fxrider Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Tak się zapytam: czy są jakieś postępy w temacie? :) Wszak 31.08 już. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrzysty Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 chyba sprawa padła i przesunięcie terminu na wiosnę.Ale nie rezygnujcie chłopaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dangerous Opublikowano 1 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 chyba sprawa padła i przesunięcie terminu na wiosnę.Ale nie rezygnujcie chłopaki. Jestem strasznie ciekaw co i jak, tłoki w plecaku i pół silnika to brzmi dobrze :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiety Opublikowano 1 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Zaplanowali wyjazd na 31.08, tylko nie przewidzieli że pierwszego do szkoły :biggrin: Cytuj NIKT NIE BEDZIE MI MÓWIŁ JAK MAM ŻYC - BO NIKT ZA MNIE NIE UMRZE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jimi11 Opublikowano 2 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Września 2010 Zaplanowali wyjazd na 31.08, tylko nie przewidzieli że pierwszego do szkoły :biggrin: Hehehehe. Fakt - termin zostal przesuniety na wiosne. Jechalibysmy w deszczu non stop, zimno, a sprzety jeszcze nie gotowe. Od pazdziernika bede mial wolny czas wiec zrobi sie sprzety, zarejestruje na spokojnie, a na wiosne wypad. Pomysl na pewno predzej czy pozniej zostanie zrealizowany, bo juz nieco za daleko wszystko sie posunelo. Ps. Lozyska w kolach zmienione. Tylko moj wal jest krzywy... Nie wiem czy go zmieniac :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dangerous Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Nie macie w planach wziąć kogoś "normalnym" sprzętem w ramach asekuracji? :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrzysty Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Nie macie w planach wziąć kogoś "normalnym" sprzętem w ramach asekuracji? :icon_mrgreen: w rajdowym słowniku auto jadace na trasie za zawodnikami ( z wyłączeniem odcinków specjalnych) nazywa się ,,szybki serwis" wam także przydało by sie takie auto z tym, ze nie musi to byc Lancer czy Impreza a wystarczy maluszek lub aby uatrakcyjnic wycieczkę trabant. I nie ma co sie śmiać bo ludzie takimi sprzetami potrafia zjechać półł świata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiety Opublikowano 4 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2010 Jaki samochód. To ma być hardcor... :biggrin: Cytuj NIKT NIE BEDZIE MI MÓWIŁ JAK MAM ŻYC - BO NIKT ZA MNIE NIE UMRZE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jimi11 Opublikowano 6 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Września 2010 Jaki samochód. To ma być hardcor... :biggrin: Dokladnie.. Jaka asekuracja. Asekuracja bedzie w czesciach i glowie :D To byloby wypaczeniem calego wyjazdu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dangerous Opublikowano 7 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2010 Mi chodziło bardziej o moto, które dotrze 100km do najbliższej wioski po benze, świecę, oponę, leki jeśli coś się przydarzy. Coś zwinnego i niezawodnego , ale nie wóz z częściami :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 7 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2010 Chcecie mieć frajdę i niezapomniane przeżycia to nie brać nic ze sobą, tylko siadać i jechać :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiety Opublikowano 9 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2010 Dokładnie. Ja pamiętam jak kiedyś wybrałem się maluchem z Warszawy. W Garwolinie już mi pękła rura przy cylindrze. Dopiero w Zamościu chłopaki mi go migomatem pospawali. Przez ten czas myślałem że mi uszy odpadną. Najlepszy był przejazd przez Lublin. Akurat była kładziona nawierzchnia i korek jak diabli. Słychać mnie było chyba w pół miasta :biggrin: Cytuj NIKT NIE BEDZIE MI MÓWIŁ JAK MAM ŻYC - BO NIKT ZA MNIE NIE UMRZE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.