Skocz do zawartości

Technika jazdy na mokrym


qunio
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem że nie jesteś maksymalnie skoncentrowany podczas jazdy motocyklem?

To pytanie kiedy się koncentrujesz, jak jest gradobicie albo mróz?

 

Yuby, ile mamy stopni koncentracji ? Zawsze jezdzisz skoncentrowany na maxa ?

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może napiszę ni w pięć ni w dziewięć bo nie mam siły czytać wszystkich postów .Też jestem zdania że trening czyni mistrza ale...

Trzeba mieć starego grata lub wykupione AC i twarde gnaty na taką zabawę.Noo i oczywiście miejsce gdzie nas nikt nie rozjedzie w razie gleby.Osobiście jestem zdania że motocykla nie wymyślono do jazdy w deszczu ani po wodzie dla tego w miarę możliwości unikam takich warunków na drodze.Jeśli już muszę jechać w deszczu to staram się to robić unikając kałuż(a nuż kryją wyrwę w jezdni),namalowanych pasów(są śliskie) i zachować odległość od innych pojazdów.Hamuję używając silnika,dużo słabiej przedniego hebla niż tylnego i w miarę możliwości nigdy na paskach.Przyspieszam też dużo wolniej by uniknąć uślizgów koła.Na winklach odkręcam zdecydowanie słabiej i staram się przejechać z mniejszym pochyleniem maszyny.Co do koncentracji to przychodzi samo na skutek nieprzyjaznych warunków na drodze.Aha,staram się jechać z taką szybkością by w razie czego stracić tylko zęby,ale się nie zabić :buttrock: Pewnie koledzy napiszą że jeżdżę jak ciota,ale robię tak od zawsze (ponad 30 lat)i nigdy nie miałem gleby na mokrym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marian65...jeździsz jak ciota :icon_mrgreen:

 

PS.

Wyobraźnia..to podstawa,ocena warunków,możliwości swoje i motocykla.

I nie trzeba deliberować na kilka stron..

<p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... caly pic w tym aby nie doprowadzic do uslizgu niz doprowadzic i sie ratowac. Pozostaje pytanie co lepsze i co przyniesie mniej strat.

Nie co lepsze, tylko trzeba ćwiczyć jedno i drugie. Jeździć tak by nie doprowadzać do utraty przyczepności, ale w momencie utraty trzeba wiedzieć jak się ratować.

Przyczepność jest zmienna i można przypuszczać, oceniać, wyczuwać jaka jest, ale żaden motocyklista na drodze publicznej nie jest w stanie idealnie ocenić przyczepności na każdym jej metrze. Przekonujemy się dopiero w memencie zerwania i wtedy przydają się umiejętności w poślizgu.

Można jeździć bardzo zachowawczo i wtedy prawdopodobieństwo poślizgu mocno zmaleje, ale wystarczy niezauważona plama oleju, czy jakiegoś innego świństwa i można się zdziwić.

Na początek zawsze polecam mokrą trawę do ćwiczeń :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są różne szkoły, i każda jest dobra albo nie. Najlepiej uczyć się na błędach i to cudzych, ale nie słuchać filozofów figo-fago. Mam kumpla który jak sprawdza prostość motocykla, wciska przedni hebel do zablokowania koła i twierdzi że moto powinno na takim bloku iść jak po sznurku. Życzę mu powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kumpla który jak sprawdza prostość motocykla, wciska przedni hebel do zablokowania koła i twierdzi że moto powinno na takim bloku iść jak po sznurku. Życzę mu powodzenia.

 

Spytaj się kolegi, czy lepiej przy 200 czy 250 ? Bo nie mam pojęcia, a jak sprawdzać to już dokładnie :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaaaa, duzo zostalo juz napisane, osobiscie chcialbym zobaczyc w realu wszystkich tych co proponuja znalezienie tej granicy a co lepsze cwiczenia wychodzenia :icon_mrgreen:

 

To chyba wszystko :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzenie z opresji, hamowanie awaryjne, składanie się w ciasne zakręty, itp, itd to lata praktyki i zdartych lakierów. Ja jeżdżę zachowawczo, i staram się myśleć za innych, trzymam się w mojej ocenie w odległości umożliwiającej wytrącenie prędkości w razie czego tak żeby nie przydzwonić ani nie położyć motocykla (mam taki uraz od ostatniego zdarzenia). I mam taką fobię że obserwuję pojazd jadący np. jako trzeci przede mną, jeśli jemu się zaświeci światło STOP, to i ja naciskam na hamulec. Jeśli będę patrzył tylko na tego bezpośrednio przede mną, to jak zobaczę czerwone światło może być za późno. Ale wiele z opisywanych technik stosuję i się sprawdzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marian65...jeździsz jak ciota :icon_mrgreen:

 

PS.

Wyobraźnia..to podstawa,ocena warunków,możliwości swoje i motocykla.

I nie trzeba deliberować na kilka stron..

 

Ale w ciąż jeżdżę i motonga naprawiać nie muszę :icon_razz: Poza tym w moim wieku eksperymenty bywają niezdrowe a żoneczka szybko by mi wbiła do głowy wyższość puszki nad motocyklem gdyby kolejny rachunek za naprawę zgruzowanego sprzęta otrzymała... :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie powiem jedno (nie obrażam nikogo i się nie wymądrzam teraz) poziom wyszkolenia polskich motocyklistów jest zastraszająco niski. Szkół jazdy zaawansowanej brak jak i zaplecza do ich organizowania, ale nawet jakby były to motocyklistów w naszym kraju można podzielić na takich co uważają, że szkolić czy rozwijać się nie potrzebują bo jeżdżą tylko w niedziele jak świeci słońce i jest ponad 20 stopni, albo takich co już dotknęli kolanem asfaltu - może nawet parę razy byli na torze i osiągnęli tak wysoki poziom wiary w swoje umiejętności, że dla nich doskonalenie techniki to strata czasu bo przecież mają ją niczym Rossi (przepraszam ze krzywdzące uogólnienie, ale chce jaskrawo zaznaczyć o co mi chodzi)

 

Panowie spójrzcie na filmik Japonia rok 1988 chłopy walili po winklach czym się dało a niektórzy prezentowali całkiem niezłą technikę. 88 rok, jakie wtedy były opony (nie wspominając motocykli) a jakie są teraz? Nie to że jakoś szczególnie pochwalam taka jazdę po publicznych drogach, ale jeszcze raz chodzi mi o dobre zrozumienie. Jak się jeździ motocyklami w Polsce dziś? śmiem twierdzić, że nie dorastamy zachodowi do pięt pod względem umiejętności, obym okazał się złym prorokiem, ale mistrz z tej ziemi to jeszcze długo nie wyjdzie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcina na deszczu. :icon_mrgreen: Wyobraź sobie że nawet mój Harry na mokro potrafi pokręcić II bieg do odcięcia stojąc prawie w miejscu. Pierwszy raz nieświadomie złapałem uślizg. Ruszałem spod świateł, jakiś burak w aucie obok kozaczył. Wystartowałem, zapinam II i ogień, silnik wyje i myślę sobie - sprzęgło się ślizga? Puściłem gaz, tył szarpnął wracając do przyczepności, wtedy skumałem o co chodzi. Potem zacząłem właśnie świadomie łapać takie uślizgi co by je wyczuć i nie posrać się w gacie przy następnej okazji.

 

 

 

Qunio - niezły klip. Zobacz dokładnie jaki tor jazdy mają ci goście na winklach. Nie tną zakrętów, cisną równolegle do osi jezdni. A to znaczy że mogliby jeszcze bardziej cisnąć gdyby wybrali lepszy tor jazdy.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qunio-Wybacz że się z tobą nie zgodzę co do poziomu naszych motocyklistów.W 88 roku latałem po naszych winklach z wieloma kolegami i to nie koniecznie dosiadającymi zachodnich maszyn nie gorzej od pokazanych na filmie Japończyków.Nie wiemy nic o tych ludziach ani o tym jak się szkoli motocyklistów w Japonii,wiem za to że nasi motocykliści będący w zasadzie samoukami bo kurs P.J. kat A praktycznie niczego nie daje gdyby zyskali większy dostęp do torów i za możliwie niską opłatą to pokazali by światu jeszcze nie jedno.Fakt,że nie dopisuję ideologii do jazdy w kiepskich warunkach,np w deszczu nie musi oznaczać że sobie w tych warunkach nie radzę podobnie jak większość motocyklistów w kraju.Niestety,w tej zabawie od zawsze obowiązuje naturalna selekcja i kto lata na motocyklach dłużej musi być w mniejszym lub większym stopniu dobry bo słabi i lekkomyślni odpadają za zwyczaj bardzo szybko... :buttrock:

Edytowane przez marian65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...