Skocz do zawartości

Ofiara zbiegła z miejsca wypadku


Gość Zbycho
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Najczęściej ofiary wypadków są w szoku, stąd należy namawiać je usilnie do pozostania w miejscu wypadku i czekać z nimi na przyjazd karetki.

Bardzo często w takich chwilach działa adrenalina i człowiek zwyczajnie nie czuje bólu. Później niejednokrotnie okazuje się, że jednak niezbędna jest interwencja lekarska. Sama znam dwa takie przypadki-niby nic poważnego się nie stało w pierwszym odczuciu poszkodowanych, jednak ból i świadomość urazów przyszła później.

 

 

 

Swoją drogą-jak to niechcący można "niedźwiedzią przysługę" komuś wyświadczyć :]

Edytowane przez marzka

<seryjna kolekcjonerka>

 

Moja małpa wie jak naprawdę ze mną jest

Patrzy w oczy tak, jakby znała mnie od lat

Kiedy jest mi źle, opowiada różne dziwne historie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co raczył wykonać szacowny prezes KAPD bodajże nazywa się w piłce nożnej asysta, niestety tak zacnie wystawionej ofiary nie ustrzelił wspomagany napastnik w Polonezie.

Niestety nagrody od ZUSu nie bedzie :bigrazz:

 

pozdrawiam

kjujik

Edytowane przez Kjujik
Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie miała ubezpieczenia ... a jak wiadomo bez sczeszą Cię na okrągłą sumkę

Albo bała się że przyjedzie warszawska delegatura łódzkich Łowców Skór :bigrazz:

Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo bała się że przyjedzie warszawska delegatura łódzkich Łowców Skór :bigrazz:

Vel Pavulon :bigrazz:

 

 

 

 

<seryjna kolekcjonerka>

 

Moja małpa wie jak naprawdę ze mną jest

Patrzy w oczy tak, jakby znała mnie od lat

Kiedy jest mi źle, opowiada różne dziwne historie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie miała ubezpieczenia ... a jak wiadomo bez sczeszą Cię na okrągłą sumkę

W przypadku kiedy jest się ofiarą wypadku wydaje mi się, że koszty leczenia idą z ubezpieczenia sprawcy, niezależnie od tego, czy ofiara jest ubezpieczona, czy nie. Pomijam kwestie wszelkie inne, że najpierw będzie może musiała płacić sama a potem odszkodowanie odzyskać etc.

 

Mi kiedyś krótko ale trafnie instruktor na kursie powiedział - od kierowania ruchem są policjanci. Od tego czasu 'ręcznie' zachęcam bardzo rzadko i tylko innych kierowców, jeśli mimo mojego wyraźnego wpuszczania na pas nadal nie są pewni, czy im ustępuję.

 

Moją koleżankę też swojego czasu samochód na pasach potrącił, na szczęście ze znikomą prędkością. Położyła mu się na maskę dość energicznie. Bardzo nie chciała, żeby ją zawiózł do szpitala, tłumacząc, że musi do szkoły, bo ma sprawdzian z fizyki. To kierowcę utwierdziło w przekonaniu, że jest w szoku i za wszelką cenę musi ją dostarczyć lekarzom ;)

Edytowane przez ajriszkofi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku kiedy jest się ofiarą wypadku wydaje mi się, że koszty leczenia idą z ubezpieczenia sprawcy, niezależnie od tego, czy ofiara jest ubezpieczona, czy nie. Pomijam kwestie wszelkie inne, że najpierw będzie może musiała płacić sama a potem odszkodowanie odzyskać etc.

 

 

 

Racja,niestety przeciętna pani Janina nawet nie wie ze może szarpnąć odszkodowanie z OC sprawcy.

Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że złe przepisy są przyczyną wypadków na przejściach. Nie wiadomo na prawdę kiedy pieszy wtargnął na pasy, a kiedy kierowca wymusił. W Anglii pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo , jeśli kogoś pukniesz sprawa jest jasna, jestes winny. Przed oznakowanym przejściem kierowca musi zachować ostrożność i widząc zbliżającego się pieszego zatrzymać (może będzie chciał przejść). Jest to upierdliwe ale wszyscy są do tego przyzwyczajeni, no i wypadki zdarzają się rzadko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dzięki... To co pisałem wyżej działo się gdy jechałem UNO :cool:

 

EDIT:

Czy to, że jest to wersja "OGIEŃ" stawia mnie w lepszym świetle? :D

 

A wiesz co to znaczy wersja "Ogień" ;) ?

 

 

Nie mniej ni więcej że to wersja składana przez automaty/roboty :) Więc raczej w gorszym świetle, jako terminatora ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wersja ogień? To jakies naklejki coś na wzór płomieni ?

Cytat z Wikipedii:

"W 1989 roku samochód przeszedł facelifting, w którym poprawiono jego wygląd zewnętrzny oraz wnętrze. Wymieniono także silniki – wersja 1,1 dm³ została zastąpiona nowym silnikiem FIRE (Fully Integrated Robotized Engine), a wersję 1,3 dm³ zastąpił model 1,4 dm³. Oba te silniki występowały w wersji TURBO."

 

P.S.

Jakie kurna terminatory :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Macham więc ręką i zapraszam ją do wejścia na pasy. Pani radośnie wchodzi, wbiega na przejście, dochodzi do środka i ...aaa qurwa ... nie patrzy w swoje prawo gdzie prosto na Nią wali Poldek. Nawet nie zdążyłem zatrąbić ani nic. Pani dostała w biodro i nogi prawym błotnikiem Poloneza, zrobiła małe salto i rozpędem wylądowała na poboczu.

 

 

Zbycho, z całym szacunkiem do Ciebie, to zaprosiłeś panią na spotkanie z polonezem, w świetle prawa oczywiście jesteś czysty,

 

Z cyklu inne kraje inne obyczaje.

 

Wypowiem sie jak to wyglada w Niemczech ( sporo Was przez nie przecież przejezdza ).

 

Wyobrazcie sobie, ze ktos postronny widzial jak Zbycho pokazywal pani reka, ze moze przejsc.

 

W tym momencie przyjmuje cala odpowiedzialnosc za zdrowie " pani " ktora przechodzi przez jezdnie.

 

Nie jest interesujace, czy pojazd jechal z naprzeciwka, czy z tylu czy z ktorejs tam strony, ten kto pokazal / zaprosil do wejscia pieszego / wjazdu pojazdu ponosi za niego i jego zdrowie calkowita odpowiedzialnosc.

 

Moze okazac sie to droga impreza placac komus dozywotnio rente.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani już podniosła się i przekonuje wszystkich że jest OK, że czuje się dobrze i odchodzi :icon_eek: mimo że ja, sprawca oraz kibice mówią jej coby poczekała.

Niby wyraźnie jest to napisane w Ustawie PoRD, że ofiarę wypadku trzeba zatrzymać/namawiać do pozostania na miejscu aż do przyjazdu pomocy medycznej (nawet w pytaniach egzaminacyjnych się to przewija), ale z drugiej strony nie ma fizycznej możlwości zabronić jej odejścia jeśli się upiera.

Jeśli użyjemy siły, to może oskarżyć o cośtam... (naruszenie wolności czy jakoś).

 

Trochę martwy przepis, bo właśnie ofiary bardzo często w szoku chcą się oddalić.

Znajomy ratownik medyczny opowiada czasem o przypadkach skrajnych, gdzie ktoś ze złamaną nogą chciał iść, bo "nic mu się nie stało".

 

 

 

[...]skrzyżowanie ze światłami w lewo. Po skręceniu w lewo wjeżdża się na lewy pas służący do włączenia się do ruchu.

Wiem, że trochę się czepiam :bigrazz: ale w świetle przepisów, wcale nie "włączasz się do ruchu" na takim pasie, bo cały czas w nim jesteś. Nawet stojąc na światłach jesteś (uczestniczysz) "w ruchu drogowym", bo zatrzymanie wynika z warunków tego właśnie ruchu.

Włączenie do ruchu następuje np. przy wyjeździe z parkingu/bramy, czy podczas ruszania, po zatrzymaniu nie wynikającym z warunków ruchu drogowego (np. zatrzymanie przy kiosku po fajki, Spajki czy cokolwiek).

Ale to czyste czepialstwo i zdaję sobie z tego sprawę :) jednak warto posługiwać się właściwymi pojęciami.

 

 

 

 

Czyli po raz kolejny okazuje się ze u nas w kraju nie ma sensu przepuszczanie pieszych, bo można mieć ich na sumieniu, tak naprawdę to gość z naprzeciwka powinien widzieć znaki ze ma przejście dla pieszych przed sobą i zachować szczególna ostrożność

Jest takie fajne przejście w Wawie - Al. Krakowska / pętla Okęcie (koło OBI, ale po drugiej stronie - w kierunku Janek). Jest tam zwykle korek/ścisk. 3 pasy ruchu, przejście bez sygnalizacji. Nawet jeśli ktoś się zatrzyma, by puścić pieszych, to ci z 'luźniejszego' pasa uznają, że to korek zmusił do zatrzymania tamtych 'frajerów' i drą co sił przez przejście (bo są 'lepsi'), by zatrzymać się 50, góra 100m dalej.

Jeśli pieszy wyjdzie spomiędzy samochdów, które mu kulturalnie ustapiły, to na 'luźniejszym' pasie zawsze jest hamowanie z piskiem (lub przy ABSie w 'trybie pracy ciągłej') i pukanie się w głowę (że niby pieszy 'wtargnął') :banghead:

Dodatkowo nieopodal jest jeszcze wielki telebim (chyba największy z przydrożnych) ustawiony bardzo jasno i zawsze prezentujący dynamiczne reklamy, które skutecznie odwracają uwagę.

Aż dziwne, że jeszcze nie widziałem tam żadnego poważnego zdarzenia, bo sytuacje 'o włos', to niemal codziennie.

 

 

 

 

Z numerem 112 nie miałem nigdy problemu żeby sie dodzwonić, a robiłem to juz kilka razy.

Ja też niestety kilka razy znalazłem się w sytuacji, w której musiałem zadzwonić pod rzeczony numer.

O ile z dodzwonieniem się nigdy nie było problemu, o tyle z miejscem gdzie się dodzwoniłem, to była czysta loteria.

Nawet gdy z miejsca zdarzenia dzwoniłem po raz kolejny (czyli nie przemieściłem się) pod 112, by podać dodatkowe informacje, to trafiałem losowo, ale nie tam gdzie pierwotnie zgłoszenie przyjęli (przegięciem był posterunek około 100km od miejsca z którego dzwoniłem, sąsiednie województwo - ze 4 powiaty po drodze).

 

 

 

Położyła mu się na maskę dość energicznie. Bardzo nie chciała, żeby ją zawiózł do szpitala[...]

Gdyby to był kabriolet, to z pewnością wybrałaby tylne siedzenie, a do takiej zamkniętej puszki to jak tu wejść energicznie i położyć się ;)

A do szpitala nie chciała, bo może miała inną wizję tamtego popołudnia/wieczoru ;)

 

 

 

 

Z cyklu inne kraje inne obyczaje.

Wypowiem sie jak to wyglada w Niemczech

A prawda to, że (tak kiedyś słyszałem, ale średnio chce mi się w to wierzyć), ze w Rzeszy policjant nie ukarze za przejście na czerwonym, ale gdyby doszło do zdarzenia, to zero ubezpieczeń, odszkodowań i wszystko z własnej kieszeni?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...