Skocz do zawartości

czy w docieraniu chodzi tylko o to żeby nie przegrzać ??


michoa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam

więc wyremontowałem moją padlinę crm 125

 

Ogólnie wymieniłem: szlif, tłok wossner, łożysko tłoka prox, uszczelki...

remont zrobiłem bo motocykl miał wszystkie objawy wskazujące na bliski (albo już po :D ) koniec silnika, przerywała na obrotach, zacinała sie przy 6 tys, ogólnie była bardzo słaba...

wału i łożysk wału nie ruszałem nie ma luzu nie słychać ich więc jest ok....nie był to więc remont robiony z powodu jakiegoś wybuchu typu zatarcie tylko powiedziałbym normalna eksploatacyjna wymiana tłoka....

 

i poskładałem tego rupiecia do kupy, nawet odpala z 2 kopa przy -12 chyba niezły wynik ?, nie ubywa płynu w chłodnicy ani oleju w skrzyni...

Gaźnik ustawiłem na maksymalną dawkę paliwa...

 

i teraz to czego nie cierpie i dlaczego się ociagałem z remontem .... docieranie :icon_rolleyes:

 

masakrycznie korci mnie śnieg, uwielbiam latać po śniegu i tu zaczyna sie problem....ten motocykl jest niesamowicie nieelastyczny żeby jechać absolutne minimum to 7 tys obr, żeby coś sie działo i był fun potrzebne jest 8-9tys i w tym miejscu jest puenta: z tego co przeczytałem to awarie na dotarciu zdarzają sie z 2 przyczyn :

-za zimny silnik i ktoś wstawia w p***de

-za bardzo ktoś wstawia w p***de i przegrzewa silnik

 

więc pytanie sedno tematu :D jak wyciągne ją, dam jej sie nagrzać do temperatury roboczej spokojną jazdą to mogę sobie popałować te 10-20min po śniegu kontrolując żeby jej nie przegrzać czy lepiej nie ?? myśle że ciężko będzie ją przegrzać przy -5 czy -10 tymbardziej że jakiś geniusz wyciągnął termostat z niej i na chwilkę obecną go nie ma......w chłodnicy jest płyn niezamarzający do -30....

 

normalne docieranie drogowe zimą to masakra, ja po 4km na skuterku jadąc 50km/h mam dosyć a tutaj teoretycznie trzeba zrobić 300-500km.........więc musiałbym sobie zimą odpuścić i zostać przy sankach co mnie wielce zasmuca (po co ja robiłem ten remont :D ?? ) stąd ten temat...

 

dlatego pytam na forum co o tym myślicie....

 

oczywiście po zimie bym ją normalnie dotarł zwykła jazdą drogową mimo wszystko, chodzi tylko o sytuacje tu i teraz :D

 

z góry dzięki za sugestię...

 

robiłem tą samą ankietę wśród kumpli i zdania są podzielone : jeden miał mtx 125 docierał na ostro, nagrzał, 20-30 min totalnego ognia zakończonego delikatną przejażdżką+2 min na wolnych potem studzenie do zimnego i znowu i motocykl lata do dziś chyba 2 rok, a drugi chciał to samo na kmx125 zrobić to mimo że płyn nie uległ przegrzaniu, tłok spuchł i był kolejny remont i kolejną wypłatę w plecy..........czyli 50/50.......

 

 

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy docieraniu najważniejsze jest nie przegrzać maszyny (jeździć krótkimi dystansami) i nie trzymać go najlepiej więcej jak na pół skali obrotościomierza (od czasu do czasu nawet prawie na do max)

ja tak docierałem mojego mbx-a 80 w którym cylinder był przeszlifowany na 9-ąty szlif i tym moto zrobiłem 10tys i chodził jak strzałka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomek który latał w zawodach MX i swego czasu pocinał na CR250 docierał silnik w jeden dzień. Po złożeniu odpalał i nagrzewał silnik, studził, odpalał, grzał i krótka, spokojna jazda, studzenie, odpalenie, grzanie i pełen gwizdek. Nigdy nie narzekał że coś źle się dotarło. Ale nie wiem jakich sztuczek używał podczas remontu, zawsze był Naszym guru w mechanice ale na dłonie mu nie patrzyliśmy co i jak robi.

 

Jak na samym początku przegrzejesz silnik no to kupa. Nigdy nie uzyska pełnej sprawności. Zima jest więc masz łatwiej trochę, nagrzej silnik odpowiednio i jedź. Po krótkim czasie będziesz mógł, a nawet musiał dać ognia, ważne żeby nie obciążać silnika nagłym otwarciem przepustnicy, wkręcaj zdecydowanie ale nie po chamsku. Nie trzymaj za długo na dużych obrotach, nie trzymaj nigdy na równych obrotach dłuższy czas, chodzi o to żeby "chodzić" po obrotach, jednostajna prędkość bardzo szkodzi.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i nie trzymać go najlepiej więcej jak na pół skali obrotościomierza

 

połowa skali to jakieś 5-6tys, poniżej 5tys nawet ładowania nie ma :D rezo jest tak +/- przy 7.5 tys i wtedy zaczyna sie zabawa, przy 8-9 tys jest aż wręcz trudna do ogarnięcia ale daje frajdę czerwone pole jest od 11tys...

 

A z jakim luzem został wykonany szlif ? O ile się nie mylę wossner na pudełku podaje tolerancję . Gdybyś zrobił luz większy o 0.02 to by wystarczyło z 6 motogodzin docierania mrugacz.gif

 

szczerze to nie wiem ale spróbuje sie dowiedzieć :D zawsze oddaje jednemu koledze garnek z tłokiem żeby zrobił szlif i nic mnie nie obchodzi :D ale dzięki za radę na przyszłość

 

sprzęty do MX nie maja okresu docierania. Nawet stara CZ cross go nie ma. Składasz i pełna pi*da.

 

ja tam w cz 250/513 2 baki przelatałem na 1/2 gazu, straszna męka to była, teraz widzę że niepotrzebnie

 

no ale crm to enduro, dosyć mocno wysilony silnik (30KM przy 10500obr/min) ale zawsze to silnik od nsr125 (tylko inne dysze w gaźniku, inny dyfuzor, i kopniak zamiast rozrusznika ) więc chyba trzeba normalnie drogowo go dotrzeć ??

 

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche spieprzyłeś z tym szlifem, bo tolerancję znać trzeba. Teraz trochę teorii bo jak widać niektórzy nie wiedza nawet co do czego sie dociera. Tłok jest owalny i ma kształt stożka w gładzią cylindra praktycznie się nie dociera, raczej się po niej ślizga niż o nią trze, tłok który jest do kitu puchnie w nieprzewidziany przez producenta sposób i stad całe problemy.

Docierają się pierścienie które w sposób ciągły dotykają gładzi cylindra, poza tym maja jeszcze jedno bardzo ważne zadanie, to przez nie oddawane jest ciepło, nowe pierścienie nie przylegają w sposób całkowity do gładzi zmniejsza się przewodność cieplna i to stad bierze się podwyższona temperatura tłoka oraz całego silnika.

 

Czy po szlifie fazowałeś okna pilnikiem czy złożyłeś tak jak większość na żywca ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy po szlifie fazowałeś okna pilnikiem czy złożyłeś tak jak większość na żywca ?

 

na żywca.......wyciągałem tylko i piłowałem zawór wydechowy do delikatnie zahaczał o pierścienie, teraz już ich nawet nie dotyka...

 

a w tym fazowaniu chodzi o zaokrąglenie rantów okien żeby nie były ostre tak ??

 

tłok który jest do kitu puchnie w nieprzewidziany przez producenta sposób i stad całe problemy.

 

u kumpla w kmx spuchł wossner, i to tak że aż go ,,złapało'' (silnik sie zablokował, ale ostygł i znowu zaczął sie ruszać tylko że w cylindrze były takie rysy że wszystko poszło do kosza..) tylko że do tej pory nikt nie wie dlaczego, czy spieprzył szlifierz czy wadliwy tłok sie zdarzył, czy co....

 

a w mtx 125 był totalna chińszczyzna tłok za 55 zł i wszystko było ok nie wiem kwestia przypadku czy jak ??

 

 

 

 

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no silnika nie możesz zamulać ani przegrzać, takie zasady mi mówiono co do docierania. W praktyce to wygląda tak , że korzystasz z całej skali obrotów (oczywiście z głową, nie non stop odcięcie), przed jazdą dokładne rozgrzanie moto i robienie co jakiś czas przerwy ( co ok 20-30min) przerwy do wystudzenia silnika, z nawiniętymi km czas jazdy zwiększasz . Zresztą wszystko to było już tu opisane ;).

 

Nic nie szkodzi żebyś to robił na śniegu, ważne żebyś nie "przeginał pały" ;p

 

Co do wossnerów, w moim byłym sx też kiedyś trafiła mi przygoda z nim, na 4 tłoki jakie montowałem 1 po ok 20 min normalnej jazdy po prostu się zatarł, oleju w mieszance trochę więcej niż zwykle bo to pierwsze uruchomienie było, cylinder na nikasilu. W sumie nie wnikałem co było dokładna przyczyna czy jakiś mój błąd czy wada tłoka, kupiłem kolejnego wossnera i nalatał ok 50 mth ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomek który latał w zawodach MX i swego czasu pocinał na CR250 docierał silnik w jeden dzień. Po złożeniu odpalał i nagrzewał silnik, studził, odpalał, grzał i krótka, spokojna jazda, studzenie, odpalenie, grzanie i pełen gwizdek. Nigdy nie narzekał że coś źle się dotarło. Ale nie wiem jakich sztuczek używał podczas remontu, zawsze był Naszym guru w mechanice ale na dłonie mu nie patrzyliśmy co i jak robi.

 

W motocyklach typu cross, cylinder jest pokryty powłoką niklu i węglika krzemu (nikasil). Dzięki temu możliwe jest zastosowanie chromowanych pierścieni - bardzo dobra odporność na ścieranie. Dodatkową zaletą jest dobre odprowadzanie ciepła (to wszystko wpływa na żywotność elementów układu tłokowo-korbowego), dzięki temu takich silników nie trzeba docierać. Warto wspomnieć, że motocykle wyczynowe pracują na mieszance 30:1 (dwutakt). Kolega niestety nie posiada cylindra pokrytego nikasilem, także musi dostosować się do powyższych rad kolegów (rozgrzanie jednostki, krótkie odcinki najlepiej po równej nawierzchni, oraz nieprzegrzanie jej). Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W motocyklach typu cross, cylinder jest pokryty powłoką niklu i węglika krzemu (nikasil). Dzięki temu możliwe jest zastosowanie chromowanych pierścieni - bardzo dobra odporność na ścieranie. Dodatkową zaletą jest dobre odprowadzanie ciepła (to wszystko wpływa na żywotność elementów układu tłokowo-korbowego), dzięki temu takich silników nie trzeba docierać. Warto wspomnieć, że motocykle wyczynowe pracują na mieszance 30:1 (dwutakt). Kolega niestety nie posiada cylindra pokrytego nikasilem, także musi dostosować się do powyższych rad kolegów (rozgrzanie jednostki, krótkie odcinki najlepiej po równej nawierzchni, oraz nieprzegrzanie jej). Pozdrawiam.

Dokładnie, CRM "troszkę" brakuje do MX :wink: i to co przejdzie w CR250 na nicasilu niekoniecznie sprawdzi się w silniku na żeliwie dodatkowo niewiadomo jak spasowanym.

Edytowane przez ghollum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żeby dobrze rozgrzać silnik musisz założyć termostat.Bez niego silnik będzie nie dogrzany.

2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km

2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nsr nie ma 30 koni od tego zacznijmy. Raczej cos koło 24 25... dalej patrz na moment obr.. Masz źle ustawiony bądź juz w krytycznym stanie zawór wydechowy. Ten silnik normalnie bardzo łagodnie rozwija swoją moc. Jedzie raczej od dołu.

Dam Ci radę, ustaw skład mieszanki aby silnik płynnie przechodził przez całe obroty oraz żeby świeca miała kolor ciemno ceglasty. Unikniesz przegrzania. Pewnie masz wskaźnik temperatury, pamietaj ze nie zawsze to co jest na wskaźniku = na tłoku. Jeździj na średnich obrotach, od czasu do czasu przekręcając go przez wszystkie biegi do końca. I tyle.

hef fan

 

 

btw

W rx 125 nie miałem termostatu i śmigałem bardzo długo, co prawda zacierałem tłoki ale to wina tulei i dużych temp latem, na jesień przy 5 stopniach dopiero był problem z nagrzaniem silnika ale dawałem tekturkę przed lewą chłodnicę i bylo ok.

 

ii jeszcze coś... rozgrzanie silnika przy braku termostatu i zaworu wydechowego w zime (2t) NA JAŁOWYCH OBROTACH jest niewykonalne.

Edytowane przez rejdzik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CRM łagodnie oddaje moc :clap: , teraz to mnie rozwaliłeś, poniżej 7tys. to ledwo sie toczy. Ja swoją też docierałem zimą, robiłem jak wszyscy piszą rozgrzewałem przed jazdą na początku delikatnie, lecz jak już złapała temp. dawałem jej w palnik oczywiście nie ciągle na max, wiadomo w śniegu nie trzeba mieć manety odkręconej, po prostu bawiłem sie. Jak znalazłem troche asfaltu to odwijałem do końca do 4 biegu i później znowu delikatniej. Na wiosne CRMa była dotarta tak że po wbiciu 2 stawiała na koło. Jeżeli miałeś problem z zaworem że haczył o pierścienie to radze ci zrób to na prawde dokładnie, ja też na początku spiłowałem i niby nie wystawał. Niestety po 1000km straciła kompresje, pierścienie od strony wydechu były zjechane do zera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...