Skocz do zawartości

Sportowe Auto do 25tyś. zł.


grebur
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

widzę że słabe riposty teraz w podstawówkach mają :banghead:

 

kumpel jest katechetą w podstawówce, ostatnio prawie żyły sobie podciął z nerwicy :icon_rolleyes:

aż strach się bać , takie prawo że nic nie można zrobić

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hero no niby wina pieszej, ale z drugiej strony gdyby jechal przepisowe 50 to prawdopodobnie uniknalby nawet tego delikatnego otarcia.

 

Pozdrawiam

 

 

Ja mogę polecić Ci autko którego byłem właścicielem, a obecnie jest na sprzedaż...

Honda accord coupe z USA.2003 rok 3.0 V6

Ten silnik to poezja... dźwięk nie do opisania...

Myślę, że kolega zejdzie z ceny, ale jeśli chcesz kontakt do niego to pisz na pw do mnie bo samochód stoi w komisie w PL a właściciel mieszka w Kopenhadze.

 

http://otomoto.pl/honda-accord-v-6-coupe-C9674052.html

 

 

 

Spalanie jest śmieszne... serio nie żartuję!

Na trasie przy 120-140 8l/100km

Miasto(Kopenhaga) 10,5-11l/100km

Bogaci są fajni i w miarę uczciwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grebur, olej jakieś prawie-samochody. może saab i volvo są ładne, ale bez gwiazdy nie ma jazdy.

 

http://moto.allegro.pl/okazja-mercedes-clk...1283457194.html

http://moto.allegro.pl/mercedes-clk-200-ko...1285419086.html

Nawet 3.2 V6 nie robi jeszcze z tego auta dobrego sportowca , a 2l kompresor ze sportowymi osiągami już w ogole nie ma nic wspólnego.Pozatym jedno z brzydszych coupe Mercedesa choć samochód sam w sobie dobry.

 

Grebur potrzebuje czegoś, co wciągnie w dolot majtki wszytskich licealistek spod szkoły, czegoś co sprawi ze siksy będą sie o niego zabijać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle autora tematu nie rozumiem. Jakbym miał 24 kafle to bym kupił nowsze moto za połowę tej sumy. I jeździł tym moto od marca do listopada. A na zimę poldka na gaz albo forda ściere ew. jakieś e30 w podtlenku. Nie trzeba mówić jaki te samochody mogą znieść wpierdol. Do tego proste jak piosenki z eski. Części jak za darmo. Każdy kowal naprawi. Do tego w drzewo nie szkoda wypakować. Od tego jest samochód: zużyć i wyrzucić.

 

A i zapomniałem dodać, nie ma czegoś takiego jak sportowy przednio napędowy samochód. To marny substytut, przedni napęd istnieje tylko dla tego że jest tani i zajmuje mało miejsca.

Edytowane przez Pepesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle autora tematu nie rozumiem. Jakbym miał 24 kafle to bym kupił nowsze moto za połowę tej sumy. I jeździł tym moto od marca do listopada. A na zimę poldka na gaz albo forda ściere ew. jakieś e30 w podtlenku. Nie trzeba mówić jaki te samochody mogą znieść wpierdol. Do tego proste jak piosenki z eski. Części jak za darmo. Każdy kowal naprawi. Do tego w drzewo nie szkoda wypakować. Od tego jest samochód: zużyć i wyrzucić.

 

A i zapomniałem dodać, nie ma czegoś takiego jak sportowy przednio napędowy samochód. To marny substytut, przedni napęd istnieje tylko dla tego że jest tani i zajmuje mało miejsca.

 

 

autor tematu i tak juz chyba wybrał...a może skończy się na tym że czasem weźmie Golfika...

 

 

a co do nowszego moto i do poldka ... sorry ale chyba każdy dąży do czegoś lepszego... a pieniądze po coś się ma... jakby tak każdy patrzył jak Ty... to moto też leżałoby kupić stare bo zniszczyć i wyrzucić... auto to poldka z gazem... a dom... po co lepiej wynająć albo postawić byle co... bo i tak mało w domu się mieszka...

a co z kasą ? wychodzi że jest nie potrzebna więc osiąść na laurach i oby starczyło na te wszystkie szroty...

Młody człowiek a tak dziwne podejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie rozumiesz mnie. Motocykl = przyjemność, ma być ładny/szybki/wygodny/ co tam kto chce. Samochód = wożenie dupy, ma być prosty, w miarę niezawodny, ma nie chlapać woda i nie wiać wiatrem w gębę. Tyle wymagam od samochodu. Jest to założenie nisko budżetowe dla młodego człowieka które zakłada przyjemność (motocykl/narty/snowboard/imprezy/wycieczki) i praktykę/obowiązek (dojazdy do pracy/szkoły w porach czy okolicznościach kiedy jest to nie możliwe na moto). O miejscu zamieszkania nie sądze tak samo.

 

I dalej : pewnie że jakbym cisnął 10 kafli netto miesięcznie to bym jeździł zadbanym w140 i jakimś ducati. Ale na to może przyjdzie czas, a może nie. Myślę, że nie warto wypruwać z siebie flaków (a już rodziców to w ogóle) tylko po to by jeździć plastikowym czystym samochodzikiem i pieniądze przeznaczać na to co naprawdę daje radość i spełnienie.

 

 

Edytowane przez Pepesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to już samochód przyjemności dawać nie może? Ciekawe podejście;]

Skoro masz taki stosunek do samochodów, to po co Ci on w ogóle? W komunikację miejską zainwestuj, od czasu do czasu taxi i cie to mniej wyniesie, niż utrzymanie jakiegoś rzęcha;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy podejdą do tego odwrotnie. Moto obojętnie jakie, byle wcisnąć się przez korek, a samochód ma być wyjątkowy i dawać przyjemność kierowcy.

 

PS. Ciekawe masz podejście odnośnie napędu :clap: a auta 4x4 są dla pip, bo najłatwiej się prowadzą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...