Skocz do zawartości

Biała Podlaska - treningi, wyścigi


Sikor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

z tym Marqezem to żeś popłynął :D Jak dla mnie to typ na pałe odkręca, wylatując poza nitkę na zakrętach i zmuszając do hamowania innych zawodników. Pomijam już sam fakt, że połowa zawodników skręcając wykonuje tzw. X - tłów w jedną a głowa w drugą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w mojej przeciwnie , koleś wymiata za*eb. Niestety, jak ktoś chce zrobić czas , musi ryzykować i szukać limitu . Niestety większość to zdecydowane toczące się rowerki które mają po 150KM i więcej i …… no jadą równo płynnie po 2:20 czas J

Koleś wymiata, napewno wcześniej czy później nie wyrobi, ale kto się nie przewróci to się nie nauczy. I mówcie co chcecie , ale kto tam nie latał i nie robi czasu rzędu pierwszej piątki , NIEPOWINIEN w ogóle oceniać.

Uprzedzając oczywiście że popełnia błędy , ale kto z tych wszystkich "amatorów" nie robi ?? No chyba znawcy z przed monitorów komputera.

Dwa w poprzednich latach nie byłem na torach biała czy nowotwór, i oglądając filmiki doszukiwałem się błędów , „o koleś tu źle pojechał i tam”…. Też myślałem że jestem cwaniaczek , i szybko się tam odnajdę, jednak to są bardzo specyficzne „tory”

Więc moje zdanie , to nie ocenia się nie robiąc podobnych czasów….

I uprzedzając jeszcze : Obserwując Kolesia to tak ogromne ryzyko robi zdecydowanie przy samym wyścigu, a niestety kto bierze udział już w wyścigu, chyba liczy się z ewentualnym wycięciem przez innego zawodnika….

Za bardzo to nigdy nie widziałem by jakis „faworyt” wyścigu jeździł puszczając kierunki czy wyprzedzając tylko na prostej, czekając może koleś zwolni na prostej to ostrożnie go wyprzedzi..….

Można by tu długo debatować co można co nie , przecież to wyścig amatorski to po co ryzykować ble ble ble . Ja się wypowiedziałem tak i szacuj dla kolesia bo świetnie się tych kilka osób z czołówki ogląda .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że jeżeli ten kolega w skutek swojej brawury uczyni kogoś kaleką lub pozbawi życia to też stwierdzisz że dla wyniku trzeba podejmować ryzyko i grać ostro. Może pogadamy jak sam wylecisz wypchniety przez kogoś z toru przy 150 km/h w pole. Nie oceniaj również piszących na forum w.g własnych domysłów bo nie wiesz co każdy z nas robił w życiu i co robi dzisiaj. Nawet w Moto GP panowie podejmuja najczęściej uzasadnione ryzyko ,a nie wypychają siębezmyślnie na każdym winklu poza tor. Sorry , ale wychwalanie tego typu rywalizacji jest dla mnie nie do przyjęcia. Możesz się nie zgodzić , ale powinieneś uszanować prawo do odmiennej oceny tej sytuacji.

Pozdrawiam

Pruch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam doświadczenia torowego, ale na podstawie niezliczonych filmów można wyciągać pewne wniosku. Pałowanie po wewnętrznej i opóźnianie hamowania, co uniemożliwia składanie się do skrętu tym po zewnętrznej nie jest żadnym 'profesjonalizmem' tylko czystym wbijaniem się na pałę. Tak jak napisał PRUCH, pewnie nie długo to się skończy tak, że ktoś zdąży się złożyć, a gościu nie wyhamuje i oboje wylecą z toru, wiadomo z czyjej winy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i jak ekipa? jak było?

Fajnie było. Ale było tez niefajnie w kilku momentach.

Generalnie o organizacji tego obiektu pisał nie będe, ponieważ każdy wie jak tam to wygląda.

Ja jak na pierwszy raz cieszę się z wyjazdu. Miałem na początku nie bywały problem odnalezc się na torze. Raz z racji braku jego znajomości, a dwa to bardoz wysoka trawa, która zasłaniała całe winkle i tak prawdę mówiąc pierwsze trzy sesje jezdziłem w ciemno. Pozniej trochę zapamiętałem nitkę i na więcej sobie pozwalałem.... aż do momentu aż nie przepałowałem jednego winkla i przeorałem kermita po asfalcie :)

 

Miejsce bardzo fajne, i jak najbardziej jedno w lepszych w normalnej kasie za jazdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakt, z tym Marqezem to wyolbrzymiłem... ;)

chłopak ryzykuje, i to ponadprzeciętnie....no ale chce wskoczyć jedno czy tam kilka oczek wyżej, a na przestrzeni 7 kółek inaczej się nie da...
zapewne uważam tak dopóty, dopóki nie bede tym, który wyleci przez niego z toru, no ale tak to już jest, jeden ryzykuje bardziej- drugi mniej, a ryzyko jest dotąd, póki nikomu nic się nie stało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pruch

 

Powiem ci tak rok temu wyladowałem w szpitalu (wstrząs tylko) bo Honda tak z organizowała szkolenie , że nie przeszkoliła ludzi by przy zjeździe do depo podnosić rękę..... koleś mi zajechał drogę.... i dziekuje moto połamane ja poobijany.... Tak że też nie mów mi że nie wiem z czym to się jee.

 

Nie oceniam i szanuje twoje zdanie.

JEDNA bardzo WAZNA kwestia. jak ktoś sie boi o swoje zdrowie a chce latać po torze to są bardzo proste wyjścia może latać w grupie C

może na prostych nie rozpędzać sie. JEST bardzo prosto takich ludzi wyprzedzić. I bardzo bezpiecznie dla wszystkich. Jednak jeśli obie osoby robią max czas wg swoich umiejętności . To nie ma znaczenia że MARCIN ZAPITALA bo inny koleś który jedzie swoim tempem nie zrobi błędu i nie załatwi jego.

Ja akurat pociskałem sobie ostro. organizator strasznie uczulał bym wyprzedzał po zew. Bo ludzie się boją ze mna jeździć , ponieważ wchodziłem bardzo agresywnie po wew. Oczywiście się dostosowałem i skończyło się to w szpitalu. Bo koleś z wew zjechał do depo, by w niecho nie przywalić w złożeniu przyhamowałem i dziękuje....

Więc prosze nie mów że to agresywny styl jazdy powoduje wypadki. KAZDY robi co może by do tego nie doszło. A jak ktoś chce tego uniknąć to może sie postarać....

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pałowanie po wewnętrznej i opóźnianie hamowania, co uniemożliwia składanie się do skrętu tym po zewnętrznej nie jest żadnym 'profesjonalizmem' tylko czystym wbijaniem się na pałę.

 

 

 

Ale tak się właśnie wyprzedza na torze :). No jak inaczej chcesz to zrobić, po zewnętrznej? :)

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzekają w sumie ci co latają wolno , i obok nich koleś przechodzi jak kamikadze.....

 

bez aluzji :)

 

Mnie też czasami chłopy straszą jak cisną mi na supermociakach po kartingu. Ja chce kolanem po asfaldzie , patrzę a tam jakieś koło i szprychy. A pacjent zacina go dwa razy szybciej niż ja, to co prostuje moto i cisne jakąś chińską trajektorią :) he życie na drugim kółku już daje sie wyprzedzić na prostej :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawą jest trening i nauka od najlepszych. Warto poczytać opinie zawodnikó w z górnej półki- Moto GP czy WSBK. Twierdzą oni zgodnie, że wyprzedzanie od wewnętrznej jest zdecydowanie bezpieczniejszym manewrem. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć , że zgadzam się z tą opinią. Zarówno na małym obiekcie jak i na pełnowymiarowym torze wyprzedzanie od zwenętrznej zdecydowanie zawęża pole manewru osobie wyprzedzanej. Niestety i ja kilka razy w życiu sprokurowłem sytuację conajmniej trudną dla innego użytkowanika toru. W mojej ocenie p odstawą jest analizowanie i wyciąganie właściwych wniosków. Odwaga połączona z dobrą techniką i analizowaniem swoich postepów na pewno zaprocentuje jeszcze lepszymi wynikami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...