marcin600 Opublikowano 11 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2009 Witam, mam nastepujace pytanie, Wczoraj postanowilem odpalic maszyne (fazer600), ale dupa....wyladowany akumulator (moja wina zapomnialem odlaczyc). Nie zrazony tym faktem podlaczylem pod prostownik . Po paru godzinach ladowania proba odpalenia i ...nic. Rozrusznik krecil ale nie zapalal . Godzina prob spowodowala ponowne wyladowanie akumulatora, a wiec podlaczam jeszcze raz ...po calej nocce akumulator zaledwie w jakichs60-70 procentach naladowany( po 10h). i Stad moje pytanie czy moze to byc wina akumulatora zbyt male napiecie czy raczej co innego zawilgocona instalacja czy cos? Moto stal cala zime w garazu jakby kto pytal ;) Z gory dziekie za wszelkie wypowiedzi pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 11 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2009 Zaniedbany akumulator wypada wymienić bo ładowanie go już nic nie da poza stratą czasu. Sprawa druga to świece oraz paliwo. Też do wymiany. Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
włochatyDR Opublikowano 11 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2009 No aku po zimie, w dodatku które było podłączone i nieładowane, nadaje się na recykling. Sprawdz też instalacje, przetrzyj wszystko sprawdz czy jakaś złączka niezaśnieżała itd. Sprawdz czy po takim kręceniu świeca jest mokra, jeśli jest sucha, czeka czyszczenie gaźnika. Jeśli są zalane to wina zasłabej iskry a co za tym idzie aku. Swiece najlepiej wymień na nowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 11 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2009 http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56423...minalskich.html Tu wszystko masz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin600 Opublikowano 12 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2009 Dzieki, po wielokrotnych probach w koncu moto zbudzilo sie ze snu zimowego ;) Akumulator pewno do wymiany :/ Moja wina przyznaje :banghead: Ale zrobilem dzis 300km wiec moze wytrzyma jeszcze chociaz chwile bo slyszalem ze do fzs akumulatory nie sa najtansze;) pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 12 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2009 Dzieki, po wielokrotnych probach w koncu moto zbudzilo sie ze snu zimowego ;) Akumulator pewno do wymiany :/ Moja wina przyznaje :banghead: Ale zrobilem dzis 300km wiec moze wytrzyma jeszcze chociaz chwile bo slyszalem ze do fzs akumulatory nie sa najtansze;) pzdr Podchodzisz do sprawy bardzo krótkowzrocznie. Nie możesz używać tego akumulatora właśnie z powodów ekonomicznych. Ten akumulator może w krótkim czasie doprowadzić do uszkodzenia regulatora napięcia (dużo droższego niż jeden akumulator) a w niedalekiej przyszłości spalenia uzwojenia alternatora( nie chcesz wiedzieć jakie to koszty) Rada jest jedna. Odstaw motocykl i zbieraj kasę na nowy akumulator. Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin600 Opublikowano 12 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2009 Podchodzisz do sprawy bardzo krótkowzrocznie. Nie możesz używać tego akumulatora właśnie z powodów ekonomicznych. Ten akumulator może w krótkim czasie doprowadzić do uszkodzenia regulatora napięcia (dużo droższego niż jeden akumulator) a w niedalekiej przyszłości spalenia uzwojenia alternatora( nie chcesz wiedzieć jakie to koszty) Rada jest jedna. Odstaw motocykl i zbieraj kasę na nowy akumulator. Wiem ze akumulator musze kupic,,,to juz postanowione chodzi tylko o to ze musze zaczekac do wyplaty :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi