Hipolit Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 Witam wszystkich. Na pewno jest wielu którzy nie używają dozownika oleju z różnych przyczyn. Opiszcie mi swoje doświadczenia z tym związane bo sam go nie stosuje a w innym dziale dowiedziałem się o czymś na ten temat i zastanawiam się nad jego ponownym zamontowaniem. Pozdrawiam i czekam na wasze postu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damiano Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 Ja w swoim KDX 125 po remoncie wymontowałem dozownik, wszystko zaślepiłem i ciekałem rok bez żadnych problemów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcpol Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 (edytowane) Na życzenie klientów wielokrotnie wymontowywałem dozownik. Przyznaję się bez bicia. Dodam, że nie spotkałem się z reklamacją z tego powodu. Panuje ogólna opinia o zawodności dozownikowych systemów smarowania silnika, jednak najczęściej wynika to z zaniedbań i ignorancji technicznej. Pan Piotr Dudek ma rację - katery silników smarowanych dozownikiem są inaczej wykonane niż tych smarownych mieszanką oleju z benzyną. Wynika to z tego, że dozownik podaje olej pod pewnym ciśnieniem do oddzielnej dyszy w gaźniku, paliwo tam nie jest mieszane bezpośrednio z benzyną tak jak w przypadku mieszanki. Powoduje to, że olej dostający się do skrzyni korbowej i łożysk może je efektywniej smarować. W silnikach smarowanych mieszanką kartery mają inną konstrukcję umożliwiającą dostawanie się większej ilości mieszanki do łożysk. Pewnie wielu z Was widziało wał o zmniejszonej średnicy w miejscu mocowania łożysk. Zjawisko to występuje to najczęściej w silnika skonstruowanych jako smarowanie dozownikiem, w których ów element usunięto. Przyznam, że dopiero teraz to zrozumiałem, dzięki tematowi o KMX-ie http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=73457&hl= http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=73977&hl= Edytowane 9 Grudnia 2008 przez marcpol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ziele90 Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 wiecie co ja na to? Wg mnie tylko cicie mają problem z dozownikiem;] może dosadnie ale zrozumcie że wszystko czasem trzeba przyczyscić łaćznie ze zbiorniczkiem oleju. no i olej jaki sie leje ma zanczenie oraz jego stosunek co ustawia sie poprzez regulacje dozownika 6 tys zrobilem mtxem w terenie na dozowniku i nigdy nic zlego na dozownik nie powiem;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin.j007 Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 Według mnie, jak dbasz tak masz. Ja śmigam 3 sezon, dozownik mnie nie zawiódł. Wystarczy od czasu wyczyścić filtr oleju (Honda Mtx 125). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michoa Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 Wg mnie tylko cicie mają problem z dozownikiem;] według mnie tylko bogatych frajerów stać na wymiane tłoka przed czasem :D oczywiście także nie docinam ale system smarowania mieszaniem w łapach jest 100% niezawodny chyba że ktoś jeździ pijany na stacje czy robiąc mieszanke obserwuje laski na stacji to inna sprawa :D (podobno od nadmiaru olreju zapiekają sie pierścienie niewiem ja kilka razy robiłem mieszanke typu 1:5 i nigdy nic mi sie nie zapiekło ale może po prostu mam szczęscie....) mieszając samemu masz powiedzmy 95% pewności że smarowanie jest (te 5% to jak moto stoi powiedzmy 6-7 miechów to olej osiada na dnie i potem najpierw wciągnie olej a potrem benzyne z tym że dotyczy to olei typu mixol...) ja nie mam w mtx dozownika mimo że działał wole dmuchać na zimne... Wynika to z tego, że dozownik podaje olej pod pewnym ciśnieniem do oddzielnej dyszy w gaźniku, paliwo tam nie jest mieszane bezpośrednio z benzyną tak jak w przypadku mieszanki. kwestia konstrukcji.... w mtx podaje do dziury na krócću gaźnik-membrama i raczej nie pod ciśnieniem...... nawet mimo chuchania dmuchania dozownik może spłatać figla choćby był nowy a remont silnika nie jest tani....... Cytuj "... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntianmichoa-100% stylistów bez szyku http://miszczua.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hipolit Opublikowano 9 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 (edytowane) Właśnie ja tez śledzę temat o KMX i z tąd się wzieły moje obawy. Gdy Przed HONDĄ miałem TS 50 ceniłem dozownik za wygode, ale teraz mam off-roada i wygoda ma z tym troche mniej wspólnego a tym bardziej czystość ;] Wolę sam robić mięszanke bo przynajmniej jestem bezpieczny że się dozownik nie zapcha. Chciałem się upewnić że ten przypadek z KMXem to jeden z wyjątków w takich sytuacjach. U mnie motor nie stoi kilka miesięcy, jeśli już to kilka dni bo dla mnie sezon jest przez cały rok :D tylko wrażenia inne. Przed każdą jazdą telepie maszyna żeby benzynka się w baku ruszyła a po jeździe zakręcam kranik i czekam aż się wypali z gaźnika. P.S Nam zielony panie nie trzeba nic tłumaczyć bo o tym że o moto należy dbać samemu każdy wie ale sprzęty potrafią niezłe figle czasami spłatać więc trzeba im zapobiegać... "według mnie tylko bogatych frajerów stać na wymiane tłoka przed czasem" - dokładnie tak michu <ok> :) Edytowane 9 Grudnia 2008 przez Hipolit Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jackuzy Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 (edytowane) a ja wywaliłem dozownik z jednego prostego powodu..... nie ufam sobie ze nie zapomnę dolać oleju do zbiorniczka..... raz tego nie zrobiłem bo wydawało mi sie ze jest goduzo i zatarłem Hondzie..... teraz mieszam z paliwem i pomijając urojenia w postaci mieszanki 1:50 wszystko jest ok.... Co do kwesti twojego postępowania.. jaka robisz mieszanke i nie wypalaj paliwa z gaźnika to nie jest WSKa ;] ............. zakrec kranik i zostaw nic nie wypalaj.... Edytowane 9 Grudnia 2008 przez Jackuzy Cytuj Jacek Winiarek Fotografia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hipolit Opublikowano 10 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2008 Postaram się ;] "teraz mieszam z paliwem i pomijając urojenia w postaci mieszanki 1:50 wszystko jest ok...." o co ci tu chodziło bo nierozumiem ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jackuzy Opublikowano 10 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2008 oznacza o iż istanieje taki mit że idealny stosunek oleju do paliwa to 1:50 otóż przekonałem sie ze to bzdura i dla mojej CRM prawidłowa mieszanka to 1:30-35 .... z tąd urojenia :) wywal ten dozownik lej w wachę olej i sie nie przejmuj ;) Cytuj Jacek Winiarek Fotografia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michoa Opublikowano 10 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2008 1:30 to jest stosunek bezpieczny dla każdego silnika od komarka przez mtx do kozy..... ja całe życie leje 1:30 i nie narzekam że olej sie kończy szybko to fakt ale zaleje to całe 1:50 oszczędze butelke oleju a szybciej mi sie skończy silnik oszczędności będa nieproporcjonalne do strat :D nigdy nie słyszałem żeby komuś sie pierścienie zapiekły od 1:30 więc to jest chyba złoty środek :D ?? Cytuj "... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntianmichoa-100% stylistów bez szyku http://miszczua.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hipolit Opublikowano 10 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2008 No i jednak zostanę przy dozowniku oleju w postaci ręcznej ;] Wolałem się upewnić czy nie jest tak że te łożyska wału zacierają w każdym dwuciachu bez dozownika, wiadomo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart90dt125 Opublikowano 11 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2008 co do mieszania 1:30 to dal mtx za duża proporcja. 1;50 jest ok, taką ja lałem jak miałem dt 125. A 1:30 jest dla silników wyczynowych wysilonych w których lany jest dobry olej i nie zostawia nagaru. Po 1:30 na mixolu czy orlenie zostanie dużo nagaru i świece będą szybko padały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ziele90 Opublikowano 11 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2008 Michoa ci powiem że przez 2 sezony nie wyminiłem ani razu tłok , dlatego dziwie się że wy tacy "mechanicy" wszystko niby obcykane a z dozownikiem się obejść nie umiecie... To mnie naprawde dziwi bo to urządzenie proste jak konstrukcja cepa o którym poprostu trzeba pamiętać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jackuzy Opublikowano 11 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2008 (edytowane) a no właśnie..... tylko ze ja na ten przykład swej pamięci nei ufam i koniec :P 1:35 ja leje Midlanda 2T nagaru nie stwierdzono ;) a 1:50 nie jest w sam raz i nie należy (już) wciskać takiego kitu .... przekonałem się o tym boleśnie i teraz ostrzegam.... jak chcesz się bawić to stopniowo ja lałem 1:30 na docieraniu, zrobiłem 1:40 i po 10s na 10k obrotów przy 120km/h miałem przytarcie silnika ;/ (przy spokojniejszej jeździe nic sie nie działo...) co by było jakbym poszedł na 1:50? Zatem jak chcesz się bawić stopniowo co 5 zmniejszaj dawki oleju . jak zatrzesz silnik będziesz wiedział ile to jest za mało. Edytowane 11 Grudnia 2008 przez Jackuzy Cytuj Jacek Winiarek Fotografia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.