panas Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 (edytowane) Witam!! Wczoraj około godz. 15.00 wracałem z ul. Rakietowej we Wrocławiu, jechałem Strzegomską i dalej miałem kierować się na Klecińską a więc ze Strzegomskiej powinienem zjechać na estakadę Gądowianka. Tak jak miałem zaplanowane tak tez zrobiłem, włączyłem kierunek w prawo, zwolniłem do 40 km/h, zrzuciłem bieg i rozpocząłem zakręt w prawo (zjazd ze strzegomskiej na estakadę), chwilę później leżałem już na środku jezdni a motocykl przy jej prawym krawężniku!! :icon_rolleyes: Podniosłem się niezwłocznie coby żaden szalony kierowca-4kołowca nie stratował mnie na tej drodze, podszedłem do motocykla podniosłem go, włączyłem awaryjne i postawiłem go na nóżce centralnej by zrobić wstępne oględziny czy aby sprzęt nadaje się do dalszej jazdy. Mi nic się nie stało poza drobnymi otarciami na kolanie i biodrze, sprzęt również nie ucierpiał poza przerysowaniem prawej owiewki i skrzywieniu stopki hamulca tylnego!! :icon_exclaim: Po tym jak już się pozbierałem, cofnąłem się do zakrętu by zobaczyć czego nie zauważyłem lub jak kto woli co też przeoczyłem, że doszło do wspomnianego upadku!! Co zauważyłem... nic szczególnego!! Jezdnia wydawała się czysta, nie była mokra ani nawet wilgotna, temperatura powietrza ok. 12 stopni i słońce!! Gdzie popełniłem błąd?! Hmm... cały manewr wykonałem tak jak zawsze, i choć nie twierdzę, że jestem królem szosy i wybitnym kierowcą jednośladów to moja pierwsza taka przygoda, jeżdżę 3 sezon!! W prawdzie nie nakręciłem jeszcze setek tysięcy km ale do tej pory nie miałem problemów z opanowaniem nawet większych maszyn. Absolutnie nie mam sobie nic do zarzucenia, choć jak tak próbuję analizować tą sytuacje tyle o ile jestem w stanie poprawnie odtworzyć sobie jej przebieg, to jedyne co mogę podać jako przyczynę tego upadku to może zbyt mocne położenie motocykla?!? I zanim to zweryfikowałem to już leżałem!! :( Możecie jakoś się odnieść do przedstawionej sytuacji, może mieliście podobne przygodny. Co wg Was spiep******?? Chciałbym wynieść z tego jakąś naukę... pomożecie?? Pozdrawiam All Edytowane 13 Kwietnia 2010 przez panas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saltus Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Sprawdź ciśnienie w oponach, potrafi zaskoczyć :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lionix Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 A nie lepiej to olać i jechać dalej? Po co sobie głowię zawracać? :D Może dałeś gazu i pozdro, dupa uciekła, nie ma litości. Albo przód się poślizgnął .... złe ciśnienie, zużyte opony, te sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-rr Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Sporo napisałeś ale warto wiedzić czy małeś uślizg przedniego koła czy tylnego,a może się przewróciłeś bo za wolno jechałeś i za mocno pochyliłeś motocykl? Trudno tu wyrokować co było przyczyną gleby :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macjek Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Na pewno nie bylo tam chociaz 3 kropek oleju? Za chwile wychodze z pracy i bede tamtedy jechal, wiec dzieki za ostrzezenie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marrio Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 No właśnie szlif przy 40-ste, czysta sucha jezdnia, brak torów, wyrw w nawierzchni, bez gwałtownego przyspieszania czy hamowania ? Albo coś pominąłeś w opisie zdarzenia, albo zasnąłeś lub straciłeś na chwilę przytomność w czasie jazdy. :icon_eek: Nie masz kłopotów z błędnikiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goguś Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 A może zmieniłes gwałtownie bieg na niższy na zakręcie i nie pamiętasz o tym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek78 Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Zbyt mocne zadziałanie przyciągania ziemskiego, czyli brak siły odśrodkowej, znaczy się za mocne złożenie i zamkniecie gazu, chyba jedyna możliwość skoro cala reszta tj. droga, opony itp. było ok :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mongor Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Miałem podobnie i to prawie przed domem. Prędkość ok 40, zakręt, nagle gleba. Wszystko zdarzyło się tak szybko, że nie jestem w stanie sobie dokładnie przypomnieć, momentu upadku. Oglądałem potem to miejsce, sprawdziłem ciśnienie w gumach, wszelkie luzy i nic. Przyczyna nieznana. Jakieś dwa tygodnie później, jechał do mnie kolega. Ten sam zakręt, podobna prędkość i ... szlif. Mało tego, stałem na ulicy i to widziałem. Obejrzeliśmy znów to miejsce, moto i ...nic. jakiś rok wcześniej listonosz na simsonku, ten sam zakręt, prędkość może trochę mniejsza, a reszta...jak wyżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-rr Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Miałem podobnie i to prawie przed domem. Prędkość ok 40, zakręt, nagle gleba. Wszystko zdarzyło się tak szybko, że nie jestem w stanie sobie dokładnie przypomnieć, momentu upadku. Oglądałem potem to miejsce, sprawdziłem ciśnienie w gumach, wszelkie luzy i nic. Przyczyna nieznana. Jakieś dwa tygodnie później, jechał do mnie kolega. Ten sam zakręt, podobna prędkość i ... szlif. Mało tego, stałem na ulicy i to widziałem. Obejrzeliśmy znów to miejsce, moto i ...nic. jakiś rok wcześniej listonosz na simsonku, ten sam zakręt, prędkość może trochę mniejsza, a reszta...jak wyżej. Za wolno jeżdzicie! :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saltus Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 wojtek ma rację :icon_razz: więcej gazu panowie :cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panas Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 (edytowane) Sprawdź ciśnienie w oponach, potrafi zaskoczyć :crossy: No właśnie, tak się składa że ciśnienie jak najbardziej ok. To był nowy moto 2010 rok. wszystko cacy i sprawnie. A nie lepiej to olać i jechać dalej? Po co sobie głowię zawracać? D.gif Może dałeś gazu i pozdro, dupa uciekła, nie ma litości. Albo przód się poślizgnął .... złe ciśnienie, zużyte opony, te sprawy. Po to sobie zawracać głowę, żeby więcej się taka sytuacja nie powtórzyła. Trudno jest teraz to wszystko dokładnie w każdym szczególe przeanalizować, większość z Was też ma takie czy inne doświadczenia i przygody. Tak naprawdę to jest chwila, kilka sekund i leżysz... Uślizgu dostało tylne koło tak to pamiętam!! :icon_exclaim: :icon_question: Sporo napisałeś ale warto wiedzić czy małeś uślizg przedniego koła czy tylnego, Tak jak powyżej przyczepność straciło koło tylne. a może się przewróciłeś bo za wolno jechałeś i za mocno pochyliłeś motocykl? Trudno tu wyrokować co było przyczyną gleby :bigrazz: Hmm... no właśnie o ile wszystko dobrze pamiętam i dobrze sobie odtworzyłem to wydaje mi się że to byłoby chyba najbliższe prawdzie!! Na pewno nie bylo tam chociaz 3 kropek oleju? Za chwile wychodze z pracy i bede tamtedy jechal, wiec dzieki za ostrzezenie :) Nie nie było, także jedz spokojnie ale zachowaj mimo to szczególną ostrożność!! ;) Z tego co mówili mi znajomi to podobno do wielu incydentów podobnego typu dochodzi w tym miejscu... No właśnie szlif przy 40-ste, czysta sucha jezdnia, brak torów, wyrw w nawierzchni, bez gwałtownego przyspieszania czy hamowania ? Albo coś pominąłeś w opisie zdarzenia, albo zasnąłeś lub straciłeś na chwilę przytomność w czasie jazdy. :icon_eek: Nie masz kłopotów z błędnikiem? Żadnych problemów czy tez przypadłości podobnego typu nie zanotowano u mnie w żadnych badaniach!! To co opisałem to wszystko tak jak to pamiętam, niestety nikt do mnie nawet nie podszedł, nie zainteresował się i nie miałem kogo zapytać czy widział co się stało, jakby nagle wszyscy zniknęli >>> żadnych świadków chętnych do pomocy!! A wbrew pozorom to jest raczej dość mocno oblegana ulica!! :icon_exclaim: :icon_rolleyes: A może zmieniłes gwałtownie bieg na niższy na zakręcie i nie pamiętasz o tym? Bieg zrzuciłem przed zakrętem... tego akurat jestem pewien!!! Miałem podobnie i to prawie przed domem. Prędkość ok 40, zakręt, nagle gleba. Wszystko zdarzyło się tak szybko, że nie jestem w stanie sobie dokładnie przypomnieć, momentu upadku. Oglądałem potem to miejsce, sprawdziłem ciśnienie w gumach, wszelkie luzy i nic. Przyczyna nieznana. Jakieś dwa tygodnie później, jechał do mnie kolega. Ten sam zakręt, podobna prędkość i ... szlif. Mało tego, stałem na ulicy i to widziałem. Obejrzeliśmy znów to miejsce, moto i ...nic. jakiś rok wcześniej listonosz na simsonku, ten sam zakręt, prędkość może trochę mniejsza, a reszta...jak wyżej. I jakie wnioski wyciągnęliście z tego wydarzenia Ty, Twój kumpel i listonosz?? :icon_question: Edytowane 13 Kwietnia 2010 przez panas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dariusz L Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Moze być wina asfaltu . Sam kiedyś w piękny słoneczny dzień , miałem mega uślizg . Jak mniemam na pasku smoły , którymi uszczelniają łączenia i pęknięcia nawierzchni . A może nowe , niedotarte opony ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panas Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Moze być wina asfaltu . Sam kiedyś w piękny słoneczny dzień , miałem mega uślizg . Jak mniemam na pasku smoły , którymi uszczelniają łączenia i pęknięcia nawierzchni . A może nowe , niedotarte opony ? Hmmm... w sumie to motocykl miał przejechane w momencie gdy na niego wsiadłem zaledwie ok. 25 km ale jakoś nigdy nie przypuszczałem żeby nowa opona by była zdatna do normalnej jazdy musi być "rozjeżdżona"!! Zawsze wrzucałem nowy komplecik i już, i w drogę... :icon_rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hatsan Opublikowano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2010 (edytowane) Nowe opony - i wszystko jasne... Nowe opony pokryte są śliską substancją, ostatnio jak zmieniałem tylną oponę na mnową to mechanik mówił, żebym min. 300 km jeździł jak po lodzie. Dobrze że tak to się skończyło!! :icon_eek: Nowa opona to jak łysa opona podczas deszczu, nawet gorzej... Edytowane 13 Kwietnia 2010 przez hatsan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.