Skocz do zawartości

terminowa wymiana świec


V12
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z uwagi na brak odpowiednich argumentów zapytam tylko: Jeśli dobrze liczę, tą samą świecę wkręcałeś już 5 razy więc jaką masz pewność, że jej podkładka nadal poprawnie uszczelnia komorę cylindra ?

Taką, że są tylko zanieczyszczenia z zewnątrz, jest czysto i sucho nad świecą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba jedyne co by go przekonało to jakiś wynik badań który pokazałby skład spalin(ewnt.hamownia, zużycie paliwa itp) silnika na świecach które maja natłuczone te 150kkm i które według niego nie mają żadnych objaw zużycia i skład spalin takiego silnika zaraz po wymianie na nowe świece... bo widzę, że żadne inne argumenty nie mają szans...

A powiedz mi skąd masz taką pewność, że jak założysz nowe świece, to jest wszystko cacy i proces spalania masz wzorcowy? Poza tym to bardzo chętnie zapoznałbym się z rzeczowym opracowaniem, na temat utraty sprawności świecy podczas długotrwałej pracy. Świece się zużywają i nie ma co do tego wątpliwości, ale nikt tutaj nie jest w stanie w sposób techniczny przedstawić do jakiego momentu, przy pomocy potocznych metod uznać niewykazującą zużycia świecę za nienadającą się do użytku. Jedynym wyznacznikiem jest tutaj tylko zalecenie producenta, więc nie róbcie ze mnie jakiegoś trola, skoro podzieliłem się z wami swoimi spostrzeżeniami, na bazie własnych doświadczeń.

 

Założenie ,,jeździć aż zgaśnie" wydaje mi się mało profesjonalne...

Czytałeś ze zrozumieniem choć trochę to co napisałem? Wyraźnie napisałem, że charakterystykę pracy świecy traktuję podobnie jak charakterystykę pracy żarówki i świecę uznaję za niesprawną, gdy wykazuje jakiekolwiek ślady nieprawidłowej pracy, a nie dopiero jak zgaśnie.

 

Aż zaczyna mnie to powoli śmieszyć :)

Ale i tak by powiedział, że wyniki sfałszowały firmy produkujące świece :)

Pytanie autora pociąga za sobą wiele innych mocnych pytań:

- po co wymieniać olej skoro nie widać róznicy,

- po co regulować zawory skoro nie widać żadnej różnicy,

- po co tankować jak się zapali rezerwa skoro nie widać żadnej różnicy po zatankowaniu :) itp, itd...

No właśnie, stara dobra metoda, najlepiej ośmieszyć rozmówcę, przypisać mu nieprawdę, ponaciągać wypowiedź i wtedy z czystym sumieniem można zepchnąć go do kosza.

Staram się pisać jak najbardziej zrozumiale i rzeczowo i jak do tej pory to tylko Piotr Dudek starał się technicznie podjąć temat.

Myśle, że z mojej strony wyjaśniłem wszystko i pozwolicie, że będę się dalej trzymał realnych faktów, które na własnej skórze doświadczyłem i argumet, że świeca nie nadaje się do prawidłowej pracy po danym przebiegu, jest dla mnie wyssany z palca, skoro silnik pracuje nadal bez wykrywalnej różnicy i nie przenosi się to na zauważalne w użytkowaniu skrócenie żywotności silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lidikus pisze:"chętnie zapoznałbym"

Nie widzę problemu napisz do nich www.sparkplugs.com i poczekaj na odpowiedź.

Chcesz się sam przekonać to podstaw swój motocykl na hamownię i zleć zrobienie 2 pomiarów mocy na starych a potem na nowych.

Zapłać rachunek za taką usługę i policz ile nowych świec możesz za to kupić do swojego motocykla.

I nie pisz tekstów o wykrywaniu różnic w pracy silnika dopóki sam tego nie sprawdzisz bo to jest naprawdę TROLLOWANIE.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto przeczytać: http://www.chojnacki.com.pl/filozofia/15-sportowe-wiece

 

Zwłaszcza ciekawe jest stwierdzenie, że "świeca sama w sobie nie jest producentem mocy w silniku" i dalej potwierdzenie tego, co pisze Piotr. A autor artykułu spędza na hamowni więcej czasu, niż w domu i wie co pisze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie pisz tekstów o wykrywaniu różnic w pracy silnika dopóki sam tego nie sprawdzisz bo to jest naprawdę TROLLOWANIE.

Czyli każdy, kto sam nie sprawdził również troluje.

A jeśli okaże się, że mam rację, to pokryjecie koszty, czy po prostu dalej nazwiecie to trolowaniem?

 

Oczywiście nie ma tu znaczenia, że eksperymentując na własnych pojazdach osiągam całkiem niezłe przebiegi, bez zauważalnej w użytkowaniu utraty mocy, czy spadku prędokści max. No może puszka trochę ostatnio osłabła, ale przy blisko 300 tyś na LPG głowica ma już prawo do regeneracji.

Poza tym to na wyścigi nie jeżdzą i nie muszę osiągać górnych możliwych charakterystyk, wystarczy mi, że pojazd jest w pełni sprawny i w użytkowaniu zachowuje się bez zastrzeżeń. Chętnie jednak przekonałbym się na hamowni jaka jest różnica w mocy przy kilku kompletach świec tej samej firmy, po różnych przebiegach, ale chyba jednak wolę wydać te pieniądze na benzynę i przyjemność z jazdy.

 

Warto przeczytać: http://www.chojnacki...-sportowe-wiece

 

Zwłaszcza ciekawe jest stwierdzenie, że "świeca sama w sobie nie jest producentem mocy w silniku" i dalej potwierdzenie tego, co pisze Piotr. A autor artykułu spędza na hamowni więcej czasu, niż w domu i wie co pisze :)

No i w końcu jakiś konkret:

,,Wielokrotnie, podczas pomiarów na hamowni silników o mocy w okolicy 100 KM, stwierdzono zwyżkę mocy o około 2 KM oraz momentu o około 3 Nm po zastosowaniu fabrycznie nowych świec dowolnego renomowanego producenta, wybranych z katalogu do danego modelu silnika, w porównaniu z istniejącymi świecami o przebiegu ponad 20.000 km. Po około 500 km parametry silnika wracają do wyjściowych i bardzo długo pozostają na tym poziomie."

 

Czyli jak to jest Panie Piotrze, chciał mnie Pan naciągnąć na kosztownej hamowni, żebym się przekonał, że na nowych świecach będę miał aż o 2% mocy więcej, ale nie wspomniał Pan, że już po zaledwie 500km wszystko wróci do stanu pierwotnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli każdy, kto sam nie sprawdził również troluje.

A jeśli okaże się, że mam rację, to pokryjecie koszty, czy po prostu dalej nazwiecie to trolowaniem?

 

Oczywiście nie ma tu znaczenia, że eksperymentując na własnych pojazdach osiągam całkiem niezłe przebiegi, bez zauważalnej w użytkowaniu utraty mocy, czy spadku prędokści max. No może puszka trochę ostatnio osłabła, ale przy blisko 300 tyś na LPG głowica ma już prawo do regeneracji.

Poza tym to na wyścigi nie jeżdzą i nie muszę osiągać górnych możliwych charakterystyk, wystarczy mi, że pojazd jest w pełni sprawny i w użytkowaniu zachowuje się bez zastrzeżeń. Chętnie jednak przekonałbym się na hamowni jaka jest różnica w mocy przy kilku kompletach świec tej samej firmy, po różnych przebiegach, ale chyba jednak wolę wydać te pieniądze na benzynę i przyjemność z jazdy.

 

I tutaj masz całkowitą rację - zapisz się na konkurs jazdy na byle czym

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tutaj masz całkowitą rację - zapisz się na konkurs jazdy na byle czym

Panie Piotrze, no i po co takie uszczypliwości, świat ma czasem szersze ramy niż tylko to co podają producenci i czasem warto mieć swoje wnioski na bazie własnych doświadczeń.

Ja nadal jestem otwarty na rzeczowe argumenty i chętnie zapoznam się z różnymi opracowaniami. We wszystkim mamy bilans zysków i strat i zakładanie nowych świec by na 500km, mieć minimalną poprawę osiągów mnie nie satysfakcjonuje. Ja lubię rozwiązania długodystansowe. :)

Proponuję kompromis, ja sobie będę jeździł trochę dłużej na świecach niż to podaje producent, a Wy sobie wymieniajcie nawet cześciej niż to podaje producent. Ważne by wszyscy byli zadowoleni, a poza tym to proszę bez uszczypliwości i rzeczowo na temat.

Z Poważaniem

Luca ze stodoły, jak to Pan raczył podkreślić :)

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie popieram argument, który wysunęliście odnośnie ściekania niedopalonej mieszanki do skrzyni korbowej i rozrzedzania oleju. W nowszych silnikach są nawet specjalne algorytmy, które wyliczają szacunkowe rozrzedzenie oleju na podstawie ilości obrotów silnika, wytężenia go i kilku innych parametrów. Właśnie dlatego zawsze zmieniam olej dużo PRZED przebiegiem zalecanym przez producenta. Wymiana świec, przyznam, nie przyszła mi do głowy z tego powodu...

 

Z kolei z własnego doświadczenia wiem, że w większości przypadków wystarczy świecę oczyścić, ustawić odpowiednią przerwę między elektrodą i taka świeca albo działa, albo nie. Jakikolwiek spadek mocy wynika bardziej z osyfienia układu wydechowego, zużycia łożysk w kołach, nieodpowiedniego ciśnienia w oponach albo nieodpuszczających zacisków hamulcowych.

 

Jak dla mnie największą zagwozdką jest to, że świece padają w każdym stadium zużycia. Niektóre robią tysiące kilometrów, inne padają prawie natychmiast po założeniu. To chyba każdy przerabiał.... :(

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luca, pominę wiekszość uszczypliwych uwag które cisną się na usta czytając twoje posty, napiszę jedynie (obserwując od jakiegoś czasu twoje odpowiedzi w różnych tematach) że jesteś typem człowieka który buduje nowe teorie na temat pewnych spraw popierając sie wylacznie na swoim (marnym zresztą) doświadczeniu, a w dodatku nie słuchając rzeczowych argumentów innych ludzi, poza tym próbując wcisnąć wszystkim swój typ myślenia..

Co do tematu- rób jak chcesz, jeździj nawet i po 100 tys na jednej swiecy w swoim chińskim motorku i woź z sobą nawet 3 nowe świece i 2 klucze, ale, pomijając wszystkie argumenty o których pisali już poprzednicy (a ty i tak wiesz lepiej) dodam jeszcze że po pierwsze nie każdy chce wozić z soba klucz i świece i czekać kiedy mu ona padnie ze starości (a może sie to stać jak na złość np podczas wyprzedzania TIR-a), a po drugie-w dużej większości współczesnych motocykli do wymiany świec należy zdemontować wiele oslon, pokryw, zbiornik paliwa, airbox itp a troche głupio i niewygodnie robić cos takiego przy drodze (że nie wspomnę o odpowiednich narzędziach). Myślę że to niepodważalny argument za terminową wymianą starych świec po to żeby mieć niezawodne nowe.

Dodam jeszcze że w świecach występuje tez zmęczenie materiału (głównie za sprawą zmian temperatury oraz działania dużych ciśnień) i może się zdarzyć rozszczelnienie świecy na skutek pęknięcia porcelanki, albo wykruszenie się rzeczonej, co może zaowocować piękną katastrofą w silniku..

 

P.S. Co do twojego porównania z żarowkami-wyobraź sobie że ilość światła emitowanego przez żarówkę również maleje w funkcji czasu.. Wymień sobie na nową jedną żarowkę w reflektorze w samochodzie i porownaj jasnośc świecenia z tą ktora świeci już kilka miesięcy/lat..

 

P.S2 A tak w ogole to zębów też nie trzeba myć-przecież tak samo gryzą te nieumyte jak umyte.. A jak sie kiedys zepsują i zaczną boleć to wystarczy wyrwać i wstawic sztuczne..

Edytowane przez cyborg78
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banał

co ile rozbieracie tylne zawieszenie w swoich motocyklach łącznie z wahaczem, wymieniacie łożyska, sprawdzacie poprawne działanie mechanizmów??? serwisówka podaje wiele działań jakie trzeba podjąć przy pewnych przebiegach u mnie np wymiana filtra oleju co 2 wymiany oleju :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie popieram argument, który wysunęliście odnośnie ściekania niedopalonej mieszanki do skrzyni korbowej i rozrzedzania oleju. W nowszych silnikach są nawet specjalne algorytmy, które wyliczają szacunkowe rozrzedzenie oleju na podstawie ilości obrotów silnika, wytężenia go i kilku innych parametrów. Właśnie dlatego zawsze zmieniam olej dużo PRZED przebiegiem zalecanym przez producenta. Wymiana świec, przyznam, nie przyszła mi do głowy z tego powodu...

 

Również kiedyś czytałem odnośnie spływania paliwa do skrzyni korbowej i rozcieńczania oleju. Z tym że było również dodane, że takie zjawisko zachodzi głównie w nierozgrzanym silniku, na ssaniu, kiedy mieszanka jest bogata i nie spala się całkowicie. Były robione badania, które potwierdzały że ilość paliwa w oleju rośnie, jeśli ciągle jeździmy n niedogrzanym silniku. Z tym że, kiedy silnik się rozgrzał i olej był gorący, to paliwo z niego odparowywało i ilość benzyny w oleju malała. Tak więc po dłuższych przejażdżkach znów była mała. Zgodnie z tym niecelowe wydaje mi się przedterminowe wymienianie oleju tylko z powodu domniemanej sporej ilości benzyny w nim rozpuszczonej. Ktoś mógłby to potwierdzić lub zaprzeczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luca to nie uszczypliwości tylko doza humoru i postaraj się do tego podchodzić z uśmiechem bo życie jest za krótki na obrażanie się i niepotrzebne stresy :biggrin:

A teraz jedno pytanie dla Ciebie oraz Shermana.

Proszę mi powiedzieć co oznacza ostatnia cyfra a czasami dwie cyfry drukowana na izolatorach świec przez firmę NGK ?

Wtedy wrócimy do dyskusji

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodam jeszcze że po pierwsze nie każdy chce wozić z soba klucz i świece i czekać kiedy mu ona padnie ze starości (a może sie to stać jak na złość np podczas wyprzedzania TIR-a), a po drugie-w dużej większości współczesnych motocykli do wymiany świec należy zdemontować wiele oslon, pokryw, zbiornik paliwa, airbox itp a troche głupio i niewygodnie robić cos takiego przy drodze (że nie wspomnę o odpowiednich narzędziach). Myślę że to niepodważalny argument za terminową wymianą starych świec po to żeby mieć niezawodne nowe.

Przecież o tym już pisałem, że jeśli wymiana na trasie dla kogoś jest problematyczna to jak najbardziej jest to argument

 

(a może sie to stać jak na złość np podczas wyprzedzania TIR-a),

Niestety na nowych świecach też to może Ci się stać, bo są tak samo nieprzewidywalne i nie masz tu gwarancji.

 

P.S. Co do twojego porównania z żarowkami-wyobraź sobie że ilość światła emitowanego przez żarówkę również maleje w funkcji czasu.. Wymień sobie na nową jedną żarowkę w reflektorze w samochodzie i porownaj jasnośc świecenia z tą ktora świeci już kilka miesięcy/lat..

Nie zaprzeczam temu, że ilość światła maleje, ale w praktyce nie wymieniasz żarówki po przebiegu 6tyś km, tylko jak przestaje spełniać zadanie.

Poza tym to z dyskusji robi się masło maślane i bez nowych materiałów na temat doświadczeń i opracowań nie ma sensu.

Szukanie na mnie haka i analizowanie mojej osoby, po to tylko by ośmieszyć moje wypowiedzi, ma być rzeczowym argumentem, to ja grzecznie dziękuję za rozmowę, bo nie zamierzam zniżać się do tego poziomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no nie napinaj sie-żadne szukanie haka. Po prostu niektore rzeczy sie robi po to zeby miec pewnosc ze masz nowe i sprawne i koniec. W koncu to nie jest jakis tam ogromny koszt. Ale jak mowilem-kazdy zrobi jak sam uwaza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...