Skocz do zawartości

Wypadek pytanie


maciasgta
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Podsumujmy wypowiedzi Pana KS Ridera w tym temacie. Udalo mu sie od gory do dolu zjechac wszystkich, ktorzy osmielili sie zabrac glos w dyskusji przed nim. Jednoczesnie nie napisal nic konkretnego na temat sposobu radzenia sobie w sytuacji, kiedy wystapi shimmy. Latwo jest krytykowac innych i kazdy moze to zrobic przytaczajac argumenty z dupy tak jak ty to robisz KS. Jak chcesz zablysnac to postaraj sie bardziej i napisz cos uzytecznego. No chyba ze nie potrafisz. Masz jakies kwalifikacje dotyczace jazdy sportowej czy jestes tylko szarym instruktorem nauki jazdy, ktory zamiast nauczyc jak sobie radzic w podbramkowych sytuacjach kaze jedynie trzymac sie od nich z daleka? Moze zechcesz pochwalic sie swoimi doswiadczeniami w jezdzie torowej? Moze jakies odbyte kursy jazdy sportowej? A moze chociaz pokaz fotki z jazdy na torze zebysmy mogli ocenic z jakim ekspertem mamy do czynienia? Jak nie to przestan innych traktowac z gory bo sam sprawiasz wrazenie, ze w dupie byles i gowno widziales. Statystyki wypadkow i testy w Motorrad to nie to samo co praktyka z jazdy motocyklem. W literaturze motocyklowej napewno jestes obcykany co juz nie raz udowodniles. Ale w tym drugim juz niekoniecznie. Jesli sie myle to udowodnij mi to. To samo dotyczy jerzyka7. Obaj panowie macie chyba kryzys wieku sredniego. Mieszacie z blotem mlodych bazujac na swoim rzekomym doswiadczeniu. Probujecie sobie udowodnic ze jestescie przez to lepsi od tych gowniarzy ktorzy maja cos za czym tesknicie - sa mlodzi i wszystko przed nimi. A tymczasem mogloby sie okazac, ze niejeden z nich bylby od Was szybszy jadac podobnym motocyklem na obiekcie zamknietym. Jak nie potraficie udowodnic swoich kompetencji to morda w kubel - potraktuje was tak jak wy innych.

Ta uwage wez przede wszystkim sam do serca. Sam nie rozumiesz tego co czytasz a najlepszym na to dowodem jest sposob, w jaki odpisales qurimowi.

rzadko mi sie zdarzać polemizować na tym forum /w życiu zresztą też/po prostu wyrażam swoja opinię a reszta należy do adwersarza.czy się z tym godzi czynieto jego sprawa.dla ciebie zrobie wyjątek.tylko dlatego że twoja wypowiedz jest po prostu chamska.

i tak może ciebie to zdziwi ale niemam kompleksu wieku itd.jeżeli coś komentuje na forum to tylko dlatego że zal mi ludzi w swojej głupocie.parafrazujac pewnego doktora to połowa forumowiczów powinna nie jezdzić na moto ale latać jak gołąbki.pewnie niewiesz oczymmówię,to wina wieku twojego/myśle że masz tak ok 13 lat sadząc po tw.wypowiedziach/a terazkrtko i na temat.bo jestem skrótowcem.jak nienadążysz to zapytaj grzecznie o co chodzi.ale pewnie też tego nieumiesz.więc po swojemu czyli chamsku.

nigdy nikogo niepouczam.jeżeli komentuje jakiś temat to krótko/jestem skrótowcem j.w./

do miliona kilosów na moto liczyłem.byłodawno i przestałem.jeżeli ktoś dostaje sime na lekkim motku na dziurach wiejskiej ale gminnej drogi i ze zdziwieniem pyta dlaczego ,przecież jechał tylko 100/h to odpowiedz dla każdego kto zrobił chociaż 10000km jest jasna./dla ciebie pewnie eszcze jak widać nie/jeżeli ktoś pyta np.o jakiś problem,anieportafi odróżnic gaznika od filtra pow.to wszelkie rady jakie natychmiast się pojawiają są dla tej osoby jak 7 cud świata.reasumujac;wielu coś tam kupiło a nie wie co,i jak sie tym posługiwać.wypadek.wszyscy są winni tylko nie ja.czest latam z dużo młodszymi od ciebie i widze jak oni opanowali sprzet.ucze sie od nich i oni ode mnie teżna forum jest pare osób ktorych postów nie owieram.jezeli moje ci sie niepodobaja uwierz nie obrażę sie jak ich nie przeczytasz.natomiast chamstwa nie będe tolerował.wiem już że zjadłeś wszystkie rozumy,jesteś naj naj i jeszcze raz naj wypadków też trochę przeżyłem.ten najtragiczniejszy też,kiedy mój k100 przeciął pół bagażnika puszki aż do siedzien.zostały dwie małe blizny.doświadczenie nauczyło mnie respektu do moto.czego dziś ludziom wychowanym na grach komp.brakuje.dlatego moje uwagi jeżeli przyczynią sie do uratowania choc jednego istnienia to maja jakis tam sens.

na koniec morda w kubeł to sobie możesz powiedzieć mamusi skoro ciebie tak wychowała.za to stwierdzenie na forum powinieneś dostać ban .

pozdrawiam i zycze wielu kilometrów w przeswiadczeniu że jesteś taki mądry/zjedzone wszystkie rozumy świata/

p.s udowadniać niczego i nikomu nie muszę, a na pewno nie tobie bo niejeśteś dlamnie partnerem do rozmowy a co dopiero do ścigania.może jak podrośniesz to ponów swoją propozycje.sl falco objadę cie jak żabe na drodze./jak jeszcze będzie/oczywiście falkóś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Czesto jest tak- FAKT. ale nie zawsze.

Tylko jesli mlody sie zapiera i zrobi głupote to potrafi sie przyznać , a starsi zazwyczaj stoją twardo przy swoim stosując regułę STARSZY WIE LEPIEJ(młodego nie warto słuchać) i w tym wypadku mamy świetny przykład takiego zachowania.

 

Kazdemu zdarzy sie strzelic wieksza czy mniejsza gafe, mi rowniez, w moim przypadku zawsze jezeli zostalo mi to wytkniete przyjalem na klate i albo przeprosilem albo sprostowalem, korona z glowy mi nie spadla.

 

Zeby byc instruktorem w Polsce nie trzeba miec nawet prawa jazdy kat. A, wiec jest tu pewien paradoks.

To ze ktos sie naczyta ksiazek i ogarnie teorie nie znaczy, ze przeklada sie to pozniej w praktyce.

 

No wlasnie w Polsce, spojrz wiec w profil i sprawdz w jakim kraju ucze.

 

I to, ze zrobiles tysiace km i nie miales zadnych sytuacji podbramkowych,

 

to jak mozesz pisac jak z nich wyjsc. Pozostaje Ci tylko teoria ksiazkowa a nie wlasne doswiadczenia.

 

Naprawde wierzysz w to co piszesz ? Gdzie wyczytales, ze nigdy nie mialem sytuacji podbramkowych ? Rzecz tylko czy spowodowane byly one swiadomie czy nieswiadomie. Co innego miec sytuacje ktorych nie mozesz przewidziec ( rzecz praktyki i " biblioteki ) a co innego gdy mozesz je przewidziec ale, brakuje Ci umiejetnosci, doswiadczenia a co wazniejsze przewidywania czy wlaczenia mozgownicy. Zlotego srodka niema, tylko jak czytam czy ogladam foty dotyczace wypadkow to w pale sie nie miesci, ze moglo do nich dojsc, wystarczalo troche pomyslec i zachowac bezpieczny odstep, zwolnic, czy przyjac zasade ograniczonego zaufania.

 

A tak na marginesie: nie pisze sie "miszczow" tylko mistrzow :icon_razz:

 

Nie wylapales ironi - napisalem tak umyslnie.

 

Czasem zdarzaja sie sytuacje, ktorych nie jestes w stanie przwidziec, ciekawe jak wtedy z nich wybrniesz, bo sama teoria Ci nie pomoze.

 

Sa trzy mozliwosci

 

1. przypadek, ze wyszedles, fuks

 

2. dzwon

 

3. dla jednych jest to nie do przewidzenia dla innych jest do przewidzenia

 

Moze przestan kopiowac wypowiedzi z ksiazek i napisz cos z wlasnego doswiadczenia, choc wtedy moze sie okazac, ze nie masz tak naprawde co pisac, bo przeciez zawsze przewidujesz i zapobiegasz wszystkim groznym sytuacja.

 

Na jakiej podstawie twierdzisz, ze kopiuje ksiazki czy innego zrodla ? Co do wlasnego doswiadczenia , to niewiem czy znalazlbys tyle czasu aby czytac :biggrin:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...morda w kubeł to sobie możesz powiedzieć mamusi skoro ciebie tak wychowała.

 

Jerzyk, spokojnie, on mowi z autopsji, widac ze pyskaty i pewnie jak ojcu pyszczyl, to ten mu glowe w kubel wkladal, pytanie tylko co bylo w kuble .... :biggrin:

 

Teraz sie przesiadam przed TV coby PEKAWU w moto GP poogladac :biggrin:

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No wlasnie w Polsce, spojrz wiec w profil i sprawdz w jakim kraju ucze.

 

Pisales do PeKaWu, a on mieszka w Polsce. Wiec instruktor w tym kraju, ktory nie ma nawet prawa jazdy kat. A nie jest dla mnie zadnym wzorem.

 

Naprawde wierzysz w to co piszesz ? Gdzie wyczytales, ze nigdy nie mialem sytuacji podbramkowych ? Rzecz tylko czy spowodowane byly one swiadomie czy nieswiadomie. Co innego miec sytuacje ktorych nie mozesz przewidziec ( rzecz praktyki i " biblioteki ) a co innego gdy mozesz je przewidziec ale, brakuje Ci umiejetnosci, doswiadczenia a co wazniejsze przewidywania czy wlaczenia mozgownicy. Zlotego srodka niema, tylko jak czytam czy ogladam foty dotyczace wypadkow to w pale sie nie miesci, ze moglo do nich dojsc, wystarczalo troche pomyslec i zachowac bezpieczny odstep, zwolnic, czy przyjac zasade ograniczonego zaufania.

 

 

 

Teraz kiedy przejechales tyle km i jednak masz jakies doswiadczenie, nie krytykuj ludzi, ktorzy dopiero je zdobywaja. I skoro pisza o swoich bledach na forum, to wypadaloby im to stosownie wytlumaczyj, co zrobili zle i jak tego uniknac. Czytajac Twoje wypowiedzi czasem odnosze wrazenie, ze na wszystkich tych mlodych co nie jezdza tak jak Ty patrzysz nieco z gory i bez szacunku.

 

 

Na jakiej podstawie twierdzisz, ze kopiuje ksiazki czy innego zrodla ? Co do wlasnego doswiadczenia , to niewiem czy znalazlbys tyle czasu aby czytac :biggrin:

 

 

Mysle, ze czasu bym znalazl i chetnie bym poczytal, gdyz lepiej uczyc sie na czichs bledach niz na swoich.

Moze zaczniesz w swoich wypowiedziach pisac swoje przezycia stosownie do tematu postu, np. ze kiedys tez Ci sie cos takiego zdarzylo i co wtedy zrobiles by uniknac kolizji, gleby itp. oraz czy sie udalo czy nie.

Taka lekture bedzie sie lepiej czytac niz szydzenie z innych, ze nie wiedza co zrobili zle. Dla Ciebie te rzeczy moga wydawac sie banalne, ale dla niektorych niekoniecznie.

 

Pzdr

 

 

 

 

baner.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pekawu, Zbyhu - szanuję Was.

 

KS - tekst wyjaśniający pojęcia zerżnąłeś, taka to z Ciebie kopalnia wiedzy.

 

http://www.motorradonline.de/lexikon/fahrp...torrad.4635.htm

 

A tutaj wydanie w naszym języku:

 

http://www.motocykl-online.pl/artykuly/Co_...trzepie_wibruje

Edytowane przez Vector
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Tak sobie czytajac ostatniego posta pomyslalem, ze moznaby stworzyc cos na ksztalt "bazy" niepisanych zasad jazdy na motocyklu. Kazdy mialby mozliwosc wpisania jakiejs swojej reguly, ktorej sie trzyma, ktora wyrobil w sobie na przestrzeni lat i pokonanych kilometrow, aby jezdzic bezpieczniej dla siebie. Potem moznaby zebrac co madrzejsze reguly w calosc i stworzyc cos w rodzaju kodeksu jazdy zachowawczej, z ktorej niedoswiadczeni mogliby czerpac wiedze na temat strategii przetrwania na drodze :].

Ot, taka luzna propozycja, aby z tej jalowej dyskusji cos sie urodzilo...

 

Pzdr

 

PS

Vector ubiegl mnie, odnosilem sie do posta bibor80 :).

Edytowane przez zbyhu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisales do PeKaWu, a on mieszka w Polsce. Wiec instruktor w tym kraju, ktory nie ma nawet prawa jazdy kat. A nie jest dla mnie zadnym wzorem.

 

Sorry nie wylapalem.

 

KS - tekst wyjaśniający pojęcia zerżnąłeś, taka to z Ciebie kopalnia wiedzy.

 

http://www.motorradonline.de/lexikon/fahrp...torrad.4635.htm

 

Gdybys na tyle znal biegle jezyk niemiecki, wiedzial bys, ze nie ale o tym nie mam zamiaru Cie przekonywac, mysl co chcesz.

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jerzyk i KS - proszę Was, dajcie luz. To nie jest forum starych zgredów... :banghead:

KS - powtórz mój post o shimmy. Zauważysz tam że pytałem kolegę czy czuł ból w okolicy kciuka po wypadku.

 

Zbyhu git pisze ale taka encyklopedia wiedzy mogłaby trochę namieszać w głowie świeżakom. Nie rób tego, nie rób tamtego, patrz tam, uważaj na to....aż w końcu zgłupieją. :biggrin: No ale wielu średnio-zaawansowanych na pewno nauczyłoby się czegoś ciekawego po odfiltrowaniu tego co już wiedzą.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyhu git pisze ale taka encyklopedia wiedzy mogłaby trochę namieszać w głowie świeżakom. Nie rób tego, nie rób tamtego, patrz tam, uważaj na to....aż w końcu zgłupieją. :biggrin:

 

Qurim, nie przesadzaj, na tym forum nie panuje wsechobecny imbecylizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj

Już szron na głowie już nie to zdrowie a w sercu ciągle maj"

 

A teraz juz calkiem na powaznie panowie KS i Jerzyk. Potraktowalem Was z gory dokladnie w taki sam sposob, w jaki Wam nagminnie zdarza sie traktowac innych na tym forum. Jedyna roznica polegala na tym, ze uzylem znacznie bardziej dosadnego jezyka ale jakos przeciez musialem zwrocic Wasza uwage. Mialem zamiar Was za to przeprosic ale ilosc obelg i wycieczek osobistych, jakich sie w odpowiedzi dopusciliscie pokazuje, ze znizyliscie sie do poziomu mojego postu. Tym samym mamy remis i zadnych przeprosin z tego powodu nie bedzie.

Co do meritum sprawy, zarzucam Wam zle wykorzystanie Waszego doswiadczenia motocyklowego w odniesieniu do innych uczestnikow tego forum. Dajecie mlodemu czlowiekowi rady w stylu Jezyk:"lepiej wymienić kierowce" czyli de facto "odpusc sobie motocykle bo jestes glupi i leszcz" albo KS: jedz zgodnie z przepisami (jakby gdzies bylo jasno napisane ze znacznie je przekroczyl) i prawdziwy motocyklista dalby rade wyjsc z shimmy. Zero konkretow! Traktujecie innych jak debili a tak nie powinno byc. Wypadaloby podzielic sie doswiadczeniem z podobnych sytuacji w tym recepta jak ich unikac ale takze a moze przede wszystkim sposobem, jak wyjsc z nich obronna reka. A jesli nie ma sie takiej wiedzy plynacej z praktyki czyli nie ma sie nic sensownego do powiedzenia to najlepiej byloby nie zabierac glosu. No i wypadaloby odnosic sie z szacunkiem i zyczliwoscia do uzytkownikow w kazdym wieku. Raz ze wymaga tego kultura a dwa, ze to nie wiek jest wyznacznikiem umiejetnosci kierowcy motocykla. Wystarczy spojrzec na srednia wieku kierowcow F1 czy motogp zeby przekonac sie, ze to nie najstarsi ludzie na swiecie sie tam scigaja. Zgoda, ze tor wyscigowy to nie to samo co ulica, gdzie obok umiejetnosci technicznych liczy sie jeszcze cos takiego jak doswiadczenie zyciowe i umiejetnosc przewidywania niebezpiecznych sytuacji. Ale takze na drodze zdarzaja sie sytuacje takie jak opisane przez autora watku, gdzie recepta na wyjscie z niebezpieczenstwa pochodzi z umiejetnosci technicznych. I o taka recepte pytal autor watku a jakich konkretnych odpowiedzi wy mu udzieliliscie? Zadnych.

Co do mnie, uwazam sie za przecietnego i rozsadnego motocykliste. Nie mam za soba setek tysiecy kilometrow i dziesiatkow sezonow na motocyklu. Ale tez nie szaleje na ulicy, szczerze mowiac coraz rzadziej jezdze po drogach publicznych. Mialem juz przygode, ktora moglem przyplacic zyciem i nie uwazam sie za niesmiertelnego. Wczesniej tez z reszta tak nie uwazalem a sama sytuacja wydarzyla sie przy calkiem rozsadnej predkosci i nie byla wynikiem mojej bezgranicznej glupoty. Zrezygnowalem z jazdy w trasie bo uwazam, ze to zbyt duze ryzyko. Jestem swiadom, jak niewiele potrafie i moim hobby jest wlasnie podnoszenie umiejetnosci. Mam motocykl z przeznaczeniem do nauki techniki jazdy i tak z niego korzystam. Regularnie cwicze na zamknietych obiektach. Chetnie urozmaicam sobie ta moja nauke okazjonalnymi wyjazdami na inne obiekty zamkniete. Czytam fachowa literature i chlone wiedze od bardziej doswiadczonych kolegow. Mimo tego wiem, jak malo umiem i mysle ze nie poziom umiejetnosci czy doswiadczenie jest tym, co nas najbardziej rozni. Roznica polega wlasnie na tym, ze ja jestem swiadom, ile jeszcze nie umiem. Nie zabieram wiec glosu w kwestiach o ktorych nie mam pojecia. Za to na tematy, ktore znam staram sie wypowiadac rzeczowo i konkretnie. To tyle o mnie. Czy to pasuje do Waszego opisu mojej osoby?

Na sam koniec dodam jeszcze jedna uwage. Tak jaskrawe kaleczenie jezyka polskiego, jakie tutaj pokazujecie w kontekscie braku kultury osobistej traktuje na rowni z uzywaniem obelg na forum publicznym i mysle ze nie jestem w tym odosobnionym przypadkiem. Tak wiec nastepnym razem jak nazwiecie mnie chamem zastanowcie sie najpierw w jakie karygodne bledy jezykowe ubieracie swoja wypowiedz pod moim adresem, bo zdradza ona poziom waszej kultury.

 

P.S. Moj instruktor nauki jazdy jezdzil motocyklem pewnie dluzej, niz ja jestem na tym swiecie a mimo tego zakladam sie o kazde pieniadze, ze na podobnych sprzetach skopalbym mu d..e w dowolnej konkurencji zwiazanej z prowadzeniem motocykla. Po prostu dawno temu odpuscil sobie temat jazdy motocyklem a teraz jedynie prowadzi kursy na prawo jazdy i stawia sobie za cel przygotowanie do egzaminu panstwowego. Natomiast o prawdziwej jezdzie nie ma pojecia. Kiedy spytalem go po kursie, jaki motocykl na poczatek bylby najlepszy odpowiedzial: "Ja przez cale zycie jezdzilem motocyklem o pojemnosci 175 cm3". Tak wiec KS dla mnie samo bycie instruktorem nie jest zadnym wyznacznikiem umiejetnosci. Ten czlowiek zatrzymal sie w epoce, w ktorej jazda motocyklem oznaczala duzo umiejetnosci mechanika, zeby motocykl wogole jezdzil + umiejetnosc zmiany biegow i skrecania. Teraz wyglada to wszystko nieco inaczej.

Edytowane przez PeKaWu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jerzyk i KS - proszę Was, dajcie luz. To nie jest forum starych zgredów... :banghead:

 

Gurim, bardziej jak my nie mozna byc wyluzowanym jak sie czyta nazwijmy to dyrdymaly :icon_mrgreen:

 

KS - powtórz mój post o shimmy. Zauważysz tam że pytałem kolegę czy czuł ból w okolicy kciuka po wypadku.

 

Po prostu po przeczytaniu takie mialem odczucia.

 

Zbyhu git pisze ale taka encyklopedia wiedzy mogłaby trochę namieszać w głowie świeżakom. .

 

No zwlaszcza jezeli ukladalby ja " hondzia "

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... albo KS: jedz zgodnie z przepisami (jakby gdzies bylo jasno napisane ze znacznie je przekroczyl)...

 

Naucz sie czytac ze zrozumieniem tekstu, napisal ze mial kolo 100 km/h kiedy sie rozwalil a wypadek mial okolo 200m od domu, z tego co sie orientuje to przekroczyl dozwolona predkosc dwukrotnie...

:icon_mrgreen:

 

P.S.

Piszesz ze Oni kalecza jezyk ojczysty i na rowni to traktujesz z obelgami. Zatem patrzac na twoje posty bez jednego polskiego znaku moge odniesc takie samo wrazenie. Zanim zaczniesz wytykac bledy innym i przypisaywac im takie gornolotne wartosci, warto byloby samemu swiecic przykladem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naucz sie czytac ze zrozumieniem tekstu, napisal ze mial kolo 100 km/h kiedy sie rozwalil a wypadek mial okolo 200m od domu, z tego co sie orientuje to przekroczyl dozwolona predkosc dwukrotnie...

:icon_mrgreen:

 

P.S.

Piszesz ze Oni kalecza jezyk ojczysty i na rowni to traktujesz z obelgami. Zatem patrzac na twoje posty bez jednego polskiego znaku moge odniesc takie samo wrazenie. Zanim zaczniesz wytykac bledy innym i przypisaywac im takie gornolotne wartosci, warto byloby samemu swiecic przykladem.

 

A gdzie jest informacja o ograniczeniu predkosci na odcinku gdzie bylo zdarzenie? Czemu zakladasz ze byl to teren zabudowany? Skad wiesz ile przeklamuje licznik w jego motocyklu? Odrozniasz czytanie ze zrozumieniem od nadinterpretacji i swoich wlasnych domniemywan?

 

Moja wypowiedz da sie swobodnie przeczytac, nie myle wyrazow i nie uzywam obcojezycznych sformulowan robiac w nich bledy. Mysle ze tyle wystarczy.

Edytowane przez PeKaWu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...