Greedo Opublikowano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2009 Świetny temat. Ubaw po pachy. Niestety Pan Piotr kolejny raz dał się ponieść i dał dowód swojej niedojrzałości emocjonalnej stosując metodę "wiem ale nie powiem", co zresztą już mu kiedyś wytknąłem. Poza tym co do tematu to: - każdy z was pewnie oglądał programy typu "Monster Garage" lub "Amerykański Chopper", gdzie na oczach widza ramy były spawane. Pozdrawiam wszystkich którzy czują ból w określonych sytuacjach i całą resztę też. :notworthy: A pomyślałeś z czego są ramy w tamtych chopkach? I nie oglądaj tyle telewizji. Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nitomen Opublikowano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2009 (edytowane) na allegro stoi podobny z identycznym uszkodzeniem , oczywscie gosc nie wspomia ze stopka mocowana jest do ramy a mocowan brak , a tu fota jak to wyglada w calosci http://photos03.otomoto.pl/photos/original...5/M853538_1.jpg - musze przyznac ze same uszy ( zdaje sie 2 miejsca mocowania) moga nie podolac obciazenia , zostalo by wtedy przerobienie na mocowanie calosci wzdluz ramy Edytowane 29 Stycznia 2009 przez Nitomen KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41 http://www.bikepics.com/members/rysiek24/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość centymetr_sześcienny Opublikowano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2009 Chyba wymyśliłem o co chodzi z tym "niewykładaniemkasynanowąramę" Motocykl może być na gwarancji. Dobrze wykminiłem?;p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mauy86 Opublikowano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2009 Na tym mocowaniu trzyma się cała lewa strona, czyli i podnóżek kierowcy i pasażera. A biorąc pod uwagę to że podnóżek pasażera jest na przedłużeniu na ten element ramy działają całkiem spore siły. racja. podejrzewam ze dobry fachowiec dospawa caly element do ramy i zapoda spaw po calosci laczenia i nie ma bata zeby to puscilo. raz widizalem jak koes spawal rame w motocyklu wyscigowym po wypadku a koles potem wsiadl na niego pojechal i wygral zawody!! ja osbiscie balbym sie wsiasc na motocykl na ktorym sam polamalem rame , ale w tym przypadku o ktory jest taka klutnia nie ma mozliwosci zeby to puscilo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2009 Świetny temat. Ubaw po pachy. Niestety Pan Piotr kolejny raz dał się ponieść i dał dowód swojej niedojrzałości emocjonalnej stosując metodę "wiem ale nie powiem", co zresztą już mu kiedyś wytknąłem. Poza tym co do tematu to: - w naszym kraju nie ma dróg gdzie legalnie można rozwinąć prędkość 150 km/h - motocykl w zamierzeniach konstruktora jest przystosowany do przewożenia osób w pozycji siedzącej (przynajmniej GSR i nie bardzo się nadaje do gumowania) - co do spawania ram to są firmy w Polsce które zajmują się budowaniem ram od podstaw, więc przyspawanie podnóżka nie jest dla ludzi tam pracujących wielką filozofią. - każdy z was pewnie oglądał programy typu "Monster Garage" lub "Amerykański Chopper", gdzie na oczach widza ramy były spawane. - spawy fabryczne są poprawiane ręcznie w samochodach przygotowywanych do rajdów - i chyba ostatnia sprawa darmowa rama jeśli dwie poprzednie opcje odpadają to pozostaje jeszcze inna ukraść, może o takiej branży mówił w.w. Ale pewnie mnie też zaliczy do tych których myślenie boli Pozdrawiam wszystkich którzy czują ból w określonych sytuacjach i całą resztę też. :notworthy: Z zasady nie odpowiadam na zaczepki ale zrobię wyjątek. Wyobraź sobie że emocjonalnie to ponosi kilku szczeniaków z SP którzy nie dorośli do motocykla. I Ty mówisz o przepisowym posługiwaniu się motocyklem a kilka POSTÓW WCZEŚNIEJ JAKIŚ OSZOŁOM PODEJMOWAŁ SIĘ ZAJECHAĆ TEN MOTOCYKL NA ŚMIERĆ. (bratnia Twoja dusza z tej samej sekty) Pokaż mi chociaż jedną polską firmę budującą od podstaw aluminiową ramę. Oglądanie telewizji namieszało Ci kolego nieźle pod sufitem bo nie zdajesz sobie sprawy ile kasy kosztuje zdobycie pozwolenia na budowanie ram motocyklowych od podstaw oraz jak wielka jest sterta dokumentów do każdej takiej ramy. Jeżeli chcesz koniecznie wiedzieć jak bez wykładania kasy wymienić ramę w tym motocyklu to poproś o to na PW i chętnie udzielę Ci wyczerpującej odpowiedzi. Zapewniam Cię , że kradzież wykluczam bo nie należę do tej grupy motocyklistów z którymi się Ty zadajesz. Świetny temat. Ubaw po pachy. Niestety Pan Piotr kolejny raz dał się ponieść i dał dowód swojej niedojrzałości emocjonalnej stosując metodę "wiem ale nie powiem", co zresztą już mu kiedyś wytknąłem. Poza tym co do tematu to: - w naszym kraju nie ma dróg gdzie legalnie można rozwinąć prędkość 150 km/h - motocykl w zamierzeniach konstruktora jest przystosowany do przewożenia osób w pozycji siedzącej (przynajmniej GSR i nie bardzo się nadaje do gumowania) - co do spawania ram to są firmy w Polsce które zajmują się budowaniem ram od podstaw, więc przyspawanie podnóżka nie jest dla ludzi tam pracujących wielką filozofią. - każdy z was pewnie oglądał programy typu "Monster Garage" lub "Amerykański Chopper", gdzie na oczach widza ramy były spawane. - spawy fabryczne są poprawiane ręcznie w samochodach przygotowywanych do rajdów - i chyba ostatnia sprawa darmowa rama jeśli dwie poprzednie opcje odpadają to pozostaje jeszcze inna ukraść, może o takiej branży mówił w.w. Ale pewnie mnie też zaliczy do tych których myślenie boli Pozdrawiam wszystkich którzy czują ból w określonych sytuacjach i całą resztę też. :notworthy: Z zasady nie odpowiadam na zaczepki ale zrobię wyjątek. Wyobraź sobie że emocjonalnie to ponosi kilku szczeniaków z SP którzy nie dorośli do motocykla. I Ty mówisz o przepisowym posługiwaniu się motocyklem a kilka POSTÓW WCZEŚNIEJ JAKIŚ OSZOŁOM PODEJMOWAŁ SIĘ ZAJECHAĆ TEN MOTOCYKL NA ŚMIERĆ. (bratnia Twoja dusza z tej samej sekty) Pokaż mi chociaż jedną polską firmę budującą od podstaw aluminiową ramę. Oglądanie telewizji namieszało Ci kolego nieźle pod sufitem bo nie zdajesz sobie sprawy ile kasy kosztuje zdobycie pozwolenia na budowanie ram motocyklowych od podstaw oraz jak wielka jest sterta dokumentów do każdej takiej ramy. Jeżeli chcesz koniecznie wiedzieć jak bez wykładania kasy wymienić ramę w tym motocyklu to poproś o to na PW i chętnie udzielę Ci wyczerpującej odpowiedzi. Zapewniam Cię , że kradzież wykluczam bo nie należę do tej grupy motocyklistów z którymi się Ty zadajesz. A propos spawania stopów aluminium: aby prawidłowo pospawać stop aluminium należy mieć elektrodę o takim samym składzie co jest niemożliwe ponieważ skład tych stopów to tajemnica producenta. Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motobandyta Opublikowano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2009 Znowu Pana poniosło Panie Piotrze. Nie mieliśmy okazji się poznać jak również nie zna Pan ludzi z którymi się zadaje, więc niech Pan nie obraża osób których Pan nie zna. Rozumiem, że może Pan czuć jakąś urazę do mnie więc niech Pan kieruje swoje wypowiedzi pod moim adresem. Co do telewizji to rzadko oglądam bo szkoda mi na to czasu a od kilku lat nawet nie mam telewizora. Tylko czasami coś obejrzę u kogoś znajomego. Co do firm zajmujących się budową ram motocyklowych to informację zaczerpnąłem od kolegi, który jakiś czas temu postanowił zbudować motocykl i namierzył co najmniej 2 tego typu firmy w Polsce. Nie wiem czy zajmują się budową ram aluminiowych. Co do spawania aluminiowych elementów motocykla to radziłbym się spytać gości zajmujących się stuntem, oni mają praktykę w tego typu zagadnieniach, więc mogą się wypowiedzieć na temat skuteczności takich napraw. I na koniec pytanie skąd twierdzenie, że zjeżdżam motocykle i że w ogóle należę do jakiejś sekty? Niedługo awansuje tu na jakiegoś demona. Pewnie się nasz wszech wiedzący zasugerował moim nick'iem. A jeśli chodzi o zagadnienie darmowej ramy to bardzo chętnie poznam odpowiedź na to nurtujące mnie bezustannie pytanie. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skwy Opublikowano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2009 Z zasady nie odpowiadam na zaczepki ale zrobię wyjątek. Wyobraź sobie że emocjonalnie to ponosi kilku szczeniaków z SP którzy nie dorośli do motocykla. I Ty mówisz o przepisowym posługiwaniu się motocyklem a kilka POSTÓW WCZEŚNIEJ JAKIŚ OSZOŁOM PODEJMOWAŁ SIĘ ZAJECHAĆ TEN MOTOCYKL NA ŚMIERĆ. (bratnia Twoja dusza z tej samej sekty) Pokaż mi chociaż jedną polską firmę budującą od podstaw aluminiową ramę. Oglądanie telewizji namieszało Ci kolego nieźle pod sufitem bo nie zdajesz sobie sprawy ile kasy kosztuje zdobycie pozwolenia na budowanie ram motocyklowych od podstaw oraz jak wielka jest sterta dokumentów do każdej takiej ramy. Jeżeli chcesz koniecznie wiedzieć jak bez wykładania kasy wymienić ramę w tym motocyklu to poproś o to na PW i chętnie udzielę Ci wyczerpującej odpowiedzi. Zapewniam Cię , że kradzież wykluczam bo nie należę do tej grupy motocyklistów z którymi się Ty zadajesz. Z zasady nie odpowiadam na zaczepki ale zrobię wyjątek. Wyobraź sobie że emocjonalnie to ponosi kilku szczeniaków z SP którzy nie dorośli do motocykla. I Ty mówisz o przepisowym posługiwaniu się motocyklem a kilka POSTÓW WCZEŚNIEJ JAKIŚ OSZOŁOM PODEJMOWAŁ SIĘ ZAJECHAĆ TEN MOTOCYKL NA ŚMIERĆ. (bratnia Twoja dusza z tej samej sekty) Pokaż mi chociaż jedną polską firmę budującą od podstaw aluminiową ramę. Oglądanie telewizji namieszało Ci kolego nieźle pod sufitem bo nie zdajesz sobie sprawy ile kasy kosztuje zdobycie pozwolenia na budowanie ram motocyklowych od podstaw oraz jak wielka jest sterta dokumentów do każdej takiej ramy. Jeżeli chcesz koniecznie wiedzieć jak bez wykładania kasy wymienić ramę w tym motocyklu to poproś o to na PW i chętnie udzielę Ci wyczerpującej odpowiedzi. Zapewniam Cię , że kradzież wykluczam bo nie należę do tej grupy motocyklistów z którymi się Ty zadajesz. A propos spawania stopów aluminium: aby prawidłowo pospawać stop aluminium należy mieć elektrodę o takim samym składzie co jest niemożliwe ponieważ skład tych stopów to tajemnica producenta. Ta przypatruję się tej kłótni i czasami śmiech mnie bierze. Chciał bym napisać jedną rzecz. Do do ram przy produkcji seryjnej się zgodzę są potrzebne różne papiery a to od departamentu bezpieczeństwa i jakości, a to od departamentu homologacji a to od zielonych i innych głupków. :smile: Nie wiem czy oglądacie czasami American Chopper lub Budowniczowie motocykli albo podobne programy o tematyce motocyklowej. Czy tam oni się przejmują takimi głupotami jak bezpieczeństwo czy homologacja czy inne głupoty? Nie bo po co to jest sztuka za to ludzie gruba kasę płacą. Z tego co wiem to w każdym cywilizowanym kraju jeśli chce się dostać odpowiednie papiery na produkcje czegoś lub homologacje czegoś to trzeba zachować jakieś normy. A co z chinolami? Przecież pełno jest ich u nas.Są pełnowartościowymi pojazdami. Nie wiem czy jest ktoś z czytających co by nie widział chińskich pojazdów. Przecież one grożą śmiercią podczas eksploatacji!!! I co ktoś się tym przejmuje??? Nie każdy ma to w dupie. Ludziska kupują tanio państwo ma z tego jakieś profity i każdy jest zadowolony. A jeśli zdarzy się tragedia to i tak powiedzą że wina motonity. Proste. Także nie warto bezsensownie bić piany. Każdy robi co chce i na co go stać. Będzie chciał klient wymieni ramę, Będzie chciał to znajdzie spawacza który to zrobi dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 29 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2009 No koledzy nawaliliscie tutaj 4 strony argumentow za i przeciw naprawianiu tego elementu i trzeba by jakos podsumowac dyskusje :) Problem w tym ze nikomu tutaj nie mozna zarzucic ze mowi nieprawde - niestety teoria w wypadku napraw ram bardzo sie rozni od praktyki. Rozumiem podejscie Piotrka, bo radzac taki a nie inny sposob naprawy z pozycji moderatora podejmuje jakas odpowiedzialnosc za wypowiedziane slowa i co zrozumiale nie chce byc przyczyna jakiegos nieprzyjemnego wypadku w przyszlosci. Argumenty strony przeciwnej rowniez sa prawdziwe, bo tysiac razy sie takie cos posmarkalo i bylo dobrze, nie mowiac juz o solidniejszych naprawach. Akurat tysiac pierwszy raz moze sie nie udac i nie chcielibysmy zeby potem na nas wskazywano palcem. Mysle ze w takim jak ten przypadku nikt nikogo nie przekona i trzeba ze tak powiem podpisac "protokol rozbieznosci" - a zadajacy pytanie sam musi podjac decyzje co zrobic, tyle ze teraz pewnie wie juz wiecej na temat tego problemu niz wowczas kiedy zadal pytanie. Nie ma co wiecej bic piany - zamykam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi