Gość PAWEŁ BANDIT Opublikowano 7 Kwietnia 2004 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2004 witam !co do tych czesci na bazarach to fakt ze są tam pewnie kradzione ........ale jak sami wiecie częsci u autoryzowanych przedstawicieli są holernie drogie........dopóki bedzie taka różnica cen czarny rynek czesci motocyklowych ( jak i samochdowych -giełda poznań ) zawsze bedzie istniał czy tego chcecie czy nie. Ale zgadzam sie a Wami nie należy tego TOLEROWAĆ!!!! i należy z tym walczyć.To dlatego takie drogie są poźniej ubezpieczenie czy moto czy auta na AC. zresztą tylko chyba PZU ubezpiecza moto od kradzieży.pozdrawiam i pilnujcie swoich moto.......... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichałKaczmar. Opublikowano 8 Kwietnia 2004 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2004 Wydaje mi sie ze slowa uczciwosc i kradziez sa u nas bardzo wzgledne. Popatrzcie np. na oprogramowanie do komputerow... Czy istnieje pojecie lepsze lub gorsze oszustwo ? Sam przezylem kradziez mojego pierwszego motoru i wiem jaki to bol. Latwo jest potepic zlodzieja za kradziez motocykla, ale zyc w 100% uczciwie - wydaje sie niemozliwe...Bardzo trudny temat, nie chce sie rozpisywac aby nikogo nie zdenerwowac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bols2 Opublikowano 24 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2004 Mi sie wydaje ze jest znaczna róznica jesli ktos sprzedaje stara wsk bez papierów a powiedzmy suzuki hayabuse z 2004 roku bez papierów i mówi ze leżała u dziadka i zgineły.A tak apropo nie kupiujcie sprzetów bez papierów po co wam one?Jak was złapie policja i nie macie papierów to odrazu sprawdzają baze danych i jak jest kradziony macie wpadke w pierwszy dzień lądujecie w sądzie za paserstwo ! ZA przebijanie nr ramy tesh jest przerąbane lepiej kupic tańszy i gorszy sprzęd lecz legalny z papierami niz jakoby lepszy ale bez ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IG?A Opublikowano 24 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2004 a teraz trochę z innej beczki... powiedzmy że (to się dzieje naprawde) niemiec chcący uzyskać odszkodowanie za motocykl oddaje go polakowi wraz z kluczykami czeka az motocykl opusci niemcy i zgłasza kradzież po jakimś czasie dostaje odszkodowanie polak ma np. R1 2001rok za darmo z tym ze bez papieru... jak narazie tylko niemiec jest szczęśliwy... polakowi brakuje do szczęścia jeszcze tylko papierów... znajdzie się gosć który rozbił doszczętnie swoje R1 i co mu zostaje .. sprzedać pozostałe cześci i PAPIER.. gość posiadający R1 bez papieru kupuje swistek i posiada powiedzmy legalny motor za prawie darmo... gosć z R1 po dzwonie też się cieszy bo sprzedał resztkę moto (koszt paperów to niewiem ale myslę że ok 4tys...) i co o tym sądicie.... jak dla mnie bomba... z tym że psy moga się czepić.... z kradzieża to w sumie nie ma nic wspolnego... :? wypowiedzcie sie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bols2 Opublikowano 6 Sierpnia 2004 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2004 Na mój gust jest to okradanie firmy ubepieczeniowej ale fajny przekręt :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubaDR600 Opublikowano 24 Sierpnia 2004 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2004 Takie wałki podobno swojego czasu ludzie robili masowo, tyle że chodziło o samochody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
belzebub Opublikowano 6 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2005 to ja wam powiem pewna historie ( z zycia wzieta ).wszelka zbieznosc miejscowosci bedzie przypadkowa bo moglbym kogos urazic. gosciu mieszkajacy w krakowie kupuje moto ( z papierami ) od goscia z radomia ktory wczesniej zakupil moto z gdanska lecz nie przerejestrowal go na siebie ( umowa jest lecz nie oplacona w urzedzie skarbowym ) . tak wiec czlowiek z kraka spisal umowe z gosciem z radomia i zadowolony poszedl do skarbówki dopelnic formalnosci zwiazanych z oplaceniem umowy . Oplaca umowe i idzie do wydzialu komunikacji a tu co ?? a tu GU...NO bo w urzedzie komunikacji mu mowia ze aby moc zarejestrowac moto nalezy miec podbita umowe miedzy czlowiekiem z radomia a tym z gdanska ( przypominam ze umowa byla nie podbita ). a tutaj nagle sie okazuje ze gosc z Radomia wyjechal na stale za granice i nie da sie tej umowy podbic !!!!!! i co tutaj powiecie MADRALE ??sadze ze 90 % z was nawet sobie nie zdawalo sprawy ze tak wielkie problemy moga byc o jedna zakichana pieczatke.... malo tego !! oplacenie takiej umowy kosztuje grosze ale wlasnie o te grosze facet nie moze zarejestrowac SWOJEGO moto.ja tutaj nie widze innego wyjscia jak kupic inne papiry !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
belzebub Opublikowano 7 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 a to juz wymyslona. taka wene zlapalem. dajmy na to stary dziadek mial moto w szopie i przypuscmy zmarlo mu sie zanim sprzedal moto... a ze dziadzio mial manie jeszcze komunistyczne to zakamuflowal gdzies papiery . syn chce sprzedac sprzeta i ZONK bo papirow nie ma !!i co potencjalny kupiec ma zrobic ?? tak jak juz byla mowa !! rozgraniczmy pojecie KRADZIONE a po prostu NIESZCZESLIWY WYPADEK LOSU. Ps. czekam na rozwiazanie poprzedniego posta... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TUREK Opublikowano 7 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 to ja wam powiem pewna historie ( z zycia wzieta ).wszelka zbieznosc miejscowosci bedzie przypadkowa bo moglbym kogos urazic. gosciu mieszkajacy w krakowie kupuje moto ( z papierami ) od goscia z radomia ktory wczesniej zakupil moto z gdanska lecz nie przerejestrowal go na siebie ( umowa jest lecz nie oplacona w urzedzie skarbowym ) . tak wiec czlowiek z kraka spisal umowe z gosciem z radomia i zadowolony poszedl do skarbówki dopelnic formalnosci zwiazanych z oplaceniem umowy . Oplaca umowe i idzie do wydzialu komunikacji a tu co ?? a tu GU...NO bo w urzedzie komunikacji mu mowia ze aby moc zarejestrowac moto nalezy miec podbita umowe miedzy czlowiekiem z radomia a tym z gdanska ( przypominam ze umowa byla nie podbita ). a tutaj nagle sie okazuje ze gosc z Radomia wyjechal na stale za granice i nie da sie tej umowy podbic !!!!!! i co tutaj powiecie MADRALE ??sadze ze 90 % z was nawet sobie nie zdawalo sprawy ze tak wielkie problemy moga byc o jedna zakichana pieczatke.... malo tego !! oplacenie takiej umowy kosztuje grosze ale wlasnie o te grosze facet nie moze zarejestrowac SWOJEGO moto.ja tutaj nie widze innego wyjscia jak kupic inne papiry !! spisujesz " fikcyjną " umowę z gościem z gdańska i tyle -mając dane wystarczy podrobić jeden podpis a resztę przepisujesz z umowy między gościem z Radomia i gościem z Gdańska :) -a umową z gościem z Radomia palisz w piecu jak masz :) pees. tak na dobrą sprawę gość z Radomia był włąścicielem tylko na papierku -znika papierek i znika problem 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukasz Opublikowano 7 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 a tutaj nagle sie okazuje ze gosc z Radomia wyjechal na stale za granice i nie da sie tej umowy podbic !!!!!! i co tutaj powiecie MADRALE ?? Ja bym powiedział' date=' że gościu z Krakowa to kompletny frajer :lol: Za głupotę się płaci, takie życie :lol: sadze ze 90 % z was nawet sobie nie zdawalo sprawy ze tak wielkie problemy moga byc o jedna zakichana pieczatke.... malo tego !! oplacenie takiej umowy kosztuje grosze ale wlasnie o te grosze facet nie moze zarejestrowac SWOJEGO moto. ja tutaj nie widze innego wyjscia jak kupic inne papiry !! Sądzę, że 99% rozsądnych ludzi doskonale zdaje sobie sprawę, jakie mogą być konsekwencje w takim wypadku. A cała reszta... patrz wyżej :lol: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyVFR Opublikowano 7 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 teraz trochę z innej beczki... powiedzmy że (to się dzieje naprawde) niemiec chcący uzyskać odszkodowanie za motocykl oddaje go polakowi wraz z kluczykami czeka az motocykl opusci niemcy i zgłasza kradzież po jakimś czasie dostaje odszkodowanie polak ma np. R1 2001rok za darmo z tym ze bez papieru... jak narazie tylko niemiec jest szczęśliwy... polakowi brakuje do szczęścia jeszcze tylko papierów... znajdzie się gosć który rozbił doszczętnie swoje R1 i co mu zostaje .. sprzedać pozostałe cześci i PAPIER.. gość posiadający R1 bez papieru kupuje swistek i posiada powiedzmy legalny motor za prawie darmo... gosć z R1 po dzwonie też się cieszy bo sprzedał resztkę moto (koszt paperów to niewiem ale myslę że ok 4tys...) i co o tym sądicie.... jak dla mnie bomba... z tym że psy moga się czepić.... z kradzieża to w sumie nie ma nic wspolnego... wypowiedzcie sie...wszystko piekne, ale... numerki silnika/ramy sie nie zgadzaja :twisted:dorzucasz do tych kosztow 1tys zeta i masz juz oplaconego grawera - przynajmniej tyle w gdansku kosztuje zmiana numerow... nie popieram zlodziejstwa, ale ten przypadek wydaje sie w miare "uczciwy", bo sie okrada tylko firme ubezpievczeniowa niemiecka, wiec pelen patriotyzm :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
belzebub Opublikowano 7 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 spisujesz " fikcyjną " umowę z gościem z gdańska i tyle -mając dane wystarczy podrobić jeden podpis a resztę przepisujesz z umowy między gościem z Radomia i gościem z Gdańska -a umową z gościem z Radomia palisz w piecu jak masz a widzisz to nie jest takie proste ja Ci sie wydaje poniewaz w urzedzie zostala juz zarejestrowana umowa miedzy gosciem z radomia a z krakowa...nie mozna spisac drugiej umowy jak juz tamta zostala zarejestrowana...POZDRAWIAM ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
belzebub Opublikowano 7 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 Ja bym powiedział, że gościu z Krakowa to kompletny frajer Za głupotę się płaci, takie życie wlasnie placi sie za glupote a nastepna glupota byloby zostawienie moto w garazu nieprawdaz ?? tak wiec ludzie zalatwiaja inne papierki i sie robi jak sie robi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
belzebub Opublikowano 13 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2005 oddaje go polakowi wraz z kluczykami czeka az motocykl opusci niemcy i zgłasza kradzieża na granicy jak jedzie sie moto to nie sprawdzaja dowodu rejestracyjnego ??tzn ja sie nie znam bo jeszcze za granica nie bylem autem ani moto ( oczywiscie mowie tutaj w znaczeniu swoim ) bo jak starszy prowadzil to mnie tam malo obchodzilo co mu sprawdzaja oprocz paszportow :(nastepna sprawa... nie wiem jak jest z prawem w niemczech ale w polsce to by nie przeszlo ( tzn przeszlo by ale gosc by musial wczesniej dorobic kluczyki jedne ) bo o ile wiecie ubezpieczyciel rzada 2 kompletow kluczykow i dowodu rejestracyjnego przy zglaszaniu kradziezy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HubZG Opublikowano 16 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2005 Witamwiadomo ze lepiej miec wszystko legalne... Ale nie która typy nie maja na to pieniedzy i kupuja taniej... Czesto kradzione :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi