Skocz do zawartości

Pijany, bez prawka, miał wypadek ale wina nie jego...


Sihaja
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

text

 

Wszystko logiczne.

Wypadek nie z jego winy, ale "Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwym dostał rok i cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. W tym czasie będzie miał dozór kuratora. Dodatkowo został także obciążony połową kosztów postępowania (ok. 10 tys. zł), musi też wpłacić tzw. nawiązkę na rzecz organizacji pożytku publicznego."

 

 

 

Póki co wyrok nieprawomocny, ale to chyba dobry przykład konsekwencji własnej głupoty.

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadanie dla uczniów I klasy szkoły podstawowej:

 

kierujący toyotą 27-latek właśnie opuścił szpital po trzymiesięcznym leczeniu psychiatrycznym, bo chorował na schizofrenię

 

Niestety, nie znaleziono przyczyn, dla których 27-latek zjeżdżając ze swojego pasa ruchu uderzył w opla

 

Pytanie: jaka była prawdopodobna przyczyna wypadku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sherman, nie czepiaj się...przecież to tylko schizofrenia :icon_mrgreen:.

 

 

Dokładnie. I pisze to zupełnie poważnie.

Dla wyjaśnienia dodam, że sama schizofrenia nie musiała tu stanowić przyczyny wypadku.

Wypadek mógł być powodem zwykłego pośpiechu. (Podobno się spieszyli) Nie wiedząc jaki był stan faceta i jakie przyjmował leki (to tez ważne) nie da się powiedzieć nic sensownego na temat przyczyny. Można tylko zgadywać.

 

BTW W Polsce jakoś nie ma ograniczeń ani dla epileptyków, (była sprawa z chorym, który zabił kilka osób bo miał atak za kierownicą. Ataki co prawda miewał średnio 2 w miesiącu, ale prawka nikt mu nie odebrał :banghead: ) ani dla osób z chorobami neurodegeneracyjnymi (sama znam gościa z jaskrą i choroba Parkinsona, który wciąż legalnie prowadzi...) ani dla starych i niedołężnych. Ludzie są skrajnie nieodpowiedzialni jeśli chodzi o własna wygodę. Więc czemu się dziwić?

 

 

Co zaś do kierowcy drugiego pojazdu: Nikogo nie skrzywdził - jego szczęście. Sumienie też może mieć czyste. Ale za swoje przewinienia oberwał. I dobrze.

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sihaja, to możliwe, że człowiek zapłacił lekarzowi za pozytywną opinię. Możliwe też, że w bałaganie biurokratycznym ktoś zapomniał sprawdzić, czy schizofrenik ma prawo jazdy i czy powinien prowadzić. Możliwe jest również, że jego choroba nie miała wpływu na zdolność do prowadzenia pojazdów.

W Polsce są przepisy, które zabraniają prowadzenia osobom chorym, tyle, że nie wszystkie choroby są nazwane. Nie jestem pewny, ale chyba nie ma w przepisu zabraniającego prowadzenia pojazdów, przez osoby niewidome.

Podobnie jest ze środkami odurzającymi - tylko alkohol ma nazwę.

 

Inna sprawa, że badania lekarskie przed prawem jazdy to kpina i niewidomy mógłby je przejść :icon_mrgreen: Jeśli jednak ktoś spowoduje wypadek z powodu choroby, o której wiedział i zataił ten fakt to może ponieść konsekwencje.

 

BTW ja też znam osoby, które nie powinny prowadzić ze względu na stan zdrowia a jednak to robią. Znam też (a raczej znałem) osoby, które wręcz przeciwnie - pomimo ciężkiej choroby doskonale sprawdzały się na wyjątkowo "delikatnych" stanowiskach. Np schizofreniczka była salową w przedszkolu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sihaja, to możliwe, że człowiek zapłacił lekarzowi za pozytywną opinię. Możliwe też, że w bałaganie biurokratycznym ktoś zapomniał sprawdzić...

 

Zapomniał co zrobić??

U nas nie ma opcji sprawdzenia, zgłoszenia gdziekolwiek.

Lekarz, który wie, że pacjent prowadzić nie może i tak nie bardzo ma co z ta wiedzą zrobić. W cywilizowanym świecie lekarz zgłasza sprawę i chory traci prawo jazdy. Koniec. U nas chory sam musiałby pójśc a badania, albo oddac prawko z własnej woli.

 

Inna sprawa, ze lekarze często olewaja kwestie leków. Kiedy mówiłam chorym, ze o tym, czy tamtymnie powinni prowadzić padało "a mój lekarz nic mi nie mówił... " albo "a mnie lekarz powiedział, ze mogę, tylko się musze przyzwyczaić". Albo inne bzdury.

 

 

To, ze chory nie powinien przejść badań i dostac prawka nie budzi dyskusji. (To, ze chorzy oszukują - również).

 

Ale nie wiadomo, co z tymi, którzy zachorowali później. Mnóstwo takich osób zwyczajnie nie myśli, nie zastanawia się nawet... To powinno byc regulowane odgórnie.

 

A w temacie schizofrenii, to osoba w remisji niczym nie różni się od zdrowego, poza niekiedy większym prawdopodobieństwem ponownego epizodu. W końcu u zdrowego tez może się nagle ujawnić.

Niestety w naszym społeczeństwie wciąż schizofrenik oznacza "nie zblizaj się, świr, na pewno niebezpieczny" :/

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniał co zrobić??

U nas nie ma opcji sprawdzenia, zgłoszenia gdziekolwiek.

Lekarz, który wie, że pacjent prowadzić nie może i tak nie bardzo ma co z ta wiedzą zrobić. W cywilizowanym świecie lekarz zgłasza sprawę i chory traci prawo jazdy. Koniec. U nas chory sam musiałby pójśc a badania, albo oddac prawko z własnej woli.

Owszem jest. Lekarz powinien poinformować chorego, że nie może prowadzić, ale u nas jest to martwy przepis. Nie tylko u nas. Nie wiem co rozumiesz przez "cywilizowany świat", ale chyba tylko Skandynawowie są tak praworządni, że dbają o takie przepisy. Nie wiem jednak na pewno. Wiem, że w GB, we Francji ani w Stanach lekarze nie zgłaszają takich przypadków. Jednak w tym co napisałaś jest sporo racji. Człowiek chory, który wie o chorobie a mimo to prowadzi, może mieć problemy z ubezpieczeniem. Co prawda w opisanym przypadku biedakowi ubezpieczenie się nie przyda, ale polisy mają "drobne druczki" wspominające o przypadkach, kiedy trzeba się badać, albo płacić wyższą stawkę, bądź nawet ubezpieczenie jest niemożliwe.

Gdyby epileptyk musiał zapłacić np za zniszczony autobus z własnej kieszeni to do końca życia nie wsiadłby do auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW W Polsce jakoś nie ma ograniczeń ani dla epileptyków.....

 

Bo niestety PL przepisy sa do DUPY !

 

Raz, ze sa sprzeczne, dwa, ze sa luki jak miedzy Marokiem a Gibraltarem.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki zawód prawnik nie zmieni swojego charakteru na otwarty - dopóty będziemy mieć takie chu*owe prawo. A tak , wacki zakłądają sobie spółki komandytowe i moga pie**olić co im sie żywnie podoba . Zero odpowiedzialności materialnej.

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW W Polsce jakoś nie ma ograniczeń ani dla epileptyków,

 

 

Bo niestety PL przepisy sa do DUPY !

 

Raz, ze sa sprzeczne, dwa, ze sa luki jak miedzy Marokiem a Gibraltarem.

 

:crossy:

 

Bzdury. Właśnie w Polsce prawo na to nie zezwalało, ale UE wydała dyrektywę, która ma ułatwić chorym na epilepsję zdobycie prawa jazdy.

http://www.badania-na-prawo-jazdy-wroclaw.com/padaczka-a-uzyskanie-prawa-jazdy.html

Więcej na ten temat znajdziecie w googlach. Poczytajcie najpierw zanim zaczniecie narzekać. Jak ktoś kogoś zasztyletuje to też będzie wina przepisów, kraju i prawników?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury. Właśnie w Polsce prawo na to nie zezwalało, ale UE wydała dyrektywę, która ma ułatwić chorym na epilepsję zdobycie prawa jazdy.

http://www.badania-na-prawo-jazdy-wroclaw.com/padaczka-a-uzyskanie-prawa-jazdy.html

Więcej na ten temat znajdziecie w googlach. Poczytajcie najpierw zanim zaczniecie narzekać. Jak ktoś kogoś zasztyletuje to też będzie wina przepisów, kraju i prawników?

 

Własnie w polsce chory, który miewał średnio dwa napady w miesiącu zabił chyba pięć osób, a prawko miał.

Jesli ktoś dobrze odpowiada na leczenie i rzeczywiście nie ma ataków, to czemu miałby terminowego prawka nie dostać?

Ja odnosiłam się do konkretnego przypadku. Chory miał prawo jazdy i z niego korzystał, mimo, ze było to skrajną głupita i nieodpowiedzialnością. Nie porównałabym tego do leczonego i bez ataków przez rok. Trochę nie ta skala.

Co zaś do zgłaszania niektórych jednostek chorobowych, to wydawalo mi się, ze w USA lekarz ma taki obowiązek. Ale szukałam podstawy prawnej, więc się kłócic nie będę.

 

Wracając do tematu.

Co w tym niezwykłego że za złamanie prawa jest kara?

W tym akurat nic. Nowościa jest to, że uznano go niewinnym. - Jest to napisane wyraźnie w artykule. A co do kary - ot, jeszcze jeden argument dla jeżdżących bez prawka.

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi karami za jeżdżenie bez prawka to rzeczywiście powinno być tak, że pojazd jest rekwirowany (przynajmniej w przypadku, gdy ktoś nie ma żadnej kategorii - bo jednak jest różnica w braku kat. B i jeżdżeniu osobówką przez osobę, która ma kat. C albo D a kimś, kto nawet nie wie, jak wygląda sprawa pierwszeństwa przejazdu i wsiada za kierownicę). Byłby jakiś bat. A tak? Nawet punktów karnych nie dostanie, bo nie ma jak ich zbierać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...