atego815 Opublikowano 22 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2010 Witam, Takie pytanie.Czy motocyklista ma obowiązek w czasie wykonywania skrętu w prawo,np. na skrzyżowaniu,jechać jak najbliżej krawężnika,czy jak każdy inny pojazd,ma mieścić sie w swoim pasie? Z góry dzięki za pilną odpowiedź. :smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cubamen Opublikowano 22 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2010 Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tygrys Opublikowano 22 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2010 ale dla własnego bezpieczeństwa jedź tak aby samochód nie mógł przejechać obok motocykla tym samym pasem.jeżeli jadąc na wprost , stoisz na prawym pasie na czerwonym świetle nie stój przy samym krawężniku tylko na środku pasa.wyrywni kierowcy puszek mając miejsce z twojej lewej strony przejadą obok ciebie skręcając w prawo korzystając z zielonej strzałki do skrętu w prawo .nie muszę dodawać że nawet nie poczują jak zawadzą ci moto i pojadą a ty zostaniesz z problemem.jeżeli są wyznaczone pasy ruchu na jezdni motocyklista ma takie samo prawo zajmować pas jak i samochodziarz . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
atego815 Opublikowano 22 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Września 2010 Sytuacja wyglądała mniej więcej tak. Mój zięciu skręcał w prawo ,gdzie skręt jest łagodnym łukiem.Czyli coś w stylu:prawy pas idzie w prawo.I jechał tym skrętem na tyle szeroko,że drugi motocykl pojechał po wewnętrznej i uderzył w prawą stronę moto zięcia...Przewrotka obu maszyn.Plastiki,owiewki,klamka....Przybyła na miejsce policja zawyrokowała:"wina jadącego przodem (zięcia),bo jechał za daleko od krawężnika.Innymi słowy mówiąc:nieświadomie dał drugiemu moto miejsce do wyprzedzania prawą stroną...Zięć odmówił podpisania swojej winy.Sprawa ma iść do sądu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-lisio- Opublikowano 22 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2010 Sytuacja wyglądała mniej więcej tak. Mój zięciu skręcał w prawo ,gdzie skręt jest łagodnym łukiem.Czyli coś w stylu:prawy pas idzie w prawo.I jechał tym skrętem na tyle szeroko,że drugi motocykl pojechał po wewnętrznej i uderzył w prawą stronę moto zięcia...Przewrotka obu maszyn.Plastiki,owiewki,klamka....Przybyła na miejsce policja zawyrokowała:"wina jadącego przodem (zięcia),bo jechał za daleko od krawężnika.Innymi słowy mówiąc:nieświadomie dał drugiemu moto miejsce do wyprzedzania prawą stroną...Zięć odmówił podpisania swojej winy.Sprawa ma iść do sądu.... W mojej ocenie słusznie nie przyjął mandatu. Wina jest po stronie motocyklisty który wyprzedzał po prawej stronie i to on pojechał nieprawidłowo. Żaden przepis nie reguluje odległości od prawej krawędzi jezdni i nie ma nakazu jazdy np. 20 cm od krawężnika a wyprzedzanie na skrzyżowaniu czy łuku drogi jest zabronione ( tym bardziej z prawej strony). Sprawa raczej do wygrania w sądzie Cytuj jazda motocyklem to najprzyjemniejsze co można robić w ubraniu ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hero Opublikowano 22 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2010 Motocyklista ma prawo i moim zdaniem nawet obowiązek jechać środkiem pasa - dla własnego bezpieczeństwa. W przypadku kiedy inny motocyklista wyprzedza po wewnętrznej to ów motonita popełnia wykroczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 Motocyklista ma prawo i moim zdaniem nawet obowiązek jechać środkiem pasa (...) no, rozpędziłeś się, acan, z tym "obowiązkiem" :icon_razz: jednoślad ma jechać możliwie blisko krawędzi jezdni, ale jak wyżej zauważył Lisio nie ma ustalone ile to "najbliżej" wynosi. czyli: tyle, ile w danym momencie jest odpowiednie ze względu na stan jezdni, technicznie poprawny tor jazdy, itd. bodajże Prałat opisywał swoje spotkanie z mundurowymi, kiedy to zarzut "niejechania przy krawędzi" odpuścili po stwierdzeniu, że tam są dziury i grożą utratą kontroli nad motocyklem (albo jakoś tak, z pamięci piszę) co do przypadku zwrócę uwagę na fakt, że przepisy limitują możliwość wyprzedzania z prawej strony, i żadna mniej lub bardziej rzeczywista "zachęta" do złamania tego przepisu nie powinna być brana pod uwagę przy ocenie winy. wynikałoby z tego, że odmowa przyjęcia mandatu była słuszna, a bezpośrednią przyczyną wypadku było złamanie przepisów przez nieprawidłowo wyprzedzającego jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kivi Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 Tylko trzeba pilnować kiedy wyrok przyjdzie z sądu, bo oni mają zwyczaj uznawania za prawdę tego, co napisze policja. Zapewne pójdzie w trybie uproszczonym i trzeba się w ciągu 7 dni odwołać coby sprawa wróciła na wokandę w normalnym trybie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cubamen Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 no, rozpędziłeś się, acan, z tym "obowiązkiem" :icon_razz: jednoślad ma jechać możliwie blisko krawędzi jezdni, ale jak wyżej zauważył Lisio nie ma ustalone ile to "najbliżej" wynosi. czyli: tyle, ile w danym momencie jest odpowiednie ze względu na stan jezdni, technicznie poprawny tor jazdy, itd. bodajże Prałat opisywał swoje spotkanie z mundurowymi, kiedy to zarzut "niejechania przy krawędzi" odpuścili po stwierdzeniu, że tam są dziury i grożą utratą kontroli nad motocyklem (albo jakoś tak, z pamięci piszę) co do przypadku zwrócę uwagę na fakt, że przepisy limitują możliwość wyprzedzania z prawej strony, i żadna mniej lub bardziej rzeczywista "zachęta" do złamania tego przepisu nie powinna być brana pod uwagę przy ocenie winy. wynikałoby z tego, że odmowa przyjęcia mandatu była słuszna, a bezpośrednią przyczyną wypadku było złamanie przepisów przez nieprawidłowo wyprzedzającego jsz racja w 100 % ale przydał by sie swiadek gdyz wystarczy ze motocklista ( obecnie winny ) zezna ze jechał mozliwie blisko prawej krawedzi . A oszołom na luku jezdni wyprzedzał go z prawej i zajechal mu droge w wyniku czego doszło do bum i dupa zbita Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-lisio- Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 Tylko trzeba pilnować kiedy wyrok przyjdzie z sądu, bo oni mają zwyczaj uznawania za prawdę tego, co napisze policja. Zapewne pójdzie w trybie uproszczonym i trzeba się w ciągu 7 dni odwołać coby sprawa wróciła na wokandę w normalnym trybie. Raczej nie "pójdzie" w trybie uproszczonym, bo tryb taki jest stosowany jeżeli obwiniony o popełnienie wykroczenia przyznaje się do winy i dobrowolnie poddaje się karze. Jeszcze do sprawy kupaa czasu. Nasza sprawiedliwość jest nierychliwa i nie zawsze sprawiedliwa. Jak będzie już jakiś wyrok to daj znać Cytuj jazda motocyklem to najprzyjemniejsze co można robić w ubraniu ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peterek Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 Raczej nie "pójdzie" w trybie uproszczonym, bo tryb taki jest stosowany jeżeli obwiniony o popełnienie wykroczenia przyznaje się do winy i dobrowolnie poddaje się karze. Jeszcze do sprawy kupaa czasu. Nasza sprawiedliwość jest nierychliwa i nie zawsze sprawiedliwa. Jak będzie już jakiś wyrok to daj znać Jakby się przyznał do winy to by przyjął mandat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-lisio- Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 Jakby się przyznał do winy to by przyjął mandat. Zgadza się (chociaż to jeszcze zależy od wysokości mandatu), ale jeszcze zięć założyciela tematu będzie jeszcze przesłuchiwany w charakterze obwinionego i wtedy pan policjant prawdopodobnie zaproponuje mu mandat. Jak przyjmie to odchodzi policjantowi połowa roboty a tak to musi jeszcze słuchać policjantów na miejscu, motocyklistę, który wyprzedzał, dołączać do materiałów szkice miejsca zdarzenia itd. W przypadku przyjęcia MK kwity idą do sądu o zatwierdzenie kary i po sprawie. Cytuj jazda motocyklem to najprzyjemniejsze co można robić w ubraniu ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
atego815 Opublikowano 23 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 Dzięki za wyjaśnienia i wsparcie :biggrin: .Dziś dowiedziałem sie paru kolejnych szczegółów zdarzenia. Myślę że mogę dokładnie powiedzieć co,jak i gdzie....A więc zięciu jechał ul.Łukasińskiego (mówimy o Szczecinie) i zaczął skręcać w bramę koszar.Manewr ten wykonuje się wolno,bo to 90 stopni,i od razu jest szlaban z wartownikiem.I właśnie w momencie skrętu w jego prawy bok uderzyła młodziutka motocyklistka na XJ6 (rejestracja Paula).Kierujący jakoś się pozbierali (obyło się bez wojny). Przyjechała policja...Najpierw przez parę minut w ogóle nie wysiedli z radiowozu...W końcu,po przeprowadzeniu doraźnego śledztwa,stwierdzili że to wina zięcia,bo nie skręcał przy samym krawężniku...Na nic zdały się tłumaczenia że skręcał prawidłowo,że miał kierunek włączony,że to ona najechała na niego z tyłu,że próbowała go wyprzedzać prawą stroną...Winny i koniec! Po jakimś czasie (godzinie,czy dwóch) przyjechali rodzice dziewczyny...Wtedy ją nagle zaczęła bardzo boleć głowa,że trzeba na pogotowie,a w ogóle że zięć skręcał bez kierunku...Na szczęście policjant który przeprowadzał przyspieszone badanie techniczne maszyny zięcia ,wykazał że po podniesieniu motocykla i włączeniu zapłonu,nadal mrugał prawy kierunek.... (na marginesie,jak powiedziała mama dziewczyny,to kolejny jej wypadek... Przy całej tej sprawie jest jeszcze jedno małe "ale". Zięć jest Niemcem...To jak był traktowany przez policjantów,to że próbowali jemu wmówić winę , to że nie reagowali na chamskie zachowanie ojca dziewczyny (też motocyklista) w stosunku do zięcia zmusza mnie do refleksji że chyba w policji to jednak nie wszyscy szkoły pokończyli... Bo gdyby tak było ,to by wiedzieli że wojna już dawno się skończyła,że nie ma granic,że bez znaczenia jest tu narodowość...Baa..Wiedzieli by że tego obcokrajowca trzeba nawet może ciut lepiej traktować,bo to przez niego robi się opinia o nas,o stosunku naszej policji do obcokrajowców... Przez takie stronnicze,tendencyjne zachowanie policjanta,sprawa znajdzie swój finał w sądzie.Myślę że policjant powinien umieć powstrzymać swoje emocje na wodzy i nie manifestować swojej niechęci do Niemców w tak jawny sposób. :icon_evil: Oczywiście dam znać jak sprawa się skończyła. :wink: p.s. córka (też moto.) z zięciem wniosą skargę do komendanta policji w Szczecinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 I właśnie w momencie skrętu w jego prawy bok uderzyła młodziutka motocyklistka na XJ6 (...) (na marginesie,jak powiedziała mama dziewczyny,to kolejny jej wypadek... jak tak, to obstawiam, że nie wyprzedzała, tylko nie potrafi hamować: jechała za szybko w stosunku do swoich umiejętności ominięcia przeszkody i hamowania BTW identyczny wypadek w ub. tygodniu miałem pod samymi oknami firmy: gość przywalił w prawy bok skręcającego prawidłowo w prawo na parking samochodu firmowego. ludzie mówili coś o wyprzedzaniu z prawej (gdzie? po piasku na poboczu thundercatem?), ale ja stawiam na brak umiejętności wyhamowania i ominięcia przeszkody. włączyła się panika, usztywnienie rąk, poskutkowało jazdą na wprost - aż do uderzenia jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cubamen Opublikowano 23 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2010 Przy całej tej sprawie jest jeszcze jedno małe "ale". Zięć jest Niemcem...To jak był traktowany przez policjantów,to że próbowali jemu wmówić winę , to że nie reagowali na chamskie zachowanie ojca dziewczyny (też motocyklista) w stosunku do zięcia zmusza mnie do refleksji że chyba w policji to jednak nie wszyscy szkoły pokończyli... Bo gdyby tak było ,to by wiedzieli że wojna już dawno się skończyła,że nie ma granic,że bez znaczenia jest tu narodowość...Baa..Wiedzieli by że tego obcokrajowca trzeba nawet może ciut lepiej traktować,bo to przez niego robi się opinia o nas,o stosunku naszej policji do obcokrajowców... Przez takie stronnicze,tendencyjne zachowanie policjanta,sprawa znajdzie swój finał w sądzie.Myślę że policjant powinien umieć powstrzymać swoje emocje na wodzy i nie manifestować swojej niechęci do Niemców w tak jawny sposób. :icon_evil: Oczywiście dam znać jak sprawa się skończyła. :wink: p.s. córka (też moto.) z zięciem wniosą skargę do komendanta policji w Szczecinie. Zycze pozytywnego i UCZCIWEGO załatwienia sprawy :icon_exclaim: " Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia " Jestem pewien co by sie tam nie wydarzyło to i tak i tak ci policjanci mogli by sie chamstwa od niemieckich kolegow jeszcze długo uczyc by im dorównac :icon_evil: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.