Skocz do zawartości

Pare pytań o SHLm11


szymus
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam

 

no wlasnie wiec mozna by sprobowac zalozyc turbine (przed gaznikiem) ktora podnosila by cisnienie powietrza i wlozyc wiekrzy rozpylacz(jak napisal fenix czym wiecej paliwa tym trzeba wiecej powietrza)

turbinke napedzic silniczkiem(nie tym z suszarki ale jakim kolwiek innym) na takie napiecie jak instalacja w motocyklu w ktorym ma byc zainstalowany.

 

tylko frapuje mnie jedno...

co powie gaznik(takiej dajmy na to jawy 50,ogara 200 czy nawet WSKi) na zbyt duze cisnienie przelatujacego powietrza??

 

moglo by sie skonczyc na tym ze jakas czesc by sie "wygła" i mielismy gaznik ... no i jak zareaguje na zbytnie zwiekrzenie cisnienia glowica i jej mocowanie??

 

w sumie taka turbine moge opracowac w warztacie jak komus zalezy...tylko to chyba nie ma sensu :buttrock:

gdyby jednak ktos mial inny pomysl z kad wymontowac sama obudowe i lopatki (odkurzacz mixer itd. :lol: )

jestem otwarty na pomysly ;)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na waszym miejscu wogole bym sie z tym nie bawil i zostawil te relikty PRLu w ich oryginalnym stanie.

 

Niewszystkich stać inne motocykle niz relikty prl-u które w obecnych czasach sa najtańsze.

 

Czytając ten temat niezauważyłem żeby ktoś chciał przerabiać te silniki raczej dyskusja jest prowadzona w kontekście teoretycznym.

 

Ja w swojej SHL-ce wypolerowałem kolektor ssący wał korbowy oraz kanały w cylindrze oraz zplanowałem głowice ;) I niesądze że to iż części te dprowadziłem do takiego stanu w jakim powinny wyjechać z fabryki spowoduje zwiększone złużycie silnika. Do szybszego złużycia silnika może tylko się przyczynić zplanowana głowica ale i co do tego też mam wątpiwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

 

no wlasnie szymus i tu sie robi problem z pojeciami...

 

tunning wiejrzosci rodzimych konstrukcji sprowadza sie najpierw do poprawy fabryki(nadlewy spasowanie czesci itd. itp.) robilem cos takiego kiedys w maluchu i po jeszcze paru zabiegach(gaznik wyzej ztoczenie zamchu) elastycznosc przestala byc tylko teoria (no ale bez przesady) ;)

 

tuning takiej wski dajmy na to to nie od razu musi byc wsadzenie turbosprezarki , intercoolera i podtlenku azotu (chociaz niezle by to wygladalo zamontowane w kobuzie ) ;)

 

wystarczy kilka zabiegow takich jak napisal kolega wyzej.

glownie to polerka i spasowanie elementow to juz powinno dac pare koni..

 

fenix mam racje?? jesli nie to prosze popraw moje domysly :buttrock:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to juz powinno dac pare koni..
--

Bo to widzisz - to nie tak łatwo pozyskać parę nowych koni. To co opisałeś może dać jakieś 0,5 KM, może 1,0 KM. Parę koni to już ogromna przeróbka i baaardzo staranne strojenie silnika. To robota dla dobrego warsztatowca-wyczynowca.

Zresztą samo polerowanie kanałów od dawna wydaje mi się bezcelowe -z punktu widzenia termodynamiki. To już tradycja i mało kto się temu sprzeciwia - to polerowanie.

Ale swego czasu Niemcy z MZ sformułowali taką tezę, że w dwusuwach warto zwrócić uwagę na tzw, energię wenetrzną powietrza wtłaczanego nad tłok. A mówiąc po ludzku= najlepiej jest z gaźnika zassać zimne powietrze a następnie bardzo szybko i mocno ogrzeć je na odcinku od skrzyni korbowej, poprzez kanały w cylindrze i jeszcze tak skierować je na ścianki cylindra, żeby zanim nastąpi zapłon to powietrze /a raczej mieszanka powietrzno- paliwowa/ powinno być już gorące, rozgrzane jak się tylko da.

No dobra, dobra = ale co to ma do polerowania kanałów wcylindrze i samej skrzyni korbowej!!?? Co ty facet wygadujesz!

Ano ma! I to bardzo dużo. Pamiętacie z fizyki= jaka powierzchnia szybko pozbywa się ciepła, a jaka za wszelką cenę broni się przed taką stratą? No tak właśnie jak pomyślał teraz szymus i leonidq: ta matowa /nie polerowana/ i ciemna /albo jeszcze lepiej czarna/ łatwo się nagrzewa ale i łatwo pozbywa się ciepla. Zaś powierzchnia biała i błyszcząca /oglądaliście termos od środka, tą srebrno- lustrzaną wkładkę szklaną?/ odbija od siebie ciepło, ale jak już sią nagrzała to za cholerę nie chce się tego ciepełka pozbyć.

No i teraz jak wypolerujesz kanały, którymi pędzi powietrze spod tłoka nad tłok, to wcale się nie ogrzeje od błyszczących ścianek kanałów!!! A warto byłoby, żeby się jednak porządnie zagrzało.

Zresztą tunerzy, którzy tuningują silniki sportowe mają takie specjalne szczotki druciane i nimi właście przecierają na s z o r s t k o kanały powietrzne. O, tak to właśnie jest.

A co daje najszybciej dodatkowe konie? Polskie stare silniki 2-suwowe miały niski stopień sprężania -6,5 do 7,5 /czasem - np. te nowsze wiatry ok. 8,5./ Wynikało to z tego, że w tamtych latach benzyna miala niską liczbę oktanową /czyli było mało odporna na spalanie stukowe/ = 78 lub 83. Dziś już takich benzyn nawet nie spotkasz w sprzedaży. Teraz standart to 95 lub 98 oktan. A to pozwala bardzo radykalnie podnieść sprężanie - powiedzmy do 9,0 a może 10. /czyli splanowanie głowicy/. Czy to ma ujemny wpływ na trwałóść wału? Pewnie że ma, ale w takim razie najlepiej byłoby w ogóle walu nie obciążać /nie zapalać, nie uruchamiać - wtedy jego żywotność wynosiłaby 100, 200 a może nawet trzysta lat!!!/. Krótki żywot wału bierze się zazwyczaj z katowania silnika /wysilonego czy nie - to nie ma znaczenia/. Po takim podrasowaniu silnika pewnie będzie miał żywotność - zamiait katalogowych 25 oookm -będzie miał powiedzmy 17.000-20.000 km. Ale czy to mało? Ja zresztą znam wielu bolków którzy przy fabrycznych parametrach silnika /bez przeróbek/ robią remont kapitalny co 5-6 tys, km. Czyli o żywotności stanowi raczej to, jak taki silnik użytkujesz.

Zresztą - wiecie na ile wyścigów starczy silnika wyczynowej japonii? czasami na 2-3 wyścigi. A ten sam silnik w spokojnych rękach będzie chodził całymi latami, całymi dziesiątkami kilometrów.

Drugim sposobem na 'najszybciej" pozyskane konie to baaardzo sprawny układ zapłonowy, sprawny gaźnik

/od razu wam powiem= na każdy tysiąc gaźników ktore krążą po wueskach - jakieś dwa, może dziesięc sztuk to gaźniki jeszcze coś warte.reszta to niestety już dawno złom!!!/., i dobrze wyczyszczony tłumik /nawet nie spodziewacie się, ile koni jest tłamszonych w starym, zabździanym tłumiku!!/

No i na koniec - bo chyba za długa to jest wypowiedź - komentarz do czyichś słow /nie pamiętam -czyich/ o tym, że podniesienie obrotów max. pozbawi silnik dobrego momentu obr. w zakresie niskich obrotów. No tak, no pozbawi! Ale coż z tego? A kto każe ci jeździć na niskich obrotach? Ja mam obecnie w swojej stajence MZ 150 i ona nie ma ż a d n e g o "kopa" aż do 4.000 obrotów. Dopiero powyżej tego staje się ...emzetką a nie wueską. Gdybym chcial jeździć na tak niskich obrotach to zwykła wsk 125 mnie prześcignie!!! Zresztą nie pojeździłbym zbyt długo tą MZ /zarżnę silnik raz-dwa-trzy/.

Hmmm, zdaje się, że przypomniałem sobie, kto o tym moencie obrotowym pisał i chyba mu się naraziłem....Ale cóz takie są fakty i już!

------

a jeszcze jedno - turbo.Tak na oko to sprężarka /ale jakieś tanie i proste rozwiązanie=gdyby takie udało się znaleźć/ byłaby najprostszym i najskuteczniejszym rozwiązaniem. bo podniesie sprężanie nad tłokiem, i zwiększy porcję świerzego powietrza nad tłokiem, a pewnie jeszcze staraniej przerowadzi płukanie nad tymże tłokiem /płukanie czyli wymiecie resztki spalin/.

------

no to jeszcze jedno=

no i jak zareaguje na zbytnie zwiekrzenie cisnienia glowica i jej mocowanie??  

Jak zareaguje? Dobrze zareaguje, na pewno czkawki nie dostanie, ani nie"zapowietszy się". Przecież nie wstawisz tam kompresora dającego 200 atmosfer. Słowem= tu nic strasznego nie będzie się działo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, zdaje się, że przypomniałem sobie, kto o tym moencie obrotowym pisał i chyba mu się naraziłem....Ale cóz takie są fakty i już!

 

*** A skad ten pomysl ?

Wszystko zalezy co kto lubi - ja nie lubie pojazdow na ktorych moge ruszyc z miejsca przy 5 tys obrotow i dlatego jezdze na motocyklu o pojemnosci 1200 ccm.

Gdy chce zwiekszyc szybkosc ze 120 do 180 to nie zzucam 2 biegi w dol jak w sportowej 600, tylko po prostu odkrecam gaz i motocykl idzie za gazem - b.przyjemne wrazenie.

No ale to sa gusta, a o nich sie nie dyskutuje.

Tak jak napisalem na swojej stronce 2 razy mialem do czynienia z malym 2 suwem i stwierdzilem ze to nie dla mnie pojazd.

Pierwszy raz trafila mi sie ta gratka po sprzedaniu Kaski, gdy moj klub motocyklowy Skorpion zorganizowal impreze zakonczenia sezonu - a ja nie mialem czym pojechac. Moja owczesna dziewczyna pozyczyla MZ 250 od kuzyna i pojechalismy. Mielismy na tej MZ kilka stawiajacych wlosy na bacznosc momentow zwiazanych z bardzo duza checia do uslizgu przedniego kola podczas hamowania ( 16`` z przodu z opona Pneumat ) jak rowniez z jej niemoznoscia pokonania oporow powietrza przy szybkosciach powyzej setki. Np:

dochodze ciezarowke ktora zamierzam wyprzedzic i w momencie wjechania w jej `cien`moto skacze do przodu i blyskawicznie znajduje sie na wysokosci kabiny kierowcy. Tu z kolei jakby gigantyczna reka zastopowala ruch motocykla do przodu, wysuwam sie przed kabine doslownie centymetr po centymetrze, kierowca jej zreszta wcale nie zamierza zwolnic, a z przeciwka juz ktos nadjezdza.

W ostatniej chwili udaje mi sie wrocic przed ciezarowka na swoj pas, ale spocony jestem jak mysz wyscigowa, a w glowie jedna mysl `nigdy wiecej`. Jakiekolwiek dodawanie gazu nie zmienialo wcale szybkosci moto ( w tej konkretnej sytuacji ) zmienialo tylko glos silnika na glebszy.

Drugi raz to naprawa silnika Yamahy 180 podczas wakacji spedzanych w Holandii jako mechanik w warsztacie motocyklowym. Po zakonczeniu pracy, chce wyjechac na mala runde sprawdzajaca dzialanie wszystkiego, ale nie moge ruszyc z miejsca, podczas wylanczania sprzegla silnik dlawi sie i gasnie, a ja wykonuje efektownego `kangura` w przod i tyle. Probuje tak i siak, ale nie wychodzi - wreszcie zwracam sie do kolegi holendra o pomoc pewny ze cos spieprzylem.

Ten siada na moto, rozkreca silnik do 5k obrotow i rusza z piskiem tylnej opony.

Po powrocie stwierdza, ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku.

U mnie ta sama mysl - `nigdy wiecej`.

I nigdy wiecej na malego ( ani duzego jesli juz o to chodzi ) dwusuwa nie wsiadlem.

 

Adam M.

PS. No i racja z kanalami ssacymi - wyrownuje sie je ale nie poleruje, glownie z powodu spowolnienia i gorszego rozproszenia mieszanki na wypolerowanych sciankach kanalu wlotowego.

Natomiast poleruje sie wydech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

 

od razu do tresci ..

nie bede odkrywczy gdy powiem ze wydech w 2 takcie to duzy procent sukcesu...

tylko jak to dobrze zrobic??

doswiadczenie,proby i bledy czy moze jakis wzor matematyczny?:flesje:

nie chodzi mi juz tutaj konkretnie o jakis motocykl tylko o dwusuwy generalnie...

 

to raz a dwa co to jest to doladowanie rezonansowe ??

jak przerabialem silnik w kaszlaku u brata to robilem to co bylo napisane w madrej ksiazce i bylo cos odnosnie takiego doladowania (zrobilem to ale do tej pory niewiem co to daje i jak to ma niby dzialac).

 

a i czy to tak wlasciwie jest do zrobienia w dwutakcie ??

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. No i racja z kanalami ssacymi - wyrownuje sie je ale nie poleruje, glownie z powodu spowolnienia i gorszego rozproszenia mieszanki na wypolerowanych sciankach kanalu wlotowego.  

Natomiast poleruje sie wydech.

 

 

Powrót do góry

 

Hm.. Im mniejsze tarcie tym szybszy przepływ mieszanki gdyż mieszanka nie napotyka oporu w postaci wszelkich nierówności! Co oznacza iż wypolerowanie ścianek kanału wylotowego na pewno nie spowoduje gorszego przepływu mieszanki! A teraz przedstawię to na chłopski rozum przygotowujemy szybę o wymiarach 1m na 1m i arkusz papieru ściernego 1m na 1m następnie bierzemy kieliszek wody i oblewamy od góry najpierw papier ścierny potem szybę i teraz pytanie na spostrzegawczość: po czym woda spłynęła szybciej po chropowatej powierzchnie papieru ściernego czy po gładziutkiej szybie?

 

Po drugie u mnie proces polerowania rozpoczyna się od pilników skrobaków i papierów ściernych o dużej ziarnistości a kończy się na paście polerskiej. Czy nie można nazwać go również procesem wyrównania?

 

Co do polerowania kanału wylotowego zupełnie się zgadzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

 

a ja bym wypolerowal kanal dolotowy ( i caly wydech) ale kanaly przeplukiwania zostawilbym tylko po wyrownaniu(to oczym pisane bylo kilka postow kilka)

 

dlaczego? wczesniej fenix zrobil wyklad z termodynamiki i slusznie ,wiec chodzi tu o odprowadzanie ciepla .

w kanale dolotowym bedzie powiedzmy chlodne ale nagrzeje sie w przelotowych i teoretycznie cieple trafi pod siwece.

 

niewiem na ile te domysly sa sluszne ale chyba ma to sens

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie można nazwać go również procesem wyrównania?

 

To zależy - czy wyrównałeś wszystkie progi, czy tylko je ...wypolerowałeś!!

Adam pisał o tym, ze w fabrycznym wykonaniu bywa niekiedy / a może nawet b.często/ tak,że jakiś kanał przepływu gazu skladający się z dwu odcinków jest niechlujnie wykonany i te dwa odcinki -w miejscu połączenia - są przesunięte osiowo względem siebie. Tu występuje duży próg - coś jakby betonowa zapora w poprzek przepływu gazu. I ten próg trzeba usunąć="wyrównać", jak napisał Adam. A to, czy będzie to zapora szorstka /np. szorstki beton w poprzek strumienia/ czy też wyłożona gładkimi płytkami ceramicznymi=jak w łazience/ to nie bardzo zmienia postać rzeczy: ta zapora może być dalej ogromną przeszkodą, choćby była wypolerowana i gładziuśka.

A co do twojego przykładu z szybą i szorstkim papierem ściernym i płynącymi kropelkami wody= no tu się zgadzam. Lecz argument "chłopskiego" rozumu jest nie do przyjęcia. To argument tego oszołoma z Samogwałtu, czy jak tam ta głupia partia się nazywa, to także metody analizy Lenina, a chyba jeszcze Marxa i Engelsa /masz prawo ich już nie znać!/. Problem w tym, że ten chłopski rozum trzeba - niestety -uznać za chorobę społeczną /jak alkoholizm/ i próbować ją leczyć.

A serio mówiąc = szyba, szorstki papier i kropelki płynącej wody =przed dyskusją o wynikach tego experymentu trzeba umówić się, o jakiej skali zjawiska mówimy. Bo jeżeli mają to być dwie-trzy krople wody, to masz rację: po szybie ta woda przepłynie szybciej.

Ale jeśli zwiększysz skalę zjawiska - np jeżeli weżmiesz dwie rury plastikowe o srednicy powiedzmy 3-5 cm i w jednej rurze wypolerujesz wewnętrzne ścianki a w drugiej dokonasz "szorstkowania" a potem do obydwu rur podłączysz dopływ wody o jednakowym ciśnieniu i będziesz mierzył przez powiedzmy 10 min.ilość wody która przepłynęła raz w jednej, raz w drugiej rurze, to może się okazać / a nawet na pewno się okaże/ że przez obie rury przepłynęły porównywalne objętości wody: że nie ma tak istotnej różnicy!!

A wiesz dlaczego? Bo ze ściankami styka się jedynie niewielka, cienka porcja wody. Reszta tej wody płynie bez kontaktu ze ściankami czyli jest jej obojętny stan ścianek!!!

Tak - widzisz- działa chłopski rozum = bardzo złe kryterium oceny wszelkich zjawisk, także fizycznych, nie tylko politycznych.

Hmm, chyba ci trochę dokuczyłem. Ale nie gniewaj -nie taki był mój zamiar. Chciałem ci jedynie zwrócić uwagę na to że owo polerowanie jest bardzo dyskusyjne i nie uwzględnia nowszej wiedzy o termodynamice w silniku spalinowym.

A teraz zróbmy "mój" experyment: do butelki plastikowej wdmuchnij ustami powietrza tyle żeby wytworzyć tam spore nadciśnienie. Zatkaj butelkę korkiem - ale nie za mocno. Ogrzej następnie butelkę / a więc i zamknięte w niej powietrze/ możliwie mocno. Efekt będzie taki, że korek wystrzeli /no, w każdym razie powinien wystrzelić, jeśli korek nie tkwił zbyt mocno/. Domyślasz się ,o czym mówię?

Możesz nad tłok wtłoczyć powietrze pod "takim sobie" ciśnieniem, albo możesz wykorzystując rozgrzane ścianki kanałów, wału, ścianki skrzyni korbowej, itd ,znacznie zwiększyć to ciśnienie!! A skoro ciśnienie większe to i szybkość przepływu powietrza /czy raczej mieszanki powietrzno-paliwowej/ znacznie wzrośnie = pewnie będzie to efektywniejsze niż samo polerowanie ścianek!!!

 

a ja bym wypolerowal kanal dolotowy ( i caly wydech) ale kanaly przeplukiwania zostawilbym tylko po wyrownaniu(to oczym pisane bylo kilka postow kilka)

ciepło, ciepło = gorąco!!! To najlepsze rozwiązanie. :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to raz a dwa co to jest to doladowanie rezonansowe ??  

jak przerabialem silnik w kaszlaku  brata to ...

(zrobilem to ale do tej pory nie wiem co to daje i jak to ma niby dzialac).

Oj, to bardzo długi wykład! Może mi się uda w trzech zdaniach=

Jakby komuś udało się sfilmować przepływ powietrza w kanale dolotowym a potem puścić to "na wolnych obrotach", to zobaczyłbyś, że powietrze w tym kanale nie płynie wcale w sposób jednolity a pulsacyjnie. Trochę tak jak w tangu= dwa kroki do przodu, jeden krok do tyłu. A skutek tego jest taki, że ciśnienie gazów /powietrza/ tuż przed zaworem ssącym raz silnie wzrasta /dwa kroki do przodu/, a raz znacznie maleje/krok do tyłu/. A częstotliwość tych wahań zależy od długości kanału ssacego /licząc od zaworu do samego filtra powietrza/. I dobrze byłoby całośc tak dostroić, żeby ciśnienie powietrza mierzone tuż przed zaworem ssącym było najwyższe właśnie w momencie ...otwarcia tego zaworu. a nie jego zamknięcia.

No chyba mi się udało w trzech zdaniach/ a może pięciu? nie liczyłem/. Eureka!

-----------------

to dopiero się rozwija http://republika.pl/wsk_fenix

ale jeśli masz fajne fotki swojej maszynki, to może pokazałbyś je na mojej stronie? zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy co kto lubi - ja nie lubie pojazdow na ktorych moge ruszyc z miejsca przy 5 tys obrotow i dlatego jezdze na motocyklu o pojemnosci 1200 ccm.

No to się, Adam, w pełni zgadzamy!!! Dlatego ja nie lubię przeróżnych "szlifierek". Natomiast pasaują mi silniki elastyczne, z ogromnym momentem obr. i dudniące. Tylko że... jak się nie ma ,co się lubi - to się lubi wueskę !!/ a czasem emzetkę 150/ 8O :smile2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Hm.. Im mniejsze tarcie tym szybszy przepływ mieszanki gdyż mieszanka nie napotyka oporu w postaci wszelkich nierówności! Co oznacza iż wypolerowanie ścianek kanału wylotowego na pewno nie spowoduje gorszego przepływu mieszanki! A teraz przedstawię to na chłopski rozum .

 

Taaa, teoria przeplywow ma malo wspolnego z chlopskim rozumem.

Jak kogos interesuja konkrety to zapraszam do archiwum `precli` na dyskusje miedzy Andrzejem Rosa ( Uniwesytet Berlinski ) z Marcinem `Helpik` Kaluza ( Londyn ) na tematy polerowania kanalow dolotowych.

Dla mnie kazdy moze sobie polerowac doloty ile chce - ew zyski, czy straty maja znaczenie na torze wyscigowym, a nie w motocyklach uzytkowych.

Wspomnialem o tym po prostu dla wiadomosci tych ktorzy ew chcieli by to robic i spodziewaja sie jakichs efektow.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zapraszam do archiwum `precli

kurde, parę razy próbowałem "zalapać" się na precle, ale jakoś nie mogę rozgryźć tamtejszej nawigacji. Możesz Adam wstawić tu jakiś bezpośredni link do tej dyskusji?

Byłbym ci wdzięczny za jakiś "skrót" do tematu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się, Adam,  w pełni zgadzamy!!! Dlatego ja nie lubię przeróżnych "szlifierek". Natomiast pasaują mi silniki elastyczne, z ogromnym momentem obr. i dudniące.

 

*** No u mnie z dudnieniem nie jest najlepiej :flesje:)) ale na elastycznosc nie narzekam. Mozesz obejrzec na mojej stronie

http://www25.brinkster.com/junakm10/adam/default.html

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...