Skocz do zawartości

Jazda


dcz333
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

jak widze na allegro 10 letni motocykl z przebiegiem 30000km to spadam z krzesla poraz setny ;]

Jak mozna w jednym sezonie robic tylko 3000km?

Albo ludzie nie jezdza, albo w garazu moto przesuwaja z miejsca na miejsce przez 10 lat... Po bulki do sklepu wiecej sie nakreci :)

Oczywiscie, sa wyjatki, ale na swoim przykladzie moge stwierdzic, iz:

- mam prawko od lutego i od tego czasu zaczalem jezdzic(jak byla temp.+ :D ), gdy sezon sie zaczal jezdze tyle, na ile pozwalaja fundusze na paliwo...

Mam za soba jedna trase 120km w jedna strone(najdluzsza jak narazie), ogolnie jezdze po winklach niedaleko miasta- szlifuje umiejetnosci, 2x w tygodniu latam do dziewczyny 30km od miasta, co sie zmieni za rok kiedy w gre wejda powaznejsze trasy...

Moral mojej powiesci jest taki, ze mimo tego, iz sezon w pelni, nie jezdze bardzo duzo, a nachulalem juz 4500km- nie wiem gdzie nawet :D ...

Edytowane przez Dav!doV
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - najważniejsze - nie ufać sobie i nie wierzyć w swoje umiejętności. to Ci ocali dupę wiele razy.

 

Po drugie - jazda off-road pomaga zdobyć skill kontrolowania moto w uślizgach, na nierównościach i takie tam.

 

 

Ja nauczyłem się jeździć gdy pracowałem jako kurier moto w Londynie. Jazda za chlebem więc im więcej tym lepiej. A więcej = szybciej przez bardzo gęste i ciasne miasto. Prawie 3 lata kurierki, średnio 11h dziennie na moto przez cały rok, lato czy zima. Czasami nawet 15h dziennie na moto jeśli robiłem drugi etat wożąc pizzę po godzinach. A gotowej recepty nie mam na jazdę i unikanie niebezpieczeństw. Po prostu sie jechało do celu bo za to kasa była. A jak się człowiek wysypał na mokrej studzience to trzeba było podnieść moto i jechać dalej. Albo jak spadł śnieg i też trza było jechać to i ze trzy gleby dziennie się zdarzały. Ale to drobne sprawy. Wypadek tylko jeden miałem. Z winy kobiety oczywiście.... :banghead:

 

Nawyki z kurierki zostały mi do dziś (nie robię tego od ponad roku). Nawet kredensem czyli HD Electra przeciskam się między korkami, śmigam czasem po chodnikach i takie tam złe nawyki z kurierki. Po prostu tak już mi zostało. A jazda wyglądała tak:

http://www.youtube.com/watch?v=WwlPYIAYiUc&feature=related

 

 

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ty na HD? :biggrin:

 

:banghead: Na HD bym stał w korku między furami. :biggrin:

To znajomek z konkurencyjnej firmy jadzie.

 

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mozna w jednym sezonie robic tylko 3000km?

Albo ludzie nie jezdza, albo w garazu moto przesuwaja z miejsca na miejsce przez 10 lat... Po bulki do sklepu wiecej sie nakreci :)

 

mozna, pare lat temu w pierwszym sezonie jak kupilem swoje moto to zrobilem tylko ok.1200km przez caly sezon w pierwszym roku, z kolei w tym zrobilem dopiero niecale trzy tys.

 

Po prostu moto nie jest i nigdy nie bylo dla mnie pierwszym srodkiem transportu (ze wzgledu na prace) i zawsze robie wiecej miesiecznie km autem niz motocyklem (niestety).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mozna w jednym sezonie robic tylko 3000km?

Albo ludzie nie jezdza, albo w garazu moto przesuwaja z miejsca na miejsce przez 10 lat... Po bulki do sklepu wiecej sie nakreci :)

 

 

No widzisz - jesteś młody i chyba masz za dobrze w domu. Albo pracujesz mało i zarabiasz dużo więc masz na paliwo i masz czas jeździć. Ja w Twoim wieku jeździłem SHL-ką z 65 roku, pracy nie było, paliwo drogie, Mixol drogi a czasu mało bo szkoła i rożne pierdoły w wakacje. No i robiłem ze 2-3kkm w sezonie jak się udało tyle jeździć. A nie jeździłem daleko, w sumie to tylko po mieście się kulałem w kółko bo za miastem SHL (175ccm/9KM) nie dawała rady. Ale ważne ze było czym jeździć, nie ważny stan, kolor i marka. Ważny był każdy km nawinięty na koła.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz - tylko się upewniam:

Kolega natrzaskał 40kkm w jeden sezon? I to w pierwszym sezonie jeżdżenia? :icon_eek: :notworthy:

 

 

A łyżka na to NIEMOZLIWE!

 

PS. zamiast farmazonić na forum zbieraj się i idziemy polatać zanim Ci sprzęt korzenie zapuści :P

 

He, he... zapomniałem że Paweł też się na forum zapisał ;) Ale myślełem że n ie czyta tylko śmiga :icon_mrgreen: Ale widać jak w robocie pracuje :P :icon_mrgreen:

 

Tak dobrze napisałem ! Zresztą "PawelB" (bo to o nim mowa) sam może potwierdzić... Ile żeś wtedy dokładnie natrzaskał km ?

 

DOPISANE: Aha, ja to (właśnie z Pawłem połowa tego była) to w poprzednim sezonie, 3000 km to natrzaskałem w 3 tygodnie... :icon_mrgreen:

Edytowane przez Engels
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niesamowite 'o_O czytałem wprawdzie opowiadania o pracy kuriera, ale taki film robi wrażenie. Przez 10 minut jazdy przez miasto gość zatrzymał się może 3 razy :D spodobało mi się wyjaśnienie w komentarzach, odnośnie wyprzedzania na styk: "For instance overtaking when something is coming the other way looks dangerous but it's safer, as the car you are overtaking will not turn right or U turn".

A w ogóle - jak się nazywa to coś na jezdni, jest równe, gładkie i zupełnie nie przypomina polskiego asfaltu?? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite 'o_O czytałem wprawdzie opowiadania o pracy kuriera, ale taki film robi wrażenie. Przez 10 minut jazdy przez miasto gość zatrzymał się może 3 razy :D spodobało mi się wyjaśnienie w komentarzach, odnośnie wyprzedzania na styk: "For instance overtaking when something is coming the other way looks dangerous but it's safer, as the car you are overtaking will not turn right or U turn".

A w ogóle - jak się nazywa to coś na jezdni, jest równe, gładkie i zupełnie nie przypomina polskiego asfaltu?? ;)

 

 

No ten motyw z wyprzedzaniem w takich chwilach to dobry patent. Często stosowałem. Mój styl jazdy różnił się tym że nie wyprzedzałem tak na chama na przejściach dla pieszych. A w UK można wyprzedzać pojazdy STOJĄCE przed przejściem dla pieszych. :biggrin: Za wyjątkiem pierwszego pojazdu w kolejce. A wyprzedzanie pojazdu na przejściu to już "reckless driving" czyli prawko wisi na włosku, czasem nawet wyrok pozbawienia wolności.Tam trzeba wiedzieć co można a co nie. Z policją nie da się gadać, chociaż są bardzo mili. Popełniłeś wykroczenie to bekniesz za to i płacz w niczym nie pomoże. Z uśmiechem wręczą Ci mandat i życzą miłego dnia. :biggrin: Czasami trudno było odróżnić ich kulturę osobistą od zwykłego sarkazmu. :icon_twisted:

 

A to coś na jezdni to podobno nawierzchnia. Drogi tam wcale nie są takie bajeczne ale w klipie mamy trasę A3 z Richmond przez Battersea do Centrum czyli jedną z głównych arterii wylotowych na płd.zachód więc i droga w miarę dobra.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale widać jak w robocie pracuje :P :icon_mrgreen:

 

Cytat(pawelb @ 01.07.2009 - 21:31

................................................^^^^^^^^^^^^

 

 

DOPISANE: Aha, ja to (właśnie z Pawłem połowa tego była) to w poprzednim sezonie, 3000 km to natrzaskałem w 3 tygodnie... :icon_mrgreen:

 

~3K to się w dobry weekend robiło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spodobało mi się wyjaśnienie w komentarzach, odnośnie wyprzedzania na styk

 

To co koleś napisał w opisie też jest bardzo trafne:

Your going to just have to trust me after 1000miles a week for 5 years at faster speeds than I dare do with a large camera on my shoulder you are unimaginably good and trust no car. Your reaction times get less and les until you no longer react and become completely predictive. At any one time predicting 5 things each vehicle could physically do without warning no matter how illegal or unlikely and making sure the physics of your relative speed and distance make no more than glancing blows possible.

 

Jednym słowem - praktyka czyni mistrza. Fajny filmik. Przebiegi imponujące :clap: , zwłaszcza przy jeździe w mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co koleś napisał w opisie też jest bardzo trafne:

Jednym słowem - praktyka czyni mistrza. Fajny filmik. Przebiegi imponujące :clap: , zwłaszcza przy jeździe w mieście.

 

Ja robiłem średnio 700mil tygodniowo. Przez niecałe 3 lata. Zdarzało się jednak że robiłem np.500 mil na jednej przesyłce w jeden dzień. Wtedy i kasa dobra i luzik psychiczny bo leci się autostradą do celu, oddaje przesyłkę i wraca do domu. Tylko że autostrady są nudne, szczególnie na moto pokroju Suzuki GS500E.

 

A jak ktoś wyżej wspominał że gość tylko 3 razy się zatrzymał na całej trasie - często się zdarza że na dłuższej trasie przez miasto nie ma okazji dotknąć ziemi nogą. Taka jakby zabawa z lenistwa. Po prostu nie chce się zdejmować nogi z podnóżka. Do czerwonego światła dokulam się powoli tak aby nie było potrzeby stawać, a jak chwilę dłużej świeci to się robi stójkę czy jak kto woli "wolną jazdę' itd. Po tylu godzinach jazdy nogi wiotczeją i niewygodnie jest się podpierać. Po dłuższym czasie w tej robocie to nawet w nocy spałem w pozycji zbliżonej do pozycji na moto - nogi podkurczone, kołdra zwinięta i włożona między kolana imitująca motocykl między nogami a ręce wyciągnięte do przodu i poduszka między łokciami.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak już będzie się tak spać tzn., że jeździ się dobrze :-)

Ja, chociaż prawko zdałem dzisiaj, jeździłem na 2oo w sumie od dziecka, najpierw Hondą 50cm a po jakimś czasie WSKą, ale tylko po drogach leśnych i polnych. I raczej nie powiem, że umiem jeździć. Może lepiej niż zupełny świerzak, ale jednak. Moim zdaniem jazda po mieście, nie mówiąc już o trasie, jest o wieeele bardziej trudniejsza/niebezpieczna. Dlatego jeżdząc od miesiąca Vulcanem, nie przekoroczyłem nawet 100. Pozdrawiam!

Edytowane przez Monster
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będziesz tak spał to znak że trzeba przestać jeździć na jakiś czas. :biggrin: Bo mnie jazda moto już wychodziła bokiem w tej robocie. W wolny dzień nie chciałem nawet patrzeć na moto, nawet jak była super pogoda i ziomki wołali na wyjazd w trasę. A na urlopie czy dłuższym wolnym to max.2 dni dało się wytrzymać bez moto. Kręciłem się po domu, nie mogłem znaleźć miejsca, na niczym się skupić, nawet na oglądaniu TV. Musiałem się depnąć chociażby wkoło bloku.

 

 

A Tobie gratulacje za rozsądek. Za to że zdajesz sobie sprawę z niskich umiejętności i że nie odkręcasz gazu kiedy tylko okazja. :clap:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...