Bieszczady 2009

[1janbo]

...ponieważ nigdy nie byłem w Bieszczadach, a pierwotny plan (Chorwacja) może nawalić... tak sobie pomyślałem o wypadzie w Bieszczady... Termin dowolny, czas do uzgodnienia, jedynie co nas ogranicza, to prędkość przelotowa 100-110 km/h. Jakieś propozycje? Trzy maszynki chyba będą zaklepane...

Edytowane 8 Lutego 2009 przez 1janbo

[kiler]

nie widzę przeszkód :biggrin:

 

 

ps. Ale masz godziny do pisania postów :biggrin:

[Caipirinha]

brzmi ciekawie..

a jakby po drodze zaliczyć Kraka, Oświęcim i inne ciekawe miejsca to juz w ogóle opcja "chcij to"

[Gineczka]

Zawsze tam chciałam sie wybrać!!!

BRAWA za pomysła!!! :clap:

jeśli dożyję to bardzo chcialabym pojechać ...hmmmmm marzenie! :wink:

[1janbo]

ps. Ale masz godziny do pisania postów :biggrin:

 

...czepiasz się, nie wszyscy po dobranocce idą spać, niektórzy "trenują" przed sezonem :flesje:

 

brzmi ciekawie..

 

...mam już pewien zarys wyprawy, mały "szkielet"... Mam nadzieje, że się uda... Naliczyłem 7 chętnych maszyn :D, tj. 3 moje, Ginka x2, Kiler, L. (;p)

 

[Bartek_N]

W 4 osoby i 3 maszyny jedziemy w Bieszczady (tam najwięcej czasu spędzimy) na przełomie maja i czerwca. Ogólnie trasa wygląda tak:

 

dom - Kazimierz Dolny - Sandomierz - Łańcut - Bieszczady - Niedzica (przez Słowację) - Kraków i Oświęcim - dom

 

Jeśli chodzi o termin wyjazdu w Bieszczady, to lepiej unikać lipca, bo jest to tam najbardziej deszczowy miesiąc. Najlepszy czas (najmniej deszczowy i ciepły) to przełom maja i czerwca oraz przełom sierpnia i września. W samych Bieszczadach noclegów pełno i w rozsądnych cenach, każdy coś dla siebie znajdzie.

Dwa razy już odwiedziłem ten rejon (jako dzieciak i na ćwiczeniach terenowych), a nad tym wyjazdem już jakiś czas pracuję, więc w razie pytań piszcie, może przyda się moja pomoc.

 

Pozdrawiam :crossy:

 

[IsKra66]

Hehe jako, że prawie po sąsiedzku mieszkam z Bieszczadami i często tam bywam. Wszystkim wam polecam taką wyprawę. Naprawdę warto i nie pożałujeci :bigrazz:

[1janbo]

Hehe jako, że prawie po sąsiedzku mieszkam z Bieszczadami i często tam bywam. Wszystkim wam polecam taką wyprawę. Naprawdę warto i nie pożałujeci :bigrazz:

...a może napisz, gdzie warto pojechać, gdzie o namiocik (kwaterę) zapytać...

 

W samych Bieszczadach noclegów pełno i w rozsądnych cenach, każdy coś dla siebie znajdzie.

Sugerujesz, że nie ma sensu tachać namiotów? Wiesz, każdy kilogram miejsca się liczy...

[Bartek_N]

My z namiotów zrezygnowaliśmy. Wiadomo namiot, śpiwór, karimata czy materac trochę miejsca i kilogramów zajmują. Ładny pokój z łazienką, aneksem kuchennym i TV za 30zł już znajdziesz, a bez łazienki to i za 20-25zł. Najlepiej noclegu szukać w okolicy Jeziora Solińskiego czyli Solina, Polańczyk i okolice. Jest to dobry punkt wypadowy, a i wieczorem jest gdzie wyskoczyć na :flesje:

 

My będziemy spać tutaj (więcej zdjęć), w domku 4-osobowym.

Pod uwagę braliśmy jeszcze tą kwaterę , w tym roku do dyspozycji jeszcze oddali pokój z łazienką i aneksem kuchennym dla czterech osób w osobnym budynku. Ostatecznie przeważyła atrakcyjna lokalizacja tego pierwszego.

Ludzie polecają jeszcze Cień PRL-u. Są tu pokoje i pole namiotowe, jednak różnica w cenie między nimi jest niewielka.

 

A nasz plan na pobyt, to obowiązkowo Wielka i Mała Pętla z ciekawymi miejscami po drodze, do tego zwiedzanie zapory. Jak czasu zostanie, to coś się jeszcze wymyśli :bigrazz:

 

W szukaniu noclegu i ogólnie zbieraniu informacji przydadzą się m. in. te strony:

http://www.bieszczady.pl/

http://www.bieszczady.net.pl/

http://www.twojebieszczady.pl/

 

Pozdrawiam :flesje:

 

[IsKra66]

Nie ma sensu brać namiotów nocleg spokojnie już ok 30zł można znaleść, w sesonie różnie 40, 45zł ale jak się dobrze trafi to 30 zł spokojnie, czasem i 25zł się znajdywało.

 

No i w bieszczadach obowiązkowo dużą pętle musicie zrobić :)

[kiler]

nie wiem jak dla was ale dla mnie wiele uroku całej podroży to właśnie spanie pod namiotem i to wszystko co z tym jest związane (np wrzucenie komuś wyjącej blokady na tarcze do namiotu :biggrin: )

 

[1janbo]

...wielkie dzięki wszystkim za pomoc... Z pewnością Wasze wskazówki sporo mi ułatwią planowanie wypadu... Nie wiem jednak, czy iść "na spontan", czyli żadnych rezerwacji kwater lub "pełna kontrola", czy jak sugeruje Kiler - namiocik. Zawsze to parę kilo miejsca...

 

nie wiem jak dla was ale dla mnie wiele uroku całej podroży to właśnie spanie pod namiotem i to wszystko co z tym jest związane (np wrzucenie komuś wyjącej blokady na tarcze do namiotu :biggrin: )

 

 

... na marginesie, blokada ciągle ta sama :icon_mrgreen:

[kiler]

Zawsze to parę kilo miejsca...

Tak o tych kilogramach piszesz jakby to był obóz wędrowny a ty to wszystko nosił na plecach :biggrin:

bez przesady twój wielki namiot + śpiwór czy dwa to nie taki wielki ciężar (gwiazda nawet nie poczuje :biggrin: )

a jak się można integrować %%%% ze społeczeństwem na takim polu namiotowym :biggrin: (niektórzy nawet mogą spać PRAWIE w ognisku :biggrin: )

 

A przy większej ekipie znalezienie kwater koło siebie będzie ...... kłopotliwe :biggrin:

[konrad1f]

polecam wziąć ze sobą namiot ale odradzam rozbijanie się

jeśli trzeba, to trzeba ale zasadniczo polecam kwaterki

zawsze najbardziej na wycieczkach gdzie przemieszczaliśmy się codziennie, wkurzało mnie zwijanie namiotu i pakowanie bambetli z powrotem na motonga, a jeszcze jak pogoda była do dupy to masakra całkowita

namiot na wycieczkę owszem - ale w razie "W"

[1janbo]

:) cenna uwaga... Konrad1f... jak widzę, ten kilogram miejsca jednak trzeba stracić... Tak dla bezpieczeństwa...

 

twój wielki namiot + śpiwór (...) to nie taki wielki ciężar gwiazda nawet nie poczuje :biggrin: ) a jak się można integrować %%%% ze społeczeństwem na takim polu namiotowym :biggrin: (niektórzy nawet mogą spać PRAWIE w ognisku :biggrin: ) A przy większej ekipie znalezienie kwater koło siebie będzie ...... kłopotliwe :biggrin:

 

...qrka, Kiler, już mnie prawie przekonałeś, tym bardziej, że Gwiazda już jest szykowana na przewożenie "szlachetnego" bagażu.. (to tak w nawiązaniu do ogniska) :icon_biggrin: