Nezer Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 (edytowane) W minionym sezonie, pomimo tego, że był dla mnie krótki moje moto parę razy miało problemy z elektryką. Raz zgasło bez jakiejkolwiek rozsądnej przyczyny, zdarzało mu się dławić na wyższych obrotach, lub po naciśnięciu startera nagle wszystko niespodziewanie zgasło, by po chwili powrócić do normy. Usterki te pojawiały się sporadycznie, bez jakichkolwiek wcześniejszych oznak, a tak samo jak szybko się pojawiały, tak też szybko i tajemniczo znikały :icon_twisted: . Przejrzałem oraz wyczyściłem wszystkie kostki elektryczne, sprawdziłem stacyjkę ale to nie było to. Jako, że zima sroga, a w garażu padła mi farelka, ku uciesze żony przeniosłem warsztat do salonu. Ciężko by mi było wytłumaczyć, co robi silnik na stole, więc zająłem się instalacją elektryczną. Po usunięciu izolacji z głównej wiązki sprawca całego zamieszania okazał się oczywisty. W przypadku mojej instalacji, masa, jak i przewody zasilające poszczególne odbiorniki mają rozgałęzienia, w których są łączone poprzez normalne złączki zaciskowe. Wilgoć i czas w przypadku mojego motorku zrobiły swoje i niezabezpieczone niczym złącza pokryły się śniedzią oraz w zrobiły się w kilku przypadkach luźne. W taki sposób już nie gwarantowały dobrego styku i stąd te niespodzianki. Po rozkuciu i wyczyszczeniu wszystkich połączeń zostały one zalutowane. To powinno rozwiązać problem. Poniżej kilka fotek, na których dokładnie widać, o czym mówię. Niepewna masa akurat ta od cewek zapłonowych oczyszczone i zlutowane Mała pajęczynka kolejne słabe połączenie. w zależności od kaprysu oporność od 0,3 do 30 Ohm no i pomagier :icon_rolleyes: Piszę, bo być może komuś oszczędzi to poszukiwań Pozdrowionka. Edytowane 20 Grudnia 2011 przez Nezer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 To nie byl najlepszy pomysl.Raz, ze instalacje czasem trzeba zdjac i latwiej zdjac kawalek do jakichs robot nie zwiazanych z instalacja, a nie calosc, dwa ze lutowanie to sztywne polaczenie, ktore pod wplywem wibracji i temperatury rowniez ulegnie degradacji.Ja bym po prostu zastosowal nowe zlaczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nezer Opublikowano 21 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Instalację i tak mam zdjętą, jako że rama i i inne graty w malowaniu, a stan izolacji spajający instalację razem i tak pozostawiał wiele do życzenia. Odnośnie lutowania to nie sam lut trzyma. Na fotkach tego nie widać, ale pod lutem są oryginalne, wyczyszczone złączki, dodatkowo na odcinku około centymetra przed złączką przewody są odizolowane, skręcone razem mocno plecionką miedzianą i dopiero całość jest lutowana. W tym przypadku wszystkie obciążenia mechaniczne idą na plecionkę oraz złączkę, a lut jest tylko gwarantem dobrej przewodności. Z resztą w wiązce jedyne obciążenia jakie są to drgania. Nie ma raczej sił rozciągających, skręcających ( no może poza odcinkiem przy kierownicy, ale na tym odcinku brak jest jakichkolwiek złączek). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 21 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 No niestety instalacja starzeje sie tak jak wszystkie inne zespoly moto i w pewnym momencie latwiej poprowadzic nowa niz naprawiac stara. W moim Suzuki mialem np popekane przewody w izolacji, ktora dalej udawala pelna przewodnosc ( to naprawialem ) ale w BSA z 70r po prostu polozylem nowa instalacje, bo brytyjskie laczki mimo ze b porzadnie zrobione wylatywaly ze starych koszulek plastikowych i zwieraly gdzie sie dalo. Zreszta byla tyle razy modzona, a ja ja znowu przerobilem wiec nie bylo co naprawiac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nezer Opublikowano 21 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Myślałem o położeniu nowej od podstaw, ale mierzyłem tą i po małym serwisie nie jest źle więc na razie sobie odpuszczę. Tym bardziej, że nie mam za bardzo czasu na to. Odebrałem dziś graty z malowania i czas składać sprzęta :icon_biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIKOWSKI Opublikowano 22 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 Miałem podobne przygody z elektryką w XS 400.Winna była stacyjka. Cytuj Nie sztuką jest się rozpędzić.Sztuką jest wyhamować! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SintexRF Opublikowano 26 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2011 miałem to samo w Hondzie Vt 250 f z 83 roku .. wiem co kolega przechodzi więc współczuje . Czego się nie dotknełem z elektryki sypało się w rękach . Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nezer Opublikowano 28 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2011 Sytuacja już opanowana. Wszystkie przewody mierzone pod kontem oporności, oraz testowane pod obciążeniem i wydaje się być w porządku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.