Skocz do zawartości

Sponsor , Wsparcie finansowe w sporcie motocyklowym


KrzysztoFu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

znowu aż tak nie przesadzajcie - przecież nikt nie mówi o kwotach jakie przytoczył Yuby

czasem niewielka choćby pomoc jest mile widziana i automatycznie zmniejsza nakłady, które trzeba ponieść samemu

nikt tu przecież nie pisze o zawodowym ściganiu się i zarabianiu na tym kokosów bo w naszych realiach to jest niemożliwe

czasem można trafić na sympatyka motocykli, który tak jak pisze Sherman chciałby pochwalić się że ma "swojego" zawodnika w sporcie motocyklowym

myślę, że trzeba po prostu o to powalczyć

 

Własnie, ani mysle o zawodowym ściagniu.. przecież nie bede ganiał po całej europie. Dużym sukcesem byłaby wizyta na każdej z rund WMMP.

Tak. mam zamiar powalczyć. Mam projekt ktory bardzo bym chciał zrealizować. Jesli nie w tym roku to w przyszłym.

Też uważam że 100 tyś zł to lekka przesada.

Edytowane przez KrzysztoFu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puchar Suzuki jest taką fajną opcją na zabawe w ściganie. Po wykupieniu pakietów startowych dostajemy całkiem przyzwoite zaplecze.

Jeśli faktycznie nie doszedłby do skutku to w zasadzie amatorskie sciganie w polsce już nie istnieje. No sorki zostaje pretendent ale jakoś słabo to widze.

 

Forumowicze a jest wsród Was zawodnik regularnie starujący? Widze że kolega YUBY mógłby coś na ten temat powiedzieć.

 

Panowie nie zrozumcie mnie źle. Każdy z nas jest zarażony pasją motocyklizmu. Nie wiedzieć czemu siedzi to w nas i nie można tego uleczyć.

Jazda po mieście, szukanie zakrętów do ćwiczeń zaczeła mnie nudzić i nie przynosi już tyle satysfakcji co kiedyś stąd zrodził sie pomysł pośmigania na torze. Chcecie sie śmiać że lepsi ode mnie narzekają na brak sposora, ale i tak jeżdżą, moze to nie w pełni rozwija ich aspiracje ale dają rade. Chciałbym poprstu dołączyć do tej motocyklowej rodziny i spróbować swoich sił, być blisko toru wyścigowego.

 

Tak brak mi doświadczenia torowego, nie znam też nikogo ze swojego środowiska kto miałby takie zainteresowania co ja i mógłby mnie w to wciągnąć. Tyle od siebie. Ale nie zamierzam odpuścić!

Edytowane przez KrzysztoFu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem regularnie startujący. Zaczynałem własnie od GSX-R Cup, a potem Superstock 600 i Superstock 600 Junior. Jak masz pytania to wal na PW.

Odzież, części i akcesoria do motocykli, skuterów i ATV

Wszystkie marki w jednym miejscu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie priv?!

inny też by się chcieli dokształcić w temacie :angry:

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem regularnie startujący. Zaczynałem własnie od GSX-R Cup, a potem Superstock 600 i Superstock 600 Junior. Jak masz pytania to wal na PW.

 

Oczywiście napisze, ale badź tak miły i uchyl rąbka tajemnicy jak to wyglądało w Twoim przypadku. Myśle że wiele osób chciałoby czegoś na ten temat dowiedzieć.

Edytowane przez KrzysztoFu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie osobiście zastanawiałem się nad tym samym. Chodzi o to, że uwielbiam rywalizację i jeżdżenie treningów nie wyklucza jeżdżenia w zawodach. Poza tym uważam, że prędzej się czegoś nauczę w zawodach, niż jeżdżąc bez celu na torze w kółko, bo mogę utrwalać złe nawyki. A tak można się uczyć od najlepszych. W sumie Suzukę w garażu mam, co z tego, że niekonkurencyjną - w rajdach też ścigałem się największymi śmieciami i miło wspominam nawet dojeżdżanie w połowie stawki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK więc napiszę jak to u mnie było...

Rok 2007 razem ze znajomymi stwierdziliśmy, że trzeba posmakować jazdy po torze, doszkolić technikę itp.

Wybrałem się razem z nimi na treningi GandysDuo organizowane na Torze Poznań w 2007 roku. Pojechałem tam jeszcze na CBR 600 F Sport, w której na pierwszej sesji zaczął wypadać trzeci bieg :) Udało się zrobić 1:55 bez trzeciego biegu i wygrać wyścig grupy C będąc pierwszy raz na torze.

Wtedy wiedziałem, że tor wyścigowy wciągnął mnie w swoje sidła ;)

 

W 2008 roku zapisałem się do drugiej edycji Pucharu Suzuki. Zakupiłem pakiet z motocyklem - GSX-R 600 K7. Pierwsza runda, w motocyklu zmienione tylko owiewki, przełożenia, gąbka w baku, płetwa pod wahaczem i tyle zmian. Potem zmieniałem w motocyklu tylko to co było potrzebne. Czyli najpierw sety, bo już przycierałem oryginalnymi, potem dostałem od siostry z USA koncówkę tłumika z filtem i na koniec zmieniłem kierownicę na dłuższe clip-on.

Zaczęło się od czasów 1:48 na pierwszej rundzie, skończyło na 1:43 na ostatniej rundzie.

Limit wtedy był 1:45 żeby przejść do klas mistrzowskich, więc w 2009 roku musiałem już startować w klasie Superstock 600.

Rok 2009 to debiut w klasie mistrzowskiej, fundusze słabe więc zmieniłem tylko zawieszenie i krótki rolgaz. Generalnie jazda w klasie mistrzowskiej to już nie przelewki. Trzeba bardzo dużo trenować na formą fizyczną i samej jazdy na torach. Ja oczywiście bez sponsora, więc często jeździło się na oponach używanych, a trenowało praktycznie podczas rund, a inni również między wyścigami.

Wyniki na końcu lub w środku stawki. Wkurzające było jak wyprzedzałem kogoś na zakrętach, a ten na prostej odjeżdżał mi na kilkanaście metrów...standard, masz więcej kasy to grzebiesz w motocyklu...

Czas na 2009 rok 1:39-1:40...

Po sezonie szukałem sponsorów, wysłałem 4 tysiące maili, byłem na kilkunastu spotkaniach z prezesami średnich i dużych przedsiębiorstw... Każdy się pytał co to są wyścigi motocyklowe? Żużel?

Nic z tego nie wyszło... stwierdziłem, że nie mam pieniędzy na równorzędną walkę i szkoda nerwów na walkę z wiatrakami.

Potem już tylko jeździłem sobie na Track Daye i na pojedyńcze rundy Mistrzostw Polski jak miałem przypływ gotówki.

 

Ciężki kawałem chleba, wyścigi cofają się w rozwoju. Każdy lepszy jak tylko ma taką możliwość powinienem uciekać na zachód...Niemcy, Włochy, Hiszpania.

Wyższy poziom, duże większe zainteresowanie mediów i narodu tym sportem...

 

Napisałem ogólnie, jak macie konkretne pytania to piszcie. Czy chodzi o przygotowanie motocykla czy też o same starty w zawodach...

Edytowane przez legut7

Odzież, części i akcesoria do motocykli, skuterów i ATV

Wszystkie marki w jednym miejscu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym uważam, że prędzej się czegoś nauczę w zawodach, niż jeżdżąc bez celu na torze w kółko, bo mogę utrwalać złe nawyki.

 

Moja skromna wiedza mówi mi, że bredzisz. Uczyć się możesz właśnie jeźdząc w kółko dla samego siebie. Na zawodach, jakie by nie były dochodzi stres, publika, RYWALIZACJA, co sprawia, że ostatnią rzeczą o której myślisz jest poprawnie ułożona stopa na podnóżku, a liczy się jedynie miejsce, ew. czas.

 

Teoretycznie, dopóki nie wyjeździsz godzin kręcąc się w kółko, myśląc nad swoją pozycją, analizą swoją i innych speców, tak, żeby już o tym nie myśleć to nie powinieneś myśleć nad startami w zawodach, no chyba, że w celu zapoznania się z atmosferą.

Edytowane przez Saul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saul - ważne, żeby nie przegiąć w drugą stronę. Jak już wychodzi nieźle i szybko przy jeździe w kółko, to jeśli ktoś czuje chęć i potrzebę powinien zacząć rywalizować. Bo dopiero wtedy wyjdzie, że ktoś jest znacznie szybszy - ergo ma lepszą technikę (zakłądając, że sprzęt zbliżony). Bez dobrych nawyków ani rusz, ale co Ci po dobrych nawykach, jeśli nie sprawdzisz, jak wypadasz w konfrontacji z innymi (mówię oczywiście o tych, którzy w ogóle chcą się ścigać).

Po sobie sprawdziłam, co prawda w innej dyscyplinie, że jeśli trenujesz, robisz coś już dobrze lub bardzo dobrze, to jednak przychodzi moment, że bez równego/lepszego konkurenta nie wygenerujesz postępu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, tyle że złe nawyki bardzo szybko można wyeliminować - przykładowo jak przyjdzie czubkiem buta dziabnąć o asfalt... o drastyczniejszych "oduczaczach" nie wspominam.

Od siebie dodam, że jeśli nie ma kogoś, kto patrzy na Ciebie z boku i wytyka Ci każde niedociągnięcie, to ciężko się poprawić...

Ja bez trenera bym w życiu nie zaczęła nieźle, prawidłowo i zdrowo dla siebie i dla konia jeździć. Można czytać publikacje, ale bez obserwacji ( mogą być filmy z jazdy, ale nie ma to jak solidna motywacja w postaci OPR i ciepłego słowa, jak zaczyna wychodzić lepiej) to dupa zbita, bo wiele rzeczy nam się WYDAJE, a nie jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, najpierw warto zdobyć jakiekolwiek doświadczenie jeżdżąc na same treningi, dopiero później na wyścigi. Choć wiadomo podczas rywalizacji robi się największy progres.

Odzież, części i akcesoria do motocykli, skuterów i ATV

Wszystkie marki w jednym miejscu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z odpisami w skrócie wygląda to tak: Ty dajesz albo wystawiasz sponsorowi faktury, które ten wrzuca w koszty, dzięki czemu płaci mniejszy podatek dochodowy (bo ma większe wydatki). Jak to działa? W uproszczeniu tak:

Sponsor ma wpływ ze swojej działalności np. 100 000 zł miesięcznie

Jego miesięczne wydatki (koszty uzyskania przychodu, czyli to, co musiał zainwestować, żeby te 100 000 skosić) to np. 20 000 zł.

Normalnie zapłaciłby np. 19% podatku od 100 000 - 20 000, czyli od 80 000 (bo tyle realnie wyszedł jego dochód), czyli 15200 zł.

Ale Ty mu wystawiasz faktury na 30 000. W ten sposób sponsor płaci podatek dochodowy nie od 80 000 zł, ale od 50 000 zł, czyli tylko 9500 zł.

 

Dobre :) Sherman, powinieneś zostać inspektorem skarbowym. Natychmiast bym przerejestrował firmę w zasięg twoich kontroli.

 

Litości z takimi wyliczeniami. Przed rozmową ze sponsorem proponuję zorientować się najpierw kiedy wydatki na reklamę stanowią koszt uzyskania przychodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...