Skocz do zawartości

Przeróbka wałka na łańcuch i wymiana wałka rozrządu


Gość Lefthandy
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Lefthandy

Panowie,

Upatrzyłem sobie fajny silniczek w układzie V, chłodzony powietrzem, w sam raz do czopka. Produkcji chińskiej, rzecz jasna, dzięki czemu tani. pojemność 400cc moc coś ok. 27KM (podają 20Kw/8500obr.)

I teraz mam w związku z tym, w zasadzie dwa szybkie pytania:

 

Pierwsze: słyszałem, że starsze roczniki YAMAHY Virago 535 miały ok. 50KM, wykombinowałem sobie więc tak, że po prostu wymienię wałek rozrządu w tym 400cc na ten od 535 i zyskam power.

Dobrze kombinuję?

I gdzie taki wałek (nowy, nie jakiś regenerowany złom) można wyrwać?

 

Drugie: silnik jest w pytę, tylko ma jedną wadę: przeniesienie napędu wałem cardana i ma tam w miejscu gdzie w normalnych silnikach jest zębatka zdawcza taki, kurcze, kikut do zamontowania tego wałka. Czy jest możliwość w miarę bezbolesnego przerobienia go na zębatkę do łańcucha i czy są warsztaty, które takie coś są w stanie dobrze wykonać, tak by nie było problemu z rejestracją i by mi nie pierdyknęło nic w czasie forsownej jazdy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze-> wałek jest do wyrwania, kosztuje w sumie niewiele, bo ca 150 eurasów.

Teraz tak - czy Ty chcesz wsadzić wałek od virówki do chińskiego silnika, czy silnik od virówki do chińskiego czopka? Bo oba pomysły są co najmniej.... szalone.

Jeśli piec od virówki do chińczyka, to pamiętaj, że ten chiński czopek ma wybitnie słabą ramę. Co to jest w ogóle? Jeśli wałek od chińczyka do silnika z virówki, to już całkiem głupi pomysł. Moim zdaniem szkoda czasu na przerabianie pieca, którego inne podzespoły za cholerę nie wytrzymają większej mocy. Zaraz ci się cuda zaczną dziać z korbami, albo wał poleci. Sprzęgło też nie wytrzyma większej mocy.

Drugie--> przeróbka kardana na łańcuch jest możliwa, ale pytanie - czy finansowo sensowna. W którejś hondzie bodajże tak jest, że wystarczy zdjąć ten dekielek z wyjściem na wałek, na wystający wtedy z karteru wał założyć zębatkę i dokupić dekielek zakrywający zębatkę. Podkreślam, że to plotki

Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze-> wałek jest do wyrwania, kosztuje w sumie niewiele, bo ca 150 eurasów.

Teraz tak - czy Ty chcesz wsadzić wałek od virówki do chińskiego silnika, czy silnik od virówki do chińskiego czopka? Bo oba pomysły są co najmniej.... szalone.

Jeśli piec od virówki do chińczyka, to pamiętaj, że ten chiński czopek ma wybitnie słabą ramę. Co to jest w ogóle? Jeśli wałek od chińczyka do silnika z virówki, to już całkiem głupi pomysł. Moim zdaniem szkoda czasu na przerabianie pieca, którego inne podzespoły za cholerę nie wytrzymają większej mocy. Zaraz ci się cuda zaczną dziać z korbami, albo wał poleci. Sprzęgło też nie wytrzyma większej mocy.

Drugie--> przeróbka kardana na łańcuch jest możliwa, ale pytanie - czy finansowo sensowna. W którejś hondzie bodajże tak jest, że wystarczy zdjąć ten dekielek z wyjściem na wałek, na wystający wtedy z karteru wał założyć zębatkę i dokupić dekielek zakrywający zębatkę. Podkreślam, że to plotki

To już lepiej niech tą Viagre kupi, podejrzewam że wyjdzie taniej niż te wszystkie przeróbki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:

Jak już bardzo chcesz, to kup virówkę 535 i zamień ze swojego bak, kierownicę, lampę i inne drobne duperszwance.

Będziesz miał wygląd chińczyka i wyjdzie znacznie taniej. Kup sobie śrubokręt i sam sobie poradzisz, bez nabijania kabzy serwisom :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lefthandy

Pierwsze-> wałek jest do wyrwania, kosztuje w sumie niewiele, bo ca 150 eurasów.

Teraz tak - czy Ty chcesz wsadzić wałek od virówki do chińskiego silnika, czy silnik od virówki do chińskiego czopka? Bo oba pomysły są co najmniej.... szalone.

Jeśli piec od virówki do chińczyka, to pamiętaj, że ten chiński czopek ma wybitnie słabą ramę. Co to jest w ogóle? Jeśli wałek od chińczyka do silnika z virówki, to już całkiem głupi pomysł. Moim zdaniem szkoda czasu na przerabianie pieca, którego inne podzespoły za cholerę nie wytrzymają większej mocy. Zaraz ci się cuda zaczną dziać z korbami, albo wał poleci. Sprzęgło też nie wytrzyma większej mocy.

Drugie--> przeróbka kardana na łańcuch jest możliwa, ale pytanie - czy finansowo sensowna. W którejś hondzie bodajże tak jest, że wystarczy zdjąć ten dekielek z wyjściem na wałek, na wystający wtedy z karteru wał założyć zębatkę i dokupić dekielek zakrywający zębatkę. Podkreślam, że to plotki

 

Heh, doprecyzuje o co dokładnie chodzi:

Ten silnik to Lifan LF 400 V, kopia silnika XV czy tam XVS Virago tylko tej na azjatycki rynek czyli o poj. 400cc nie 535. Obydwa silniki wyglądają identycznie. Nawet niektóre części pasują. Skrzynia korbowodu niczym się nie różni.

Natomiast gdzieś na forum YAMAHY Virago czytałem, że 535, bodajże od chyba 1995-go, na rynek niemiecki (skąd w większości pochodzą dostępne sztuki w Polsce) były "kastrowane" do 27 koni. Ten silnik Lifana akurat tyle ma. Ploty chodzą, że to robili wymieniając wlaśnie wałek rozrządu na jakiś inny. Drogą kojarzenia faktów więc doszedłem do wniosku, że YAMAHA po prostu mogła wsadzać do tych silników (535) wałki z jej azjatyckiej wersji (400) I stąd wlaśnie moje pytanie odnośnie tego wałka.

Fajnie by było posłuchać w tej sprawie jakiegoś znawcy-historyka, specjalisty od virago.

 

Poza tym nie, nie naćpałem się, a nawet powiem więcej: w swoim pomyśle wcale nie jestem oryginalny. Takie "hybrydy" japońsko-chińskie już istnieją i mają się dobrze. Na naszy forum chińskich sprzętów zresztą jest jeden koleś, który do silnika hondy Rebel 125 dokleił cylindry od chińskiej 150-tki i zyskał ładnych parę kucy. Do tego dorzucił o ile pamiętam chyba sprzęgło od jeszcze jakiejś innej, też hondy. Czyli z trzech, w sumie silników, złożył jeden, a wszystko osadził w ramie wsk-i.

 

@Saska251: chińskie ramy nie są słabe. To ploty. Wiem to z autopsji. Jakościowo nie ustępują niczym innym.

Ja natomiast faktycznie planuję osadzić ten silnik w ramie proweniencji chińskiej ale dosyć solidnej i mocnej, też sprawdzone, bo w USA ludzie ładują tam silniki od jakichś sportsterów, czterocylindrowe od "seven fifty" itp. i traymają się dobrze.

 

@Luca, pomysł całkiem dobry, tyle, że cały LIFAN LF 400 kosztuje ostatnio coś ok. 11.000zł z groszami (potaniały) czyli taniej niż ten JUNAK.

Ale tutaj akurat nie o to chodzi.

 

Teraz powiem skąd to całe zamieszanie: otóż od lat marzę o "prawdziwym motocyklu", tyle, że w tym przypadku termin prawdziwy oznacza własnoręcznie zrobiony, a nie kupiony w sklepie czy gdzieś na allegro. Konkretnie chcę mieć czopka takiego oldshoolowego, nie żadnego lamerskiego kruzera: z V-ką, chłodzoną powietrzem, małym bakiem, na ramie typu softail, z zegarem na kierownicy nie na baku i cieńkim kołem przednim. Ot co. Ten silnik by mi pasował idealnie bo ciężko jest już znaleźć jakąś fajną jednostkę, nie zadrogą (równierz w eksploatacji), ktora by była chłodzona powietrzem i do tego fajnie wyglądała.

Mam na to w sumie całe życie i raczej koszty w tym wypadku już nie liczą się aż tak mocno. To znaczy liczą się, bo tanie komponenty oznaczają szybszą realizację mojego marzenia. Ale np. przedni widelec (spring fork), który upatrzyłem, kosztuje 1200-1700$ heh, mniej więcej drugie tyle będą kosztować pozostałe części do niego.

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby takie same sprzęty ale chinol zamiast wału jak pierwowzór, posiada wyjście na łańcuch. A to dlatego że został stworzony do rozrzutnika gnoju dla rolników w Etiopii a Chińczycy stworzyli z tego "motocykl". Taka jest moja teza.

 

 

Przeróbka będzie droga, bardzo droga. Wykonanie odlewu obudowy wraz z przekładnią kątową wewnątrz i wyprowadzeniem wałka zdawczego.

 

 

Lefty - błądzisz jak pijane dziecko w smoleńskiej mgle.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lefthandy

Qurim, nie zrozumiałeś mnie: ten silnik ma wyjście na wał, nie zębatkę. To ja właśnie chcę przerobić na zębatkę i wcale nie chodzi mi w tym przypadku o komfort pracy etiopskich rolników :laugh:

 

Chodzi konkretnie o ten silnik:

http://www.lifan.com/English/Industry/content.html?30f5e1c6-b262-4068-9c3b-0b31a575263b

 

Tyle, że zmienili stronę i na razie w zakładce "motorcycle engine" nie ma żadnych produktów. Ale można u nich zamówić sam silnik bez problemu.

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ten silnik to Lifan LF 400 V, kopia silnika XV czy tam XVS Virago tylko tej na azjatycki rynek czyli o poj. 400cc nie 535. Obydwa silniki wyglądają identycznie. Nawet niektóre części pasują. Skrzynia korbowodu niczym się nie różni.

Natomiast gdzieś na forum YAMAHY Virago czytałem, że 535, bodajże od chyba 1995-go, na rynek niemiecki (skąd w większości pochodzą dostępne sztuki w Polsce) były "kastrowane" do 27 koni. Ten silnik Lifana akurat tyle ma. Ploty chodzą, że to robili wymieniając wlaśnie wałek rozrządu na jakiś inny. Drogą kojarzenia faktów więc doszedłem do wniosku, że YAMAHA po prostu mogła wsadzać do tych silników (535) wałki z jej azjatyckiej wersji (400) I stąd wlaśnie moje pytanie odnośnie tego wałka.

 

 

A wirówek nie kastrowali tylko przepustnicami?

 

 

Na naszy forum chińskich sprzętów zresztą jest jeden koleś, który do silnika hondy Rebel 125 dokleił cylindry od chińskiej 150-tki i zyskał ładnych parę kucy. Do tego dorzucił o ile pamiętam chyba sprzęgło od jeszcze jakiejś innej, też hondy. Czyli z trzech, w sumie silników, złożył jeden, a wszystko osadził w ramie wsk-i.

 

 

Zdaje mi się, że chyba gościa znam z forum MZ.

 

 

 

@Saska251: chińskie ramy nie są słabe. To ploty. Wiem to z autopsji.

 

 

Ja swoją tezę opieram na doświadczeniu, nie plotkach. Mam do czynienia z chińczykami w pracy.

 

 

... od lat marzę o "prawdziwym motocyklu", tyle, że w tym przypadku termin prawdziwy oznacza własnoręcznie zrobiony

 

 

Od dzisiaj masz mój szacun :]

Edytowane przez saska251

Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lefthandy

A wirówek nie kastrowali tylko przepustnicami?

 

Tego właśnie chciałbym się dowiedzieć na 100%: wałek czy przepustnica? A może przepustnica i wałek?

 

Zdaje mi się, że chyba gościa znam z forum MZ.

 

Gość podpisuje się nickiem "Motomaciej". Na naszym chińskim forum prowadzi niemal bloga o budowie tego sprzęta. Dokładnie relacjonuje co zrobił wraz ze zdjęciówkami.

 

 

Ja swoją tezę opieram na doświadczeniu, nie plotkach. Mam do czynienia z chińczykami w pracy.

 

To też zależy jakie konkretnie sprzęty i z którego roku? Bo tam samych firm robiących jednoślady jest więcej niż na całym świecie. No i jakość też jest różna. Jest kilka znanych, które eksportują pod swoją marką i to jest top chińszczyzny. Tam rzadko już zdarzają się buble i często jest to wina importera, który nie umie ich porządnie skręcić lub opycha jakąś sztukę, która np. uległa uszkodzeniu w czasie transportu.

 

 

Od dzisiaj masz mój szacun :]

 

Dzięki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy kastrowaniu 535 na pewno są używane przepustnice, kilka z nich odblokowałem, ale nie wiem czy TYLKO one. Może być tak, że były przepustnice, przepustnice i wałki, same wałki etc. W Jadźkach YZF są takie cyrki, że nie można dość co w którym roku było.

 

Z chincolami to wiem, że chińczyk zrobi tanio, ale jak mu zapłacić to zrobi i dobrze.

Generalnie zauważyłem, że te dostępne na rynku polskim są coraz gorszej jakości :/

Ten cały Lifan to w ogóle coś wart?

Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lefthandy

LIFAN GROUP to duży koncern motoryzacyjny. Motocykle to tylko jedna działka. Produkują również jakieś agregaty, silniki, skutery elektryczne, ale ich głowna działalność to produkcja samochodów: osobowe, autobusy i ciężarówki.

 

Jinlun natomiast to sprywatyzowane zakłady sektora zbrojeniowego. Zanim zaczęli produkować na rynek cywilny np. motocykle, to głównie produkowali broń. Karabinki Jinlun są znane.

 

Natomiast od połowy lat dziewięćdziesiątych zaczęły powstawać masowo różne firmy i firemki produkujące min. motocykle. Jest tego na prawdę od cholery.

Z typowo chińskich firm jeszcze warta odnotowania jest LIFENG GROUP produkująca Raptory, sprzedawane u nas jako Junaki M16.

 

Natomiast firmy typu np. Keeway wlaściciel marki Benelli, to już firmy z udziałem jakiegoś zagranicznego kapitału, nie czysto chińskie.

 

Jest jeszcze jedna ciekawa sprawa, a mianowicie te wszystkie sprzęty kopiowane przez chinoli są tak na prawdę odkupywane i przygotowywane do produkcji dla chińskiego przemysłu przez taką japońską firmę (zapomniałem nazwy) z chińskim kapitałem. Pracują nad tym japońscy inżynierowie i wdrożeniowcy. To nie jest czysto chińska robota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...