Skocz do zawartości

Hamowanie w sytuacji awaryjnej


Vatzeque
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przy czym dynamika w ruchu drogowym jest mniejsza, więc tym bardziej jest czas na wykonanie pewnych elementów technicznych.

 

Tu bym się kłócił. Na torze raczej zazwyczaj jest więcej czasu bo wiadomo czego się spodziewać a na drodze jak ktoś zajedzie drogę to czas jest tylko na powiedzenie o kur....., z tym że mówię o naprawdę awaryjnych sytuacjach. Poza tym na torze to rzadko są groźne sytuacje bo za takie odbieram zagrożenie życia a nie zgruzowania sprzętu, które na torze jest po prostu kwestią czasu.

Edytowane przez heniek128
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Theodor, tyle razy o tym było, że mam wrażenie, że szkoda "prądu". Zawsze będą ci, którzy uważają, że tor tor, a ulica to ulica. Cóż począć.

Piórko...

Czytaj uważnie.

Mi też nie chce się w kółko powtarzać tego samego ale czasem mam wrażenie, że rozmawiamy o różnych rzeczach co zmusza mnie do pisania kolejnych postów i tak w kółko.

Ktoś pytał o pozycję podczas hamowania awaryjnego.

Napisałem: zad do tyłu i kolana do zbiornika.

Na co Sherman obruszył się przedstawiając zdjęcie zawodnika na moment przed wejściem w zakręt z kolanem gotowym do niskiego zejścia.

Ja się pytam Ciebie, Piórko. Pytam się ja. Jak się ma pozycja zawodnika hamującego do zakrętu do pozycji kierowcy na drodze hamującego przed przeszkodą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hikor, to ja Tobie odpowiadam: pozycja podczas manewru hamowania jest taka sama na torze, jak w hipotetycznej sytuacji awaryjnej. bo technika jest jedna.

 

Tu ja Ciebie zapytam: jak chcesz skutecznie zahamować, a następnie ominąć przeszkodę bez właściwej dla danego manewru techniki/pozycji? Jak dla mnie sprawa jest prosta: jeśli skręcam tak i tak w "normalnej" sytuacji (tor/ulica), to identycznie zachowuję się w sytuacji "awaryjnej" (tor/ulica). Jak masz wątpliwości, przeanalizuj slow-motion z wypadku Simoncielli'ego na Sepang: pierwszym odruchem Rossi'ego, aby go ominąć było wystawienie kolana w prawo, w kierunku omijania.

Zaraz się zacznie, że Rossi itd. To nie Rossi, ale nawyki, czyli wyuczone odruchy powodują, że zachowujemy się tak, a nie inaczej. Zawsze podejmujemy jakieś decyzje, tylko, że jeśli mamy wyćwiczone konkretne sytuacje/nawyki/odruchy, czas reakcji skraca się do niezbędnego minimum, co zwiększa nasze szanse.

That;s it.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że sie ma. Skoro na torze da się hamować z granicznym opóźnieniem, redukując biegi to niech nikt nie pisze że przy hamowaniu w sytuacji awaryjnej nie ma na to czasu.

Znaczy to jedynie że nie umie tego zrobić, ale nie że się nie da.

I tak samo jak na torze, hamowanie w sytuacji awaryjnej nie musi być równoznaczne z zatrzymaniem motocykla, a więc uzasadnionym jest posiadanie w każdej chwili adekwatnego przełożenia do prędkości.

 

Technika jazdy jest jedna i niby skąd miałoby sie wziąć rozróżnienie tor/ulica. Inna dynamika, ale technika ta sama. Przy czym dynamika w ruchu drogowym jest mniejsza, więc tym bardziej jest czas na wykonanie pewnych elementów technicznych.

 

Jak ktos nie umie, to trudno, ale nie piszcie że się nie da bo to ulica.

 

Theodor, to moze inaczej.

 

1. Jak dlugo trwa hamowanie awaryjne z predkosci 50 km/h - 0 km/h

 

2. Jak dlugo trwa hamowanie awaryjne z predkosci 100 km/h - 0 km/h

 

3. Jak dlugo trwa hamowanie awaryjne z predkosci 150 km/h - 0 km/h

 

Do 1. Jezeli jedziesz z predkoscia 50 km/h w terenie zabudowanym, ( ja jezdza na VI - tym biegu ) i przychodzi depnac w klocki, to jaki jest sens redukowac ? Ile razy musisz depnac w ciagu sekundy po wajsze aby zredukowac do jedynki ? Czy jest wogole sens puszczania sprzegla aby silnik hamowal tylne kolo ? ile trwa jedno puszczene sprzegla aby ten efekt osiagnac ? Najpozniej po dwoch sekundach sie stoi, ile wiec trwa 5 klikniec wajcha ? Tu skupialbym sie na tym czy hamowac do zera czy hamowac do polowy i omijac lub tez czy nie hamowac i omijac.

 

Oczywiscie, ze mozna, tyle, ze niema to sensu. W przypadku, gdy zdecydowalismy sie nie wyhamowac do zera tylko ominac przeszkode to zawsze mozemy walnac w klocki do np. 30 km/h wcisnac sprzeglo i po prostu ominac przeszkode, W dalszym ciagu jest bez znaczenia na jakim bieg jestesmy, bo w czasie powrotu na swoj pierwotny tor jazdy mamy wystarczajaca ilosc czasu by zredukowac do II - ki czy II - ki puscic sprzeglo i kontynuowac jazde dalej.

 

Do 2. Tomek Kulik zadal kiedys na forum pytanie jak dlugo trwa wyhamowanie ze 100 km/h do 0 km/h. Wyszlo cos miedzy 3 a 4 sek, tu juz jest nieco wieksze pole do popisu, i tu jest juz na to czas, tyle, ze jezeli zaczynamy redukowac biegi to czesc naszej koncentracji idzie w innym kierunku, co w efekcie koncowym moze miec zgubne skutki. Nie musi ale moze. Zalezy to od doswiadczenia prowadzacego.

 

Kumpel opowiadal mi gdy w Harz'u przyspieszyl sobie na jednym odcinku do 200 km/h. wiedzial, ze za moment bedzie mial zakret w prawo pod katem 90 st. Nie przewidzial tylko, ze ten winkiel pojawi sie na horyzoncie tak szybko, bo smigal tamtedy zawsze ca. 120 - 130 km/h. Przy hamowaniu bylo b. nieciekawie. Wyhamwac, wyhamowal ale adrenalina skoczyla.

 

O 3 - cim przypadku nie bede sie juz wypaowiadal, bo jest podobny do II - go.

 

Im wiecej czasu, tym wiecej opcji do decyzji co wybrac.

 

Im wieksza predkosc tym dluzej zajmuje hamowanie i twierdze, ze nikt z nas nie bedzie raczej hamowal przy 200 tylko probowal omijac.

 

Optymalnej decyzji raczej nie bedzie, bo czasu na reakcje raczej malo. Przypaminam, ze przy 100 km/h w ciagu jednaj sek przejezdzamy 27,7777777 m przy 200 km/h juz 54,44444444 m.

 

o Ile przyjmiemy, ze przy 100 km/h potzrebujemy do zatrzymania sie 4 sek tak przy 200 km/h potrzebujemy ich juz conajmneij 16 i ca. 200 m drogi zatrzymania sie + conajmniejn 54.5 m czasu reakcji. Tyle, ze czas reakcji moze przedluzyc sie nawet do 3 sek ( 160 m )= 360 m

 

Dlatego zanim sie odkreci manetke trzeba pewne rzeczy wiedziec i zdac sobiie z nich sprawe.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. ...ja Tobie odpowiadam: pozycja podczas manewru hamowania jest taka sama na torze, jak w hipotetycznej sytuacji awaryjnej. bo technika jest jedna.

 

2. Tu ja Ciebie zapytam: jak chcesz skutecznie zahamować, a następnie ominąć przeszkodę bez właściwej dla danego manewru techniki/pozycji?

 

1. I tu sie z Toba nie zgodze. Jak jezdzisz normalnie gd yprowadzisz motocykl prosto ? Wysowasz kolano w lewo, przyjmujesz juz na wstepie pozycje do ominiecia przeszkody ( przejscia po winklu trac przy tym kolanem ) ?

 

NIE ! Jedziesz normalnie, a gdy zdarza sie sytuacja awaryjna to reagujesz bez wiekszych przygotowac niala do manewru.

 

2. Patrze sie tam / w miejsce / punkt w ktorym licze na bezkolizyjny przejazd. Byc moze Rossi ominie przeszkode wykorzystujec do tego slider ale przecietny Kowalski raczej sobie w ten sposob nie poradzi.

 

Tu masz filmik, jaka jest technika omijania przeszkody

 

https://plus.google....78/posts?tab=wX

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piórko, ogarnij się w końcu.

CZY JA PISAŁEM COŚ O OMIJANIU???

Ktoś pytał - jaka pozycja podczas HAMOWANIA.

A Ty z uporem godnym lepszej sprawy udowadniasz, że podczas hamowania należy wystawiać kolano adekwatnie do kierunku omijania.

Nie nadajemy na tych samych falach.

Wystawisz kolano jak Ci drogę zajedzie pojazd na tyle długi, że omijać nie będzie jak?

Jeszcze raz. Moja wypowiedź dotyczyła TYLKO i wyłącznie hamowania. Nie twierdzę, że omijanie przeszkody to zło. Ale rzecz po prostu tego NIE DOTYCZYŁA.

Czy wyraziłem się dostatecznie jasno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inaczej.

 

Walę 150km/h, wylatuję zza zakrętu, stoi ciężarówka na moim pasie.

 

Hamowanie, nie redukuję bo po co?

 

Przy 50km/h stwierdzam że nie zatrzymam sie, ale cały przeciwległy pas jest pusty więc omijam. No i dupa, bo przy 50km/h mam 6 bieg i obroty biegu jałowego, silnik generuje 2KM

 

Zero dynamiki, i trakcja z konsekwencjami braku napędu.

 

 

Nie mówię o 50km/h bo trudno mi sobie inny bieg niz 2-gi wyobrazić i rozmowę o awaryjnej sytuacji.

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hikor - nawyki są nawykami. Mam wrażenie, że się nie rozumiemy. Hamowanie to jedno, hamowanie z omijaniem - to drugie. I tu i tu ma zastosowanie konkretna technika pozycja, obciążenie podnóżków itd).

Jeśli umiesz te techniki wykonywać poprawnie w warunkach drogowych/torowych, masz większe szanse na ich skuteczne wykorzystanie w sytuacji "awaryjnej".

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hikor - nawyki są nawykami. Mam wrażenie, że się nie rozumiemy. Hamowanie to jedno, hamowanie z omijaniem - to drugie.

No, w końcu dotarło...

I tu i tu ma zastosowanie konkretna technika pozycja, obciążenie podnóżków itd).

Jeśli umiesz te techniki wykonywać poprawnie w warunkach drogowych/torowych, masz większe szanse na ich skuteczne wykorzystanie w sytuacji "awaryjnej".

To jest oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, w końcu dotarło...

 

To jest oczywiste.

 

Dotarło, ale chyba do Ciebie. Ogarnij się.Piszę o tym od dawna i dlatego treningi na torze i placu mają sens na każdym poziomie. Oczywista oczywistość.

 

BTW, Hikor, jako, że instruktorowi przystoi wyrażać się poprawną polszczyzną, przypominam Ci, że czasownik "pytać" nie jest czasownikiem zwrotnym.

Edytowane przez piórko

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ks, Ty poważnie w zabudowanym 50km/h tniesz na VI-tym biegu? Ja na II-im....

 

Jak najbardziej ! Silnik kreci 2000 rpm. co jest w zupelnosci wystarczajace przy obecnych normach.

 

Piórko, niższe spalanie, wiesz...

 

Moze inaczej, na ktorym biegu poruszasz sie przy stalej predkosci 50 km/h ( he, he, wiem, ze nikt z Was w terenie zabudowanym ta predkoscia nie jezdzi, no moze poza mna ) Wyjasnisz mi jaki jest sens uzycia nizszego biegu ?

 

Inaczej.

 

Walę 150km/h, wylatuję zza zakrętu, stoi ciężarówka na moim pasie.

 

Hamowanie, nie redukuję bo po co?

 

Przy 50km/h stwierdzam że nie zatrzymam sie, ale cały przeciwległy pas jest pusty więc omijam. No i dupa, bo przy 50km/h mam 6 bieg i obroty biegu jałowego, silnik generuje 2KM

 

Zero dynamiki, i trakcja z konsekwencjami braku napędu.

 

 

Nie mówię o 50km/h bo trudno mi sobie inny bieg niz 2-gi wyobrazić i rozmowę o awaryjnej sytuacji.

 

Widzisz dlatego nie mozemy dojsc do wspolnego mianownika. Bo Wy wszyscy jezdzicie innymi predkosciami i nie wyobrazacie sobie …..

 

Dynamika nie jest mi potzrebna, trakcje mam wystarczajaca do jednago i drugiego.

 

I nie traktuj tego osobiscie

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ks zajebistą masz dynamikę na VI biegu.

 

Zechcesz sie wypowiedziec do czego mi w terenie zabudowanym dynamika ? ? ? Obowiazujaca predkosc to 50 km/h i tyle jade ( przynajmniej w/ g GPS'u co daje licznikowe 55- 56 km/h ).

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...