Goccolo Opublikowano 26 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2009 Opanowanie motocykla o mocy silnika np. 120KM czy 150KM wymaga umiejętności i doświadczenia, jeśli dojdzie do jakiejś krytycznej sytuacji. Tu nie chodzi tylko o to, czy ktoś szarżuje, czy jeździ spokojnie. Do pracy na koparce też nie zatrudnicie totalnego żółtodzioba, bo chociaż będzie się starał jak mógł, to bez odpowiedniego przygotowania maszyna będzie w jego rękach bezużyteczna (a w skrajnym przypadku niebezpieczna). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kawasaki 636 Opublikowano 26 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2009 Ja uwazam ze litr na poczatek to za duzo:) Malo kto jest taki ze od razu bedzie latal i wykorzystywal zalety tyssiaca,a moim zdaniem 600 tka Tez wystarczy i tez potrzeba umiejetnosci Kierowca zeby latac Tym sprzetem:) Litr jest po to by znajomi wiedzieli ze mam litra chyba ze ktos powaznie jezdzi to sie nie wtracam , a nie pierwszy lepszy kupuje litra i na prostej pedzie a pozniej strach w zakrecie i ogolnie. ubiegly sezon jezdzilem zx9r 2001 rok i w tym roku postanowiłem postawic na nowszy lzejszy sprzet i kupiłem 636 , mysle ze w zupelnosci mi wystarczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enZo Opublikowano 27 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Ja uwazam ze litr na poczatek to za duzo:) Malo kto jest taki ze od razu bedzie latal i wykorzystywal zalety tyssiaca,a moim zdaniem 600 tka Tez wystarczy i tez potrzeba umiejetnosci Kierowca zeby latac Tym sprzetem:) Litr jest po to by znajomi wiedzieli ze mam litra chyba ze ktos powaznie jezdzi to sie nie wtracam , a nie pierwszy lepszy kupuje litra i na prostej pedzie a pozniej strach w zakrecie i ogolnie. ubiegly sezon jezdzilem zx9r 2001 rok i w tym roku postanowiłem postawic na nowszy lzejszy sprzet i kupiłem 636 , mysle ze w zupelnosci mi wystarczy. Ceikawe w jakim stopniu potrafisz wykorzystać możliwości 636 :icon_question: Dziwi mnie fakt że wielu traktuję 600 tkę jako "słaby sprzęt" i w odniesieniu do litra to litr to dużo a 600 to już OK, skąd się bierze takie przeświadczenie :icon_question: Przecież porównując czasy z torów czy wyścigów TT to 600 mają gorsze czasy okrążeń o maks kilka sekund więc nie ma tu druzgoczącej przewagi litra, mało tego wielu kierowców śmigających lata po torach twierdzi że 600 lepsze niż litr na tor. Moim zdaniem to błędne podejście ludzi że 600 to słabizna, z reguły wychodzą z tego założenia po pierwszej przejażdzce przy której nie przekraczają 5 tys rpm, to ZŁUDNE przekonanie że to SŁBE moto często prowadzi do decyzji że kupują je na pierwsze moto, a tak naprawdę żeby 600 pokazała rogi trzeba ja rozkręcić i często "rozkręcają" za szybko do swoich umiejętności. W gęstym ruchu ulicznym moim zdaniem nie ma znaczenia czy jedziesz CB 500 czy CBR 600, czy Z 750 czy CBR 1000 RR, bo tak naprawdę szybkość przejazdu zależy od wielkości jaj kierującego :biggrin: bo tak naprawdę zależy to jak ktoś chce rysykować, pchać się na trzeciego, wyprzedzać w miejscach nie dozwolonych itd. itp a nie mocy motocykla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kawasaki 636 Opublikowano 2 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2009 Ceikawe w jakim stopniu potrafisz wykorzystać możliwości 636 :icon_question: Dziwi mnie fakt że wielu traktuję 600 tkę jako "słaby sprzęt" i w odniesieniu do litra to litr to dużo a 600 to już OK, skąd się bierze takie przeświadczenie :icon_question: Nie wiem czy Wiesz kolego ale 600 to zawsze będzie 600,obojętnie czy będzie 20 tys kręciła czy ile tam.porównaj sobie NP gsx 600 i gsx 1000 bo miałem styczność Mój brat ma K5 1000 i uważam ze ten motor rwie do przodu no ok w zakręcie pójdziesz podobnie bo 600 jest lżejsza ale chyba nie chcesz mi powiedzieć ze po wyjściu z zakrętu będziesz mnie wyprzedzał?? co będziesz 600 później dochamowywał w zakrętach czy jak?? dla zwykłych śmiertelników to jest różnica czy to 600 czy 1000 oba te sprzęty są bardzo szybkie i się nich nie czepiam który lepszy jednak chce zauważyć ze jest pewna różnica pomiędzy mocą 600 a 1000.Może do prędkości 200km h będzie średnio ale po 200 to 600 nie ma najmniejszych szans z 1000 ten sprzed idzie dalej jak opętany.I nie posługuj się tu wynikami z torów, bo za niedługo powiesz ze formuła 1 ma tez bardzo zbliżony czas do 600:) ale to moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać. Ceikawe w jakim stopniu potrafisz wykorzystać możliwości 636 :icon_question: Dziwi mnie fakt że wielu traktuję 600 tkę jako "słaby sprzęt" i w odniesieniu do litra to litr to dużo a 600 to już OK, skąd się bierze takie przeświadczenie :icon_question: Nie wiem czy Wiesz kolego ale 600 to zawsze będzie 600,obojętnie czy będzie 20 tys kręciła czy ile tam.porównaj sobie NP gsx 600 i gsx 1000 bo miałem styczność Mój brat ma K5 1000 i uważam ze ten motor rwie do przodu no ok w zakręcie pójdziesz podobnie bo 600 jest lżejsza ale chyba nie chcesz mi powiedzieć ze po wyjściu z zakrętu będziesz mnie wyprzedzał?? co będziesz 600 później dochamowywał w zakrętach czy jak?? dla zwykłych śmiertelników to jest różnica czy to 600 czy 1000 oba te sprzęty są bardzo szybkie i się nich nie czepiam który lepszy jednak chce zauważyć ze jest pewna różnica pomiędzy mocą 600 a 1000.Może do prędkości 200km h będzie średnio ale po 200 to 600 nie ma najmniejszych szans z 1000 ten sprzed idzie dalej jak opętany.I nie posługuj się tu wynikami z torów, bo za niedługo powiesz ze formuła 1 ma tez bardzo zbliżony czas do 600:) ale to moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kazkader Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Czytam ten temat i napiszę tak:Jeżeli ktoś zmienia 600 na 1000 bo jest za słaba i jeździ po naszych "drogach"to jest chyba nienormalny.Bo jeżeli kolega twierdzi iż 1000 powyżej 200kmh na wyjściu z winkla ciągnie lepiej to się zgodzę tylko gdzie w Polsce można to zrobić???Ja właśnie po dwóch latach jazdy CBR 600 zmieniłem na GSXR 1000 ale nie dlatego że za wolna czy tam gorzej przyspiesza a dlatego że nie zawsze chce mi się odkręcać.Zmierzam do tego żę 600 ma wystarczająco mocy tyle że te 100 koni jest przy 8-9 tyś a w takim litrze mam je bez większego odkręcania.Powiem więcej do ostrych przelotów na krótszych odcinkach 600 jest nie zastąpiona nie ma jak to pozmieniać kilka biegów prawie do odciny w litrze z biegami się zanadto nie rozpędzisz. Tak sobie teraz myślę że powinno w garażu być jedno i drugie.Oczywiście to są moje wrażenia z jazd jednym i drugim i to takie bardzo ogólnikowe ale myślę że dużo z was się ze mną zgodzi.A co do stopniowania sprzętu to sorry ale nie potrafię sobie wyobrazić takiego świeżaka na litrze tu już żartów nie ma.pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hondzia Opublikowano 14 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2009 Czytam ten temat i napiszę tak:Jeżeli ktoś zmienia 600 na 1000 bo jest za słaba i jeździ po naszych "drogach"to jest chyba nienormalny. Dlatego od razu se litra kupilem. Jak pisze ze hayabusa dobra na pierwszy motor to mi niektorzy pukaja w glowe. Wlasnie 1000 jest lepsze od 600 bo ma wiekszy moment obrotowy dostepny prawie w kazdym zakresie biegowym. Bo jeżeli kolega twierdzi iż 1000 powyżej 200kmh na wyjściu z winkla ciągnie lepiej to się zgodzę tylko gdzie w Polsce można to zrobić??? Do tego fakt - czy 600 czy 1000 - nie ma zadnego znaczenia Ja właśnie po dwóch latach jazdy CBR 600 zmieniłem na GSXR 1000 ale nie dlatego że za wolna czy tam gorzej przyspiesza a dlatego że nie zawsze chce mi się odkręcać.Zmierzam do tego żę 600 ma wystarczająco mocy tyle że te 100 koni jest przy 8-9 tyś a w takim litrze mam je bez większego odkręcania. Dokladnie - komfort wyprzedzania przy wyzszych predkosciach, 600 syfiasto idzie. Poza tym silnik w 1 litrze dostaje mniej, dluzej bezawaryjnie pochodzi. Jak kupujesz kosiarke 600 to strach sie bac - w 95% poprzedni wlasciciel to mlody kozak, ktory katowal ostro moto. Jest wieksze ryzyko ze beda klopoty z silniczkiem. Powiem więcej do ostrych przelotów na krótszych odcinkach 600 jest nie zastąpiona nie ma jak to pozmieniać kilka biegów prawie do odciny w litrze z biegami się zanadto nie rozpędzisz. Tak sobie teraz myślę że powinno w garażu być jedno i drugie. Pewnie, zawsze miec lepiej 2 motory rozne gatunkowo - najlepiej jakbys mial np. jakiegos scigacza + enduro lub naked bike/harley - zawsze to wieksza satysfakcja Takze droga mlodziezy, wskakujta na haybuski, XX, ZX-y, Aprilki i inne cudenka motoryzacyjne. Trzeba korzystac z cudow cywilzacji, docenic wysilki inzynierow :biggrin: Na litrze trzeba zrozumiec, ze 90% czasu na drodze korzystamy z 25% mocy, wyprzedzanie z 50-70% a manete na maksa odkrecamy na lewym pasie autobahna lub toru wyscigowego. I cala filozofia. Trzeba byc na tyle inteligentnym, zeby zrozumiec ze w tych motorach na drogach publicznych manetki sie nie odkreca na maksa choc istnieje taka mozliwosc. Ostatnio jak jebnalem autobus w miescie 100 km/h przez moment, to myslicie ze odkrecilem na maksa? Jeszcze chyba 2/3 manety zostalo. Trwalo to moment, wiecej nie musialem.I ten zapas mocy daje najwieksza frajde, ze moglbym i 3 naraz wyprzedzic :bigrazz: Literki super :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 14 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2009 (edytowane) Dlatego od razu se litra kupilem. Gratuluje wyboru :icon_mrgreen: :banghead: Wlasnie 1000 jest lepsze od 600 bo ma wiekszy moment obrotowy dostepny prawie w kazdym zakresie biegowym. Co Ci ponim, jezeli nie potrafisz sie nim obsluzyc ? :biggrin: Dokladnie - komfort wyprzedzania przy wyzszych predkosciach, 600 syfiasto idzie. Albo brakuje techniki albo waga ridera przekracza 300 kg :icon_mrgreen: Trzeba byc na tyle inteligentnym, zeby zrozumiec ze w tych motorach na drogach publicznych manetki sie nie odkreca na maksa choc istnieje taka mozliwosc. Wytlumaczysz mi co ma inteligencja do psychomotoryki ? ? ? Lub mowiac prosciej inteligencja do umiejetnosci Jazdy / wykozystania mocy :biggrin: P.S. Wstawisz foty Twojej tylnej opony ? :crossy: Edytowane 14 Marca 2009 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hondzia Opublikowano 15 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2009 P.S. Wstawisz foty Twojej tylnej opony ? Nie wstawie. Ale moge opisac: ma pasek na srodku i nówka po bokach. Tak jezdzil poprzedni wlasciciel. I widac dobrze jezdzil bo ani jednego szlifa nie mial i ani jednego wypadku. Tez bede tak jezdzil na drogach publicznych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 15 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2009 Nie wstawie. Ale moge opisac: ma pasek na srodku i nówka po bokach. Tak jezdzil poprzedni wlasciciel. I widac dobrze jezdzil bo ani jednego szlifa nie mial i ani jednego wypadku. Tez bede tak jezdzil na drogach publicznych. Mozesz mi powiedziec co ma jazda po drogach publicznych do zamkniecia opony ? ? ? Podejrzewam, ze jezdze z tego calego forum najwolniej a mimo tego moja opona jakos dziwnym codem jest zamknieta do konca. :icon_mrgreen: Szlifa jakos tez nie mialem :biggrin: tylko ja od sprzetow ktore podales nie zaczynalem. :icon_mrgreen: Poprzedni wlasciciel nie jezdzil, tylko poruszal sie z punktu z " A " do " B " prawdopodobnie jak i Ty. oszczedz wiec sobie wypowiedzi typu czy litr czy hayka na pierwszy motocykl bo zal 4 litery sciska. :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pi00r3k Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 Domykać opony to można na torze a nie na naszych drogach gdzie nie wiadomo co za zakrętem się czai. Pełno syfu na drogach, piachu itp a wy opony chcecie domykać. brawo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 Parę groszy do dyskusji Na modlińskiej w wa-wie w niedzielę chłopak też sobie na pierwsze moto litra sprawił - i już więcej nigdzie nie pojedzie. Ogólnie to niestety nie chcę być prorokiem ale ten sezon widzę bardzo czarno jeżeli chodzi o liczbe ofiar. Motocykli przybywa w zastraszającym tempie - rozwagi i umiejętności nie. Jeszcze się sezon na dobre nie rozpoczął a juz mamy sporo ofiar. Problem w tym że jeźdzcy burzy są na tyle ograniczeni, że nie rozumieja praw fizyki. O ile przyspieszenie zależne jest głównie od mocy silnika i masy motocykla to z hamowaniem, skręcaniem to już inna bajka - największa rolę odgrywają opony i hamulce- o ile hamulce są w większych motocyklach lepsze o tyle opony mają swoją ograniczona przyczepność i większego opóźnienia pomimo najdoskonalszych hebli nie da się osiągnąć. Porównajcie drogi hamowania litrówek i 600- tek- nie są aż tak diametralnie różne. Rozpędzić to się można szybko, trudniej zahamować. A tak apropo - litr do 100 przyspiesza w ok 3-3,5 s, 600 - ok 4-4,5 - przy dobrej przyczepności - na torze to ma znaczenie - w ruchu ulicznym chyba nie aż takie. Różnica jest głównie w prędkościach maksymalnych. I jeżeli ktoś kupuje na początek litra aby go w pełni wykorzystać to rozumiem że decyduje się na latanie w okolicach v-max - a to już przestaje być bezpieczne dla nowicjuszy. A jak ktoś kupuje litra i jeździ spokojnie /tak jak 600 - to nie przecinak ale turystyk/ to ok - będzie żył w końcu nauczy się go ogarniać. A jak od początku pełny ogień - to zwykle kończy sie marnie. Ja tam wolę gościa który się kula na literku i niż małolata na R6 który od razu daje w palnik , nie mówiąc już o małolacie na literku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hondzia Opublikowano 17 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 (edytowane) tomgor - przeczytalem twoj temat 'czy warto umierac za hobby'. Widzisz kolego, mysle ze my nie pasujemy do tego forum. Chodzi o prosta sprawe - wiek. Ja dobijam juz powoli, na horyzoncie widac 40-tke, ty masz 30-tke. A tu pelno 20-24 lat. Czesto jak czytam pewne rzeczy na forum co pisza 20-latkowie to ja nie rozumiem czy czlowiek starszy to juz jest zupelnie inny jakosciowo czlowiek czy jak? Wezmy pierwszy przyklad z brzegu: ktos pisze (20 latek) o wlaczajacej sie adrenalinie np. w aspekcie scigacza, ze kusi krecic manetka itp. Dla mnie to jest w ogole niezrozumiale w tym wieku. Kosmos. Ja nie mam zadnych emocji na motocyklu, a juz o zadnej adrenalinie nie ma mowy. Im wyzsza predkosc, tym totalne skupienie na motocyklu, na drodze i kontrola predkosci po podjeciu wczesniej na chlodno decyzji czy w takich warunkach mozna jechac dana predkoscia. W tamtym watku pisales o tym, zeby pojechac na Hel i poserfingowac sobie. I widzisz, ty kolego i ja jestesmy ulepieni z podobnej gliny. To co dla nas jest normalne dla innych jest powodem do smiechu. Niektorzy w tym watku nie rozumieja ze mozna miec przyjemnosc z jazdy bez palowania na maksa i jazde lajtowa wyszydzaja uzywajac sfomulowan zenujacych typu: ty przemieszczasz sie z pkt. A do B a nie jezdzisz na motocyklu. Takich glupich komentarzy to w ogole nie komentuje bo znam troche specyfike internetu i wiem dokladnie ze w pewnych sytuacjach z koniem kopac sie nie warto. I widzisz kolego, jak pisze o inteligencji to gosc mi wyjezdza ze zdaniem: "Wytlumaczysz mi co ma inteligencja do psychomotoryki ???" Rownie dobrze moge zapytac: a co ma psychomotoryka do tego jak ktos zmieni pas i wjedzie w ciebie? O tak: jasne, zaraz uslysze odpowiedz ze dobry kierowca z technika to wszystko zrobi. Jednemu uda sie drugiemu nie i tyle. Cale doswiadczenie jest ch*** warte. To czy sie przezyje czy nie zamyka sie w statystyce i umiejetnosci psychomotoryczne - jak to kolega ujal - moga podwyzszyc nieco szanse a tylko podwyzszyc i nie we wszystkich sytuacjach. Natomiast inteligencja ma duzo do jazdy na motocyklu. Czlowiek inteligentny to taki, ktory ma rozne zainteresowania w zyciu, dla ktorego motocykl nie jest szczytem i osiagnieciem zyciowym i ktory nigdy nie podejmie na motocyklu decyzji (ani razu), z ktorej bedzie wyplywalo niebezpieczenstwo. Chodzi o palowanie na maksa, w miescie, i zamykanie oponki na zakretach, ktorych sie nie zna. No ale jak mniem ten kolega wyzej to on skoro sie nie przemieszcza z pkt. A do B to mniemam ze on krazy wokol punktu A. No tak - jak sie bez celu krazy wokol pkt. A to z nudow sie i paluje i zamyka oponke. Widzialem na youtube fajny klip jak gosc technicznie zajebiscie wjebal sie w betonowy parkan na motocyklu w zlozeniu. I zapewniam - zamknal oponke do konca. Po prostu - skladasz sie wtedy, gdy masz duza predkosc w zakrecie. Gdy masz zapas, lekkie zlozenie wystarczy i zawsze mozesz sie bardziej zlozyc. No skoro kolega do konca zamyka oponke, mniemam ze z niego to taki kozak ze kazdy zakret bierze z prawie maksymalna predkoscia, z ktora w ogole mozna wziac dany zakret na danym sprzecie. Abstrahujac juz od oleju, zwiru, piasku ktory moze wystapic, zamykanie oponki na drogach publicznych moze miec miejsce i jest uzasadnione, gdy ewentualny szlif nie konczy sie na drzewie, betonowym parkanie, na ludziach stojacych na poboczu, plocie, itp. czyli jak jest pole bez zadnego rowu przy drodze. I sie zna zakret. (moj wujek znal zakret i zrobil szlifa puszka na zakrecie - czytaj: dachowal. Traktor wyjechal zasyfionymi oponami z pola). Dobrych zakretow jak na lekarstwo w Polsce. Dobra - szkoda slow. Koles niech zamyka oponke ja nie bede zamykal oponki. I tez bede szczesliwy. A przy okazji zapewniam, ze potrafie zamknac oponke niemalze do przytarcia tlumika. Tylko tego swiadomie nie robie. Dla zabawy jak biore zakret w miescie, nikogo nie ma, samochodow, widze czysty asfalt, to dla urozmaicania sobie jazdy, zamykam oponke na 40 km/h biorac ostro zakret. Jak jezdze turystycznie - pasek na srodku bedzie - od tej jazdy w miescie raczej nie bedzie widac ze oponka domknieta. W ogole takie durne pytanie o to zamykanie opony swiadczy o niedojrzalosci pytajacego bo to wszystko zalezy od tras i rodzaju motocykla. Dziwne zeby ktos kto jezdzi na autobanie lub turystycznie mial domknieta super oponke na biezniku. Zwlaszcza taki gosc jak ja co jezdzi CBR 1100XX, ktory zzera bardzo szybko tylna opone na srodku. Powyzsze napisalem w odniesieniu do litrowych motocykli bo od tego wszystko sie zaczelo. Dalej stoje na stanowisku, ze litr jest bardziej komfortowy z 2 grup pojemnosci: 600 oraz 1000-1300. Jeszcze raz podkresle: dla ludzi madrych i inteligentnych. No chyba, ze takich wsrod dizsiejszej mlodziezy nie ma. Na koniec dywagacji wklejam post z pewnego forum (pogrubiam to co istotne) bo mysle, ze on uderza w sedno sprawy. Ponizej odnosze sie do pewnych kwestii: Witam. Dotychczas jeździłem na wszystkich sprzętach demoludów,dwa ostatnie moto to KLE i Pegaso650.Od 8 klasy Sz P nie schodze z moto a mam 33 lata. W grudniu 2008 zakupiłem fzr 600 zrobiłem nim koło 500 km i (1) okazuje się, że moje dotychczasowe doświadczenie na nie wiele się przydaje. Podsumowując jest to (2) 100 konny potwór, którego trzeba non stop pilnować. Gadanie młodzieży o (3) delikatnym traktowaniu gazu to bzdury wiem po sobie że ciężko sie powstrzymać.Endurkami rzadko (4) przekraczałem 100km/h .Nowym nabytkiem rzadko schodze ponizej 100km/h (5) bo on prosi aby go kręcić.Licznik mam w milach a to sprawia że (6)jest sie mniej czujnym widząc na zegarze 80 mph. Na dzień dzisiejszy uważam ,że gsx600f byłby dla mnie wystarczający na pierwszego ściga jednak nie brałem go pod uwage bo najsłabszy i najcięższy z klasy 600.Moim zdaniem moto o mocy ...>100km w (7) rękach początkującego to zagrożenie zarówno dla niego jak i innych użytkowników drogi. ad 1. W pelni sie z tym zgadzam. Nie w 95% ale w 100%. Doswiadczenie sie tylko przydaje jesli w ogole czyms jezdzilismy. Jest kolosalna roznica miedzy 18 latkiem, ktory co dopiero zrobil prawko i ma wsiasc na litra a np. 23 latkiem, ktory wczesniej 6 lat jezdzil puszka, moze TIRem czy w mlodosi motorynka. Czyli doswiadczenie w ogolnosci co do porusznia sie po drogach. Ja np. kilkanascie lat mam prawko B, duzo jezdzilem, rower to moja pasja od 10 lat, ogolnie zachowania na drodze mam w paluszku. Z mojego doswiadczenia na motorze 125 ktorym miesiac wczesniej jezdzilem bylo takie, ze jak wsiadlem na 1 litra to na pierwszym zakrecie skrecic nie moglem za bardzo. Nie dlatego ze 1 litr tylko dlatego ze inna zupelnie geomteria. Tu wszystko sie robi swiadomym przeciwskretem. Kazdy zakret. Na 125 mozna nie trzeba. A tego nikt mnie nie nauczyl. Teraz po w sumie 2 miesiacach jazdy ta CBR-ka to dla mnie taki wiekszy rowerek z silniczkiem. Nic ponadto. Obecnie full control, czucie itp. Takze przechodznie przez 500 itp. w moim przypadku w ogole by sie nie sprawdzilo. Wywalibym kupe kasy jakbym sie sluchal madrych rad. ad 2. Gosc przesadza. Co to znaczy non-stop pilnowac? Pilnowac to on chyba mial na uwadze, ze siebie pilnowac. No ale skoro siebie musi pilnowac to cos nie tak ad 3. No tak - wie po sobie. Czyli pisze przez pryzmat wlasnych doswaidczen. W ujeciu statystycznym ma racje bo w wiekszosci mlodzi powoduja wypadki z powodu nadmirnej predkosci. Ale czy wszyscy? ad 4. To stwierdzenie jest lakoniczne. Zapewne jest duzo sytuacji ze 100 mozna dawac. Zalezy gdzie. A jak autor przesadza tam gdzie nie mozna 100-wa - rzeczywiscie - ma problem z psychika ale powinien nad tym pracowac majac swiadomosc swoich slabosci. ad 5. Motocykl o nic sie nie prosi. Glupie, bezsensownie powtarzane frazesy na forach motocyklowych. Motocykl jedzie tak jak my chcemy. Audi tez sie prosi zeby jechac 220 km/h? Czy z tego wynika, ze wszyscy jezdza z takimi predkosciami? Nie zuwazylem. Tylko ze w wiekszosci przypadkow, AUDI sluzy do przemieszczania sie jako narzedzie i slusznie, bo taka role ma pojazd, a nie jako cel sam w sobie. Nie oszukujmy sie - wielu mlodych kupuje motocykle zeby na nich zaperda***** po prostu. I to jest tragiczne. ad 6. LOL. ad 7. Zgadzam sie z tym. W rekach nieodpowiedzialnego motocyklisty. Dlatego jeszcze raz polecam haybusy, ZX10, XX-y i inne cuda techniki dla osob inteligentnych, wiedzacych co jest w zyciu wazne. Wszystko jest dla ludzi. Wodka tez. Mlodziez pije? Owszem. Po wode siegaja nawet nastolatkowie. Ostatnio byl reportaz ze pol klasy przyszlo nawalone do szkoly. Ale czy nie ma ludzi mlodych, 18/20-letnich ktorzy wiedza jak korzystac z alkoholu, ktorzy nawet jak chca sie upic (anlogia do pociagniecia z manetki) to szukaja odpowiedniego czasu i miejsca i robia to naprawde sporadycznie? Podsumowanie w pigulce: - geometrii czysto sportowej w ogole nie polecam na drogi publiczne (600-sport) - litrowe, sportowo turystyczne jak hayka, blekberdzik jak najbardziej - dla ludzi mlodych, inteligentnych - jak nie zamierzasz jezdzic po Polsce, Europie - odradzam, jazda wokol punktu A skonczy sie z nudow palowaniem moto - motory te maja po to duza moc i po to producenci je wyposazaja w to, zeby byly bardzo elastyczne: geometria jest tak fajnie dopasowana, ze wygodnie sie nimi jezdzi tez w miescie (np. CBR 1100XX zupelnie inna bajka niz CBR 1000F z lat poprzednich), latwiejsze w operowaniu, duze, ladowne, i warto miec takiego, zeby chociaz jeden raz w zyciu, jak bedzie okazja zamknac licznik na 310 km/h na jakims autobahnie - chociaz na 10 sekund. W tym i tylko w tym aspekcie polecam te motocykle. Czyli moze dla 2-3% mlodziezy. W innym watku pisalem kiedys, ze przed zakupem motocykla warto sie w ogole zastanowic: po co mi motocykl? Turystyka, miasto, tor wyscigowy, lans, wyscigi nocne? Co mnie kreci, jak bedzie wygladac moja jazda? Itp., itd. Wszyscy, ktorzy maja goraca glowe i sa mlodzi niech sie w ogole zastanowia nie na temat pojemnosci, tylko na temat sensu posiadania motocykla, bo na 250/500 gwarantuje - przy goracej glowie - o nieszczescie nietrudno. To odradzanie odgorne zakupu mocniejszych sprzetow dla poczatkujacych, z automatu, jest bez sensu. Bo: - jesli ktos jest glupi, ma w nosie swoje zdrowie innych - i tak kupi, nie bedzie sie nikogo na forum pytal - jak ktos pyta, znaczy nie jest juz zle. Szkoda tylko, ze pyta, bo sam powinien wiedziec. Choc jak sie zastanowic na forum pojawiaja sie pewne watki, uwagi na ktore czlowiekowi nie latwo wpasc. W tym aspekcie takie tematy to plus: kazdy sam sobie przeczyta argumenty moje, argumetny przeciwne do moich i sam podejmie decyzje. Moim zdaniem przechodzenie ze sprzetu stopniowo jesli ktos ma w glowie poukladane, wezmie pod uwage to wszystko co wyzej pisalem, to wyrzucanie kasy w bloto i utrata przyjemnosci. Duzy motor 1 litrowy sportowo-turystyczny daje znacznie wiecej satysfakcji w codziennym uzyciu niz jakis wypierdek sportowy 600. Na droge nie za bardzo - ich przeznaczeniem jest tor. Edytowane 17 Marca 2009 przez hondzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 17 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Cale doswiadczenie jest ch*** warte. To czy sie przezyje czy nie zamyka sie w statystyce i umiejetnosci psychomotoryczne - jak to kolega ujal - moga podwyzszyc nieco szanse a tylko podwyzszyc i nie we wszystkich sytuacjach. powołujesz się na statystykę, a ona przeczy temu co napisałeś... najczęściej wypadkom ulegają ludzie młodzi, z krótką praktyką na 2 kółkach; dobrze potwierdza to stwierdzenie fakt zróżnicowania stawek ubezpieczeniowych w różnych krajach w zależności od tych wskaźników. ergo cała ta Twoja gadka i opinie wyssane z palca warte tyle, na ile wyceniłeś doświadczenie :icon_razz: jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 17 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Ja nie mam zadnych emocji na motocyklu, a juz o zadnej adrenalinie nie ma mowy. mam wrazenie, ze to " ROBOT " pisal. Kolego, emocje i adrenalimna zawsze towarzysza jezdzie motocyklem i watpie abys Ty / u Ciebie one nie wystepowaly ( z jakich powodow jezdzisz wogole motocyklem ? ) Niektorzy w tym watku nie rozumieja ze mozna miec przyjemnosc z jazdy bez palowania na maksa i jazde lajtowa wyszydzaja uzywajac sfomulowan zenujacych typu: ty przemieszczasz sie z pkt. A do B a nie jezdzisz na motocyklu. Takich glupich komentarzy to w ogole nie komentuje bo znam troche specyfike internetu i wiem dokladnie ze w pewnych sytuacjach z koniem kopac sie nie warto. Rozumieja, rozumieja, tego mozesz byc pewny. Wlasnie dzieki czy technice, czy doswiadczeniu mozesz pozamykac gumy nawet nie przekraczajac dopuszczanej predkosci na danym odcinku. I widzisz kolego, jak pisze o inteligencji to gosc mi wyjezdza ze zdaniem: "Wytlumaczysz mi co ma inteligencja do psychomotoryki ???" Dylemat w tym, ze im czlowiek bardziej inteligentny, tym trudniej nauczyc go jezdzic jakimkolwiek pojazdem - mowie z doswiadczenia zawodowego - kumasz ? Psychomotoryka nijak ma sie do inteligencji :biggrin: Rownie dobrze moge zapytac: a co ma psychomotoryka do tego jak ktos zmieni pas i wjedzie w ciebie? Widzisz po czesci bardzo duzo, wlasnie w sposob jaki zmieia pas swierzak, a sposob jaki robi to poczatkujacy ma bardzo duzy wplyw na przezycie - dziwi mnie to, ze tego nie wiesz. To, ze ktos wjedzie w Ciebie z tylu nie ma tu nic wspolnego z czymkolwiek - nazywa sie to po prostu PECH ! moga podwyzszyc nieco szanse a tylko podwyzszyc i nie we wszystkich sytuacjach. Jezeli dla Ciebie podniesienie nieco szans wynosi srednio powiedzmy 40 - 50 % to naprawde ja tu sie kopie z koniem. Powiem prosciej ( przyslowiowo ) daj malpie brzytwe a potem matematycznie oblicz jaka ma szanse przezycia :biggrin: Natomiast inteligencja ma duzo do jazdy na motocyklu. Nie am zadnego ! zamykanie oponki na zakretach, ktorych sie nie zna. No ale jak mniem ten kolega wyzej to on skoro sie nie przemieszcza z pkt. A do B to mniemam ze on krazy wokol punktu A. No tak - jak sie bez celu krazy wokol pkt. A to z nudow sie i paluje i zamyka oponke. Przytoczysz cytat gdzie napisalem o zakretach ktorych sie nie zna - raczej odwrotie, mimo tego i n anieznajomych zakretach mozna to zrobic, rzecz wlasnie otrzaskania, obycia, doswiadczenia. Owszem kraze w okolicy punktu A ktory lezy w polnocnych Niemczech a radius mojego krozenia wynosi ca. 200 km. od czasu do czasu troche go rozszerzam, w zalezmosci od czasu czy o gory Harz czy o Alpy :icon_mrgreen: No skoro kolega do konca zamyka oponke, mniemam ze z niego to taki kozak ze kazdy zakret bierze z prawie maksymalna predkoscia, z ktora w ogole mozna wziac dany zakret na danym sprzecie. I tu bys sie zdziwil, tak jak pisalem wczesniej kolega ze wzgledu na wykonywany zawod jezdzi przepisowo a do kozaka to mu baaaaardzo daleko :biggrin: W ogole takie durne pytanie o to zamykanie opony swiadczy o niedojrzalosci pytajacego bo to wszystko zalezy od tras i rodzaju motocykla. powiedzial czlowiek tak intelligentny jak TY. Mi zawsze mowiono, ze nie ma glupich pytan, sa tylko glupie odpowiedzi. Dziwne zeby ktos kto jezdzi na autobanie lub turystycznie mial domknieta super oponke na biezniku. Zwlaszcza taki gosc jak ja co jezdzi CBR 1100XX, ktory zzera bardzo szybko tylna opone na srodku. Moj sprzet ma troche wiecej i poj. i mocy, mimo tego nie mam kwadratowych opon :biggrin: A opoy kolego na autobanie zamyka sie na wjazdach i zjazdach - radze sprobowac :icon_mrgreen: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hondzia Opublikowano 17 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 (edytowane) powołujesz się na statystykę, a ona przeczy temu co napisałeś... najczęściej wypadkom ulegają ludzie młodzi, z krótką praktyką na 2 kółkach; dobrze potwierdza to stwierdzenie fakt zróżnicowania stawek ubezpieczeniowych w różnych krajach w zależności od tych wskaźników. ergo cała ta Twoja gadka i opinie wyssane z palca warte tyle, na ile wyceniłeś doświadczenie :icon_razz: jsz Jestes zwykly manipulant. Jakby wiedzial, to zdaje sie (dokladnie nie pamietam, ale raczej dobrze podaje), na 5 wypadkow motocyklowych 4 powoduja kierowcy samochodow. To po pierwsze. wiec nie jest tak zle. Potem zanim bedziesz przytaczal takie dyrdymaly, to zainteresuj sie ilu sposord 100% spolecznosci motocyklistow jezdzi ludzi mlodych a ilu jezdzi ludzi starszych czyli powiedzmy powyzej 30-35 roku zycia. Nic dziwnego ze takie statystyki. Daleko nie trzeba szukac. Przypominam ostatnio kogo widzialem na 2 kolkach jak jezdzilem: wczoraj 3,4 skuterowcow po 16-18 lat, 2 dni wczesniej - przyjrzalem sie im - moze 18-21 - jeden na naked cos okolo 600 i drugi tez w tym wieku na cbr600 sportowej - chyba nowka z salonu. Druga kwestia panie manipulatorze, skoro mlody, to wiadomo ze ma krotka praktyke. Dziwne, zeby w ujeciu statystycznym mlodzi mieli dluga praktyke. Podobna statystyke uswiadczysz dla samochodow. Jak pamietam wypadki smiertelne o ktorych slyszalem dotyczyly glownie malolatow 19-lat itp. ktorzy z powodu nadmiernej predkosci stracili panwanie nad kierownica. I dowiedz co jest przyczyna wypadkow sposrod tej grupy mlodych wsrod ktorej dochodzi do wypadku - glownie nadmierna predkosc, Nie wiem czy mozna wklejac linki z konkurencyjnych for dyskusyjnych, zamieszczam z 2008 r. dane: Niedostosowanie prędkości 55,3% Nieprawidłowe wyprzedzanie 13,0% Nie udzielenie pierwszeństwa przejazdu 7,5 % Jakbys uwaznie przeczytal co napisalem wyzej, to bys zauwazyl ze napisalem, ze smutna prawda jest to, ze wiekszosc mlodych kupuje sciga po to, zeby zapierd**** I oni o rady na forach sie nie pytaja. I napisalem wyraznie: "W tym i tylko w tym aspekcie polecam te motocykle. Czyli moze dla 2-3% mlodziezy". Ty i tobie podobni - wam zal dupe sciska, ze ktos moze miec 19 lat i poprawnie jezdzic motocyklem? No tak, bo wyscie przechodzili z motorynki, przez 250, 500 do 1000 i sie wam w glowie nie miesci ze ktos moze. Wiec tez napisze twoim jezykiem: "cała ta Twoja gadka na temat wypadkowosci to jedna zwykla manipulacja". Buahaha, znalazlem. Sprawdzilem w regulaminie na szybko i chyba mozna wklejac linki z innych forum. Szanowni Panstwo, uwaga - oto kolanko i zamknieta oponka na drodze publicznej :bigrazz: :biggrin: :icon_mrgreen: :clap: :notworthy: http://filmy.scigacz.pl/wypadek_motocyklowy_na_zakrecie Gosciu z zajebista psychomotoryka, techinka czyli tym wszystkim co ks-rider pisal. Ale za grosz oleju to on w glowie nie mial (czytaj: nie byl zbyt bystry i inteligentny :bigrazz: ) Ale najwazniejsze - uwaga: nie mial paska na tylnej oponie :icon_mrgreen: Edytowane 17 Marca 2009 przez hondzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.