Skocz do zawartości

Czy opłaca się kupić niekompletną yamahę 535?


Jakob
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Mam możliwość kupienia Yamahy 535. Silnik jest w częściach ( kompletny ). Muszę jednak wymieniać całą elektrykę. Motocykl z papierami- nie zarejestrowany. Pojemność 500ccm. Za 1500zł. Opłaca się? Ile wyniesie naprawa instalacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy nie skończy się na wydaniu 1500 zł i zostawieniu takiego rozgrzebanego wraka. Co to znaczy cała instalacja do wymiany? Takie strup bardziej się nadaje dla kogoś, kto ma sprawną mechanikę, a motocykl po wypadku. Ale oczywiście możesz próbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie opłaca się, bo nie dasz rady tego poskładać,

W 3 lata (bo tyle mu brakuje do 18-tki) powinien ogarnąć :)

A tak serio - nawet mi by się nie chciało :icon_mrgreen: Miałem ochotę przez zimę rozłożyć i złożyć 535, ale skończyło się tylko na wymianie świec, aku i oleju :cool:

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokladnie, ja raz sie zabralem za taka robote i byla to znacznie prostrza konstrukcja oraz tansze czesci a mianowicie MZ ETZ250, czas operacyjny 8 miesiecy i praktycznie codziennie w garazu albo czekalem na czesci, to na lakiernika to na chu wie co :D tyle ze byl kompletnie w proszku... niewiem jak jest z ta 535 ale niestety, bez urazy, jesli pytasz to znaczy ze masz o tym marne pojecie ktore i tak nie wystarczy ci bez odpowiedniego zaplecza a tu zestaw malego majsterkowicza to za malo...

Edytowane przez YAGO

Usługi IT - www.tricori.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gruba sprawa. Nie wierz w to że silnik jest kompletny skoro jest rozebrany, może brakować jakiejś blaszki/podkładki/trybu/tulejki i wtedy leżysz i kwiczysz (świńska grypa :biggrin: ). Jeśli nie zauważysz takiego braku i poskładasz to wuj wie jak to będzie chodziło, jeśli w ogóle. Albo się rozkraczy po kilku minutach pracy. A jeśli zauważysz brak to będziesz miał problem bo nikt Ci nie sprzeda tulejki czy innej pierdołki, jeśli już to cały silnik sprzeda lub kompletny podzespół. Czyli zostaje opcja zakupu nowej części, tanio nie zawsze jest, do tego cudowanie z importem z zagramanicy czy przepłacanie 200% w autoryzowanym serwisie.... A czas leci.

No i podstawowe pytanie - dlaczego silnik jest rozebrany? Ot tak, z nudów ktoś go rozłożył? Na pewno nie. Coś jest trefne i coś trzeba będzie kupić/wymienić/naprawić. Kwestia uczciwości sprzedającego czy Ci powie co jest w nim grane tak na prawdę.

 

Do tego instalacja do wymiany...czemu do wymiany? A jeśli coś jest w niej trefne, spalony moduł czy coś, podepniesz nowy, usmażysz go i znowu kasa na kolejny moduł będzie potrzebna, no i już masz na "rachunku" kwotę za którą kupisz zdrową i jeżdżącą Virago.

 

Powiem Ci tylko tyle że ja już 7 miesiąc składam WSK125 która miała rozebrany silnik i zdjętą instalację. Zwykła, prymitywna i masakrycznie prosta WSK 125 a tyle czasu pochłania, nie mówiąc o kosztach, chociaż jest robiona "na skróty" najtańszą opcją a zniżki na części mam w pracy.

 

Obecnie na warsztacie mam wrak GSX-R750W którego zakupiłem do reanimacji . Ogólnie moto prawie całe - zdjęte nadwozie, motong stał ze 3 lata po "naprawie" u lokalnego "mechanika" który więcej poper***ł niż naprawił. Czyli wymienił skrzynię biegów ale moto od niego wyjechało już na lawecie bo nie odpaliło. No i....dziś jest 3 dzień jak walczę z gaźnikami, próbuję dojść do ładu, wyczyścić je, ogarnąć przewody, węże, linki i postronne elementy układu paliwowego. A to dopiero początek, pracuję przy nim ok.7h dziennie. Na chwilę obecną nie jestem w stanie powiedzieć czy do końca tygodnia w ogóle zdążę włożyć te gaźniki na silnik i przykryć zbiornikiem. A gdzie reszta? Zawieszenia, hamulce, elektryka - cięte kable, brak kierunków, rejestracja mocowana na jakiejś części od snopowiązałki, odpalenie, regulacje, serwis, montaż nadwozia, wstępne oblatanie, ewentualne korekty, mycie, polerowanie...... Pracując w zawodzie mechanika moto nawet ja osobiście łapię się za głowę patrząc na ten motocykl i stan w jakim się znajduje.

 

 

Gdybyś z tą Virago, o której piszesz, podjechał do lokalnego serwisu motocyklowego to podejrzewam że reanimacji i naprawy podjęliby się tylko pod warunkiem że zostawisz im ten sprzęt do następnego sezonu co przez zimę będą mogli się pobawić. Tyle czasu (i nerwów) to zajmuje. No chyba że zapłacisz 70-100PLN za godzinę pracy x kilkadziesiąt godzin to wtedy wezmą się za to od razu.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, dziś rozmawiałem z osobą która sprzedaje motocykl. Wcześniej niedokładnie ustaliłem fakty. Motocykl ma złożony i sprawny silnik. Jest on tylko wyjęty z ramy. Rama jest sprawna, ze sprawnymi owiewkami ( są leciutkie otarcia- mało widoczne ). Trzeba tylko włożyć silnik i zrobić całą instalacje. Motocykl za 1,5k zł.

Proszę o nowe pomysły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...