mirek831 Opublikowano 25 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2010 Witam. Czy ta podróż doszła do skutku, bo cisza jakaś zapanowała ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robcio Opublikowano 25 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2010 Witam. Czy ta podróż doszła do skutku, bo cisza jakaś zapanowała ? Ta podroz pewnie jeszcze trwa... okazalo sie zapewne, ze jednak skuterem jedzie sie troche wolniej i wszystko sie wydluzylo :icon_razz: Cytuj Moja motogaleria --> https://picasaweb.go...om/RobertRobbic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pilask Opublikowano 7 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2010 właśnie z JaceGiem objechaliśmy Polskę starając się jechać w miarę wzdłuż granic, wyszło jakoś pod 4000 km, zajęło 2 tygodnie, no w tym 2 dni na zlocie w Czersku, 3 na Woodstocku i 2 w Bieszczadach, więc dałoby się to spokojnie zrobić w tydzień nawet, jazdy to tak ok 300 km dziennie co przy jeździe tak ok 120 km i tak zabierało po 6-7 godzin z niewielkimi przystankami na tankowanie, jedzienie i zdjęcia, nie ma co ukrywać, najważniejsza i najprzyjemniejsza była jazda i to cały czas bezdeszczowo, dopiero wczoraj wracając z bieszczad jechałem od Ustrzyk dln do lublina pod chmurą, i kondom wkońcu przemukł jak było trzeba forsować jeziora na drodze jakie porobiły się przed Biłgorajem, no ale zawsze to coś nowego hehe pozdrawiam i pędzę zaraz do Bałtowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirek831 Opublikowano 5 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2010 Czy ta podróż doszła do skutku ? Bo cicho aż głupio. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oskarroza Opublikowano 5 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2010 Też się teraz zaciekawiłem ;) , chociaż szczerze w to wątpię - skuter / motorower chłodzony powietrzem wysiądzie po tak długiej jeździe. No i kierowca padnie, mnie zad boli już po 30 km ciągłej jazdy, a musiałem tak w pewnej chwili skuterkiem pruć do pracy ;P, co dopiero by było po 300 km dziennie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 7 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2010 .... to tak ok 300 km dziennie co przy jeździe tak ok 120 km i tak zabierało po 6-7 godzin z niewielkimi przystankami .... A już myślałem, że byliście skuterami :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrzysty Opublikowano 8 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2010 sporo szumu i nic z tego, może w przyszłym roku sie uda. Błąd , że szukałeś sponsorów i kompanów do wycieczki, i nie wruszyłeś gdy okazalo sie, że zostałeś sam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiety Opublikowano 8 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2010 właśnie z JaceGiem objechaliśmy Polskę starając się jechać w miarę wzdłuż granic, wyszło jakoś pod 4000 km, zajęło 2 tygodnie, no w tym 2 dni na zlocie w Czersku, 3 na Woodstocku i 2 w Bieszczadach, więc dałoby się to spokojnie zrobić w tydzień nawet, jazdy to tak ok 300 km dziennie co przy jeździe tak ok 120 km i tak zabierało po 6-7 godzin z niewielkimi przystankami na tankowanie, jedzienie i zdjęcia, nie ma co ukrywać, najważniejsza i najprzyjemniejsza była jazda i to cały czas bezdeszczowo, dopiero wczoraj wracając z bieszczad jechałem od Ustrzyk dln do lublina pod chmurą, i kondom wkońcu przemukł jak było trzeba forsować jeziora na drodze jakie porobiły się przed Biłgorajem, no ale zawsze to coś nowego hehe pozdrawiam i pędzę zaraz do Bałtowa :notworthy: Cytuj NIKT NIE BEDZIE MI MÓWIŁ JAK MAM ŻYC - BO NIKT ZA MNIE NIE UMRZE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.