bibor80 Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 (edytowane) Dołączyłbym się do waszego forumowego bicia kolegi zolnierzyka, gdybym przeczytal w opisie ze jezdzi CBR badz innym plastikiem sluzacym do lansu. KLX wydaje mi sie ze sluzy z gruntu do innych rzeczy, i czytajac jego posty uwazam ze nie jest to czlowiek jak 3/4 nowych forumowiczow pizdujacych gdzie tylko sie da i na czym tylko sie da. normalnie odpisuje na wasze posty, wiec nie wiem skad w Was tyle zawiści. pzdr:) A co za roznica czym jezdzi? Jakby potracil dzieciaka to myslisz, ze jest jakas roznica czy to CBR czy KLX. :banghead: Dobrze, ze wszyscy w miare calo z tego wyszli i trzeba by wyciagnac wnioski na przyszlosc. Niech to bedzie takze nauczka dla innych. Lepiej uczyc sie na czyichs bledach niz na swoich. Reszta napisana 2 posty wyzej. Pzdr Edytowane 4 Maja 2010 przez bibor80 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aśka Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 w takim wieku powinny już badania przechodzić jeszcze ras życzę powodzenia, ale problem masz na własne życzenie. A co do tego, co napisałeś w cytacie powyżej - pomyśl ilu z tych dziadków będzie kombinować jak Ty i nie robić tych badań. Więc prawo, prawem, wymogi, wymogami, ale jeśli użytkownicy dróg nie będą wybiegać myślami dalej niż "teraz sobie jadę i nic się nie dzieje, więc po co mi uprawnienia", to zbyt wiele się nie zmieni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zolnierzyk1980 Opublikowano 4 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 (edytowane) jak chcecie to mogę kilka fotek wstawić jak motor wygląda po wypadku i samochód, wiem ze to moja wina wiem ze dostane mandat , wiem ze miałem sporo szczęścia niż rozumu , http://www.fotoszok.pl/upload/6fd71da1.jpg , http://www.fotoszok.pl/upload/2ec2cc4e.jpg , http://www.fotoszok.pl/upload/3726103f.jpg Edytowane 4 Maja 2010 przez zolnierzyk1980 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 To czy poszkodowany ma lub nie ma prawa jazdy jest BEZ ZNACZENIA dla określenia odpowiedzialności odszkodowawczej. Poszkodowany na moto dostanie mandat za jazdę bez uprawnień, kierujący samochodem - ponieważ wyjechał z podporządkowanej - powinien zostać ukarany za spowodowanie wypadku. I to jednoznacznie określi jego odpowiedzialność i zarazem podstawę uzyskania odszkodowania. Ale... zawsze jest jakieś ale. Jeżeli zostanie wykazane, iż poszkodowany poprzez brak uprawnień I ZARAZEM podstawowych umiejętności jazdy przyczynił się do wypadku (na przykład nie wiedział gdzie jest w motocyklu hamulec i zamiast tego odkręcił manetkę) to można mówić o jego przyczynieniu do zaistnienia wypadku i ewentualnie zmniejszyć odszkodowanie. Kolego niki lauda, przyczynienie jest JAK NAJBARDZIEJ zgodne z prawem i powinno być stosowane, tyle że nie ma (na ogół) żadnego związku z posiadaniem prawa jazdy. Jeżeli np. poszkodowany przekroczył prędkość i tym samym przywalił w drugi pojazd z dużo większą siłą, to tym samym w sposób oczywisty przyczynił się do zwiększenia skutków wypadku i powinien dostać pomniejszone odszkodowanie. Analogiczna sytuacja jest w przypadku jazdy bez pasów bezpieczeństwa. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niki_lauda Opublikowano 5 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2010 Browarny, owszem w sytuacji która opisuje kolega zapewne sąd okresli w jakim stopniu sie przyczynil. Bezprawne jednak jest, ( w mojej sytuacji ) kiedy to T.U. odejmuje mi 30 proc. odszkodowania tytułem przyczyneinia sie do wypadku powolujac sie na art. 362 KC., kiedy to policja uznała czyn sprawcy ( kierowcy auta) jako zawiniony w całości bez postępowania przed sadem. Wiec jakim prawem -30%??? Das is liegt ein hund begraben jak mawiaja niemcy.... O winie po fakcie nie moze decydowac T.U wg wlasnego "widzi mi sie". I to mnie wkur.... bo zeby prostakom wytlumaczyc zmarnowalem razem 10 stron papieru i tuszu z drukarki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 5 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2010 Browarny, owszem w sytuacji która opisuje kolega zapewne sąd okresli w jakim stopniu sie przyczynil Nie, zapewne sąd się w ogóle nie wypowie w kwestii przyczynienia, najprawdopodobniej ograniczy się do ukarania dziadka. O winie po fakcie nie moze decydowac T.U wg wlasnego "widzi mi sie". I to mnie wkur.... To źle że cię wku**ia, bo to właśnie do T.U. należy ocena dowodów i odpowiedzialności. Co oczywiście nie oznacza że zawsze robią to prawidłowo i rzetelnie, niemniej zakres odpowiedzialności określa wyłącznie zakład ubezpieczeń. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niki_lauda Opublikowano 5 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2010 A co ma piernik do wiatraka?? O winie w RP orzekaja sady powszechne a nie prywatna firma jaką jest TU. Póki co, jeszcze żyjemy w Państwie prawa... oby to sie nigdy nie zmienilo. Nie wiem na jakiej podstawie formułujesz swoje wnioski, ale z perpsektywy mojego prawniczego wykształcenia i doświadczenia zawodowego wnoszę, że jednak się mylisz, co postaram sie wykazać wygrywając potyczkę z TU. ps. Jak sie ona skonczy, założe stosowny temat co by nie dawać sie tym naciągaczom i kanciarzom. Taki maly prejudykat na który bedzie mozna sie powoływac w innych podobnych sprawach, dla potomnych. Choc oczywiscie chciałbym zebysmy mieli jak najmniej wypadków, a jesli juz to tylko takie z których wychodzimy cało! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 5 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2010 Nie wiem gdzie zdobyłeś wykształcenie prawnicze ale bezwzględnie wymaga one uzupełnienia. Na początek o to: Dz.Ust.124/03, 1151: art.16/1,3 1152: art.13/1 Mieszasz dwa pojęcia (pozornie tylko tożsame) mianowicie wina i odpowiedzialność. Posiadając ponoć wykształcenie prawnicze nie możesz tego robić. Będąc winnym można nie być odpowiedzialnym i odwrotnie, będąc niewinnym można ponosić odpowiedzialność. Wracając do twoich przygód z T.U.: nawet jeżeli policja ukarała kogoś mandatem, to nie znaczy to że jest on w 100% odpowiedzialny. Mandat nie jest żadną prawdą objawioną i absolutną, w co wydajesz się wierzyć. Z mojego doświadczenia wynika, że co najmniej połowa wypadków drogowych jest w większym lub mniejszym stopniu zawiniona przez obydwu kierowców, zakłady ubezpieczeń dawno na to wpadły i coraz częściej stosują przyczynienia. Zresztą w najbliższym czasie sytuacja ulegnie drastycznej zmianie, gdyż wprowadzone zostaną prawne wytyczne co do stosowania przyczynień i współwiny, któe diametralnie zmienią zasady ustalania odpowiedzialności. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 5 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2010 Zresztą w najbliższym czasie sytuacja ulegnie drastycznej zmianie, gdyż wprowadzone zostaną prawne wytyczne co do stosowania przyczynień i współwiny, któe diametralnie zmienią zasady ustalania odpowiedzialności. Czy mógłbyś tą myśl bardziej rozwinąć, jestem ciekaw dla kogo będą "przyjazne" te nowe wytyczne. Jak wypłacają odszkodowania w naszym kraju, doskonale wiedzą Ci, co mieli z nimi do czynienia. Mojemu koledze uderzono w drzwi samochodu, dostał odszkodowanie z OC sprawcy w kwocie 3000zł. Jak na ironię pół roku później, te same drzwi (które już były wymienione na nowe) znowu zostały lekko wgniecione przez inny pojazd, z tym że ta stłuczka miała miejsce w Holandii. Holendra ubezpieczalnia wypłaciła ponad 3 x razy większą kwotę odszkodowania a niżeli ubezpieczalnia w Polsce (przy niemal identycznym uszkodzeniu) bo zarówno w jednej stłuczce jak i w drugiej zniszczeniu uległy tylko i wyłącznie drzwi pasażera. A cena samochodu jest taka sam u nas i u nich. Oczywiście naprawa tam wypada drożej, ale mimo wszystko odszkodowanie tam wypłacane jest w pełni uczciwe i rekompensujące stratę, a u nas nie zawsze jest się zadowolonym. Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 6 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2010 Czy mógłbyś tą myśl bardziej rozwinąć, jestem ciekaw dla kogo będą "przyjazne" te nowe wytyczne. mam brzydkie podejrzenie, że skuteczność działania tych proponowanych zmian będzie podobna do wprowadzonych jakiś czas temu zasad szkody całkowitej. zamiast wyeliminowania powypadkowego złomu z ulic - podkładka pod manipulacje TU i drastyczne zaniżanie odszkodowań... a propos holandii: tam chyba mają "ciut" inne składki ubezpieczeniowe, więc TU stać na wyższe odszkodowania. ale to tak na marginesie jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 6 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2010 (edytowane) …Holendra ubezpieczalnia wypłaciła ponad 3 x razy większą kwotę odszkodowania a niżeli ubezpieczalnia w Polsce (przy niemal identycznym uszkodzeniu) bo zarówno w jednej stłuczce jak i w drugiej zniszczeniu uległy tylko i wyłącznie drzwi pasażera. A cena samochodu jest taka sam u nas i u nich. Jezeli policzysz, ze np. Stawka roboczogodziny w np. Mercedes Mojsiuk.pl kosztuje 100,- pln a roboczogodzina w Mercedes Niederlassund.de kosztuje 125,- € to chyba prosta sprawa, ze wyjdzie drozej, Kosztorys a kosztorys to rowniez dwie pary kaloszy, na przykladzie Suzuki GSX 600 F porownywalem roznice miedzy PL a D i relacja jest katastrofalna na niekozysc PL, gdzie nie bierze sie pod uwage szeregu kosztow zwiazanych z materialem, praca czy dodatkowymi kosztami. Dobry rzeczoznawca na zachodzie potrafi wliczyc calkiem niezle odszkodowanie. Nie wspomne juz o metodzie czesci uzywanych jaka ma zastosowanie w PL. Najsmieszniejsze jest, ze polskie TU wyplacaja na zachodzie identyczne odszkodowania jak ubezpieczalnie zachodnie . :biggrin: :crossy: Edytowane 6 Maja 2010 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niki_lauda Opublikowano 6 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2010 (edytowane) Nie wiem gdzie zdobyłeś wykształcenie prawnicze ale bezwzględnie wymaga one uzupełnienia. Na początek o to: Dz.Ust.124/03, 1151: art.16/1,3 1152: art.13/1 Na państwowym wydziale Prawa i administracji, ale to nie jest istotne w tym temacie... z zacytowanej ustawy to o czym mowisz nie wynika. Ja nie kwestionuje twojego wykształcenia w sposób impertynencki, trzymajmy się merytorcznie problemu a nie róbmy tu osobistych przytyków. Nie mówie tym samym, że nie mogę się mylić. Mieszasz dwa pojęcia (pozornie tylko tożsame) mianowicie wina i odpowiedzialność. Posiadając ponoć wykształcenie prawnicze nie możesz tego robić. Nie sądze... Czyn może byc zawioniony bądz nie. Zostaje kwestia umyslności bądz nieumyślności. Wypadek drogowy co do zasady jest nieumyślny, tak więc sprawca nie miał zamiaru jego popełnienia, popełnił go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć. Tym samym jest za ten czyn odpowiedzialny Będąc winnym można nie być odpowiedzialnym i odwrotnie, będąc niewinnym można ponosić odpowiedzialność. Teraz to Ty juz mieszasz... Skoro można przypisąc ci winę w czasie popełnienia czynu, tym samym ponosisz odpowiedzialność za czyn. W tej kwestii odpowiedzialność cywilną przejmuje ubezpieczalnia sprawcy. ( w koncu za cos im sie płaci tak?) O ile pierwszą sytuację rozumiem - wina ale brak odpowiedzialnośći (np: niepoczytalny powoduje wypadek), tak sytuacji odwrotnej o ktorej piszesz nie moge sobie wyobrazić, bo od kiedy to za "niewinność" ponosi sie odpowiedzialnośc??? ( abstrahując od tego ze w wiezieniach osadzeni podobno siedza za niewinnosc :) ) Wracając do twoich przygód z T.U.: nawet jeżeli policja ukarała kogoś mandatem, to nie znaczy to że jest on w 100% odpowiedzialny. Mandat nie jest żadną prawdą objawioną i absolutną, w co wydajesz się wierzyć. Policja orzeka o winie, niewinie, badz o wspolwinie. O zadnej odpowiedzialności nie slyszałem. Co wiecej, takiego pojecia nigdzie nie wyczytasz np, w Kodeksie drogowym, kodeksie wykroczen... Z mojego doświadczenia wynika, że co najmniej połowa wypadków drogowych jest w większym lub mniejszym stopniu zawiniona przez obydwu kierowców, zakłady ubezpieczeń dawno na to wpadły i coraz częściej stosują przyczynienia. Nie wiem jakie jest twoje doswiadczenie, mozliwe ze na codzien zajmujesz sie "ubezpieczeniami" i troche przesiąkłes nawykami Towarzystw ubezpieczeniowych. Zresztą w najbliższym czasie sytuacja ulegnie drastycznej zmianie, gdyż wprowadzone zostaną prawne wytyczne co do stosowania przyczynień i współwiny, któe diametralnie zmienią zasady ustalania odpowiedzialności. Tym samym potwierdzasz, ze na dziś dzień nie ma wytycznych co do przyczynień. Zyję dzis, i wypadek miałem w kwietniu wiec nad zmienionymi przepisami bede głowił sie jak juz wejda. Zreszta i tak dot. mnie unormowania z chwili nastąpienia szkody Nie wspomne juz o metodzie czesci uzywanych jaka ma zastosowanie w PL. No właśnie, i tu jest pies pogrzebany. PZM TU proponuje mi odszkodowanie za wypadek, i proponuje lakierowanie wyliczając robocizne lakiernika. Nie przyjmuje juz kosztów farby! ani naklejek! A połamane plastiki to co? Nie nadaja sie do klejenia bo poszly w drobny mak, porozjezdzane przez poajzdy. Skandal. Zreszta wszyscy dobrze wiemy ze do motocykli nie ma praktycznie zameinników ( moze procz klamek, lusterek itp - drobnica). A oni mi pisza ze bak mozna kupic za 800 zł? ( w yamaha kolo 5 tys juz w lakierze i naklejkach)smiech na sali!! Nie wspomne ze zaproponowali mi 5 tys zl ( - 30 proc. za przyczenienie). Wiec jak sie k... ma 5 tys zalotych za uszkodzone pol motocykla ( bez zamienników) do 3 tys za jedne drzwi!!?!? Najsmieszniejsze jest, ze polskie TU wyplacaja na zachodzie identyczne odszkodowania jak ubezpieczalnie zachodnie . :biggrin: Wiec jak juz mieć stluczke to tylko za Odrą!! Edytowane 6 Maja 2010 przez niki_lauda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bibor80 Opublikowano 6 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2010 Ja mialem kolizje w IRL. Koles wpadl mi w dupe. Auto nie nadawalo sie do naprawy, dostalem z ubezpieczenia wiecej kasy niz zaplacilem za auto. Mojemu bratu chlop na parkingu uderzyl a auto (porysowany i lekko pekniety zderzak, zbity kierunek i wgiety blotnik). Wszystkie czesci dostal nowe bo tu nikt sie nie bawi w szpachlowanie czy klejenie uszkodzonych czesci, jesli kase placi firma ubezpieczeniowa. Teraz kolega ma uszkodzone Ducati bo babka przewrocila je cofajac na parkingu. Koszta nowych czesci sa spore, wiec zobaczymy co z tego wyjdzie. Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 6 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2010 No właśnie, i tu jest pies pogrzebany. PZM TU proponuje mi odszkodowanie za wypadek, i proponuje lakierowanie wyliczając robocizne lakiernika. Nie przyjmuje juz kosztów farby! A jak chciales lakierowac ? Koszty polakierowania elementu + koszty farby ? Znaczy 2 x wykasowac za farbe ? ? ? ani naklejek! A połamane plastiki to co? Napisz pismo I spytaj jak oni to sobie wyobrazaja ? Rzeczoznawca zalatwia takie sprawy A oni mi pisza ze bak mozna kupic za 800 zł? Zaproponuj wiec aby albo ONI kupili Cit e czesci albo niech oddadza do swojego warsztatu ktory to fachowo ( jak nowe ) napürawi, pozycz im przy tym duzo szczescia. ( - 30 proc. za przyczenienie). Moment to oni policzyli Ci za swoja wycene ? ? ? Wiec jak juz mieć stluczke to tylko za Odrą!! Niekoniecznie, kumpel mial w PL z Polakiem, zglaszal jednak w Niemczech :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jakob Opublikowano 6 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2010 Ja mialem kolizje w IRL. Koles wpadl mi w dupe. Auto nie nadawalo sie do naprawy, dostalem z ubezpieczenia wiecej kasy niz zaplacilem za auto. Mojemu bratu chlop na parkingu uderzyl a auto (porysowany i lekko pekniety zderzak, zbity kierunek i wgiety blotnik). Wszystkie czesci dostal nowe bo tu nikt sie nie bawi w szpachlowanie czy klejenie uszkodzonych czesci, jesli kase placi firma ubezpieczeniowa. Teraz kolega ma uszkodzone Ducati bo babka przewrocila je cofajac na parkingu. Koszta nowych czesci sa spore, wiec zobaczymy co z tego wyjdzie. Pzdr Ojcu w Primere koleś wjechał. Drzwi są lekko wgniecione ( praktycznie tego nie widać ), w miejsce, gdzie jest górny zawias. No i odskoczył lakier, wielkości paznokcia u małego palca. z ubezpieczenia zapłacili mu za to 950 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.