po trzech godzinach Suzi znowu zaczyna spalać zapasy tłuszczu i chce kalorii. No więc przy okazji znowu połażę, cos zobaczę. No a po tym ponownym karmieniu to juz jakoś nigdzie mi się nie śpieszy. Odkryłam ponadto że tankbag to fajna sprawa, bo można się trochę rozplaszczyć na nim i jeszcze jakiś kawałek, pojechać.No a potem to koniec, nawet nie chce mi się łazić i zwiedzać bo samo złażenie z siedzenia zajmuje mi z 5 minut :laugh:No a gdybym tak sobie jechała przez ciepłe kraje gdzie jakieś plaże w okolicy to, hmmmmm, pewnie po pierwszym karmieniu rozgladałabym się gdzie tu możnaby pogrzać się na jakimś piasku, jak jaszczurka :biggrin:Tak więc szczerze wątpię że ze mną można daleko zajechać.No a np. na taki Bajkał to mnie cały czas trzyma, ale ja to myślałam że to raczej z miesiąc trzeba żeby w tainazat obrócić. ed. taką trasę z UK to ja też wciągam bez problemu. Ruszam z domu, cztery godziny później jestem na promie. Po promie jeszcze 3,5 godziny i jestem u rodzinki w Niemczech. Potem już nigdzie nie jadę bo najczęściej to upijam się z siostrą :) Czasami jakieś małe balety.Na drugi dzień głowa mnie boli i też nie jadę. Na trzeci jadę, nawdycham się zdrowych mikroelementów w Bad Salzufeln a kurację poprawiam u cioci na Porcie. Czasami też głowa boli na skutek tych mikroelementów i znowu dzień przechodzi bezdrogowo. No ale potem już nie ma zmiłuj, jadę do oporu, najczęściej do Poznania dotoczę się do kuzynki, albo do cioci w Chorzowie :)No i w końcu po jeszcze jednym dniu jestem nad ruską granicą :laugh: Edytowane 15 Stycznia 2013 przez Tamka Cytuj Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Syrek Opublikowano 15 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2013 Czy to przypadkiem nie pora deszczowa w Afryce :) ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 16 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2013 Taka jazda jest wbrew mojej naturze, a i Suzi ma swoje przyzwyczajenia no to dostosowuję się. Pyrkam sobie ze dwie godzinki i muszę połazić, pozwiedzać. Potem znowu sobie pyrkam i Suzi woła jeść, no więc karmienie, siebie przy okazji :laugh: . Chociaż ja to raczej taniej w utrzymaniu wypadam. No więc po karmieniu trzeba trochę nadrobić tempo. Ale po trzech godzinach Suzi znowu zaczyna spalać zapasy tłuszczu i chce kalorii. No więc przy okazji znowu połażę, cos zobaczę. No a po tym ponownym karmieniu to juz jakoś nigdzie mi się nie śpieszy. Odkryłam ponadto że tankbag to fajna sprawa, bo można się trochę rozplaszczyć na nim i jeszcze jakiś kawałek, pojechać.No a potem to koniec, nawet nie chce mi się łazić i zwiedzać bo samo złażenie z siedzenia zajmuje mi z 5 minut :laugh: To dokladnie tak jak ja ....Nigdzie sie nie spieszyc a sobie jechac ....Juz moze niedlugo :biggrin: Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 16 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2013 Od kilku lat nie jeździlem motocyklem , ale mam doświadczenie z dużymi enduro . Można sobie kupić motocykl, wsiąść i po prostu pojechać, zwłaszcza gdy się ma odpowiednio zasobny portfel i się objedzie szczęśliwie, ale dla swojego własnego dobra lepiej jest wcześciej przekonać się jak to jest na mniejszych kilkudniowych wypadach. Teraz w okresie zimowym, to czas można wykorzystać na przeczytanie jak najwięcej relacji z podróży motocykowych. Można się wiele dowiedzieć i nabrać odpowiedniego wyobrażenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romans Opublikowano 24 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2013 osobiście jeżdzę samotnie z małżonką, ale myślę, że bezpieczniej jest w dwa moto. Opracowaliśmy system jazdy i noclegów dwóch na jednym miejscu ze zwiedzaniem czy odpoczynkiem, potem dalej w drogę. Niestety towarzysza podróży trzeba dobrać pod względem motocykla, charakteru i kasy. Bo jeśli kolega lubi połykać zakręty a jego plecak robi tysiąc zdjęć w trakcie jazdy a Ty jesteś koneserem krajobrazu i by się delektować widokiem musisz się zatrzymać to niestety widzieć się będziecie na starcie i na końcu etapu ;) Motocykl? bez znaczenia byleby był sprawny i niezawodny ;) nic tak nie wkurza jak przystanki co 100 km na czyszczenie, łączenie, spawanie tego i owego... Ps. kiedyś zrobiłem traskę po Alpach ze wspaniałymi dwiema parami z trójmiasta i jako dziadek na słabym sprzęcie nie wymagałem od towarzyszy podróży by mnie niańczyli, a wyprwę (opisana w Motocyklu) wspominam do dzisiaj ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 25 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2013 Niestety towarzysza podróży trzeba dobrać pod względem motocykla [...] Motocykl? bez znaczenia byleby był sprawny i niezawodny [...] No i cos tu nie chalo w tej wypowiedzi ....Albo MA znaczenie albo w koncu NIE ma ????Trudno aby jechac czopkiem z kumplem na scigu i jeszcze jednym tempem :biggrin: Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Staszek_s Opublikowano 25 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2013 (edytowane) Nie ma - bo wg Autora wypowiedzi każdym można jechać na wycieczkę. A dobieranie w grupie to osobna kwestia, istotne, aby w grupie były podobne osiągami motocykle, co Autor po prostu nakreślił. Majkelu, nie dopie**alaj się tylko analizuj wypowiedzi! P.S. Chyba "halo". Edytowane 25 Stycznia 2013 przez Staszek_s Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
volumax Opublikowano 25 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2013 (edytowane) Odnosząc się do wypowiedzi MarekRW grupie raźniej i bezpieczniej. W razie jakiejś wpadki, usterki, kraksy zawsze masz kogoś kto Ci pomoże. W taką trasę sam bym się nie odważył smignąć. Edytowane 25 Stycznia 2013 przez volumax Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 25 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2013 Majkelu, nie dopie**alaj się tylko analizuj wypowiedzi! P.S. Chyba "halo". No analizuje i jedna przeczy drugiej ....NiestetyA chalo to tak specjalnie ;) Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Staszek_s Opublikowano 25 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2013 Jechać można KAŻDYM, a jak jedziesz z kimś innym staraj się dobierać podobne. P.S. Nie wierzę w to "specjalnie"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.