raVVVen Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 (edytowane) Noc z piątku na sobotę, około 22:30, wracam od rodziny (120km od Warszawy). Po przejechaniu około 45km łapie mnie burza. Silne opady, spory wiatr ale ciepło. Jadę przez las, zero ruchu, łagodnie pokonuję zakręty, myślę o tym, że za około 15km jest stacja na której się zatrzymam i przeczekam tę burzę.Prawy zakręt, prędkość około 90-100 km/h i znak, że zbliżam się do skrzyżowania z trasą nr. 8 (Warszawa-Białystok) - mam do tego skrzyżowania jakieś 200m wiec delikatnie odejmuję gazu i klika sekund później przednie koło uślizguje mi się w prawo. Nie dotknąłem nawet hamulców... Jeszcze walczę, żeby nie upaść ale mgnienie oka później walę się na lewo i widzę iskry sypiące się z szorującego o asfalt motocykla. Najpierw moto potem ja przelatujemy wpoprzek skrzyżowania. Prześlizując się na brzuchu po jezdni myślę tylko o tym, że na 8-ce jest zawsze duży ruch, i że ktoś może na mnie najechać. Lądujemy po drugiej stronie trasy. Po chwili za mną przejeżdża TIR i kilka innych samochodów. Miałem farta.Podnoszę się i zaczynam ocenę strat. Kości chyba całe... boli prawa dłoń i ramię, bardzo boli palec wskazujący lewej dłoni. Zdjąłem rękawiczki - prawa porwała się między kciukiem a palcem wskazującym i na wierzchu dłoni. Pod rozerwaniem krew ale to tylko zadrapanie.Idę do moto - leży na małej górce piachu i ziemi, koła wyżej niż siedzenie. Po chwili udało mi się je podnieść i przeprowadzic bliżej drogi. Oglądam uszkodzenia ale chyba nie jest źle ...- skrzywiona kierownica - od uderzenia o asfalt. Wgniotła też trochę zbiornik paliwa z lewej.- lewy crashpad mocno przeszorowany i wygięty pod kątem 45st (wygiął się od uderzenia o koleinę w jezdni poprzecznej).- mocno porysowane elementy silnika, osłona przedniego kierunkowskazu, połamana osłona wydechu- złamana dzwignia zmiany biegów (dam radę zmieniać biegi przy odrobinie wysiłku za pomocą tego co z niej zostało).Odpalam moto i jadę kolejne 70 km do domu.Jak by mi jeszcze mało było przygód w tunelu przed rondem Zesłańców Syberyjskich (tunel zalany wodą do wys. 30 cm albo lepiej) wyprzedza mnie TIR i falą wody spod swoich kół o mało mnie nie przewraca na jadącą obok Astrę... Wróćiłem na to skrzyżowanie autem w sobotę w dzień. Ślady szorowania na asfalcie na dł. 30 m. Poza tym gładka jezdnia. Nie wiem jak to się stało, że tam fiknąłem, ale gdybym został u rodziny na noc pewnie nic by mi nie było... EDIT:Jechałem w komplecie tekstylno - skórzanym kurtka i spodnie Uvex, skórzane rękawice, buty Diadora.Całość dała radę, tylko zamek kieszeni w kurtce się rozpiął. :icon_rolleyes: Edytowane 18 Sierpnia 2008 przez raVVVen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PiotrekRR Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Niedawno byl podobny temat. Moze Twoje moto tez mialo nowe oponki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raVVVen Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Nie, oponki nie były nowe... W zasadzie to przejechały już 11000 i pewnie jeszcze w tym sezonie czekałaby je wymiana ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pch Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Nie, oponki nie były nowe... W zasadzie to przejechały już 11000 i pewnie jeszcze w tym sezonie czekałaby je wymiana ... Nie redukowałeś biegu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raVVVen Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Nie redukowałeś biegu? Tak jak pisałem - nawet nie zdążyłem dotknąć hamulca... , jechałem na 4-ce, nie redukowałem i ogólnie starałem się jechać delikatnie bo na jezdni było sporo wody (deszcz padał naprawdę bardzo intensywnie).Najlepsze jest to, że w pierwszej chwili bardzo się uślizgiem przedniego koła zdziwiłem bo nic w mojej jeździe, w mojej ocenie, tego nie powinno było spowodować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IsKra66 Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 No ostatnimi dniami to ja bym sie bala moto poruszac. Straszne ulewy byly. Wiele osob przesiadlo sie na te dni w samochody, ale coz... dobrze, ze Ci sie nic nie stalo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 shit happens...którą częścią pasa jechałeś? tylko tak informacyjnie pytam, bo w takich warunkach każda może być zła: w koleinach woda i nie widać po czym się jedzie, pomiędzy koleinami - zwłaszcza przed skrzyżowaniami - zalane olejami i innym syfem, które zmoczone mają przyczepność dobrze utrzymanego lodowiska :/jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 :) Mam kumpla, który jest specjalistą od spraw powypadkowych...z czystej ciekawości zapytałem jaki współczynnik tarcia /popularnie w expertyzach zwane ,,g,,/ przyjmuje się dla: suchej, czystej, asfaltowej nawierzchni i dla tej samej ale mokrej: odpowiedż dla suchej 1-1,2 a dla mokrej 0,6...to daje trochę do myślenia zwłaszcza jak się posuwa motorocyklem w deszczu... :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slo_mo Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Zdarza się - grunt że motocyklista cały :)Jazda w deszczu to, jak widać, zawsze loteria.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dwapro Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 miałeś dużo szczęścia że nic nie jechało po skrzyżowaniu. ciesz się że tylko tyle się stało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saltus Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 ostatnio zawieje były, może to wiatr ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PiotrekRR Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Gdzie tam wiatr. Juz bardziej porawdopodobny by byl uslizg kola na tej bialej farbie, ktora maluja pasy na jezdni, moze jakas koleina na dodatek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raVVVen Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Jechałem swoim pasem, chociaż bardziej od środka drogi. Nie ma tam kolein, droga jest "świeża", nowiutki asfalt, nowiutkie pasy. Wiatr mnie nie zdmuchnął bo to całe skrzyżowanie jest w lesie. Olej i farba to były moje pierwsze przypuszczenia juz na chłodno, następnego dnia. Więc pojechałem tam w sobotę po południu. Plamy oleju nie widziałem, ale padało przez całą noc i poranek więc może ją zmyło... Dziś jednak skłaniam się ku podejrzeniu, że poślizgnąłem się na pasach bo ślady na jezdni ze szlifu są właśnie tuż przy podwójnej ciągłej (w jednym miejscu nawet przez nią), a farba jest śliska nawet na sucho (malowana kilka dni temu). Cieszę się, że nic nie jechało bo byłby kolejny wpis w "wypadkach". A humorystycznie - na tym skrzyżowaniu stoi fotoradar. Jak przez nie przeleciałem to coś błysnęło. Dość zabawną wydała mi się możliwość, że to właśnie ten fotoradar strzelił mi zdjęcie a policja miałaby pewnie kupę śmiechu oglądając zdjęcia batmana na niskim pułapie lecącego wpoprzek drogi :)Oczywiście ten błysk to był piorun ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukass102 Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 (edytowane) Coś ostatnio dużo tematów o szlifach czy mi się wydaje? :) Sam kilkanaście dni temu też przeszlifowałem się kawałek, ale to możnaby powiedzieć na własne życzenie. Prawie jak zawsze z resztą ;) Trzeba przyznać, że miałeś sporo szczęścia, że nic w Ciebie nie wjechało. Po czasie nie wyszło więcej urazów? edit: O rzesz :notworthy: Patrz, bo może jeszcze mandat dostaniesz za nadmierną prędkość przy szlifowaniu :biggrin: Edytowane 18 Sierpnia 2008 przez Lukass102 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Dobrze, że Tobie nic się nie stało a maszynę na pewno da się uratować :wink: Osobiście jazdy w deszczu lub po deszczu wolę unikać bo bo pierwsze to żadna przyjemność + maksymalnie igranie z przyczepnością... A pasy to dopiero zdradliwe cholerstwo :evil: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.