Skocz do zawartości

Honda Shadow VT 750 '02


Sopelblue
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dużo mówiący tytuł, co? :biggrin:

Motocykl odpala bez problemu. Na ssaniu ładnie pracuje, gdy się rozgrzeje wyłączę ssanie i słychać swoiste "parskanie" raczej z jednego - przedniego cylindra. Jak mu odkręcę to już kanonada rozbrzmiewa. Trzymając manetkę w jednej pozycji co chwilę wali w kominy.

Ogólnie gdy zaczynam jechać, dobrze rusza ale po chwili mam wrażenie, że jeden cylinder tylko pracuje i nie ma takiego kopa jak powinna. Trochę ssania, a i owszem pomaga ale ciągle jakby jeden cyl nie chodził.

Podejrzewałem dawki paliwa więc byłem zmuszony rozwiercić dekielki i ku mojemu zdziwieniu jedna śruba była na 2i 3/8 a druga na 2 obroty (fabrycznie) :icon_eek: , potem poszedłem w innym kierunku bo chodzi o wyższe obroty, więc - iglice do góry. Jak wiemy w tym modelu nie ma spinki przesuwnej, lecz wg mnie daje się podkładki pod iglicę (mogę się mylić). Na początku w ogóle się nie wkręcał (znaczy na starym ustwieniu iglic) gdy podłożyłem podkładki 1mm gr moto ożyło. Niestety 1,5mm wejdzie ale 2mm nie ma mowy.

Gaźniki są po czyszczeniu gdyż były zaje.....ne jak staw sołtysa. Teraz wszystko drożne.

Powiedzcie, czy dobrze kombinuję? Najpierw świece wezmę pod lupę :cool: jak nie pomoże to za poziom paliwa się czepię :evil: a jak to nie to .... to może na cewki rzucę okiem :icon_twisted:

A może to moto ma jakieś swoje wrodzone, ukryte kaprysy? Proszę o podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świece zmieniłem, ustawienia gaźnika fabryczne (składy mieszanki jak i iglice). Szukam myjki w okolicach Lublina bo to może być wyjście. Motocykl stał podobno prawie rok. W gaźnikach jak pisałem wyżej syf jak ... taki osad bursztynowy jak żywica trochę zarówno w stanie skrystalizowanym jak i szlamowatym :icon_biggrin:

Drugie czyszczenie gaźników nie wniosło zbyt wiele - dysze niby są drożne bo powietrze przedostaje się przez nie ale nie mam pewności w jakim stopniu drożne.

Czy zna ktoś może jeszcze jakiś sposób (poza myjka ultradźwiękowa) na usunięcie uporczywego zabrudzenia z gaźników? Dotąd używałem carbcleaner i sprężarka.

 

PS. Na biegu jałowym pracuje poprawnie. Ale chwilę po ruszeniu jakby ktoś odłączał jeden cylinder.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie również był "osad bursztynowy" w gaźnikach nic nie dawało rady nawet carbcleaner aż w końcu zrobiłem odpowiedni roztwór octu nie za duży by nie wchodziło zbyt gwałtownie w reakcje z aluminium. Gaźniki były zanurzone 24godz i wszystko zlazło i wystarczyło przedmuchać sprężarką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zainteresowanie :lalag: Dzwoniłem do Skóry i fakt mają myjkę.

qpa jeśli możesz to zrób orient czy ta myjka aktualna i cena oczywista - na priv zarzuć coby tu nie śmiecić.

 

Ale dam odp jutro bo dzisiaj jeszcze szacher macher z cewkami i ogólnie pomiar oporności. Tak szczerze z uporem - nie do końca mi pasuje to, że czyszczenie pomoże.

Czy ktoś miał taki przypadek, że "ręczne" czyszczenie nie dawało efektu a po "pralni" (czytaj myjka ultradźwiękowa) moto nagle ożyło ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takiego przypadku nie widziałem. Ale możesz sprawdzić jeszcze na płycie traserskiej czy te górne pokrywy gaźników nad przepustnicami są równe, oczywiście jeśli pralka nic nie pomoże :)

Edytowane przez Hipolit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyszczenie 'reczne' a myjka to dwie inne bajki - nie do porownania. myjka do warsztatu to wydatek 7-11 tys ( minimum) wiec nikt nie wywali takiej kasy na wiwat - efekty sa nieporownywalne z niczym, poniewaz w gazniku na sciankach kanalow osadza sie masa syfu plus koroduje sam material - niczym poza myjka nie da sie tego skutecznie usunac.

 

jezeli zapchany gaznik nie okaze sie glowna przyczyna Twoich klopotow to i tak warto raz na jakis czas w ten sposob go potraktowac.

Edytowane przez szynszyll
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zamieniałem cewki - bez rezultatu. Zrobiłem także doświadczenie a mianowicie wstawiłem na dolocie gaźnika przesłonę plastikową z otworami - ilość otworów zależała od poprawy pracy cylindra. Przesłona jest na cylindrze który strzela na jałowym na wysokich. Doszedłem do takiego momentu z otworami w przegrodzie, że silnik wkręca się zarówno na jałowym jak i "prawie" normalnie można jeździć. "prawie" dlatego, że gdzieś pod skórą czuje się że to jeszcze nie to.

Ogólnie uważam, że takich rozwiązań nie można stosować na dłuższą metę - to był eksperyment.

Ogólnie moto wkręca się i ładnie schodzi z obrotów.

 

Dodatkowo zauważyłem, że przy obrotach ok 1/4 manetki może mniej, "zdrowy" cylinder co kilka sek kicha w dolot :icon_eek: Czyżby coś z zaworami (luzy nie takie jak trzeba albo cały rozrząd przestawiony) ?

Dzisiaj to sprawdzę. Jeśli nie pomoże, to daję gaźniki do "pralki" myjki znaczy :biggrin: i jeśli pomoże to muszę kupić FLASZKIE i zawieść szynszyllowi :icon_mrgreen: lub jeszcze sprawdzę sposób kamila255.

 

Jak coś wymyślicie - piszcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy składałem motocykl po zimowym serwisie z pośpiechy źle przyczepiłem przewody odpowietrzające i zachowywał się dokładnie jak opisujesz, przy dodawaniu gazu parskał w dolot. Sprawdź dobrze te przewody, może któryś jest przetarty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...