Skocz do zawartości

WYŻSZE KARY ZA PRĘDKOŚĆ


ZIGGI
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Oświeć mnie które to kraje??

Czechy i Słowacja - miały już autostrady w komuniźmie. Tak samo Węgry i Bułgaria, Łotwa i Litwa .

Pokaż mi w których krajach wybudowano nowe setki kilometrów autostrad?

Chorwacja, na przykład. I to autostrad przez skaliste góry, a nie na równych jak stół nizinach.

 

(ciach)

To jakie według was powinny być ograniczenia - ile w mieście , poza miastem ?

 

Chwila, chwila. Problemem który tu jest podnoszony, nie są "ogólne limity", tylko właśnie dodatkowe ich obniżanie, w wielu miejscach bezsensowne, toteż bez demagogii... Ale skoro juz pytasz - śmiało na wielu odcinkach dróg krajowych mogłoby to być 100, lub 110 km/h. Pytanie oczywiście, czy podniosłoby to realną średnią prędkość na tym odcinku drogi, i o ile... Teoretycznie oczywiście istnieje możliwośc podwyższenia limitu, ale w zasadzie żaden zarządca drogi się na to nie decyduje.

 

I pytanie zasadnicze:

Jaki jest was stosunek do przestrzegania prawa? Czy należy je przestrzegać takie jakie jest czy tylko takie jakie wam się podoba i wydaje za słuszne a pozostałe olewać

 

Należy przestrzegać takiego, jakie jest. Nie wyklucza to natomiast krytycznego stosunku ani do samego prawa, ani (zwłaszcza) do sposobów jego egzekwowania.

Ot, chociażby - dlaczego taryfikator uzależnia karę od bezwzględnej liczby kilometrów ponad limit, a nie od procentowego przekroczenia ograniczenia? Naprawdę jazda droga ekspresową 140 km/h jest tak samo niebezpieczna, jak 80 przez miejscowość?

Edytowane przez Margrabia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- i każdy za kilkadziesiąt złotych unikał mandatu czy innej kary. I tak nauczyliśmy się znowu omijać prawo i uważać, że jest ono głupie i niepotrzebne.

Nadal tak jest :bigrazz:

Mało kto uczciwie przyjmuje mandat i nie stara się dogadać z policjantem w zamian za banknocik upuszczony w radiowozie.

Fotoradarów nikt nie lubi bo one nie dają się przekupić :icon_mrgreen:

 

Ot, chociażby - dlaczego taryfikator uzależnia karę od bezwzględnej liczby kilometrów ponad limit, a nie od procentowego przekroczenia ograniczenia? Naprawdę jazda droga ekspresową 140 km/h jest tak samo niebezpieczna, jak 80 przez miejscowość?

A jak sądzisz, czy wszyscy policjanci będą w stanie policzyć dobrze procenty?

 

Zgadzam się, że przekroczenie prędkości np o 10km w terenie zabudowanym jest o wiele bardziej groźne niż na autostradzie czy ekspresówce i powinno być to rozgraniczone.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprocz nakazow i zakazow do ktorych musimy sie stosowac mamy jeszcze ...mozg!Zmysl myslenia i przewidywania sytuacji.Na polskich drogach ciagle trwa walka ludzi a nie pojazdow.Co z tego czy jade motocyklem czy puszka? Jak jestes cham to jestes tu i tam.

 

Wbijasz sie autem przez skrzyzowanie na swietle poznym zoltym to uwazaj na przechodniow bo ktorys wejdzie na wczesnym zielonym.Kierowca auta skasuje przechodnia a sam wyjdzie calo,dlatego sa te ograniczenia predkosci w miescie .Czemu niektorzy sie oburzaja ta sytuacja? Dlatego ze jezdzi puszka...

Pieszy tez jest uczestnikiem ruchu,czy to twoja matka czy moja napewno nie raz przechodzi przez pasy chyba chcesz zeby dotarla bezpiecznie na druga strone.

 

Polak jak dopadnie samochod to czuje ze dostal bog wie co...a to tylko kawal metalu sluzacy do przemieszczania sie.Nie masz dzieki puszce wiekszych praw ani wiekszej wladzy nad innymi uczestnikami ruchu.

Niech sie skonczy w koncu to dzikie jezdzenie po pietach przechodniow na pasach.

Jezdze motocyklem,puszka,rowerem i chodze z buta place mandaty i narzekam na ich wysokosc,troche przez to stracilem powera na drodze i jezdze ostrozniej,wolniej.Stracilem troche kasy na mandaty a moze dzieki temu oszczedzilem zdrowia komus lub sobie.

Jestem za ograniczeniem predkosci w terenie zabudowanym a co do autostrad i drog ekspresowych sie nie wypowiadam nie jezdze tamtedy.

 

 

 

 

 

Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyklucza to natomiast krytycznego stosunku ani do samego prawa, ani (zwłaszcza) do sposobów jego egzekwowania.

 

Co oznacza krytyczny stosunek do prawa ? czy tylko dyskusja na forum czy opór?

Ot, chociażby - dlaczego taryfikator uzależnia karę od bezwzględnej liczby kilometrów ponad limit, a nie od procentowego przekroczenia ograniczenia? Naprawdę jazda droga ekspresową 140 km/h jest tak samo niebezpieczna, jak 80 przez miejscowość?

Uwzględia- inaczej jest punktowane przekroczenie np o 20km/h w terenie zabudowanym a inaczej poza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to że mamy taki stosunek do prawa i przepisów wynika z 40 lat komunizmu i nauczenia się przez Polaków kombinatorstwa, i braku poszanowania prawa.

o zaborach zapomniałeś czyli wychodzi nie 40 a jakies ponad 200 lat WALKI Z WŁADZĄ pod każdą postacią.... i ty chcesz te 200 lat "tradycji" zmienić większa ilością fotoradarów? :biggrin: :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oświeć mnie które to kraje??

Czechy i Słowacja - miały już autostrady w komuniźmie. Tak samo Węgry i Bułgaria, Łotwa i Litwa .

Wybacz, ale czeskie autostrady pamiętam bardzo dobrze i to co było za komuny nijak się nie ma do tego, co Czesi mają obecnie. Tak jak i DDR, od Görlitz leciała '4' na Drezno - dzira na dziurze i ograniczenia często do 20 - 30 km/h

Co do krajów, które wymieniasz na końcu:

Litwa miała za komuny autostrady??? Gdzie? A Łotwa gdzie? Do dziś ich nie ma. Bułgaria??? Węgry??? za komuny autostrady? Do dziś nie ma tam odcinka łączącego nieprzerwanie 2 miasta.

 

pozdr

 

o zaborach zapomniałeś czyli wychodzi nie 40 a jakies ponad 200 lat WALKI Z WŁADZĄ pod każdą postacią.... i ty chcesz te 200 lat "tradycji" zmienić większa ilością fotoradarów? :biggrin: :clap:

hehe.... no właśnie...

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to nie, czym większa i silniejsza puszka tym kierowca bardziej bezkarny bo jemu i tak się nic nie stanie.

 

 

Czym wieksza i silniejsza puszka tym kierowca bardziej bezkarny? ...bezpieczny jak juz :biggrin:

Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co oznacza krytyczny stosunek do prawa ? czy tylko dyskusja na forum czy opór?

 

jaki opór? Zbrojny...? ;)

 

Pisałem, żepowinno byc przestrzegane takie jakie jest. Jeśli chodzi Ci o to, czy ja trzymam się ściśle przepisów ruchu drogowego - nie, nie trzymam się ściśle. Chociaż ostatnio jakby bardziej...

 

Uwzględia- inaczej jest punktowane przekroczenie np o 20km/h w terenie zabudowanym a inaczej poza

 

Niestety mylisz się, nie uwzględnia.

 

Pozdrawiam,

Edytowane przez Margrabia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym wieksza i silniejsza puszka tym kierowca bardziej bezkarny? ...bezpieczny jak juz :biggrin:

Chodziło mi o zachowanie na drodze bo czym człowiek bezpieczniej się czuje tym na więcej sobie pozwala łamiąc przepisy drogowe. Mówimy tu o piratach drogowych oczywiście.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niektórzy nie rozmieją, że głównym celem fotoradarów, policji itp nie jest karanie - TYLKO ZMIANA MENTALNOŚCI KIEROWCÓW ( prewencyjna rola prawa). Czyli nie chodzi o aby zwalniać przy fotoradarze a dalej gnać jak poprzednio - ale aby karami zmienić mentalność ludzi i skłonić ich do przestrzegania prawa.- bo tylko to spowoduje realną poprawę bezpieczeństwa.

 

 

To żart z twojej strony oczywiście ? albo nie masz kontaktu z rzeczywistością ( bez urazy ).

U nas mandaty spełniają głównie rolę fiskalną, są źródłem wpływów do budżetów gmin i miast.

Są nawet ujęte w planach przychodów i jak policjanci ściągają za mało kasy to są opierd*.

Fotoradary stawiane są głównie w miejscach gdzie łatwo upolować frajera a nie w miejscach gdzie jest niebezpiecznie.

Jak jeżdżę do Warszawy to prawie zawsze miśki stoją na wylocie ze Starej Miłosnej, w miejscu gdzie nie ma zbyt wielu zagrożeń. Natomiast NIGDY ich nie ma przy przejściach dla pieszych, w miejscu gdzie niby to jest ograniczenie do 50km/h a większość kierowców zapierdziela 90-100 i nawet strach przepuścić pieszego bo grozi że przepuszczający dostanie dubla w dupę albo ktoś z drugiego pasa zdejmie tegoż pieszego.

Drugi przykład, wyprzedzam radiowóz, Miśki jadą marginesem a jestem wyprzedzany przez trzeciego na podwójnej ciągłej. Tąbię i pokazuję co się dzieje ... policjant ignoruje trąbienie. Wracam po dwóch czy trzech godzinach i widzę jak te same miśki stoją z suszarką. Oni w d* mają bezpieczeństwo, liczy się łatwa kasa i tyle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas mandaty spełniają głównie rolę fiskalną, są źródłem wpływów do budżetów gmin i miast.

No nie całkiem jest to prawda bo gminy i miasta nic z tego nie mają, no chyba, że mają straż miejską ale z tego co nagrabi Policja nie dostają ani grosika. Policja też nic z tego nie ma bo wszystko zagarnia bodajże marszałek lub wojewoda (któryś z nich) a im zależy tylko na samej kasie i gdzieś mają drogi, czy bezpieczeństwo.

Wracam po dwóch czy trzech godzinach i widzę jak te same miśki stoją z suszarką. Oni w d* mają bezpieczeństwo, liczy się łatwa kasa i tyle.

Też odnosze takie wrażenie, bo jak by policja chciała żeby było bezpiecznie to by się za to zabrali a nie robili tylko punkty poboru opłat w zależności od przekroczonej prędkosci :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas mandaty spełniają głównie rolę fiskalną, są źródłem wpływów do budżetów gmin i miast.

No właśnie dlatego, że są mało dotkliwe. gdyby były dużo wyższe niektórzy kierowcy jeździliby wolniej w obawie o stratę kasy - i o to powinno chodzić. A tak:

 

Od śmiechu do śmierci

Polacy poznają przepisy na wyczucie, kierują się zdrowym rozsądkiem lub opinią: "Jeżeli inni to robią, na pewno nie ma zakazu". O nowym przepisie wiedzą tylko wtedy, gdy sprawę rozdmuchają media. Tak było z ograniczeniem prędkości do 50 km/godz. Rozpętała się ogólnonarodowa dyskusja. Jako pierwsza ograniczenie prędkości wprowadziła Warszawa. Argumenty były poważne. Według wyliczeń, jeśli kierowca zmniejszy prędkość z 60 km/godz. do 50 km/godz., szanse pieszego w zderzeniu rosną o 50%. Najpierw oburzano się, roztaczano wizje zakorkowanej stolicy, potem zapadła cisza. Warszawiacy dostosowali się, to znaczy po kilku próbach zorientowali się, że policja nie jest w stanie egzekwować przestrzegania "pięćdziesiątki". Nadal jeździmy, tak jak chcemy.

- Oczywiście, są przepisy mało znane, ale o większości świetnie wiemy. Na przykład kierowcy - uważam, że oni znają i rozumieją dotyczące ich przepisy. Jednak łamią je, bo sądzą, że unikną odpowiedzialności. Jeżdżą za szybko, niebezpiecznie i po pijanemu - wylicza mec. Maciej Dubois.

I w tym momencie kończy się kpina z łamania przepisów. Komiczny wydaje się zakaz zbierania szyszek w lesie, ale już przekraczanie szybkości ociera się o śmierć. - I dlatego totalną kpinę z przepisów uważam za coś niestosownego - dodaje mec. Dubois.

 

A poczucie bezpieczeństwa wzrośnie, jeśli tylko będziemy mogli być pewni zachowania innych kierowców – mówi Tomasz Płaczek, kierownik ds. szkoleń Szkoły Auto.

Inaczej mówiąc – jeśli wszyscy będziemy jeździli przepisowo. Tymczasem Polacy do przestrzegania prawa podchodzą dość swobodnie. Aż 63 proc. kierowców badanych przez Pentora dopuszcza łamanie przepisów ruchu drogowego.

 

Ten relatywizm w respektowaniu przepisów prawa wydaje się jednym z powodów, dla których ryzyko utraty życia w wypadku drogowym w Polsce jest statystycznie trzy razy większe niż przeciętnie w krajach Unii Europejskiej.

- Na bezpieczeństwo na niemieckich drogach wpływa zarówno kultura kierowców, jak i wysokie sankcje za łamanie przepisów. Za przekroczenie prędkości, przy ograniczeniu 50 km/h, o 31 km/h lub więcej można zapłacić mandat w wysokości 100 euro oraz stracić prawo jazdy na 4 tygodnie. Przekroczenie prędkość o 51 km/h lub więcej oznacza mandat 175 euro oraz stratę prawa jazdy na 8 tygodni – wyjaśnia Peter Ziganki, szef instruktorów ADAC Fahrsicher-heitszentrum Berlin-Brandenburg, partnera merytorycznego Szkoły Auto.

Jedną z przyczyn wypadków, jak i powszechnie łamanym przepisem, jest zbyt szybka jazda. Jak wskazują dane Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, 90 proc. kierowców zdarza się przekraczać dozwoloną na drodze prędkość. Około 5 proc. kierowców jedzie w terenie zabudowanym z prędkością powyżej 100 km/h.

 

Do tego od razu widać na drodze kulturę danego człowieka. Bo tak jak się człowiek zachowuje w życiu tak i na drodze. Jak ktoś jest burakiem to i burakiem bedzie za kierownicą. Tak więc ci, którzy omijają stojące na skręcie w lewo samochody i wskakują przed lub za sygnalizator, wyprzedzają na trzeciego, wymuszają pierwszeństwo nagminnie łamią przepisy cechują się niską świadomościa i kulturą - bo po prostu tylko człowiek o ograniczonym pojmowaniu rzeczywistości nie jest w stanie zrozumieć sutków swojego postępowania. - a nazywając rzecz po imieniu to po prostu chamy i tyle. Jak widzę korek i większość stoi i spokojnie czeka a tu jeden z drugim pasem do jazdy awaryjnej sobie popyla bo i po co stać to po prostu mnie krew zalewa - ale cóż chamów i buraków ci u nas w kraju dostatek. Najczęściej coraz mniej i tutaj jedynie widze szansę poprawy.

 

A fotoradary zwykle stoją przy przejściach lub skrzyżowaniach więc nie jest tak jak mówicie.

Z policją jest tak jak ze wszystkim w tym kraju są tacy co się przejmuja i tacy co olewają wszystko.

A kontrole na prostych odcinkach mają służyć temu aby kierowca wiedział, że musi prawa przestrzegać nie tylko tam gdzie jest fotoradar i przejście a później gnać ile można tylko ogólnie jadąc na drogach ma się stosować do przepisów.

 

A i tak w tej całej dyskusji chodzi o podejście do przestrzegania prawa. Albo je łamiemy albo przestrzegamy

Nie są istotne tłumaczenia dlaczego łamiemy przepisy i że policja nie dba o bezpieczeństwo - bo to my powinniśmy o nie dbać. Jeżeli tak łatwo akceptujecie łamanie przepisów to dlaczego płacicie podatki?? - przecież i tak w zamian dostajecie niewiele. brak autostrad, słaba służba zdrowia, oświata. Idąc konsekwentnie waszym tokiem myślenia przestańcie płacić podatki

Z jednej strony każdy nie chce płacić podatków /i często krecie aby się od tego wymigać/ a z drugiej strony oczekuje że Państwo wybuduje mu autostrady, szpitale, zapewni bezpłatną szkołe itp. - tylko za co?

Z jednej strony chcemy aby było bezpiecznie na drogach a z drugiej łamiemy większość przepisów - czy to nie pachnie hipokryzją?

Edytowane przez tomgor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...