Skocz do zawartości

Będzie nowy tor w miejscowości Jastrząb?


zakan
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

To Ci chętnie odpowiem.:

1. W moim wieku liczą się jeszcze inne rzeczy

2. Systematycznie, z głową, technicznie, coraz szybciej - to moje założenie

3. W zawodach startować nie będę

1. Daj spokój. Co ma powiedzieć Oskaldowicz, Czachor, Peterhansel czy Hołowczyc? :) A co ja mam powiedzieć, planując przyszłoroczny kalendarz startów? Sprzedać konie, kupić samochód kombi i zająć się ogrodem? :-/

2. Z jednej strony tak, z drugiej "Systematyczny trening to nie wszystko. Pewien człowiek przez 20 lat podnosił raz dziennie ciężką sztangę, systematycznie. Niestety nie wyrobiła mu się od tego muskulatura" (cytat nie pamiętam skąd). Jasne, że mądrze, ale trzeba nakurwiać. Powiem Ci, że ja się najbardziej cieszę z przesiadki na crossa właśnie dlatego, że mogę regularnie trenować. Upalam co 2-3 dni i przede wszystkim staram się trenować mądrze, czyli nie nakurwiać kolejne kółka, ale ćwiczyć poszczególne elementy toru, określone sytuacje, zakręty, hopy itd. Ale na każdym treningu staram się lekko podnosić poprzeczkę. Inaczej stoisz w miejscu. Oczywiście stopniowe podnoszenie poprzeczki = wypadki, ale bez tego nie ma progresu. Zobacz nawet po naszych forumowych ścigantach - KAŻDY już leżał kilka razy, każdy rozwalił motocykl albo kilka, ale każdy wie, że taka jest cena podnoszenia umiejętności.

3. Zawody to kwestia indywidualna, ale w moim przypadku działa niezwykle motywująco. Poza tym plan startów pozwala usystematyzować treningi, porównać swój poziom do innych i szybciej się uczyć. Bez rywalizacji szybko robi się nudno - ale to może tylko moja prywatna opinia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga ale sama napisałaś w moim wieku. ;)

Sherman przytaczanie takich nazwisk jest nie na miejscu. Ja nadal uważam że na tym forum każdy z nas jest amatorem/półamatorem, trzeba każdego z nas mierzyć inną miarką. Oskaldowicz, Hołek .... to są ludzie co całe życie nakur... . Poza tym nasza Piórko jest kobietą, jest wyjątkowa inna :) znajdź mi drugą taką z tym stażem :) śmigającą po różnych torach ?

Kivi nie wiedziałem że Ty taki wrażliwy,:) mnie też nie raz coś wkur... na tym forum ale latać chcę jak najdłużej, tyle ile będzie dodatkowej kasy czy zdrowia. :) Jak masz kombi i kask to już 1/3 sukcesu wracaj na tor żeby sobie polatać, wyrzuć ten rower do rowu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kivi, najważniejsze jest robić to, co się lubi (ale pocisnęłam truizm😉) i nie ma obowiązku. Mimo to, myślę że gdzieś tam jeszcze polatamy....

 

Mateusz, przecież napisałam, że napisałam😉😀.Dzięki za miłe słowa, ale jest Natalia, Kasia i Monika....

 

Sherman, mówiąc o systematycznym treningu, mam na myśli analizowanie tego, co się robi na torze, eliminowanie błędów i stawianie sobie celów. Ja to wszystko staram się robić (pewnie nie do końca dobrze), ale cele stawiam sobie realne. Mogę, owszem, założyć sobie, że w przyszłym roku zrobię 1:45 w Pozaniu. Tylko po co? Wiem, że gdybym tak chciała pojechać, to albo po prostu mi się to nie uda (na chwilę obecną) albo wyglebię. Ja wiem, że każdy wyglebił albo wyglebi. Trzeba tylko pamiętać, że glebimy nie z powodu prędkości, ale z powodu błędów. A błędy zdarzają się nam przy różnych prędkościach.

A enduro...jak najbardziej. To wciąż przede mną😀

Edytowane przez piórko

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskaldowicz, Hołek .... to są ludzie co całe życie nakur... .

Wiesz dlaczego? Bo zawsze mieli marzenia i potrafili pracować na to, żeby te marzenia realizować. I jeden i drugi od dawna mógłby nie siadać za kierownicę, ale to robią, bo to lubią. Większość ludzi w ich wieku pasie brzuch przez TV i pierdoli, że "bogatego to stać na zabawę". Nieprawda, bawi się ten, kto potrafi na to zapracować i dla którego sport motorowy to pasja ważniejsza od chodzenia na mecze, łojenia 3 piw dziennie i budowania 300-metrowego domu, którego utrzymanie kosztuje potem tyle, co nas cały sezon na motocyklach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty myślisz że wyżej wymienieni mieli trudne dzieciństwo, a ich rodzice zarabiali po 500zł i nie mogli dać synowi czy córce na porządne studia żeby się dobrze wykształcić? Większość z nich (oczywiście nie 100%) pochodzi z bogatych rodzin którzy mają jakieś firmy np. Kubica, wiesz ile jego ojciec miał kasy żeby szkolić chłopaka ? Podobno był w hu... bogaty. :) Gdyby było to takie proste jak piszesz że pasja i marzenie zrobi większą robotę w tak drogim hoobby to raczej się mylisz ale nie mam zamiaru Cię do tego przekonywać. :)

Moim zdaniem większość z nas ma wielką pasję i marzenia ale prawie wszyscy upadają na starcie, bawią się dalej Ci którzy nie martwią się jak wyżyć od 1 do 1 a i tak Ci co zostają (bogaci) to są mistrzami maksymalnie na swoim podwórku i raczej się to nie zmieni chyba, że naszemu Maciejowi :) ktoś pomoże i będzie podążał w odpowiednim kierunku z pełnym wsparciem bo sam nie da rady daleko zajść oprócz swojego podwórka. Na razie jest na dobrej drodze ale wszystko zweryfikuje życie. Z tego co osiągną w tym sezonie można na pierwszy rzut oka stwierdzić że chłopak ma talent (i nie chodzi o słodzenie, bo go nie lubię ;) tylko fakty) ale jak duży ma talent zobaczymy w przyszłości.

Trochę się rozpędziłem bo temat jest o jakiś Jastrząbkach (zaraz mnie zjedzą) :) ale w hu... z tymi Jastrząbkami jak to widzę to mi się zaraz na sedes chce iść, :sad: Nadal tego nie rozumiem po co taka inwestycja, powinni skontaktować się z jakimś Surowcem ;) on miał kiedyś jakieś marzenia :) ale tylko do przedstawienia planów, :) resztę powinien zostawić takiemu inwestorowi jak w tych Jastrząbkach. :biggrin:

Si ja do może jutra. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale MATMAX zauważ, że ja dwukrotnie podkreślałem jak ważna jest PRACA nad tym, żeby te marzenia urzeczywistnić. Poza tym żeby osiągać jakieś wyniki, potrzebna jest również praca nad samym sobą. Trzeba mieć upór, trzeba umieć planować i być dalekowzrocznym. A najlepszym przykładem na to, że ludziom się generalnie "nie chce" jest ich kondycja fizyczna. Całe gadanie o braku czasu, braku kasy, braku chęci czy zbyt zaawansowanym wieku właśnie odróżnia osoby, które coś osiągają od tych, którym życie przecieka przez palce. Jak coś Ci się podoba, to zrób to. Jak chcesz kręcić dobre czasy, to trenuj. Jak chcesz mieć lepszy stosunek mocy do masy, to najpierw zrzuć z siebie wszystko, co można, a potem bierz się za konia. Zjedzenie kiełby z grilla czy kaloryfer na brzuchu? Pojechanie na speed day czy zakup większego TV? Komplet nowych opon czy wyskok na pizzę 2 razy w tygodniu? Całe życie składa się właśnie z takich wyborów i to, do czego dojedziemy, zależ tak naprawdę tylko od nas.

Warto sobie czasem spokojnie przemyśleć, czego się tak naprawdę chce i co można realnie osiągnąć. Zobacz, ja podjąłem ciężką decyzję o zakończeniu startów na asfalcie, bo zwyczajnie obliczyłem, że za dużo muszę inwestować w stosunku do tego, ile jeżdżę. Nie podobało mi się ileś rzeczy, więc po prostu przemyślałem gruntowanie wszystkie "za" i "przeciw" i przeanalizowałem inne możliwości. Czy to oznacza, że "złożyłem broń"? Gdzie tam! W garażu stoją 2 nowe konie i w przyszłym roku atakuję pełen cykl mistrzostw MX. Po prostu uznałem, że lepiej zrobić przegrupowanie i czerpać radość na 100%, niż próbować wiązać koniec z końcem i musieć się wycofać ze ścigania np. po kolejnym sezonie. Efekt jest taki, że teraz trenuję fizycznie więcej niż kiedykolwiek, nakurwiam na moturze prawie codziennie i morda mi się cieszy na samą myśl o tym, że poziom umiejętności systematycznie rośnie. Także MATMAX - polecam spokojnie pomyśleć, wziąć kartkę długopis, kalkulator, zerknąć na ceny różnych rzeczy i nakreślić sobie plan działania :)

Pozdro!

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yuby, a Ty? Masz jakiś plan?

 

Zgadzam się z Shermanem w 100%. Jak sobie policzyć kasę, którą się wydało choćby tylko na SD, to można by za to dobry TV kupić😛.

Ja też zaczęłam jeździć późno, ale przynajmniej zawsze uprawiałam jakiś sport, więc sprawność ogólną mam niezłą, co na pewno pomaga. Mimo to, w ramach przygotowań do przyszłego sezonu, ćwiczę na siłowni i się rozciągam😊, byłoby idealnie, gdybym mogła regularnie latać na enduro. Dojdę jednak i do tego😀.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie napisał Kivi czuję że mieliśmy podobny scenariusz w życiu :) nadal nie mam tyle kasy żeby bawić się na full ale robię co mogę i będę jeździł tyle ile dam radę w 2014.

Plany Yuby również mam, trochę mi się skomplikowały bo nie udało mi się sprzedać swojej ale coś się wymyśli. Na pewno chcę trochę więcej pojeździć i poprawiać swoje umiejętności w raz z coraz lepszymi czasami.:) Opcja motoyonghtymer raczej odpada, za dużo ryzyko że będziemy jeździć sami ;) jedynie jakiś spontaniczny wyścig Predatorów wchodzi w grę ale te klasy są chyba połączone więc możemy się jeszcze spotkać na torze,:) wówczas nie będzie zmiłuj się ;) nie będzie kolegów,;) po możemy wypić piwko.:)

Fajny się z Wami rozmawia ale to nie jest na ten temat. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od crosssa bolą kolana i żebra. Wbijanie się w MX w wieku lat 30-tu jest pozbawione jakiegokolwiek sensu

Weź daj spokój chłopie, naprawdę. Może jeżeli ktoś nic nie robił przez poprzednie 15 lat, to może ma jakieś problemy. Jeżeli jesteś w normalnej formie, to nie ma najmniejszego kłopotu. Mnie po 3-godzinnej sesji jedynie boli świadomość tego, że muszę wracać do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...