motocykle egzaminacyjne od 2013r

[ks-rider]

Z punktu widzenia kursantów uważam że tak (odnoszę się cały czas do kat. A). Osobiście chciałbym odbywać kurs (uczyć się) na motocyklu zbliżonym gabarytowo/mocowo to tego którym będę jeździł po jego zakończeniu. To na czym będę zadawał egzamin jest już mniej istotne.

 

Po czesci masz racje, ale nie tak do konca.

 

Gdy dostaej kursanta czy kursantke ktory /a nigdy niemiala stycznosci z motocyklami to najpierw zaczynam od 125 - ki. dopiero gdy widze, ze zaczyna z lekka ogarniac temat zostaje przesadzony /a na czy to 500 czy to 600 ( 25 kW = 34 KM ). Gdy juz radzi sobie z 34 KM zostaje przesadzony na np 78 KM czy to 109 KM

 

Wierz lub nie ale kursantowi nigdy nie jest obojetne na cztym bedzie zdawal egzamin ( wrecz idwrotnie ) Pytanie tylko jakie wymogi stawia przed kursantem egzamin ?

 

wyobrażasz sobie ZACZYNAĆ (pierwsza jazda w życiu na moto) motocyklem o pojemności ponad 600ccm, mocy powyżej 40kW (54KM)?!

 

Konrad, da rade zaczac ale nie jest to optymalne pedagogicznie i mentalnie. Za duzo respektu do maszyny blokuje nauke i postepy w nauce, ale o tym sam dobrze wiesz.

 

na tym A to będzie się krew lała i flaki

 

czyli wcielenie w praktykę zasady R1 na 1 moto :D

 

Spoko, nic takiego nie bedzie mialo miejsca, pytanie tylko czy kursant bedzie na tyle zdyscyplinowany i bedzie stosowal sie do polecen szkolacego.

 

Do wprowadzenia tego jestesmy jeszcze daleko.

 

:crossy:

[soulreaver]

Fakt, nie brałem pod uwagę kogoś kto nigdy wcześniej nie jeździł. Egoizm przeze mnie przemówił.

 

Sent from my GT-I9100 using Tapatalk 2

[Shinigami]

Już widzę te rozmowy w stylu "Nie kupuj 600" "No ale przeca uczą na tym jeździć w OSK..." i szlag trafia wszystkie argumenty.

[ks-rider]

Już widzę te rozmowy w stylu "Nie kupuj 600" "No ale przeca uczą na tym jeździć w OSK..." i szlag trafia wszystkie argumenty.

 

Widzisz, rozmowy nie kupuj 600 mialy miejsce przy szkoleniu 8- mki i jazdy pod gorke. Zmienia sie szkolenie zmieniaja sie rozmowy.

 

W kazdym razie ja licze na to, ze wiekszosc mlodych adeptow nie bedzie przynajmniej lamac zasad jazdy bez karty woznicy.

 

:crossy:

[Gość komandosek]

Ale 54 km to nie jest jakoś oszalamiająco dużo. Moja cebula miała 58 km czyli 42kw. Takie kawasaki er6n zablokowane do 40KW było by w sam raz do nauki.

[konrad1f]

a dałbyś komuś totalnie z ulicy przejechać się swoją byłą cebulą?

[Gość komandosek]

Nie. Nawet jak kogoś znam i wiem że umie jeździć, to bardzo niechętnie pożyczam motocykl. Na pewno cena kursu mocno wzrośnie.

[konrad1f]

to może widziałeś jak kogoś ponosi 125ccm i ok 8kW?

[Gość komandosek]

Masz rację.

 

to rzeczywiście jakaś paranoja.

[soulreaver]

Po czesci masz racje, ale nie tak do konca.

 

Gdy dostaej kursanta czy kursantke ktory /a nigdy niemiala stycznosci z motocyklami to najpierw zaczynam od 125 - ki. dopiero gdy widze, ze zaczyna z lekka ogarniac temat zostaje przesadzony /a na czy to 500 czy to 600 ( 25 kW = 34 KM ). Gdy juz radzi sobie z 34 KM zostaje przesadzony na np 78 KM czy to 109 KM

 

Tak, było by najlepiej, ale nie wyobrażam sobie tego w Polskich warunkach.

[lukimaster]

Masz rację.

 

to rzeczywiście jakaś paranoja.

Właśnie sporo osób zmienia zdanie po przemyśleniu pewnych faktów. Trzeba czekać na rozwój wydarzeń,,,a może być ciekawie :)

[konrad1f]

Tak, było by najlepiej, ale nie wyobrażam sobie tego w Polskich warunkach.

dlaczego? jest już wiele szkół, które taki system stosuje

osobiście zaczynałem od ybr 125 (zazwyczaj pierwsze 2-4h), potem (głównie) ybr250, przez er5 i na końcu cbf 600 - oczywiście na mocniejsze sprzęty sadzałem kursantów, którzy osiągnęli poziom pozwalający na w miarę bezstresową jazdę

[soulreaver]

dlaczego? jest już wiele szkół, które taki system stosuje

osobiście zaczynałem od ybr 125 (zazwyczaj pierwsze 2-4h), potem (głównie) ybr250, przez er5 i na końcu cbf 600 - oczywiście na mocniejsze sprzęty sadzałem kursantów, którzy osiągnęli poziom pozwalający na w miarę bezstresową jazdę

 

No to szaczun. Szkoda że wiele (chyba większość?) szkół jazdy tak nie robi i nie będzie tak robić bez rygoru prawnego (w końcu po co mają kupować i utrzymywać 600-kę?).

[rav563433]

no ja kurs kat.A1 zaczynałem na ybr250, to była pierwsza godzina po placu, później do końca kursu jeździłem na sr250, na egzaminie doznałem lekkiego szoku, bo przyzwyczaiłem się do mocy sr250, a egzaminacyjna ybr125 jakby nie chciała jechać :D

[ziomek30]

 

dlaczego? jest już wiele szkół, które taki system stosuje

osobiście zaczynałem od ybr 125 (zazwyczaj pierwsze 2-4h), potem (głównie) ybr250, przez er5 i na końcu cbf 600 - oczywiście na mocniejsze sprzęty sadzałem kursantów, którzy osiągnęli poziom pozwalający na w miarę bezstresową jazdę

Zasadniczo tak powinno sie robic czyli dawac na poczatku kursantowi motocykl o pojemnosci 125 cm . Tylko jest wiele szkoł przynajmniej w Łodzi ktore oferuja kursy na kat. A troche taniej a posiadaja tylko motocykle 250 cm wiec jak teraz wymienia je na 600 to kursant nie bedzie mial mozliwosc nawet zaczac jazdy na czyms slabszym a szkola bedzie miala to w d.... . Motocykl jest taki jak na egzaminie i masz sie na nim nauczyc jezdzic a jak sie na nim zabijesz to twoja sprawa .