jannex Opublikowano 1 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2009 Mam poważny problem z odbudową napędu prędkościmierza w mojej Mz ts 250/1. Za niemałe pieniądze kupiłem już oryginalną bakelitową osłonę wieńca, elastyczną jak nitka linkę licznika oraz zregenerowałem u zegarmistrza stary licznik a ciągle borykam się z tym samym problemem. Przez pierwsze 600 km wszystko działa ok po czym tuleja wałka ulega deformacji (wygina się ) i zjada mi tryb na wałku oraz ślimacznicę. Jeżeli ktoś potrafi nakierowac mnie na przyczynę to wszelkie sugestie są mile widziane. Pozdrawaim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrek1281 Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 A możesz wkleić jakieś zdjęcie tego wygiętego wałka, ślimacznicy? Zakładam że z licznikiem, linką wszystko OK? Sprawdzałeś opór linki (kręcac nią na sucho) i czy działa wtedy licznik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tygrys Opublikowano 8 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2009 kupiłeś samą linkę czy komplet linka +pancerz?stary pancerz może mieć wewnątrz zadziory i linka po jakimś czasie blokuje się.sprawdż czy ułożenie linki licznik tylne koło jest bez załamań spowodowanych podczepieniem linki do ramy.no i nasmaruj linkę olejem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robik64 Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 Tuleja ślimacznicy powinna być smarowana. Jeżeli chodzi na sucho, na skutek tarcia nagrzewa się i nadtapia powodując zacieranie i deformację. Propnuję raz na 500-600km odkręcić linkę i strzykawką wcisnąć pomiędzy tuleję a ośkę kroplę oleju przekładniowego. Miałem podobny problem w swojej TS-ce i zażegnałem go w ten sposób. Jeszcze skuteczniejszym sposobem jest odkręcenie linki od szybkościomierza i wlanie do niej za pomocą strzykawki ok. 10-20ml oleju przekładniowego raz na 2,3 miesiące. Olej jest gęsty więc będzie powoli spływał w stronę napędu linki smarując skutecznie linkę i po pewnym czasie napęd. Warunek jest taki, że pancerz linki musi być szczelny, nie popękany. Wadą, że będziesz miał wilgotno w okolicy napędu. Ten sposób stosuję do dziś w syna Mz-etce i jest spokój z dłubaniem przy napędzie linki. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.